rozwińzwiń

Przez ucho igielne (sploty)

Okładka książki Przez ucho igielne (sploty) Ján Púček
Okładka książki Przez ucho igielne (sploty)
Ján Púček Wydawnictwo: Książkowe Klimaty Seria: Słowackie Klimaty literatura piękna
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Słowackie Klimaty
Tytuł oryginału:
Uchom ihly (pletky)
Wydawnictwo:
Książkowe Klimaty
Data wydania:
2017-04-24
Data 1. wyd. pol.:
2017-04-24
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365595331
Tłumacz:
Weronika Gogola
Tagi:
literatura słowacka
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Fabularie nr 2 (17) 2018 L'ubomir Feldek, Anna Frajlich, Petra Hůlová, Robert Kania, Marcin Królikowski, Danka Markiewicz, Grzegorz Pełczyński, Ján Púček, Redakcja magazynu Fabularie, Dawid Szkoła, Magdalena Wichrowska, Olga Wróbel
Ocena 8,0
Fabularie nr 2... L'ubomir Feldek, An...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
52 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
109
51

Na półkach:

Piękna opowieść życia osób naznaczona wojną i komunizmem ale tak naprawdę opisująca uczucia, potrzeby, pragnienia i rzeczywistość. Bardzo życzliwa i wrażliwa książka. Polecam.
Ps1. Oczywiście nie ma nic o radzieckich łagrach, jest o niemieckich, jedno słowo a wielka różnica ;)
Ps2. Niektórzy współcześni pisarze (rodzimi) mogliby się uczyć jak napisać mądrą książkę, z wartościowymi treściami w sposób zrozumiały i inteligentny i lekki, zamiast wymyślać formę, która kryje niedociągnięcia pomysłu na opowieść

Piękna opowieść życia osób naznaczona wojną i komunizmem ale tak naprawdę opisująca uczucia, potrzeby, pragnienia i rzeczywistość. Bardzo życzliwa i wrażliwa książka. Polecam.
Ps1. Oczywiście nie ma nic o radzieckich łagrach, jest o niemieckich, jedno słowo a wielka różnica ;)
Ps2. Niektórzy współcześni pisarze (rodzimi) mogliby się uczyć jak napisać mądrą książkę, z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1170
724

Na półkach:

Niech będzie jesień, już ta chłodna, i czasu sporo, i nieśpieszność pod ręką, i wówczas można zasiąść do Ucha igielnego, sączyć tę powieść bez żadnych oczekiwań, pobyć z nią trochę, pozwolić jej wybrzmieć do końca. To jedyny sposób, żeby zaznać tego, co ona dla nas ma. W warstwie formalnej nie jest ani nowatorska, ani nie wyróżnia się spośród wielu zbliżonych tematyką i nastrojem książek z Europy Środkowej (bo już te ze Wschodniej są nieco inne),ale czy każda powieść musi być odkrywcza? Wystarczy, jeśli jest dobra i coś dla nas ma.

Niech będzie jesień, już ta chłodna, i czasu sporo, i nieśpieszność pod ręką, i wówczas można zasiąść do Ucha igielnego, sączyć tę powieść bez żadnych oczekiwań, pobyć z nią trochę, pozwolić jej wybrzmieć do końca. To jedyny sposób, żeby zaznać tego, co ona dla nas ma. W warstwie formalnej nie jest ani nowatorska, ani nie wyróżnia się spośród wielu zbliżonych tematyką i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1677
56

Na półkach:

Trochę, jak dla mnie, nierówna. Dobra, ale pisna na współczesną modę. Tylko fragmenty prawdziwe i szczere, odbierałam jako naprawdę bardzo dobre.

Trochę, jak dla mnie, nierówna. Dobra, ale pisna na współczesną modę. Tylko fragmenty prawdziwe i szczere, odbierałam jako naprawdę bardzo dobre.

