Defenders: Nie do obronienia
Wydawnictwo: Hachette Polska Cykl: Superbohaterowie Marvela (tom 23) Seria: Superbohaterowie Marvela komiksy
128 str. 2 godz. 8 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Superbohaterowie Marvela (tom 23)
- Seria:
- Superbohaterowie Marvela
- Wydawnictwo:
- Hachette Polska
- Data wydania:
- 2017-11-08
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-11-08
- Liczba stron:
- 128
- Czas czytania
- 2 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328209633
- Tłumacz:
- Jakub Jankowski
Złączył ich los, by stawili czoła największym zagrożeniom Uniwersum Marvela. Teraz sami będziecie mogli się przekonać, że nie ma drugiej takiej grupy jak Defenders. Przygotujcie się zatem na niepowtarzalną historię pt. Nie do obronienia, stworzoną przez mistrzów komedii w osobach Keitha Giffena i J.M. DeMatteisa! Doktor Strange, Najwyższy Mag uniwersum Marvela, musi zebrać jak zwykle opornych Defenders, aby powstrzymać atak demonicznego Dormammu na Ziemię! Defenders będą musieli znaleźć sposób na ocalenie świata mimo urlopu Silver Surfera, aroganckiej postawy Namora z Atlantydy oraz uciekającego od swoich problemów Hulka... o ile wcześniej się nie pozabijają!
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 39
- 25
- 22
- 8
- 4
- 4
- 3
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
ERA DORMAMMU
Więc tak – uwielbiam DeMatteisa i uwielbiam Giffena. Ale kiedy tworzą coś razem, jak np. „Ligę sprawiedliwości”, to już niekoniecznie. Ja wiem, że ich „JLA” to komiks ceniony i w ogóle, ale ten humor i ten klimat jakoś mi nie podeszły. Nie, że było złe, ale… No ten zachowawczy, stonowany humor to nie domena żadnego z twórców, bo DeMatteis lubi ponuro i psychologicznie, a Giffen jak żartuje, to jedzie po bandzie i wbrew poprawności wszelkiej, a tu nie jakby nie mogli ani tego, ani tego. I podobnie jest w przypadku tego tomu. Podobnie, ale jednak ten humor jest mocniejszy, lepszy, fabularnie sztampowa historia, dzięki dowcipom zbliżonym do deadpoolowych zyskuje, a dialogi wypadają naprawdę dobrze.
Najbardziej absurdalny team Marvela powraca! Dormammu połączył siły ze swoją piekielną siostrą i chce zaatakować Ziemię, więc Dr. Strange zaczyna gromadzić ekipę, która pomoże go pokonać. Hulk, który ucieka przed władzami i Namor to jednak niewielka pomoc, Silver Surfer ma wolne, odnalazł się wśród ziemskich surferów i nie ma ochoty dołączać do ekipy. Czy takie siły wystarczą? Co się stanie, kiedy Dormammu zyska boską moc? I czy Namor wie, gdzie jest Nemo?
http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/09/defenders-nie-do-obronienia-j-m.html
ERA DORMAMMU
więcej Pokaż mimo toWięc tak – uwielbiam DeMatteisa i uwielbiam Giffena. Ale kiedy tworzą coś razem, jak np. „Ligę sprawiedliwości”, to już niekoniecznie. Ja wiem, że ich „JLA” to komiks ceniony i w ogóle, ale ten humor i ten klimat jakoś mi nie podeszły. Nie, że było złe, ale… No ten zachowawczy, stonowany humor to nie domena żadnego z twórców, bo DeMatteis lubi ponuro i...
Co da nam połączenie głupkowatego Hulka, aroganckiego króla Atlantydy Namora, Silver Syrfera nie z tej ziemi oraz władającego mistycyzmem Doktora Strange'a? Oczywiście wybuchową grupę Defenders!
Dostałam za to dość krótką, bo liczącą tylko 5 zeszytów historię. Nie wiedziałam, czego się spodziewać. Czegoś w stylu poważnych Avengers? Zgranej grupy na miarę Fantastycznej Czwórki? Nic z tego. W komiksie czekała na mnie coś śmiechu warte. Ale w dobrym sensie. Naprawdę jest baaardzo dużo humoru. Śmieszyło praktycznie wszystko, od postaci, po dialogi, fabułę, na rysunkach kończąc.
