Wielki marynarz
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Le grand marin
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2017-07-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-07-06
- Liczba stron:
- 376
- Czas czytania
- 6 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308063590
- Tłumacz:
- Agata Kozak
- Tagi:
- debiut literacki kobieta literatura francuska odwaga outsider poszukiwanie sensu życia poszukiwanie własnej tożsamości powieść obyczajowa przygoda rywalizacja sława szczęście uczucie
Męski świat, męska robota, męska książka dla kobiet. Opowieść kobiety rybaka, która zaskoczyła francuskich krytyków i porwała swą oryginalnością czytelników. 8 nagród literackich, nominacja do Nagrody Goncourtów, 300 000 sprzedanych egzemplarzy.
Wzięła małą wojskową torbę i przyjechała na Alaskę. Na wyspie Kodiak jako jedyna kobieta zaokrętowała się na statek rybacki Rebel i wyruszyła w morze. Lili uciekła z rodzinnego Manosque w Prowansji, bo nie chciała umrzeć z nudów, chciała żyć „na zewnątrz”, samotnie, na dalekiej północy, za „ostatnią granicą”. Chciała prawdziwego życia, zarezerwowanego dla mężczyzn, takiego, na które zarabia się siłą własnych mięśni. Pracowała więc za pół stawki, nie dosypiała, znosiła docinki, zimno i ból zranionej ręki oraz połamanego żebra. A potem włóczyła się z kumplami rybakami po knajpach i zaprzyjaźniła z portowymi bumami. Każdy dzień był dla niej nowym wyzwaniem. W tym męskim świecie, nieprzepuszczalnym dla kobiet, Lili spotkała przygodę i kogoś, kogo wcale nie szukała. Kogoś, kto stanął jej na drodze do wymarzonego Point Barrow.
Wielki marynarz to debiut literacki Catherine Poulain. Urodzona w 1960 roku w prowansalskim Manosque, w wieku 20 lat opuściła dom, by odtąd zarabiać na życie pracą fizyczną. Zatrudniła się w wytwórni konserw rybnych na Islandii, w barze w Hongkongu, przy zbiorze jabłek i produkcji syropu klonowego w Kanadzie i 10 lat spędziła na kutrach rybackich na Alasce, nim w 2003 roku urząd imigracyjny odesłał ją do Francji. Dziś pracuje dorywczo przy winobraniach w Médoc i na alpejskich łąkach wypasa stado 700 owiec. Pierwszą wersję książki napisała 30 lat temu, żaden z wydawców francuskich nie był jednak zainteresowany publikacją. Po latach, pod wpływem spotkania z pisarką Anne Vallaeys, napisała drugą wersję. Ta okazała się wielkim sukcesem.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Ptaszek wśród lewiatanów
„Wielki marynarz” bez wątpienia jest powieścią o ucieczce. Lili, główna bohaterka, opuszcza rodzinne Manosque w Prowansji, które wielu wydaje się być rajem na ziemi – ona nie była w stanie tam wytrzymać. Dlaczego? Tego Catherine Poulain czytelnikowi nie zdradza, choć kusi go i igra z nim bez przerwy, sugerując, że uchyli rąbka tajemnicy; tak się nie dzieje, a sama autorka (urodzona w tym samym mieście; zresztą życiorysy jej i protagonistki są ściśle związane) w jednym z wywiadów stwierdziła, iż to materiał na zupełnie inną książkę. W tej powieści przeszłość Lili rzeczywiście okazuje się mało ważna, stanowi co w najlepszym razie źródło, z którego kobieta może czerpać motywację i szaloną pasję pchającą ją nie tyle nawet ku morzu, co z dala od lądu. Bo nie chodzi w „Wielkim marynarzu” o samo łowienie ryb czy pływanie – ta powieść jest wielką apoteozą wolności eksponowanej jako zdecydowanie najważniejsza – ważniejsza od miłości czy nawet szeroko rozumianego szczęścia – wartość.
