Młodemu słuchaczowi się podobały. A lektorowi? Trochę mniej. Może dlatego, że lubi się czepiać. I powtórzenia mu przeszkadzają. I brak zdecydowania autora, co do czasów w jakich dzieje się akcja. I do konsekwencji w zachowaniu bohaterów. Jednak to drobne niedoskonałości formy, potknięcia stylistyczne, były największym mankamentem lektury. Żal tym większy, że solidny korektor uporałby się z nimi raz dwa. Za to zabawność opowieści doceniliśmy oboje. Śmieszył zarówno żart sytuacyjny, jak i ten słowny (Po co rycerzowi ręką królewny? Chce ją zjeść?). Zatem jeśli chcecie poczytać coś lekkiego, a jednocześnie nie przykładacie zbyt wielkiej wagi do idealnie poprawnej polszczyzny - będziecie zadowoleni.

Młodemu słuchaczowi się podobały. A lektorowi? Trochę mniej. Może dlatego, że lubi się czepiać. I powtórzenia mu przeszkadzają. I brak zdecydowania autora, co do czasów w jakich dzieje się akcja. I do konsekwencji w zachowaniu bohaterów. Jednak to drobne niedoskonałości formy, potknięcia stylistyczne, były największym mankamentem lektury. Żal tym większy, że solidny...