rozwińzwiń

Urodzić dziecko

Okładka książki Urodzić dziecko Kristina Sandberg
Okładka książki Urodzić dziecko
Kristina Sandberg Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Cykl: Maj (tom 1) literatura piękna
608 str. 10 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Maj (tom 1)
Tytuł oryginału:
Att föda ett barn
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2017-04-20
Data 1. wyd. pol.:
2017-04-20
Liczba stron:
608
Czas czytania
10 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380971165
Tłumacz:
Elżbieta Frątczak-Nowotny
Tagi:
Elżbieta Frątczak Szwecja dziecko
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
95 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
908
215

Na półkach:

Przeciętna historia tak normalnego i nudnego życia, że mam wrażenie, iż moje mogłoby być inspiracją do nakręcenia filmu.

Jeśli ktoś lubi czytać dla samej czynności przesuwania wzroku po rzędach liter, to w porządku, ale jeśli ktoś chce przenieść się w inny świat, to odradzam.

Główna bohaterka jest istotą bez jakiegokolwiek zdania i robi wszystko, co jej mówią inni ludzie. Jest to tak niezrozumiałe dla myślącego człowieka, że "hołd złożony kobiecie" to jakaś lekka obłuda.

Przeciętna historia tak normalnego i nudnego życia, że mam wrażenie, iż moje mogłoby być inspiracją do nakręcenia filmu.

Jeśli ktoś lubi czytać dla samej czynności przesuwania wzroku po rzędach liter, to w porządku, ale jeśli ktoś chce przenieść się w inny świat, to odradzam.

Główna bohaterka jest istotą bez jakiegokolwiek zdania i robi wszystko, co jej mówią inni...

więcej Pokaż mimo to

avatar
595
393

Na półkach: , , , , ,

Nadspodziewanie dobre. Gdybym miała umiejscowić to cudeńko pośród innych, posadowiłabym je pomiędzy „Moją Walką”, sagą neapolitańską Ferrante, a „Służącymi do wszystkiego”, które na świeżo mam w pamięci. To opowieść o losie kobiety nieświadomej, która ślepo bierze los, jaki został jej dany. Naiwna, bo młoda, prosta i z ludu, więc nie była zdolna go przewidzieć, zapobiec mu, lub uniknąć. Zapis codzienności, wręcz fizjologiczny, ale ciekawy. Mówiąc wulgarnie: ciekawe, czy bohaterka w drugim tomie zmądrzeje? Ma na to zadatki. ;)

Nadspodziewanie dobre. Gdybym miała umiejscowić to cudeńko pośród innych, posadowiłabym je pomiędzy „Moją Walką”, sagą neapolitańską Ferrante, a „Służącymi do wszystkiego”, które na świeżo mam w pamięci. To opowieść o losie kobiety nieświadomej, która ślepo bierze los, jaki został jej dany. Naiwna, bo młoda, prosta i z ludu, więc nie była zdolna go przewidzieć, zapobiec mu,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
409
121

Na półkach:

Książka inna niż wszystkie...Pierwsze, co mnie w niej uderzyło, to właściwie brak dialogów. Długo musiałam się przyzwyczajać do tego typu narracji. Czytając o perypetiach i uczuciach młodej dziewczyny, pełnej kompleksów, próbującej się odnaleźć w relacji bez miłości w przychylnym i jednocześnie nieprzychylnym środowisku, czułam się czasami jak na karuzeli. Autorka cały czas podawała czytelnikowi prawdziwą mieszankę pięknych, wzruszających, denerwujących, meczących, budzących sprzeciw, odkrywczych, trafnych... spostrzeżeń. Widać to zwłaszcza po porodzie (baby blues do kwadratu). Prawdziwa kumulacja!
Książka jest też prawdziwą kopalnią wiedzy na temat codziennego życia w Szwecji tuż przed II wojną światową: co jedzono, co pito, w co się ubierano, jak wychowywano dzieci, jak odpoczywano...
Nie sięgnę po drugą część, bo chyba nie chcę znów przeżywać ogromu splątanych emocji głównej bohaterki. To było dla mnie zbyt absorbujące.

