Świetna książka z poczuciem humoru o trudach rodzicielstwa napisana tak, że czekam z utęsknieniem na kolejne etapy rozwoju mojego malucha. Dobra alternatywa dla "złotych" rad starszego pokolenia.

Świetna książka z poczuciem humoru o trudach rodzicielstwa napisana tak, że czekam z utęsknieniem na kolejne etapy rozwoju mojego malucha. Dobra alternatywa dla "złotych" rad starszego pokolenia.

Lekka i zabawna, to fakt. Ja jednak nie ze wszystkim się zgadzam, mam kilka "ale" jeśli chodzi o podejście do wychowania czy do placówek. Dlatego nie polecam jako główne żródło wiedzy dla młodych rodziców, raczej jako lekki dodatek, bardziej dla uśmiechu i poczucia "ja też tak mam!".

Lekka i zabawna, to fakt. Ja jednak nie ze wszystkim się zgadzam, mam kilka "ale" jeśli chodzi o podejście do wychowania czy do placówek. Dlatego nie polecam jako główne żródło wiedzy dla młodych rodziców, raczej jako lekki dodatek, bardziej dla uśmiechu i poczucia "ja też tak mam!".

Czytałam tę książkę dwukrotnie- pierwszy raz gdy byłam w ciąży, drugi raz już jako mama 6 miesięcznego dziecka. Po pierwszym przeczytaniu poczułam się wprost zachęcona do posiadania dzieci. Pomimo tych wszystkich dylematów młodej matki, pomimo babcinnych szlaków wojennych, wszechobecnego straszenia cyckiem, smoczkiem i osraną pieluszką. Z dzieckiem będzie fajnie, a co!

Z perspektywy rodzica podczas lektury po prostu płakałam ze śmiechu oraz ze zdumienia, że istnieją ludzie, którzy podobnie jak ja, nie spinają się i mają ogromny dystans do bycia rodzicem.
Polecam na każdym etapie życia, szczególnie tego rodzinnego.

Czytałam tę książkę dwukrotnie- pierwszy raz gdy byłam w ciąży, drugi raz już jako mama 6 miesięcznego dziecka. Po pierwszym przeczytaniu poczułam się wprost zachęcona do posiadania dzieci. Pomimo tych wszystkich dylematów młodej matki, pomimo babcinnych szlaków wojennych, wszechobecnego straszenia cyckiem, smoczkiem i osraną pieluszką. Z dzieckiem będzie fajnie, a co!

Z...

Przygotowywałam się do bycia mamą, gdy wpadła mi w ręce ta książka. Przed nią przeczytałam już jakieś trzydzieści poradników o tym, jak przygotować się do roli, jak przewijać pieluchę, karmić cyckiem czy butelką być ekomamą czy nie i tak dalej, i tak dalej. Wszystkie super mądre, z super zdjęciami i super cenami :) Książka Być rodzicem – to takie proste! okazała się jedyną, którą czytałam z ogromnym uśmiechem na twarzy i jedyną, której treść zapamiętałam :)
Książka napisana jest przez dwoje rewelacyjnych ludzi, ze zdrowym podejściem do instytucji rodzica. Dzięki nim, pomyślałam, nie będzie tak źle ! nie ma co się martwić! Czyta się bardzo lekko i przyjemnie. Podzielona jest na tematyczne rozdziały. Można odnieść wrażenie, że czyta się pamiętnik prowadzony przez dwójkę, czasem mniej lub bardziej zatroskanych przyjaciół. To nie jest książka tylko dla początkujących mam, ja wracałam do niej wielokrotnie. Nietuzinkowa. Gorąco polecam.

Moja ocena:

9/10

Przygotowywałam się do bycia mamą, gdy wpadła mi w ręce ta książka. Przed nią przeczytałam już jakieś trzydzieści poradników o tym, jak przygotować się do roli, jak przewijać pieluchę, karmić cyckiem czy butelką być ekomamą czy nie i tak dalej, i tak dalej. Wszystkie super mądre, z super zdjęciami i super cenami :) Książka Być rodzicem – to takie proste! okazała się jedyną,...

Jestem bardzo ciekawa...
Książka bardzo przydatna i ciekawa,....ale juz nie dla mnie. Moja córeczka ma skończone 3 latka i przez większość opisanych etapów juz przebrnełam. Nie byłam zaskoczona ani zdziwiona. Raczej ciepło się usmiechałam w duszy na przypomnienie pewnych momentów.

Smacznego dzieci
Dzię-ku-je-my, wszy-stko zje-my!!!!

Jestem bardzo ciekawa...
Książka bardzo przydatna i ciekawa,....ale juz nie dla mnie. Moja córeczka ma skończone 3 latka i przez większość opisanych etapów juz przebrnełam. Nie byłam zaskoczona ani zdziwiona. Raczej ciepło się usmiechałam w duszy na przypomnienie pewnych momentów.

Smacznego dzieci
Dzię-ku-je-my, wszy-stko zje-my!!!!

rodzicem wprawdzie nie jestem, ale po lekturze perypetii rodziców (autorów książki) jeszcze bardziej zapragnęłam nim być.. :)

rodzicem wprawdzie nie jestem, ale po lekturze perypetii rodziców (autorów książki) jeszcze bardziej zapragnęłam nim być.. :)