Pokaż mimo to

avatar
1043
995

Na półkach: , , , ,

Literatura słowacka, w odróżnieniu od czeskiej, jest u nas mało znana. Szkoda. Autor, młody pisarz, poświęcił swoje dzieło dziadkom, Janowi i Bożenie. Przyszło im i ich rodzinie żyć w „ciekawych” czasach – przed, w trakcie i po drugiej wojnie światowej.
I historia gości na kartach powieści. Ale to historia przez małe „h”. Udział bohatera w antyniemieckiej konspiracji nie spowodował zabicia żadnego okupanta ani też zniszczenia jego mienia. Aresztowanie odbyło się bez dramatycznych ucieczek i bogoojczyźnianego patosu. Podobnie dalsze wojenne, tragiczne losy.
Także i powojenne przeżycia bohaterów nie zagościłyby na kartach naszej literatury. Autor przedstawia ich oraz dzieci poprzez zwykłą codzienność, pracę, naukę, miłości i pasje. Nie wszystkie – odpowiednio – opłacalne, doprowadzone do końca, czy szczęśliwe. Ale byli sobą. Żyli zgodnie z własnym sumieniem i potrzebami, na miarę możliwości. I to jest właśnie ciekawe. Nawet wielkim wydarzeniom historycznym – jak przejęcie władzy przez komunistów czy interwencja wojsk Układy Warszawskiego w celu zdławienia reform „praskiej wiosny”, autor poświęca po jednej – dwie stroniczki. Nie było im łatwo, ale dawali sobie radę, bowiem zawsze żyli z ludźmi i wśród ludzi, którzy jak nie pomogli, to przynajmniej zrozumieli. Oczywiście nie wszyscy. Jak to często bywało okazuje się, że dawni tisowscy faszyści bez trudu zmienili sztandar na czerwony. A potem kolejni w przeciwną stronę. Ale tacy byli są i będą wszędzie. Szkoda dla nich papieru. Lepiej poświęcić go soli ziemi, czyli takim jak Jan i Bożena. I myślę, że czytają pierwszy rozdział powieści dziadek byłby dumny ze swojego wnuka.
Ale jest i łyżka dziegciu. Blurb został napisany przez osobę, która powieści nie czytała. Nie ma w niej mowy o żadnym łagrze i nikt z bohaterów do niego nie trafia. Duża skucha wydawnictwa i redaktora (o ile taki był).

Literatura słowacka, w odróżnieniu od czeskiej, jest u nas mało znana. Szkoda. Autor, młody pisarz, poświęcił swoje dzieło dziadkom, Janowi i Bożenie. Przyszło im i ich rodzinie żyć w „ciekawych” czasach – przed, w trakcie i po drugiej wojnie światowej.
I historia gości na kartach powieści. Ale to historia przez małe „h”. Udział bohatera w antyniemieckiej konspiracji nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
452
22

Na półkach:

To taka życiowa książka: trochę smutna, trochę śmieszna, a o jej wymowie (czy jest bardziej optymistyczna czy pesymistyczna) może zadecydować każdy wedle własnego uznania.

Przy tym uważam, że pierwszy rozdział to najpiękniejszy obraz-wspomnienie o dziadku jaki czytałam.

To taka życiowa książka: trochę smutna, trochę śmieszna, a o jej wymowie (czy jest bardziej optymistyczna czy pesymistyczna) może zadecydować każdy wedle własnego uznania.

Przy tym uważam, że pierwszy rozdział to najpiękniejszy obraz-wspomnienie o dziadku jaki czytałam.

Pokaż mimo to

avatar
1089
999

Na półkach: ,

Przez ucho igielne (sploty) to dość przyjemna książka o mało przyjemnych sprawach. Na początek Ján Púček serwuje nam długi rozdział o umieraniu dziadka, później przechodzi do właściwej opowieści o jego życiu: biednym dzieciństwie, żmudnym zdobywaniu fachu, pobycie w obozach koncentracyjnych i wreszcie kłopotach w socjalistycznej Czechosłowacji.

I tu zaskoczenie: o tematach poważnych, wręcz ponurych, autor pisze bez zadęcia patriotyczno-martyrologicznego, poświęcając im zaledwie kilka zdań, skupia się natomiast na pozytywach czyli – oględnie mówiąc – na umiejętności przetrwania. Jego bohater, murarz Jan Holly, wytrwale drepcze własną drogą i kiedy zajdzie potrzeba (a zachodzi dobrych kilka razy),podnosi się z upadku, żeby zacząć wszystko od nowa. Stoicyzmu i uporu można mu pozazdrościć, choć trzeba zaznaczyć, że żaden z niego święty, po prostu ma swoje zasady.