Książka inna niż wszystkie...Pierwsze, co mnie w niej uderzyło, to właściwie brak dialogów. Długo musiałam się przyzwyczajać do tego typu narracji. Czytając o perypetiach i uczuciach młodej dziewczyny, pełnej kompleksów, próbującej się odnaleźć w relacji bez miłości w przychylnym i jednocześnie nieprzychylnym środowisku, czułam się czasami jak na karuzeli. Autorka cały czas...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1132
958

Na półkach: ,

Tę książkę czyta się tak jakby się nawijało nitkę na szpulkę. Bez oddechu... a przecież to tylko zwykła historia o zwykłej dziewczynie. O zwykłej kobiecie. Kristina Sandberg miała ambitny zamiar, chyba napisać coś w rodzaju, przepraszam za patos, biblii feminizmu, przedstawiając życie kobiety, takiej everywomen. Miłość, niechciana ciąża, wymuszone małżeństwo, urodzenie dziecka, lęk, niepewność, obowiązki, ciągłe poczucie winy, chęć przypodobania się wszystkim, brak poczucia własnej wartości... wszystkie te rzeczy, w mniejszym lub wiekszym stopniu, zna każda z nas. A żyjemy w XXI wieku, podczas gdy Autorka umiejscowiła swoją bohaterkę, Maj, w latach 30-tych w Szwecji. Zresztą, powiedzmy sobie szczerze, Maj i tak miała szczęście. Zaszła w ciążę z przypadkowym mężczyzną, ale on okazał sie odpowiedzialny i ożenił się z nią, łaskawca! Do tego jest dość zamożny, więc Maj awansuje w hierarchii społecznej i otwiera się przed nią szansa na dostatnie, bezpieczne i dobre życie. I tu dochodzimy do sedna: co to znaczy dobre życie? Spełnienie? Szczęście? Sandberg opisuje kobietę w opresyjnym wobec niej społeczeństwie, którą to opresyjność kobieta niejako akceptuje i jeszcze bardziej wzmacnia. Nie zaświta jej w głowie myśl, że mogłoby być inaczej. Że można coś zmienić. Że można zażądać czegoś dla siebie. Przestawić wartości. Bo najpierw trzeba by to zrobić we własnej głowie. A to, jak wiadomo, jest najtrudniejsze. Maj jest zależna od mężczyzny finansowo i, co mocniejsze, kulturowo. Życie, ktore dostała jak niepasujące ubranie okazuje się niewygodne. Pije i uwiera. Szwy trzeszczą. Za fasadą mieszczańskiego blichtru jest ciemno, zimno i nieprzyjaźnie. Maj stara się dopasować, jej głosik sprzeciwu, jeśli się w ogóle pojawia, to jest cichutki i kobieta wciąż stara się go stłumić we własnej głowie. Książka Sandberg jest momentami dość łopatologiczna, ale w ma w sobie pasję, misję opowiadania historii kobiet wciąż od nowa. Nieprzypadkowo Autorka jest Szwedką i książka powstała w Szwecji, kraju w Europie, gdzie najskuteczniej wdrożone są idee równości płci. Może i Autorka trochę przesadziła z objętościa swojej trylogii, ale moim zdaniem to ważna lektura, nawet jeśli trzeba się przy niej trochę wysilić.

Tę książkę czyta się tak jakby się nawijało nitkę na szpulkę. Bez oddechu... a przecież to tylko zwykła historia o zwykłej dziewczynie. O zwykłej kobiecie. Kristina Sandberg miała ambitny zamiar, chyba napisać coś w rodzaju, przepraszam za patos, biblii feminizmu, przedstawiając życie kobiety, takiej everywomen. Miłość, niechciana ciąża, wymuszone małżeństwo, urodzenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1962
1158

Na półkach: , , ,

…ależ, proszę pani, nikt nie będzie na panią zły, poza tym na pewno będzie pani miała więcej dzieci, jest pani młoda, mąż chciałby syna? Nie, Maj kręci przecząco głową, nie o to chodzi, <<ale trudno być dziewczynką w świecie, w którym szanuje się i podziwia tylko mężczyzn, bo kim jest dziewczynka…>”

Maj ma dwadzieścia lat, wielkie marzenia i oczekiwania od świata, ukochanego (byłego) chłopaka, pracę, która może i nie jest idealna, ale wystarcza na utrzymanie i mały pokoik u starszej kobiety, za którą nie przepada. Jest młoda, naiwna i chętna do czerpania z życia w jak największym stopniu [choć nie zawsze czuje się absolutnie przekonana do tego, co w związku z tym robi]. Świat stoi przed nią otworem – na tyle, na ile może stać przed młodą, niewykształconą dziewczyną ze wsi. A potem zachodzi w ciążę i wszystko się kończy.

Jest rok 1938, więc to oczywiste, że świat jest przeciwko niej. Opcji za bardzo nie ma – zarówno decyzja o urodzeniu, jak i usunięciu, dziecka jest równie ciężka i wiadomo, że obie będą niosły za sobą konsekwencje. Maj może i może zadecydować o sobie, może i ma jakieś tam drogi wyboru, ale i ona i czytelnicy już zdają sobie sprawę z tego, że zabrnęła w ślepą uliczkę. Może sobie próbować jakoś z niej wybrnąć, może zaakceptować jakąś pomoc, ale i tak jest wiadome, że zostanie z tą decyzją sama.