Można pogodzić się z tym, że Poulain postanowiła nie zdradzać powodów ucieczki Lili (szczególnie, że udało jej się, mimo ścisłego milczenia, wytworzyć gęstą i poruszającą atmosferę dawnej, a niezwietrzałej jeszcze tragedii),ale z pewnością nie sposób ignorować świata, do którego trafiła. W „Wielkim marynarzu” autorka pokazała rzeczywistość niespotykanie ostrą: Alaska nie wybacza żadnego błędu i wymaga morderczej pracy, często nie pozwala ani na sen, ani na odpoczynek, a zmusza zamiast tego do przełykania goryczy niezawinionej porażki. To ostatnie zresztą stanowi ciekawy temat, bo Poulain próbuje przekonać czytelnika – najczęściej poprzez słowa samej Lili – iż świat amerykańskich rybaków jest piękny mimo swego fizycznego brudu, bo niby sprawiedliwy sędzia z dobre nagradza i za złe karze. Oglądane z zewnątrz doświadczenia bohaterki wcale tego nie potwierdzają, a jedynym probierzem wydaje się być ślepy na wszystko los wraz ze swoją szaloną córką: losowością. Lili doznaje w tym zdominowanej przez prostych mężczyzn krainie wielu cierpień, wśród których te związane z robotą na skraju wytrzymałości wcale nie są najgorsze. Poulain zresztą mocno podkręca barwy obrazu owych cierpień poprzez ciągłe podkreślanie fizyczności swej bohaterki: szczupłej, niskiej, ptasio delikatnej.
Warsztat francuskiej autorki stanowi inne fascynujące zagadnienie, bo ta sięga po całkiem odmienny zestaw narzędzi niż ten, którego można by się spodziewać wziąwszy pod uwagę tematykę powieści. Owszem, zdarzają jej się bardzo rzeczowe, realistyczne opisy, szczególnie kiedy połowy okazują się wyjątkowo trudne, ale kiedy tylko akcja zwalnia, a morze się uspokaja, pisarka przechodzi do zupełnie innej estetyki. Pokłady łajb przemieniają się nagle w przestrzeń oniryczną, szarość ustępuje miejsca intensywnym granatom, srebrom i szkarłatom, a czytelnik nie jest już na morzu, a w jakiejś skrywającej tajemnicę krainie. Czar zwykle pęka, gdy Lili wraca na ląd, gdzie szybko idzie do pełnego zmęczonych rybaków baru, ale i tutaj zdarzają się bardzo ciekawe frazy: choćby nazywanie pijaństwa „malowaniem miasta na czerwono”. Nie ma tutaj ciepłego liryzmu, którym ujął mnie w „Utraconym darze słonej krwi” Ailstair MacLeod, ale oryginalności z pewnością nie brakuje.
Warto w końcu wspomnieć o wątku tytułowego „Wielkiego marynarza”. Niecierpliwość i nadwrażliwość Lili, jej nerwowe rozedrganie, sprawiają, że nie potrafi rozdzielić podekscytowania światem, o którym śniła, od fascynacji wypełniającymi go mężczyznami. W końcu trafia w ramiona Jude'a, ale cały czas nie umie podjąć wyboru: odrzucić choćby część tak długo gonionej wolności i zostać z nim czy kontynuować swoją wędrówkę? Szkoda, że w tym wątku dzieje się tak niewiele i że został potraktowany tylko i wyłącznie jako element życia emocjonalnego Lili; ta definiująca dalsze życie decyzja domaga się nieco głębszej refleksji.
„Wielki marynarz” to dobra powieść, która łączy ze sobą dwie pozornie rozłączne rzeczywistości: wewnętrzny świat delikatnej jednostki oraz brutalną codzienność pełną ciężkiej pracy. I choć refleksja Poulain nad tą niezwykłą syntezą nie jest zbyt bogata, to pełna gama emocji wypełniająca strony książki z pewnością usatysfakcjonuje wielu czytelników.
Bartosz Szczyżański
Oceny
Książka na półkach
- 302
- 134
- 36
- 10
- 4
- 3
- 3
- 3
- 3
- 3
Cytaty
- Jestem niepokonana - mówię. - Umrzesz jak każdy - wzrusza ramionami. - Tak. Ale aż do śmierci jestem niepokonana.
Stawiać opór. Walczyć o życie z żywiołami, które zawsze będą od nas potężniejsze, silniejsze. Szukamy wyzwań, chcemy iść do końca, umrzeć al...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Książka jest inna niż wszystkie dotąd przeczytane przeze mnie. Cała akcja dzieje się na morzu na rybackim statku, kobieta sama wśród mężczyzn wykonuje pracę, która jest typowo dla mężczyzn, dziwne. Zakończenie beznadziejne dla mnie, spodziewałam się lepszego. Nie polecam tej książki. Pozdrawiam wszystkich czytelników. Wszystkiego dobrego.
Książka jest inna niż wszystkie dotąd przeczytane przeze mnie. Cała akcja dzieje się na morzu na rybackim statku, kobieta sama wśród mężczyzn wykonuje pracę, która jest typowo dla mężczyzn, dziwne. Zakończenie beznadziejne dla mnie, spodziewałam się lepszego. Nie polecam tej książki. Pozdrawiam wszystkich czytelników. Wszystkiego dobrego.