Powieść jest dobrze skrojona, pozostawia czytelnikowi spory margines na refleksję i wzruszenie. Wyraźnie daje się odczuć czułość, co nie zaskakuje, ponieważ Púček opisał losy swoich dziadków. Wątpię jednak, aby ta rodzinna historia zapisała się na dłużej w pamięci czytelników – wrażenia z lektury niestety dość szybko rozmywają się.

http://czytankianki.blogspot.com/2017/09/luzne-sploty.html

Przez ucho igielne (sploty) to dość przyjemna książka o mało przyjemnych sprawach. Na początek Ján Púček serwuje nam długi rozdział o umieraniu dziadka, później przechodzi do właściwej opowieści o jego życiu: biednym dzieciństwie, żmudnym zdobywaniu fachu, pobycie w obozach koncentracyjnych i wreszcie kłopotach w socjalistycznej Czechosłowacji.

I tu zaskoczenie: o tematach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
165
165

Na półkach:

W naszych podróżach czytelniczych tym razem przenosimy się na Słowację. „Przez ucho igielne (sploty)” Jána Púčeka to opowieść o domu rodzinnym, jej głównym bohaterem jest Jan Hollý, nieśpiesznie snuje ją zaś – bezimienny w powieści – wnuk (prawdopodobnie jest nim sam autor). To dzieje Jana – murarza – zwykłego człowieka, o niezwykłym życiorysie, w którego tle przewija się doświadczenie obozów koncentracyjnych i koszmaru komunizmu. Powieść czyta się błyskawicznie, nie sądźcie jednak, że to łatwa historia. To nieoczywista propozycja na wakacje, jednak my z całego serca polecamy!

Co takiego jest w Janie Hollym, że warto było uczynić go bohaterem powieści? Nic i wszystko jednocześnie, dlatego tak łatwo czytelnikowi wciągnąć się w jego historię. Młodość Jana przebiega według utartego schematu – zdobywa murarski fach, pojawia się pierwsza miłość – Maria, biorą ślub i wkrótce na świecie pojawia się dwójka dzieci. Na to zwykłe życie nakłada się jednak wybuch II wojny światowej. Jan zaplątuje się w działalność antyfaszystowskiego ruchu oporu, bierze udział w przerzucie czeskich lotników. Niestety, po donosie siatka zostaje zdekonspirowana i Jan trafia na długie pięć i pół lat do niewoli, przerzucany jest z jednego niemieckiego obozu do drugiego. Najpierw czeka na proces, potem już tylko na wyrok i śmierć, w dowolnej kolejności. Los jednak decyduje, że Jan powraca do domu i rodziny.

"Teraz… Czuję się już trochę lepiej, czasami nawet uda mi się zasnąć i nie obudzić aż do rana. Ale wciąż nie mogę uwierzyć, że przeżyłem to wszystko, nie rozumiem tego, w jaki sposób mi się to udało, że jestem tu, żywy, kiedy tak wielu umarło. Dlaczego właśnie ja?

To… co się stało, nie ma prawa stać się już nigdy, coś takiego nie ma prawa się powtórzyć. Ale może się powtórzy. Kto wie? Bóg wie? Nie wie. Ludzie czasami są straszni, gorsi niż świnie, gorsi od najgorszych zwierząt. Ludzie są czasami… Ludzie są czasami jak… Ludzie…"

Resztę recenzji przeczytasz tutaj: http://zabookowane.pl/literatura-z-daleka-i-bliska/literatura-slowacka/jan-pucek-przez-ucho-igielne-sploty-recenzja/

W naszych podróżach czytelniczych tym razem przenosimy się na Słowację. „Przez ucho igielne (sploty)” Jána Púčeka to opowieść o domu rodzinnym, jej głównym bohaterem jest Jan Hollý, nieśpiesznie snuje ją zaś – bezimienny w powieści – wnuk (prawdopodobnie jest nim sam autor). To dzieje Jana – murarza – zwykłego człowieka, o niezwykłym życiorysie, w którego tle przewija się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
208
104

Na półkach: , ,

Ján Púček „Przez ucho igielne (Sploty)”

„Nie chce mi się myśleć o końcach historii, które bywają cierpkie i przepełnione łzami, ale teraz, kiedy powoli zbliża się świt i z nim koniec nocy, nie potrafię myśleć o niczym innym.”

