Czyta się dobrze i szybko. I to chyba wszystko co mogę o niej powiedzieć

Czyta się dobrze i szybko. I to chyba wszystko co mogę o niej powiedzieć

Bardzo lubię książki Mastertona ale ta książka jest beznadziejna. Pierwsze 90% jest dosłownie o niczym. Żadnej akcji ani napięcia, rozdziały liczące po kilka zdań. Końcówka książki czyli ostatnie 10% to klasyczny horror Mastertona takiego jakiego lubię. Ogólnie książki nie polecam. A jak już koniecznie ktoś chce zaliczyć tę pozycję to proponuję przeczytać opis i ostatnie 25 stron. 10 punktów za końcówkę więc za całość książki wychodzi 1 punkt.

Bardzo lubię książki Mastertona ale ta książka jest beznadziejna. Pierwsze 90% jest dosłownie o niczym. Żadnej akcji ani napięcia, rozdziały liczące po kilka zdań. Końcówka książki czyli ostatnie 10% to klasyczny horror Mastertona takiego jakiego lubię. Ogólnie książki nie polecam. A jak już koniecznie ktoś chce zaliczyć tę pozycję to proponuję przeczytać opis i ostatnie 25...

Bardzo chciałam przeczytać jakąś pozycję od Mastertona i wybór padł na tę. Skusił mnie opis i przyznam szczerze, że do pewnego momentu bardzo mi się podobała. Pod koniec jednak czułam, że poziom leci na łeb na szyję. Miałam wrażenie, że autor pod koniec miał kilka wizji na zakończenie, co spowodowało, że zakończenie stało się jednym wielkim bałaganem.
Sam pomysł na historię bardzo ciekawy, ale przez to zakończenie całość straciła mocno na ocenie, a szkoda, bo potencjał był duży.

Bardzo chciałam przeczytać jakąś pozycję od Mastertona i wybór padł na tę. Skusił mnie opis i przyznam szczerze, że do pewnego momentu bardzo mi się podobała. Pod koniec jednak czułam, że poziom leci na łeb na szyję. Miałam wrażenie, że autor pod koniec miał kilka wizji na zakończenie, co spowodowało, że zakończenie stało się jednym wielkim bałaganem.
Sam pomysł na...

No cóż... Pierwsze co mi przychodzi do głowy to stwierdzenie, że książka jest nie na temat. Nie mówię, że jest zła, po prostu miało być o klątwie, a było hmm o codziennym życiu Holly Summers. Owszem, na koniec spotkało ją koszmarne przeżycie, ale chyba jednak nie do końca o to chodziło. Czytam w opisie "klątwa" i przychodzą mi na myśl koszmary, zwidy, opętanie, choroba czy coś w tym stylu, a tego w tej książce raczej nie ma. Ciągle tylko myślałam - "to już, teraz? No gdzie ta klątwa i przerażające rzeczy z nią związane?" Nie doczekałam się. Muszę jednak szczerze przyznać, że czytało się dobrze.

No cóż... Pierwsze co mi przychodzi do głowy to stwierdzenie, że książka jest nie na temat. Nie mówię, że jest zła, po prostu miało być o klątwie, a było hmm o codziennym życiu Holly Summers. Owszem, na koniec spotkało ją koszmarne przeżycie, ale chyba jednak nie do końca o to chodziło. Czytam w opisie "klątwa" i przychodzą mi na myśl koszmary, zwidy, opętanie, choroba czy...