Pokaż mimo toMyślałam, że to będzie książka głównie o statkach, pływaniu, połowach z posypką jakiś życiowych prawd i przygód, a tu proszę - ukryta niespodzianka! Bo to też książka o zagubieniu oraz literatura o... miłości. Zaserwowana owszem, inaczej niż klasycznie, ale jako nie-fanka romansideł, tutaj mi się to bardzo podobało.
Myślałam, że to będzie książka głównie o statkach, pływaniu, połowach z posypką jakiś życiowych prawd i przygód, a tu proszę - ukryta niespodzianka! Bo to też książka o zagubieniu oraz literatura o... miłości. Zaserwowana owszem, inaczej niż klasycznie, ale jako nie-fanka romansideł, tutaj mi się to bardzo podobało.
Pokaż mimo toWarto. Szczególnie dla młodych. Rzuć wszystko i realizuj się vs. rzeczywistość. A za marzenia, ułudy, niezależność, ufność, miłość, przyjaźń, błędne decyzje, i te dobre też, brak czapki czy kolejkę w barze trzeba płacić. Zawsze, takie życie. Prawdziwe życie. Każdego z nas.
Warto. Szczególnie dla młodych. Rzuć wszystko i realizuj się vs. rzeczywistość. A za marzenia, ułudy, niezależność, ufność, miłość, przyjaźń, błędne decyzje, i te dobre też, brak czapki czy kolejkę w barze trzeba płacić. Zawsze, takie życie. Prawdziwe życie. Każdego z nas.
Pokaż mimo toPrzeczytałam książkę jakiś czas temu ( będzie ze dwa lata ) , ale nadal siedzi mi w głowie. Historię zawartą w książce , Ci co czytali znają , a Ci co chcą ją poznać , niech czytają. Warta tego .
Natomiast ja odnoszę się do postaci głównej bohaterki , która jest niesamowita. Wyrazista , z charakterem i determinacją , wewnętrznym uporem i poznawaniem siebie .Wszystkie cechy po prostu godne podziwu.
Polecam
Przeczytałam książkę jakiś czas temu ( będzie ze dwa lata ) , ale nadal siedzi mi w głowie. Historię zawartą w książce , Ci co czytali znają , a Ci co chcą ją poznać , niech czytają. Warta tego .
więcej Pokaż mimo toNatomiast ja odnoszę się do postaci głównej bohaterki , która jest niesamowita. Wyrazista , z charakterem i determinacją , wewnętrznym uporem i poznawaniem siebie .Wszystkie...
Powieść autobiograficzna o kobiecie, która chcąc zrealizować marzenia i poszukując swojego miejsca w świecie w sposób zdecydowany i ostry wkroczyła w świat zarezerwowany wyłącznie dla silnych mężczyzn.
Przy okazji ciekawa jest też historia książki, którą początkowo wszyscy wydawcy odrzucali, a kiedy już została wydana, została obsypana została licznymi nagrodami, nominacjami, w tym do prestiżowej francuskiej Nagrody Goncourtów.
Tytułową bohaterką jest Lili, która mieszkając w małej prowansalskiej miejscowości postanowiła ujrzeć najdalszy zakątek świata Point Barrow i zmierzyć się z największymi życiowymi wyzwaniami dążąc do osiągnięcia całkowitej niezależności i wolności pozbawionej wszelkich barier.
W tym celu podejmuje nagłą decyzję o wyjeździe na Alaskę i zatrudnieniu na miejscu jako rybak bez jakichkolwiek kwalifikacji i wraz z załogą wyrusza na łowiska. Drobnej budowy młoda kobieta od pierwszego dnia zaokrętowania się na statek rybacki nie mogła liczyć na jakiekolwiek ulgi, wręcz przeciwnie na mniejsze wynagrodzenie i gorsze warunki, w tym nawet brak własnej koi bo wszystkich oprócz szypra obowiązywała zasada: Kto pierwszy, ten lepszy.
Jako mieszczuch nie zdawałam sobie sprawy o trudach i charakterze pracy rybaków łowiących ryby na północnoatlantyckich łowiskach. Praca w najbardziej niesprzyjających warunkach w lodowatym chłodzie, często przez 24 h z krótkimi przerwami na 2 h sen, niebezpieczeństwa ze strony żywiołu morskiego, drapieżne ryby wydzielające toksyny i których skaleczenie zagraża życiu. Choroby, popadanie w liczne nałogi dla większości tej grupy zawodowej nie są powodem do zakończenia pracy. W takim tempie pracy i męskiej konkurencji Lili odnajduje się jak przysłowiowa "ryba w wodzie". Niestety charakter pracy i zaangażowanie rybaków powodują, że nie potrafią odnaleźć się na lądzie. Zamiast moteli wybierają na noclegi plaże w oczekiwaniu na następny rejs. Często wybierają bezdomność rozumianą jako wolność, odrzucając pomoc schronisk z noclegami i posiłkami. Jedną z takich osób we wspomnieniach spisanych przez autorkę był Jude , zwany Wielkim marynarzem, przyjaciel Lili i których związek opisuje autorka w drugiej części powieści.
