Pierwsza część komiksu to istna rewelacja. Epizod w więzieniu to w moim zdaniu creme de la creme Daredevila. Druga opowieść dostarcza solidnej porcji rozrywki, ale nieco spuszcza z tonu. Intryga, na której opierała się jego fabuła, nie spodobała mi się tak bardzo jak ta osadzona w więzieniu. Strona wizualna jest słabsza od tej zaprezentowanej przez Alex'a Maleev.

Pierwsza część komiksu to istna rewelacja. Epizod w więzieniu to w moim zdaniu creme de la creme Daredevila. Druga opowieść dostarcza solidnej porcji rozrywki, ale nieco spuszcza z tonu. Intryga, na której opierała się jego fabuła, nie spodobała mi się tak bardzo jak ta osadzona w więzieniu. Strona wizualna jest słabsza od tej zaprezentowanej przez Alex'a Maleev.

Ed Brubaker to mistrz komiksów kryminalnych podszytych dramatem, dlatego był idealną osobą do poprowadzenia przygód Daredevila. Epizod więzienny zajmujący połowę tego wydania zbiorczego jest wręcz doskonały. Jest dramat, napięcie, ciągła niepewność, więzienne porachunki i spora doza szaleństwa. Brubaker tym epizodem tylko potwierdził, że jest człowiekiem na odpowiednim stanowisku. Druga połowa albumu jest trochę słabsza, ale stanowi doskonały łącznik pomiędzy epizodem więziennym i wprowadzeniem do życia Murdocka większej dawki szaleństwa. Grafiki Michaela Larka idealnie zgrywają się z mrocznym światem kreowanym przez Brubakera, co można już było obserwować również w doskonałym "Gotham Central". Czwarty album cyklu "Daredevil - Nieustraszony" uważam za zdecydowanie najlepszy i najbardziej emocjonunący.

Ed Brubaker to mistrz komiksów kryminalnych podszytych dramatem, dlatego był idealną osobą do poprowadzenia przygód Daredevila. Epizod więzienny zajmujący połowę tego wydania zbiorczego jest wręcz doskonały. Jest dramat, napięcie, ciągła niepewność, więzienne porachunki i spora doza szaleństwa. Brubaker tym epizodem tylko potwierdził, że jest człowiekiem na odpowiednim...

https://www.facebook.com/KsiazkiIlubCzasopisma

Matt Murdock trafia do więzienia na Ryker's Island, gdzie przebywają najgroźniejsze zakapiory. Większość z tych niezwykłych dżentelmenów wylądowała tam za sprawą nie kogo innego jak Daredevila. Matt jest w ogromnych tarapatach, nie dość, że każdy z osadzonych chce sprzedać mu kosę pod żebro to jeszcze FBI oraz inne, mniej uchwytne, siły pragną jego zguby. Kiedy Murdock walczy o przetrwanie w Ryker's na zewnątrz jego przyjaciel Foggy Nelson trudzi się nad przegotowaniem linii obrony na zbliżający się proces. Wszyscy wierzą, że Matt Murdock jest Daredevilem tymczasem na dachach Hell's Kitchen pojawia się postać do złudzenia go przypominająca - budzi to zainteresowanie i konsternację. Jeśli Matt nie jest Daredevilem to kto w takim razie przebiera się w kostium śmiałka? W więzieniu dochodzi do tragedii mającej złamać Murodocka i sprowokować go do działania, do odkrycia swoich atutów.

Po tym jak uśpił mnie trzeci tom "Nieustraszonego" z dużym zaciekawieniem wszedłem w historię wykreowaną przez scenarzystę Eda Brubakera. Większość akcji rozgrywa w więzieniu skupiającym, jak w soczewce wszystko co najgorsze, wszystko to z czym Daredevil zmagał się na ulicach Hell's Kitchen. Jest brutalnie, leje się krew, łamane są kończyny, a wszystko to świetnie przedstawione za pomocą dynamicznych, pełnych ruchu ilustracji. Okazuje się, że miejsce odosobnienia pełne jest skorumpowanych policjantów niewiele różniących się od wyjątkowo niebezpiecznych zakapiorów. Oczywiście możemy liczyć na zwroty akcji oraz powrót starych znajomych - nie mogło przecież zabraknąć Kingpina. Ciężko coś więcej nawet napisać, aby nie zdradzać najciekawszych wątków fabuły, ale kiedy akcja przenosi się do Paryża byłem wniebowzięty.

https://ksiazkiilubczasopisma.blogspot.com/2020/03/nieustraszony-w-wiezieniu.html

https://www.facebook.com/KsiazkiIlubCzasopisma

Matt Murdock trafia do więzienia na Ryker's Island, gdzie przebywają najgroźniejsze zakapiory. Większość z tych niezwykłych dżentelmenów wylądowała tam za sprawą nie kogo innego jak Daredevila. Matt jest w ogromnych tarapatach, nie dość, że każdy z osadzonych chce sprzedać mu kosę pod żebro to jeszcze FBI oraz inne, mniej...