„Urodzić dziecko” dzielnie, skrupulatnie i bez zbędnego tuszowania czy pudrowania pokazuje szarą rzeczywistość szwedzkiej kobiety pod koniec lat trzydziestych dwudziestego wieku. Czyli – niby jest już to równouprawnienie, niby kobieta ma szanse na rozwijanie się, na pracowanie, a nadal opcji ma niewiele i najbardziej oczekiwaną oraz pożądaną jest wyjście za mąż i zostanie w domu. To smutna rzeczywistość, ale co najgorsze – bywają momenty podczas lektury, gdy czytelnik zdaje sobie z przerażeniem sprawę, że tak naprawdę to niewiele się w ciągu tych siedemdziesięciu lat zmieniło [a przynajmniej zmieniło się sporo tylko pozornie].

Pierwszy tom trylogii Kristiny Sandberg to ciężka lektura. Po pierwsze – z powodu problematyki, jednak głównie powoduje to styl pisarki. Długie, wielokrotnie złożone zdania, które meandrują, zmieniają narracje i wątki, zdania przypominające czasem styl Myśliwskiego i Bator. Do tego częste zmiany narratorów, prawdziwe i pozorne- generalnie „Urodzić dziecko” śledzi się z punktu widzenia Maj, ale czasem, niczym filip z konopi, wyskakują rozdziały prowadzone z perspektywy jakiejś kobiety, która opowiada o tamtych wydarzeniach. Zdecydowanie ciężko się to czyta – aczkolwiek nie zmienia to faktu, że sposób pisania Sandberg zasługuje na docenienie.

Akcji jest tu niewiele – siła „Urodzić dziecko” tkwi w warstwie psychologicznej. To te ciągłe zastanawianie się nad tym, co podać na obiad [razem z niemalże natychmiastowym wyobrażaniem sobie reakcji teściów i męża], gdzie czuć podskórnie poczucie niższości Maj względem rodziny męża, jej niepewność i ciągłe próby przypodobania się. Maj próbuje zrealizować oczekiwania, jakie względem niej ma nowa rodzina, ona sama i rzeczywistość, w której istnieje. Ciągły strach przed nowym, próby zaaklimatyzowania się i wyczucia, czego od niej pragną- to działa, to „robi” tę powieść.

Do tego dochodzi jeszcze sposób ukazywania macierzyństwa. Znowu – Sandberg ucieka od pokazywania klisz i wygładzania obrazu, bez sentymentów przedstawiając szarą rzeczywistość. Jest więc miłość do dziecka, ale i jednoczesna niechęć. Maj próbuje wszystkim się zająć – wszak musi posprzątać, opiekować się dzieckiem, trzeba przygotować obiad, a i wypadałoby zrobić zakupy [i tak w koło Macieju], a temu przeciwstawiona jest bezradność, bo jak się zająć tą małą istotką, co powinna robić, dlaczego i kiedy. To mnóstwo sprzeczności, niby się wykluczających, a tak naprawdę dopełniających swoje istnienie.

„Nagle czuję lęk, przerażający strach, że a nuż okaże się, że ja też nie jestem w stanie otworzyć się na d r u g ą osobę. Bo też nie doświadczyłam pieszczot babć i dziadków, też noszę w sobie niezabliźnioną ranę i strach.”

Opinia także na: http://recenzjeksiazek.natemat.pl/218295,urodzic-dziecko

…ależ, proszę pani, nikt nie będzie na panią zły, poza tym na pewno będzie pani miała więcej dzieci, jest pani młoda, mąż chciałby syna? Nie, Maj kręci przecząco głową, nie o to chodzi, <<ale trudno być dziewczynką w świecie, w którym szanuje się i podziwia tylko mężczyzn, bo kim jest dziewczynka…>”

Maj ma dwadzieścia lat, wielkie marzenia i oczekiwania od świata,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1092
149

