Książka dość długo za mną chodziła i naprawdę nie wiem czemu jej wcześniej nie kupiłam 🤔 może dlatego,że nie miałam jej nigdzie zapisanej i zapominałam o niej 😅 no ale zajączek nie zapomniał i tym sposobem mam ja w końcu i właśnie ja skończyłam.
Książka jest naprawdę bardzo ciekawa! Nie wiem jeszcze czy wierzę w te historie czy nie, niemniej były one naprawdę interesujące. Jednak liczyłam na gesia skórkę i tego,że się trochę wystraszę... nie stało się tak ale może właśnie dlatego,że nie do końca wierzę w opetania i nawiedzenia 😅

Książka dość długo za mną chodziła i naprawdę nie wiem czemu jej wcześniej nie kupiłam 🤔 może dlatego,że nie miałam jej nigdzie zapisanej i zapominałam o niej 😅 no ale zajączek nie zapomniał i tym sposobem mam ja w końcu i właśnie ja skończyłam.
Książka jest naprawdę bardzo ciekawa! Nie wiem jeszcze czy wierzę w te historie czy nie, niemniej były one naprawdę interesujące....

Zbiór kilkunastu spraw, których prowadzenia podjęli się słynni demonolodzy, Ed i Lorraine Warren.
Jest tu kilka historii, które doczekały się ekranizacji filmowej (między innymi Amityville, czy też Annabelle),oraz reszta innych, mniej znanych medialnie, a równie, albo nawet i ciekawszych.
Czyta się to jak dobry horror, z tym,że to (podobno) prawda.

Zbiór kilkunastu spraw, których prowadzenia podjęli się słynni demonolodzy, Ed i Lorraine Warren.
Jest tu kilka historii, które doczekały się ekranizacji filmowej (między innymi Amityville, czy też Annabelle),oraz reszta innych, mniej znanych medialnie, a równie, albo nawet i ciekawszych.
Czyta się to jak dobry horror, z tym,że to (podobno) prawda.

Małżeństwem Warrenów interesuję się od zawsze. Już od dziecka przewijały się u mnie w biblioteczce pozycje dotyczące zjawisk paranormalnych, gdzie pojawiało się to nazwisko, a w późniejszych latach wysłuchałam mnóstwo podcastów na temat ich samych, spraw nad którymi pracowali oraz na temat ich muzeum. Dlatego też bardzo ucieszyłam się, gdy mogłam zapoznać się z książką.
Początkowa 1/3 książki to jakieś nieporozumienie - zdania powyrywane z kontekstu, przechodzenie z jednej tematyki do drugiej w sposób chaotyczny i niezrozumiały, powtarzanie niektórych zagadnień wielokrotnie oraz irytujący styl pisania, pełny p o d k r e ś l a n i a w ten sposób, czułam się potraktowana jak dziecko, któremu trzeba wypunktować ważne słowa, gdyż inaczej ich nie zrozumie.
Kolejna część książki była już ciekawsza, raz czy dwa razy nawet przeszły mnie ciarki, chociaż dalej styl pisania był wciąż dosyć chaotyczny i często autor przeskakiwał z jednej sprawy do drugiej w jednym zdaniu, nie tłumacząc nawet dokładnie, o jaką sprawę teraz chodzi. Jednak, gdy się przebrnie przez styl, historia przedstawiona jest ciekawa.

Małżeństwem Warrenów interesuję się od zawsze. Już od dziecka przewijały się u mnie w biblioteczce pozycje dotyczące zjawisk paranormalnych, gdzie pojawiało się to nazwisko, a w późniejszych latach wysłuchałam mnóstwo podcastów na temat ich samych, spraw nad którymi pracowali oraz na temat ich muzeum. Dlatego też bardzo ucieszyłam się, gdy mogłam zapoznać się z...

Spodziewałam się bezpośrednich relacji małżeństwa Warren, natomiast dostajemy zredagowane przez autora opis zdarzeń. Książka opisuje w sumie kilka spraw z lat 70, co powoduje, że czytelnik może pomyśleć, że więcej małżeństwo nie pracowało. Nie rozumiem trochę tej koncentracji na tych sprawach, bo co z latami 80, 90? Myślę, że wtedy też pracowano, a jednak nie ma nic z tych lat. Rozumiem koncepcję, że wyjaśniano "najgłośniejsze" sprawy. Mimo dla mnie to opis wąskiego wycinka a nie przedstawienie Demonologów. Pomijam, że tytuł nie jest adekwatny, bo książka mocno podkreśla, że demonologiem był Ed Warren, a niby odnosi się też do Larren. Jest tutaj pewien zgrzyt. W ogóle w książce jest mała rola przypisywana w rozwiązywaniu problemów ludzkich samej Larren. Ogólnie jest dla mnie problem z tytułem i samą treścią. Mam wrażenie, że autor poszedł na skróty wybierając, te a nie inne sprawy do swojej książki.

Spodziewałam się bezpośrednich relacji małżeństwa Warren, natomiast dostajemy zredagowane przez autora opis zdarzeń. Książka opisuje w sumie kilka spraw z lat 70, co powoduje, że czytelnik może pomyśleć, że więcej małżeństwo nie pracowało. Nie rozumiem trochę tej koncentracji na tych sprawach, bo co z latami 80, 90? Myślę, że wtedy też pracowano, a jednak nie ma nic z tych...