I znowu poziom tej komiksowej sagi wyraźnie wzrasta! Przygody Matta Murdock'a w więzieniu, gangsterskie porachunki i podróże po Europie - z Daredevilem nie sposób się nudzić, a cała opowieść jest jak zawsze mroczna, dojrzała i brutalna. Jakość rysunku bardzo przypadła mi do gustu, tylko w niektórych momentach książki widać zmianę stylu, co nie wpływa na korzyść komiksu. Ogółem rzecz biorąc, jest świetnie, z tomu na tom coraz lepiej!

I znowu poziom tej komiksowej sagi wyraźnie wzrasta! Przygody Matta Murdock'a w więzieniu, gangsterskie porachunki i podróże po Europie - z Daredevilem nie sposób się nudzić, a cała opowieść jest jak zawsze mroczna, dojrzała i brutalna. Jakość rysunku bardzo przypadła mi do gustu, tylko w niektórych momentach książki widać zmianę stylu, co nie wpływa na korzyść komiksu....

Brian Michael Bendis w trakcie swojej przygody z Daredevilem wprowadzał coraz większe zmiany, które jednak nie wydawały się nienaturalne. Teraz pałeczkę scenarzysty przejmuje Ed Brubaker, znany wówczas ze swoich scenariuszy do serii „Captain America”. Czy autor ten równie dobrze czuje postać niewidomego śmiałka?

Matt Murdock w wyniku wydarzeń z poprzedniego tomu trafia do wiezienia. Tam przyjdzie mu spotkać wielu swoich dotychczasowych przeciwników. Jednakże poza kratami więzienia dalej działa ktoś w stroju Daredevila…

W trakcie lektury czułem się jak podczas seansu pierwszego sezonu serialu „Skazany na śmierć”. Środowisko amerykańskiego więzienia jest tu przedstawione bardzo wiarygodnie. Nikomu nie można ufać, rządzi tu prawo silniejszego, a wielu strażników działa na usługach przestępców. Jednostka ma tu marne szanse na przeżycie, a jedynym rozwiązaniem zdaje się przyłączenie do jednego z tamtejszych gangów. Nawet odwiedzający nie mogą się tu czuć w pełni bezpieczni. Bardzo przyjemnym smaczkiem jest, że nie są to w większości anonimowi gangsterzy, a postacie, które pojawiały się w różnych komiksach z uniwersum Marvela i bohater ma z nimi różne relacje. Czasami są to antagoniści, którzy dawno już nie pojawiali się w różnych historiach i głównie bardziej doświadczeni czytelnicy będą mogli ich rozpoznać.

Można się więc zastanawiać jak to wpływa na samego bohatera. Każde działanie w obronie własnej jedynie pogarsza jego sytuację. Tutaj trzeba stanąć przed moralnym wyborem i zastanowić się czy nie należy porzucić dawnych zasad. To w jaki sposób Matt w pewnym sensie rozwiązuje ten problem jest bardzo pomysłowe.

Jednakże ten tom to nie tylko codzienne życie w więzieniu. W tle pokazane są działania Bena Uricha i innych postaci drugoplanowych, które usiłują wydostać Matta z więzienia, a także poznać tożsamość osobnika podającego się za Daredevila. Postacie te nie mają nadludzkich zdolności, ale są zwykłymi ludźmi, którzy swoim sprytem i zaradnością muszą dojść do prawdy. Samo rozwiązanie zagadki okazuje się bardzo logiczne, chociaż osobiście spodziewałem się czegoś bardziej wymyślnego.

Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić pod względem fabuły, to jest to pewien brak odwagi. Wprowadzone zmiany w status quo są tu dosyć szybko cofane. Jednakże owocuje to jedną bardzo dobrą historią poświęconą pewnej klasycznej postaci. Poza tym nie cofa się zupełnie konsekwencji danej sytuacji, a zamiast tego ukazuje się bezsilność bohatera wobec pewnej sytuacji.

W tomie znajduje się też trochę oderwana historia o podróży bohatera do Europy. Jest to trochę inny klimat. Jest to bardziej typowa przygodowa historia, chociaż zdarza się tu parę interesujących zwrotów akcji. Na dodatek powracają pewne klasycznej elementy w mniej tandetnej formie.

Za rysunki odpowiada tu Steve Lark, który współpracował już z Edem Brubakerem przy okazji historii „Zimowy Żołnierz” w serii o Kapitanie Ameryce. Jego rysunki idealnie pasują do klimatu tej w miarę realistycznej opowieści. Jest dosyć dokładny i zachowuje dynamikę scen akcji. Na dodatek dosyć wyprane kolory podkreślają mroczną i ponurą atmosferę.

