Zabookowane

Profil użytkownika: Zabookowane

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 1 rok temu
165
Przeczytanych
książek
165
Książek
w biblioteczce
165
Opinii
985
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Strony www:
Blog o literaturze. Recenzje, wydarzenia - z miłości do książek!

Opinie


Na półkach:

Meluzyna Noctis to dziecko znalezione w wieku niemowlęcym nad brzegiem morza. Znalazcą jest Andrew Noctis, Strażnik Burzomorza, najdalej na zachód wysuniętej angielskiej wyspy. Nie jest to jednak zwyczajne miejsce, chociaż wpisane zostaje w świat rzeczywisty. Strażnicy mają ogromnie odpowiedzialne zadanie – obserwację morza i czającej się w jego głębiach grozy. Meluzyna dorasta w Strażnicy Zachodzącego Słońca, a kiedy skończy jedenaście lat los wystawia ją na nie lada próbę. Czy dziewczynka podoła wyzwaniu i czy, wraz z innymi bohaterami powieści, uda jej się ocalić wyspę i jej mieszkańców? “Meluzyna Noctis i Mroczna Głębia” Philipa Reeve’a to książka z gatunku fantastyki, pełna tajemnic, mroczna, niejednoznaczna, a jednocześnie niepozbawiona humoru. Skierowana jest do dzieci w wieku 10+, ale ja – ze względu na jej wieloznaczność – rekomendowałabym wiek 12+.

Meluzyna to przybrana córka Andrew Noctisa. Mieszka w Strażnicy Zachodzącego Słońca wraz z panią i panem Skraveling i gdy ma 11 lat, jej opiekun umiera, pozostawiając po sobie małą dziewczynkę i wakat na stanowisku Strażnika Burzomorza. Funkcja ta ma olbrzymie znaczenie dla wyspy i jej mieszkańców, na domiar złego nie można jej podjąć ot tak sobie. Strażnikiem może zostać wyłącznie członek rodziny Noctis. Zatem wezwany z Londynu w trybie pilnym zostaje brat Andrew, Will, który przed laty opuścił wyspę i niespecjalnie ma ochotę na nią wracać. Nieoczekiwanie wolę do podjęcia przerwanej pracy, stałej obserwacji morza i prowadzenia Dziennika wyraża Meluzyna. Ma dopiero 11 lat i nie jest płci męskiej, ale nosi nazwisko Noctis, co oznacza, że przynajmniej do przyjazdu wujka może pełnić straż na Wieży. Chociaż jest jeszcze dzieckiem, to wyczuwa powagę sytuacji i brzemię ciążącej na jej rodzinie odpowiedzialności. I prędko okaże się, że groza czająca się w głębi morza, Gorm, to nie są jedynie legendy, mieszkańcom grozi realne niebezpieczeństwo, a największe Meluzynie – żywioł ma bowiem wobec niej specjalne plany.

"A czego właciwie chce Gorm? – zapytała w końcu?

– Nie wiem, czy czegokolwiek chce. Gorm to morze, a morze to Gorm. To Moc, która drzemie w zachodnich głębinach. Czasem bywa łagodna, innym razem wpada w szał. Zdarzało się, że nękała Burzomorze i zabierała to, co miejscowym udało się zbudować. Po raz ostatni pojawiła się, kiedy John Noctis stawił jej czoło i wypędził z powrotem do morza. Od tamtej pory pozostaje w uśpieniu, ale wydaje mi się, że powoli budzi się do życia."