Co śmiesznego było w postaciach? To, że przedstawiono je lekko karykaturalnie. Hulk jest jeszcze bardziej głupkowaty, Namor arogancki, a Silver Surfer jeszcze bardziej nie ogarnia naszego świata. Autorzy nie oszczędzili nawet przeciwników, szczególnie Umar, która dominuje (słowo klucz) jeszcze bardziej. Wróćmy na chwilę do kosmicznego surfera – miałam wrażenie, że autorzy o nim zapominali. Jednak SPOILER nie zapomnieli o nim. Te krótkie wątki z nim dodawały jeszcze smaczku temu komiksowi!
Równie ważą rolę w tym komiksie odebrały dialogi. Pełne przekomarzanek, przytyków i różnorakiego humoru. Bez nich fabuła leżałaby i kwiczała, bo nie ukrywajmy, nie była ona wybitna. Było w niej pełno absurdów, dziwnych sytuacji i dróg na skróty. Jednak to, że ten komiks jest właśnie karykaturą sprawia, że nie wraca się na to większej uwagi, bo to nie ona jest najważniejsza. Nie, jak wspomniałam to dialogi i postacie są najistotniejsze.
Jednak ważne są też rysunki. Początkowo nie byłam do nich przekonana. Postacie miały przesadną mimikę oraz mowę ciała. Początkowo było to irytujące, jednak z każdą kolejną stroną coraz bardziej podobał mi się pomysł zastosowania takiej, a nie innej kreski. Taka idealnie pasuje do komiksu, współgra z jego absurdem i karykaturą.
Nie wiem jak Was, ale mi zabawne podejście jak najbardziej odpowiada. Polecam Wam, bo takie coś nie jest częste wśród komiksów Marvela.
Co da nam połączenie głupkowatego Hulka, aroganckiego króla Atlantydy Namora, Silver Syrfera nie z tej ziemi oraz władającego mistycyzmem Doktora Strange'a? Oczywiście wybuchową grupę Defenders!
więcej Pokaż mimo toDostałam za to dość krótką, bo liczącą tylko 5 zeszytów historię. Nie wiedziałam, czego się spodziewać. Czegoś w stylu poważnych Avengers? Zgranej grupy na miarę Fantastycznej...
OBROŃCY
Nie do obronienia - opowiadanie z 2005/2006 roku, autorstwa amerykańskich pisarzy komiksów J. M. DeMatteisa (m.in.: "Captain America", "Spider-Man") i Keitha Giffena (m.in.: "Beast", "Silver Surfer").
+
Defenders to obok Avengers i X-Men najmniej spopularyzowana grupa uniwersum Marvela. Dr Strange, Hulk, oraz Namor (Silver Surfer tylko w tej historii jest) zbierają siły żeby stawić czoło władcom Mrocznego Wymiaru - osobliwemu rodzeństwu Dormammu i Umar.
Dialogi w "Nie do obronienia" to komiksowa maestria i wzór do naśladowania, a samo zjednoczenie niedobranych superbohaterów też przyjemnie komponuje się z opowieścią.
-
Niestety, bądź co bądź, pokręcona fabuła już tak nie wciąga jak dialogi i postacie, które wysuwają się na pierwszy plan.
=
Defenders zadebiutowali w 1971 roku i przeszli długą drogę, jak zespół rockowy, w którym zostaje ta sama nazwa, a zmieniają się tylko członkowie. Na szczęście motyw pozostał ten sam: walka z zagrożeniem z kosmosu i innych wymiarów.
A teraz ciekawostka:
W 2017 roku powstał miniserial opowiadający o losach Defenders, niestety wymieniono wszystkich członków pierwotnego składu.
OBROŃCY
więcej Pokaż mimo toNie do obronienia - opowiadanie z 2005/2006 roku, autorstwa amerykańskich pisarzy komiksów J. M. DeMatteisa (m.in.: "Captain America", "Spider-Man") i Keitha Giffena (m.in.: "Beast", "Silver Surfer").