Wbrew moim oczekiwaniom nie jest tak dobrze jak za czasów Bendisa. Jest jeszcze lepiej. Ed Brubaker idealnie czuje postać i potrafi umiejętnie korzystać z odpowiednich zakątków uniwersum Marvela. Gorąco polecam.

Brian Michael Bendis w trakcie swojej przygody z Daredevilem wprowadzał coraz większe zmiany, które jednak nie wydawały się nienaturalne. Teraz pałeczkę scenarzysty przejmuje Ed Brubaker, znany wówczas ze swoich scenariuszy do serii „Captain America”. Czy autor ten równie dobrze czuje postać niewidomego śmiałka?

Matt Murdock w wyniku wydarzeń z poprzedniego tomu trafia do...

Daredevil zaistniał w wyobraźni czytelników już w 1964 roku, za sprawą Stana Lee i Billa Everetta.
Jak się dowiedziałem, chciano stworzyć postać, która miałaby jakąś znaczącą wadę-w tym przypadku-bohater jest niewidomy. Obawiano się reakcji osób z podobnym problemem, jednak ich opinie były więcej niż pozytywne. Murdock, który jest od dzieciństwa niewidomy pracuje jako adwokat, w najgorszej dzielnicy NY, zwanej Hell Kitchen, a nocami walczy z przestępczością w stroju diabła. Mimo utraty wzroku, nic nie wskazuje na to że jest w jakimś stopniu niepełnosprawny, bowiem jego zmysły są bardzo wyostrzone, a typowa biała laska, to także niezłe narzędzie do walki wręcz. Daredevil przede wszystkim planuje zemścić się na zabójcach swojego ojca-boksera. Z różnym skutkiem mu to wychodzi, w zależności kto akurat pisał scenariusz do jego przygód.
A sama postać zyskała na tyle popularności, że także film upomniał się o tego bohatera. Że o serialu nie wspomnę. Swoją drogą całkiem ciekawy ten serial, przynajmniej dla mnie.
A wracając do komiksu, w moje ręce wpadł niedawno 4 już tom przygód Murdocka i jego przyjaciół.

„Daredevil. Nieustraszony” przedstawia naszego przyjaciela w więzieniu. Nie wiem dlaczego się tam znalazł, ale można wywnioskować, że stoi za tym władza, która usiłuje udowodnić że Murdock to Daredevil i oskarżyć go o różne przestępstwa. Różne szumowiny usiłują pozbawić go życia, jednak bohater, nie daje sobie w kaszę dmuchać. Przy pomocy Punishera udaje mu się zbiec z więzienia i usiłuje odnaleźć osoby odpowiedzialne za śmierć jego przyjaciela. Jego droga prowadzi prosto do Monaco, a potem do Paryża. Tam poznaje pewną kobietę, która kogoś mu przypomina, jednak Daredevil nie do końca jej ufa. Sprawy komplikują się coraz bardziej, a nasz mściciel wreszcie dowiaduje się kto stoi za wszystkimi oskarżeniami względem jego osoby, jednocześnie czeka go spora niespodzianka. Zachęcam do lektury.

Wypadałoby teraz nadmienić kilka zdań, o tym, jak ta historia mi się podobała. Zważywszy, że zacząłem od końca poznawać tą opowieść, mogę stwierdzić, że jest całkiem udana. Mroczna atmosfera więzienia, podstępne łotry, starzy dobrzy znajomi, z Punisherem na czele, w tle przewija się nawet Elektra. Całkiem to interesujące i muszę przyznać, że Ed Brubaker wykonał dobrą robotę.

Co do plansz, odpowiedzialni za nie są Michael Lark i David Aja. Jeśli miałbym wskazać sceny które szczególnie przypadły mi do gustu będą to zapewne te które dzieją się w deszczu, oraz walki które Daredevil musiał stoczyć w murach więzienia. Pełne dynamizmu, ciekawie przedstawione elementy, dzieje się dużo, czytelnik nie nadąża z odwracaniem kartek.

Daredevil zaistniał w wyobraźni czytelników już w 1964 roku, za sprawą Stana Lee i Billa Everetta.
Jak się dowiedziałem, chciano stworzyć postać, która miałaby jakąś znaczącą wadę-w tym przypadku-bohater jest niewidomy. Obawiano się reakcji osób z podobnym problemem, jednak ich opinie były więcej niż pozytywne. Murdock, który jest od dzieciństwa niewidomy pracuje jako...

Trzyma w napięciu jak najlepsze filmy sensacyjne z ery VHS, ciężki, przytłaczający klimat z rewelacyjną kreską Michaela Larka.

Trzyma w napięciu jak najlepsze filmy sensacyjne z ery VHS, ciężki, przytłaczający klimat z rewelacyjną kreską Michaela Larka.