Ciąg dalszy recenzji znajdziesz tutaj:
http://zabookowane.pl/dla-dzieci-i-mlodziezy/philip-reeve-meluzyna-i-mroczna-glebia-recenzja/

Meluzyna Noctis to dziecko znalezione w wieku niemowlęcym nad brzegiem morza. Znalazcą jest Andrew Noctis, Strażnik Burzomorza, najdalej na zachód wysuniętej angielskiej wyspy. Nie jest to jednak zwyczajne miejsce, chociaż wpisane zostaje w świat rzeczywisty. Strażnicy mają ogromnie odpowiedzialne zadanie – obserwację morza i czającej się w jego głębiach grozy. Meluzyna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Było sobie pewne miasteczko, Wdoligłaźno, a w nim mieszkańcy żyjący w wielkiej szczęśliwości, dobrostanie, wrażliwi na dolę i niedolę drugiego człowieka, gdy trzeba pomagający sobie nawzajem. Pewnego dnia wydarzyło się tam jednak wielkie nieszczęście – spłonęła Biblioteka, a potem jeszcze kilka innych ważnych budynków użyteczności społecznej. I tak, powoli, ale nieuchronnie, Wdoligłaźno stało się miejscem smutnym, pełnym zgorzkniałych, przepracowanych, nierzadko głodujących ludzi, którzy zapomnieli o tym, co w życiu ważne i piękne. Aż wreszcie ktoś musiał ich przebudzić. “Ogrzyca i dzieci” Kelly Barnhill to książka przypominająca ciepły kocyk – otula duszę pięknem przedstawionej historii i choć zdarzy się po drodze wiele kłujących w serce niegodziwości, to całość niesie ze sobą wspaniałe przesłanie: dobro to jedyna wartość, która się mnoży, jeśli się ją dzieli. Myśl nienowa, ale warta przypominania.

Wdoligłaźno niegdyś było urokliwym miasteczkiem, w którym ludzie wspierali się nawzajem, dyskutowali o książkach, w otoczeniu drzew, dających przyjemny chłód, a nierzadko również przepyszne owoce. Niestety, pożar Biblioteki strawił tu również niemal całkowicie życzliwość, otwartość i radość życia. Jedyną osobą naprawdę zadowoloną z mieszkania we Wdoligłaźnie jest Burmistrz. To arcyciekawa postać – pojawił się kiedyś, jako osławiony pogromca smoków, a potem nawet nie wiedzieć, kiedy został wybrany jako włodarz miasteczka. I choć we Wdoligłaźnie bardzo źle się działo, ów złotousty i złotowłosy jednocześnie Burmistrz miał przedziwną zdolność do manipulowania mieszkańcami. Przypomniał nieco znanych nam polityków. Wystarczy powiedzieć, że wyznawał zasadę: „Im więcej masz, tym więcej będą chcieli ci zabrać”. Czasem wdoligłaźnianie zachodzili w głowę, co też on właściwie robi, ale w towarzystwie Burmistrza zwykle jakoś nagle zapominali o wszelkich wątpliwościach. Ogarniało ich błogie zadowolenie, a przede wszystkim niewyczerpany zachwyt dla niego. Udział w tej historii będzie miał również pewien smok, ale o tym szzzz. 🙂

Pewnego dnia, właściwie nikt dokładnie nie wie, kiedy to się stało, na skraju Wdoligłaźna zamieszkała Ogrzyca. I jeśli stworzenia te kojarzą się Wam z postaciami z filmu animowanego “Shrek”, to tutaj możecie być bardzo zaskoczeni. Ogry są bowiem istotami długowiecznymi, o łagodnym usposobieniu, z wyjątkowymi uzdolnieniami do uprawy roślin – “w końcu ziemia najbardziej kocha tych, którzy okazują jej miłość”. Ogrzyca już tylko swoim wyglądem budzić powinna sympatię:

"Skóra Ogrzycy przypominała granit, a oczy lśniły niczym świeżo bite monety. Sztywne zielonożółte włosy sterczały w nieładzie na podobieństwo preriowych traw, czasami przyozdobione stokrotkami, mleczami czy bluszczem. Jak to ogry, odzywała się rzadko, lecz rozmyślała nieustannie."

Właśnie, powinna...