Ja też nie potrafię przestać myśleć o tej urzekającej opowieści. Wciąż wokół niej krążę. Sięgam mimochodem, kartkuję ponownie, zaznaczam cytaty. Bo to niby najzwyczajniejsza historia najzwyklejszego człowieka. Słowacka wieś, dorastający w niej Janko, wcale niełatwe, a jednak beztroskie dzieciństwo, nauka zawodu, pierwsza miłość, rodzina, wojna, trudy życia, wreszcie starość. Historia Jana, którego wspomina wnuk, toczy się niespiesznie na kartach książki i nawet nie daje obietnicy na jakiekolwiek fajerwerki. Ale w tej swojej zwyczajności jest tak pełna ciepła, nostalgii i refleksji, że nie sposób się nią nie zauroczyć. Urzeka niezwykle plastyczny, poetycki język. I ta ujmująca mozaika prozaicznych do bólu opisów codzienności oraz burzliwego tła politycznego kraju.

Wojna odciska straszliwie piętno na psychice bohatera „Jan mógł wierzyć w anioły co najwyżej do marca 1940 roku, kiedy to ostatni opuścił go i przywdział uniform gestapowca.” Ponad pięć lat tułaczki po nazistowskich obozach nie pozwala już być takim samym człowiekiem. „Wspomnienia z niektórych wyjazdów przedostają się bezpośrednio do snów; są tym bardziej uporczywe, im bardziej chcemy o nich zapomnieć.”

Ale czas leczy rany, a siła czerpana z miłości pcha człowieka do przodu. „Stali tam razem i byli sobie tak bliscy. Musieli być sobie bliscy, w końcu już prawie nikt im nie został. Mieli tylko siebie nawzajem. Dwugłos. Nic więcej.”

Ján Púček tkając swą refleksyjną opowieść z obrazów codzienności ukazuje, jak nieoczekiwanie potrafią splatać się ludzkie losy. I jak fascynujące może być odkrywanie w pamięci żyjących przodków okruchów wspomnień o tych, co odeszli. „Człowiekowi jakoś o wiele łatwiej się stoi, kiedy ma pod sobą ich poplątane korzenie”

Czytając miałam bezustanne skojarzenia z prozą Wiesława Myśliwskiego. „Kobiety człapią na cmentarz, pod górę, w ciemności, w ich domach powoli gasną żarówki, a mężowie na werandach umierają ze strachu. Boże, jesteś przecież wszędzie, w każdej drobince, w źdźble trawy i w nóżce czarnej mrówki. Powiedz zatem – naprawdę musisz widzieć je tam na górze.” Jestem przekonana, że młody słowacki twórca jest na najlepszej drodze do zajęcia równie ważnego miejsca w literackim świecie, co nasz wielki mistrz słowa.

Gorąco polecam! Z wyrazami uznania dla Wydawnictwa „Książkowe Klimaty” za odkrywanie takich literackich perełek.

Ján Púček „Przez ucho igielne (Sploty)”

„Nie chce mi się myśleć o końcach historii, które bywają cierpkie i przepełnione łzami, ale teraz, kiedy powoli zbliża się świt i z nim koniec nocy, nie potrafię myśleć o niczym innym.”

Ja też nie potrafię przestać myśleć o tej urzekającej opowieści. Wciąż wokół niej krążę. Sięgam mimochodem, kartkuję ponownie, zaznaczam cytaty. Bo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1108
337

Na półkach: ,

Czy istnieje jakaś podskórna tkanka świata, która wyznacza relacje ludzi i przedmiotów? Czy naszym życiem kieruje przypadek, a może nasze życie jest już z góry są ustalone, jak w czasie dziergania na drutach jak, "oczka zapadają się w siebie, jedno w drugie, jedno bez drugiego nie może istnieć. Rząd spaja się z rządkiem, a to co przed chwilą było kłębkiem wełny, nagle zaczyna przypominać sieć, w której wszystko ze sobą współgra i współtworzy jeden sens." W swojej powieście "Przez ucho igielne (sploty) Ján Púček z uwagą przygląda się jak ludzkie losy, kiedyś osobne, stykają się, plączą, tworząc pisane przez życie sploty.

Jan w czasie drugiej wojny światowej działa w antyfaszystowskim ruchu oporu, później zostaje więźniem nazistowskich obozów koncentracyjnych i radzieckiego łagru. Po wojnie wraca do domu i planuje wszystko rozpocząć od nowa. Murarz, który w czasie pobytu w obozie pracy w Gollnowie dziergał na drutach dla niemieckich dzieci skarpetki, szaliki i swetry, postanawia otworzyć szwalnie. Wtedy poznaje młodą krawcową Bożenę i zaczynają tkać swoją wspólną historię.