Na półkach: ,

Książka rozpoczyna cykl nowej szwedzkiej serii o Maj - na razie jest to pierwszy, przetłumaczony na nasz język tom, ale Autorka wydała trzy, które spotkały się ze sporym entuzjazmem w jej kraju.
Rzecz dzieje się w roku 1938 - dwudziestoletnia Maj z niezamożnej rodziny, opuszcza bliskich, dom na prowincji i przyjeżdża do nadmorskiego miasta, gdzie podejmuje pracę jako kelnerka w cukierni. Oddalenie od domu to także rozłąka z Erikiem, ukochanym, nieprzerwanie zaprzątającym myśli dziewczyny. Tylko, że Erik niekoniecznie, z równym zaangażowaniem, podziela uczucie Maj, a raczej, chyba sam nie wie, czego chce. I tak dochodzi do zerwań i powrotów, a w tzw. międzyczasie Maj, zachęcona przez koleżankę, udaje się na weekendową wycieczkę i poznaje sporo starszego Tomasa, w którego ramionach pozwala sobie na chwileczkę zapomnienia.
Owa chwileczka okazuje się brzemienna w skutki - Maj zachodzi w ciążę, a to zmienia wszystko. Bez miłości, poślubia Tomasa, zmieniając swój status społeczny, wkracza bowiem do rodziny uznanej w mieście i dość majętnej, złożonej z licznego starszego rodzeństwa Tomasa i toksycznej mamusi, bez której zgody nic w rodzinie zadziać się nie może.
Powieść ukazuje, dzień po dniu, życie tej młodej kobiety po popełnieniu mezaliansu - czas ciąży, codziennych rozterek, z których można rzec, Maj jest utkana... Dziewczyna ma mnóstwo wątpliwości i, przede wszystkim, znikome poczucie własnej wartości, za to ogromne - osamotnienia.
Spodziewałam się klimatów Axelsson i myślę, że pod względem emocjonalnym, jest blisko. Ale to odrobinkę inny rodzaj literatury - bardzo, bardzo chłodny, z niekonwencjonalnym sposobem opowiadania historii, chwilami ocierającym się o naturalizm i troszkę udziwniony pod względem gramatycznym. Nie ukrywam, że z początku było to mocno męczące, gdyż Autorka w każde zdanie bieżącej narracji, wtłacza myśli dziewczyny, w formie jej komentarza. W ogóle sądzę, że tę książkę można polubić raz na zawsze, albo po kilkunastu stronach porzucić czytanie. Mnie spotkało to pierwsze, bo "grzebanie" w głowie postaci i moralne dylematy uwielbiam. Poczytałam wiele opinii i przyznam, że moje spostrzeżenia jednak się różnią. Nie doszukałam się w powieści "hołdu złożonego kobiecie", ani też nie postrzegam jej jako obrazu zmian położenia kobiety w ówczesnej Szwecji. Dla mnie to opowieść o niedojrzałości, zagubieniu i samotności. Czekam na kolejne części :)

Książka rozpoczyna cykl nowej szwedzkiej serii o Maj - na razie jest to pierwszy, przetłumaczony na nasz język tom, ale Autorka wydała trzy, które spotkały się ze sporym entuzjazmem w jej kraju.
Rzecz dzieje się w roku 1938 - dwudziestoletnia Maj z niezamożnej rodziny, opuszcza bliskich, dom na prowincji i przyjeżdża do nadmorskiego miasta, gdzie podejmuje pracę jako...

więcej Pokaż mimo to

avatar
644
189

Na półkach:

Nie spodziewałam się, że ten typ literatury tak mnie wciągnie. Na początku dość ciężko mi się czytało, wszystko przez dość specyficzny język i ton narracji. Z każdą kolejną stroną coraz bardziej wtapiałam się w historię Maj. Świetnie zbudowane portrety bohaterów. Momentami długo zastanawiałam się nad zrozumieniem motywów poszczególnych ich zachowań, ale chyba o to przecież chodzi w literaturze? O zrozumienie i interpretację działań bohaterów. Z pewnością chętnie sięgnę po kolejny tom.

Nie spodziewałam się, że ten typ literatury tak mnie wciągnie. Na początku dość ciężko mi się czytało, wszystko przez dość specyficzny język i ton narracji. Z każdą kolejną stroną coraz bardziej wtapiałam się w historię Maj. Świetnie zbudowane portrety bohaterów. Momentami długo zastanawiałam się nad zrozumieniem motywów poszczególnych ich zachowań, ale chyba o to przecież...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1124
294

Na półkach:

Namaluje Ci miłość...
A nie, wyszło tylko małżeństwo... Czy do bycia we dwoje trzeba mieć talent?
https://lolantaczyta.wordpress.com/2017/09/10/kristina-sandberg-urodzic-dziecko/

Namaluje Ci miłość...
A nie, wyszło tylko małżeństwo... Czy do bycia we dwoje trzeba mieć talent?
https://lolantaczyta.wordpress.com/2017/09/10/kristina-sandberg-urodzic-dziecko/

Pokaż mimo to

avatar
542
24

Na półkach: ,

Wspaniałą.

Wspaniałą.

Pokaż mimo to

avatar
28
1

Na półkach:

urocza

urocza

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    184
  • Przeczytane
    108
  • Posiadam
    22
  • 2018
    8
  • 2017
    6
  • Chcę w prezencie
    3
  • 2017
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Skandynawia
    2
  • 2019
    2

Cytaty

Więcej
Kristina Sandberg Urodzić dziecko Zobacz więcej
Kristina Sandberg Urodzić dziecko Zobacz więcej
Kristina Sandberg Urodzić dziecko Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także