Ciąg dalszy recenzji znajdziesz tutaj: http://zabookowane.pl/dla-dzieci-i-mlodziezy/kelly-barnhill-ogrzyca-i-dzieci-recenzja/

Było sobie pewne miasteczko, Wdoligłaźno, a w nim mieszkańcy żyjący w wielkiej szczęśliwości, dobrostanie, wrażliwi na dolę i niedolę drugiego człowieka, gdy trzeba pomagający sobie nawzajem. Pewnego dnia wydarzyło się tam jednak wielkie nieszczęście – spłonęła Biblioteka, a potem jeszcze kilka innych ważnych budynków użyteczności społecznej. I tak, powoli, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

21 sierpnia 1811 roku w Reszlu, położonym dzisiaj w województwie mazursko – warmińskim, zapłonął prawdopodobnie ostatni stos w Europie – spalono oskarżaną o czary Barbarę Zdunk. Polowanie na czarownice dobiegało końca, chociaż przetaczało się przez kontynent przez kilka wieków. Do tego, bardzo często zresztą eksploatowanego w różnych dziełach, filmowych czy literackich motywu, odwołuje się w swojej najnowszej książce, „Paniach Czarownych”, Jakub Ćwiek. Od razu dodam, że to bardzo twórcze przetworzenie i jedna z najciekawszych powieści o wiedźmach, jakie miałam okazję czytać.

Głuchołazy to mała miejscowość, położona pod granicą z Czechami. Spokojne miasteczko, w którym przed wiekami rozgrywały się dramatyczne wydarzenia i odbywały się procesy osób oskarżonych o czary, głównie kobiet. Wiele z nich powieszono, co dało tym, które miały prawdziwą moc, okazję do odradzania się w kolejnych wcieleniach, aż do czasów współczesnych… Większość mieszkańców nie jest świadoma, że żyją wokół nich. Mało tego, że mają realny wpływ na funkcjonowanie całego miasteczka. Jest ono objęte działaniem czaru, bez wiedzy czarownic nikt nie może do niego przyjechać. Dzieje się tak nie bez przyczyny – polowanie na wiedźmy trwa bowiem dalej i muszą się one chronić. Betka, Lilka, Królewna i najstarsza z nich – Bunia, ten dziecięcy przydomek może być złudny, biorąc pod uwagę moc, jaką dysponuje. Oto lokalny sabat czarownic, na co dzień zajmujących się mniej pasjonującymi rzeczami, jak praca w zakładzie fryzjerskim.

"Wiedźmy wyłoniły się spomiędzy drzew, szły równo, jedna obok drugiej, z oczyma lśniącymi krwistą czerwienią. Ich ciała, mokre od rosy i potu, skrzyły się w blasku księżyca: Betka i Królewna na srebrno, a idąca pomiędzy nimi Lilka na złoto. Jego Lilka. Za nimi niczym welon z mgły, sunęła ciemność, z każdym krokiem przybierając coraz bardziej ludzkie kształty. Niosły się też dźwięki: mlaskało błoto, którym obleczone były stare kości, zgrzytały kamienie, skrzypiały prężące się pnącza."

Wiele wysiłku kosztuje je podtrzymywanie zapory przed niechcianymi gośćmi. Nic dziwnego, bo ci, którzy pragną ich unicestwienia, są nieustępliwi i działają według misternie ułożonego planu. Czy jak przed wiekami Głuchołazy ponownie spłyną krwią?

Ciąg dalszy recenzji tutaj: http://zabookowane.pl/fantasy/jakub-cwiek-panie-czarowne-recenzja/

21 sierpnia 1811 roku w Reszlu, położonym dzisiaj w województwie mazursko – warmińskim, zapłonął prawdopodobnie ostatni stos w Europie – spalono oskarżaną o czary Barbarę Zdunk. Polowanie na czarownice dobiegało końca, chociaż przetaczało się przez kontynent przez kilka wieków. Do tego, bardzo często zresztą eksploatowanego w różnych dziełach, filmowych czy literackich...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Zabookowane

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
165
książek
Średnio w roku
przeczytane
18
książek
Opinie były
pomocne
985
razy
W sumie
wystawione
150
ocen ze średnią 7,7

Spędzone
na czytaniu
911
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
20
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]