"Przez ucho igielne" (sploty)" jest niezwykłą kroniką rodzinną i bardzo osobistą historią.
Życie Jana składa się z rzeczy zwyczajnych i prostych. Radość z narodzin dziecka, posadzenie drzewa, budowa domu. Banalne? Może i tak, ale kto powiedział, że nasze życie w swoich najbardziej autentycznych przejawach nie może być banalnie proste? Właśnie w tych zwyczajnych, prostych momentach, czujemy, że żyjemy. Właśnie w takiej prostocie, zwykłym życiu tkwi sekret wyjątkowości powieści Ján Púčeka. W szczerości i autentyczności, w której odnajdziemy towarzyszącą nam na co dzień radość, smutek i nostalgię, kiedy wspomnimy tych których już z nami nie ma.

Narrator powieści, wnuk Jana i Bożeny z wielką miłością i tęsknotą wspomina swoich dziadków. Jest świadomy, że jego wspomnienia o dziadkach rozpraszają się. "Okruchy, które zostały mi w głowie, powoli znikają, bąbelki spadają na powierzchnię i rozpryskują się.", "wszystkie te obrazy, któregoś dnia zbledną na dobre, słowa też się zagubią, wszystko po kawałku rozsypie się w ciemności".
Przyznaje, że każdy umiera dwa razy. Raz w momencie śmierci fizycznej, drugi raz, kiedy ludzie o nim zapominają. Nie oznacza to wcale, że nic nie może zrobić. Robi, opowiadając ich historie.

Opisując swoich przodków narrator nie czyni ich bardziej szlachetnymi niż byli w rzeczywistości, pokazuje ich błędy, przedstawia ich słabości.

Pisarz snuje i tka historie, łączy je, tworzy sploty, ale zdarzają się w powieści momenty, w których pozwala sobie na mądre przemilczenie pewnych wydarzeń z życia swoich bohaterów, jak w przypadku pobytu Jana w obozach koncentracyjnych. Cisza, która otacza ten dramatyczny okres wzrusza znacznie bardziej, niż gdyby miała zostać opowiedziana.

Życie Jana i Bożeny naznaczone jest przez rozgrywające się za ich plecami wydarzenia polityczne. Historia ma wpływ na ich życiowe wybory, mocno ich doświadcza, kształtuje ich charaktery. Wielka historia wchodzi na stałe w życie Jana, jego rodziny i przyjaciół. Właśnie historia czyni życie Jana szczególnym, zadaje rany, brutalnie doświadcza, pozostawiając trudne do zapomnienia blizny. Uwiecznienie przez autora w swojej powieści losów pojedynczych ludzi oraz wielkiej historii, sprawia, że "Przez ucho igielne (sploty)" jest powieścią osobistą, sagą rodzinną, ale też opowieścią o kraju, o Słowacji, dla której wiek XX był bardzo burzliwym okresem, który odcisnął bolesne piętno na wszystkich Słowakach.

"Przez ucho igielne (sploty)" to imponująca saga rodzinna, której tłem jest historia Słowacji. Osobista opowieść o rodzinie, o domu i historii, pełna ciepła, smutku, radości, uczuć i emocji, które niesie ze sobą życie. Piękna i poruszająca powieść o pamięci, która trwa i która nie pozwala, by "rzeczy i ludzie zniknęły nam sprzed oczu". Szczera i autentyczna opowieść o życiu.

Czy istnieje jakaś podskórna tkanka świata, która wyznacza relacje ludzi i przedmiotów? Czy naszym życiem kieruje przypadek, a może nasze życie jest już z góry są ustalone, jak w czasie dziergania na drutach jak, "oczka zapadają się w siebie, jedno w drugie, jedno bez drugiego nie może istnieć. Rząd spaja się z rządkiem, a to co przed chwilą było kłębkiem wełny, nagle...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    100
  • Przeczytane
    58
  • Posiadam
    23
  • 2019
    4
  • Literatura słowacka
    3
  • 2017
    3
  • Literatura słowacka
    2
  • Książkowe Klimaty
    2
  • Kolejka
    1
  • W biblioteczce
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Przez ucho igielne (sploty)


Podobne książki

Przeczytaj także