Sentencja łacińska otwierająca tą część serii brzmi: "Fata viam invenient" -- Przeznaczenie znajdzie droge. Te slowa świetnie pasują do wątku kryminalnego.
Na początku książki byłem lekko rozczarowany. Odnosiłem wrażenie, że auto przeprowadza recycling i treść, wątek kryminalny pokryje się z tym opisanym już wcześniej w tomie "Bestia".
"Bestia" została wydana w roku 2006 i była to wtedy trzecia część serii. "V tieni" to natomiast 31 część serii. Minęło sporo czasu od wydania "Bestii", także pomyślałem iż autor nie mając już weny twórczej postanowił odświeżyć starszą historię.
Jednak myliłem się. Co prawda początek "V tieni" pokrywa się częściowo z "Bestią" w pewnym momencie wątek rozwija się w innym kierunku i historia opowiedziana w "V tieni" to całkiem inny przypadek niż te opisane w "Bestii".
Ciekawostką jest to, iż w "V tieni" autor postanowił bliżej opisać relację Krauza z Kanisem, byłym "esztebakiem" czyli ubekiem, który znalazł pracę w wydziale zabójstw po tym jak upadł komunizm w Czechosłowacji.
"V tieni" opisuje dość szczegółowa pracę detektywów, preocedury policyjne. Muszę przyznać iż policjanci wydziału zabójstw dość skrupulatnie wykonują swoją pracę. Autor musi mieć sporo doświadczenia jeśli chodzi o pracę w policji, gdyż dość szczegółowo uchwycił wiele detali.
Bardzo podobał mi się ten tom. Wydany niedawno, bo pod koniec 2020.

Sentencja łacińska otwierająca tą część serii brzmi: "Fata viam invenient" -- Przeznaczenie znajdzie droge. Te slowa świetnie pasują do wątku kryminalnego.
Na początku książki byłem lekko rozczarowany. Odnosiłem wrażenie, że auto przeprowadza recycling i treść, wątek kryminalny pokryje się z tym opisanym już wcześniej w tomie "Bestia".
"Bestia" została wydana w roku 2006...