Wynudziłem się jak mops! Kariera Eda i Lorraine Warrenów interesowała mnie od dawna, więc przesłuchałem już multum podcastów im poświęconych, lektura wielu artykułów także za mną. Więc jak wielkim rozczarowaniem była dla mnie ta książka, kiedy nie dowiedziałem się z niej niczego nowego, a Brittle powtarza co kilka stron te same stwierdzenia. Liczyłem na ciekawy przewodnik po sprawach nawiedzeń prowadzonych przez najsłynniejszych na świecie demonologów, a dostałem dużo mniej - opisy kwestii, które są mi znane od podszewki, o których wiem już dawno i dla większości ludzi, choć trochę obeznanych z religią katolicką, są jasne jak słońce. Przy lekturze nie uświadczyłem również obiecanego na blurbie przerażenia, lecz dojmujące znużenie kolejnymi bezsensownymi dywagacjami na temat istoty istnienia demonów i ich oddziaływania na życie człowieka (nic odkrywczego). Plus jest taki, że "Demonologów" czyta się całkiem sprawnie, a dla laika będzie to dobra pozycja na początek.

Wynudziłem się jak mops! Kariera Eda i Lorraine Warrenów interesowała mnie od dawna, więc przesłuchałem już multum podcastów im poświęconych, lektura wielu artykułów także za mną. Więc jak wielkim rozczarowaniem była dla mnie ta książka, kiedy nie dowiedziałem się z niej niczego nowego, a Brittle powtarza co kilka stron te same stwierdzenia. Liczyłem na ciekawy przewodnik...

Książka została mi polecona przez Panią z biblioteki, która była nią wręcz zachwycona. Mówiła, że aż się bała w trakcie jej czytania. Ja natomiast mocno się nią rozczarowałam. Może ze względu na to, że naoglądałam się i naczytałam mocnego kina akcji, thrillerów i horrorów. Poza tym dobrze znam zagadnienia z tej dziedziny, więc książka nie wniosła dla mnie niczego nowego.

Dla osób nie czytających ani thrillerów czy horrorów będzie to świetna książka. Oczytanym w tych gatunkach poleciłabym ją ominąć i poszukać czegoś innego - chyba że dopiero zapoznają się z tą tematyką.

Książka została mi polecona przez Panią z biblioteki, która była nią wręcz zachwycona. Mówiła, że aż się bała w trakcie jej czytania. Ja natomiast mocno się nią rozczarowałam. Może ze względu na to, że naoglądałam się i naczytałam mocnego kina akcji, thrillerów i horrorów. Poza tym dobrze znam zagadnienia z tej dziedziny, więc książka nie wniosła dla mnie niczego...

Miejscami było naprawdę klimatycznie i nawet strasznie. Jednak nie jest to przedstawione w porywający sposób. Dużo mówienia w kółko o tym samym i tłumaczenia każdej kolejnej osobie podstaw demonologi.

Miejscami było naprawdę klimatycznie i nawet strasznie. Jednak nie jest to przedstawione w porywający sposób. Dużo mówienia w kółko o tym samym i tłumaczenia każdej kolejnej osobie podstaw demonologi.

Daję tej książce 5/10. Momentami naprawdę ciekawa i straszna, ale czasami trzeba było przekartkować niektóre rozdziały, bo gadka była non stop o tym samym. Taki średniaczek.

Daję tej książce 5/10. Momentami naprawdę ciekawa i straszna, ale czasami trzeba było przekartkować niektóre rozdziały, bo gadka była non stop o tym samym. Taki średniaczek.

Książka dość ciekawa, ale nie porywająca. Przybliża pracę Państwa Warrenow, pozwala zapoznać się z niektórymi sprawami, nad którymi pracowali, ale przede wszystkim opisuje istotę dobra i zła na świecie. Raczej nie będziemy się przy tej książce bać.

Książka dość ciekawa, ale nie porywająca. Przybliża pracę Państwa Warrenow, pozwala zapoznać się z niektórymi sprawami, nad którymi pracowali, ale przede wszystkim opisuje istotę dobra i zła na świecie. Raczej nie będziemy się przy tej książce bać.

Właściwie to nie jest książka przeczytana. To książka doznana. Kupiłam ją kilka lat temu, bo zachciało mi się horroru absolutnego, po którym bałabym się wyjść w nocy spod koca. Kupiłam i... bałam się przeczytać. Im bardziej o niej myślałam, tym obawa rosła. Wreszcie książkę sprzedałam, ale nadal, kiedy sobie o niej przypomnę czuję niepokój. Nie żałuję, że się tej książki pozbyłam, tak na poważnie to ja nie lubię w demony, opętania i nawiedzenia. W każdym razie książka okazała się istotna w moim czytelniczym życiu przez jej intensywne nieprzeczytanie.

Właściwie to nie jest książka przeczytana. To książka doznana. Kupiłam ją kilka lat temu, bo zachciało mi się horroru absolutnego, po którym bałabym się wyjść w nocy spod koca. Kupiłam i... bałam się przeczytać. Im bardziej o niej myślałam, tym obawa rosła. Wreszcie książkę sprzedałam, ale nadal, kiedy sobie o niej przypomnę czuję niepokój. Nie żałuję, że się tej książki...