+
Defenders to obok Avengers i X-Men najmniej spopularyzowana grupa uniwersum Marvela. Dr Strange, Hulk, oraz Namor (Silver Surfer tylko w tej historii jest)...
Spodobał mi się klimat znany z serii o ,,Deadpoolu", świetna kreska, dawno nie naśmiałem się tak czytając komiks. No i Silver Surfer wśród surferów. Polecam.
Spodobał mi się klimat znany z serii o ,,Deadpoolu", świetna kreska, dawno nie naśmiałem się tak czytając komiks. No i Silver Surfer wśród surferów. Polecam.
Pokaż mimo to"Nie do obronienia" - jeszcze chyba nigdy tytuł tomu nie oddał w 100 % treści utworu. Nie da się obronić tego, po prostu nie da...
Tym razem dostajemy tylko jedną, pięciozeszytową opowieść, bez klasycznego originu postaci. Fani nowego Marvela pewnie już zacierają ręce z radości - w końcu coś bez tej sztuczności starych komiksów. O ich słodka niewiedza, jeszcze zatęsknią za klasykami po lekturze tego dzieła!
Bohaterami, jak wynikałoby z okładki, wstępniaka i wszystkich dodatków powinna być czwórka bohaterów: Dr Strange, Namor, Hulk i Silveer Surfer. Powinna, bo tak na prawdę Surfer dodany został... właśnie, po co? Jego krótkie występy zupełnie nie mają wpływu na nikogo i nic w historii. Równie dobrze czwartym Obrońcą mógłby być kamień z Nowego Jorku, takie samo znaczenie dla rozwoju akcji.
Fabuła, jeśli to coś można tak nazwać, jest banalna, by nie rzec idiotyczna. Ktoś ostrzega Strange'a i on w to wierzy. Bo tak. Zwołuje Defenders. Bo tak. Okazuje się, co przewidziałby średnio rozwinięty szympans, że to była zasadzka. Zostają uwięzieni i nie mogą uwolnić się lecz chwilę potem mogą. Bo tak. I wracają zmierzyć się z największym frajerem wśród villainów - miał być śmieszny, wyszedł żenujący.
Dormammu, bo o nim mowa jest najsłabszym wrogiem bohatera z jakim miałem czynność. Z potężnego Boga zrobiono z niego zakompleksionego, z problemami rodzinnymi (o losie!) pierdołę. Pomaga mu siostra Umar. Wypada lepiej, jednak wątek seksualny z.... Hulkiem (fuuuuj) wprawił mnie w obrzydzenie. A i jej pomoc w pokonaniu brata! jest idiotycznym sposobem na zakończenie historii.
Pod względem fabularnym - dno, Może pod względem charakteru zespołu jest lepiej? Niestety, jest totalnie nijako. Strange jest pompatycznym dupkiem, Hulk i Banner po raz kolejny udowadniają, że nie warto wydawać pieniędzy na czytanie ich przygód. Sytuację ratuje Namor, chociaż mimo wszystko odrobinę brak mu wyniosłości, bardziej jest tutaj zapatrzonym w siebie dupkiem ale przynajmniej "czytanie" go nie nudzi.
Podsumowując - tom nie warty polecenia, jedynie warto go mieć dla pełnej panoramy grzbietów. Oby nie była to zapowiedź, że co najlepsze seria ma za sobą.
"Nie do obronienia" - jeszcze chyba nigdy tytuł tomu nie oddał w 100 % treści utworu. Nie da się obronić tego, po prostu nie da...
więcej Pokaż mimo toTym razem dostajemy tylko jedną, pięciozeszytową opowieść, bez klasycznego originu postaci. Fani nowego Marvela pewnie już zacierają ręce z radości - w końcu coś bez tej sztuczności starych komiksów. O ich słodka niewiedza, jeszcze zatęsknią za...
Ale męczybuła! Nudne to, a Srebrny Surfer nie ma co robić w tej historii.
Ale męczybuła! Nudne to, a Srebrny Surfer nie ma co robić w tej historii.
Pokaż mimo to