Książka napisana trochę chropowatym stylem, debiut i jedyna w twórczości autorki jest niezapomnianą przygodą o wielkiej odwadze i poszukiwaniu swojej tożsamości, autentyczna i brutalna.
Powieść autobiograficzna o kobiecie, która chcąc zrealizować marzenia i poszukując swojego miejsca w świecie w sposób zdecydowany i ostry wkroczyła w świat zarezerwowany wyłącznie dla silnych mężczyzn.
więcej Pokaż mimo toPrzy okazji ciekawa jest też historia książki, którą początkowo wszyscy wydawcy odrzucali, a kiedy już została wydana, została obsypana została licznymi nagrodami,...
„Wielki marynarz” jest tytułem bardzo mylącym. Bohaterem książki nie jest ani wielki mężczyzna, ani marynarz z prawdziwego zdarzenia, a zaledwie rybak. A właściwie rybaczka :)
Mimo to, po autobiograficzną opowieść Catherine Poulain zdecydowanie warto sięgnąć, a już najlepiej zabrać ją ze sobą nad morze i podczytywać słuchając szumu fal.
Catherine urodziła się w prowansalskim Manosque i w wieku 20 lat opuściła tę niewielką rodzinną miejscowość, by poznać świat i zarabiać na życie pracą fizyczną. Po kilku latach, jako trzydziestolatka, trafiła na Alaskę, gdzie w sumie 10 lat pracowała na kutrach rybackich. W książce opisuje pierwszy rok swojej pracy na morzu.
Jeśli ktoś z was ceni minimalizm, to zamiast po książki Dominique Loreau czy Leo Babauty powinien sięgnąć po Wielkiego marynarza. Poulain albowiem przybywa na Alaskę jedynie z workiem marynarskim przewieszonym przez ramię i absolutnie nie zwraca uwagi na żadne dobra materialne. Nawet te niezbędne do pracy na morzu, jak kalosze, porządny płaszcz przeciwdeszczowy czy mocne rękawice. Pchana niebywałą wewnętrzną siłą i chęcią dorównania mężczyznom pracującym na kutrach od lat, Catherine podejmuje niebywałe decyzje i ryzykując życiem wielokrotnie wypływa w morze, by łowić. Nie robi tego dla pieniędzy (jako kobieta i żółtodziób zarabia początkowo połowę stawki swoich kolegów) – w sumie to nadal właściwie do końca nie rozumiem, dlaczego to robi, ale Poulain generalnie należy do osób, których zachowania nie rozumiem, a które w niewytłumaczalny sposób mnie fascynują.
Czytałam jej książkę z wielkim zainteresowaniem i przyjemnością. Wyłania się z niej obraz kobiety zdeterminowanej i niezwykle wytrzymałej, która konsekwentnie realizuje swój plan, choć na pozór nie ma on większego sensu. Żyje trochę jak nędzarka, trochę jak wariatka – miesiącami obywa się bez dachu nad głową, porządnego posiłku i kompletu suchych ubrań na zmianę. Ale jest prawdziwie wolna: żyje jak chce, bez ograniczeń, jakie narzuca kobietom społeczeństwo. Walcząc z siłami natury i własnymi słabościami, Catherine walczy także o swoje prawo bycia szczęśliwą na własnych zasadach.
A to tego w książce odnajdziecie niepowtarzalny klimat rybackiej miejscowości, codzienności na ciasnym kutrze i surowego życia na Alasce. Autorka z niebywałą czułością portretuje osoby, głównie mężczyzn, które spotyka na swojej drodze. Nie ocenia ich, ale daje im miejsce w swojej książce, dzięki czemu łatwiej czytelnikowi pojąć, jak od środka wygląda ta oryginalna społeczność.
Fantastyczna, świetnie napisana historia, od której ciężko się oderwać. Gorąco polecam!
Więcej recenzji na blogu: www.katalog-tytulowy.blogspot.com
„Wielki marynarz” jest tytułem bardzo mylącym. Bohaterem książki nie jest ani wielki mężczyzna, ani marynarz z prawdziwego zdarzenia, a zaledwie rybak. A właściwie rybaczka :)
więcej Pokaż mimo toMimo to, po autobiograficzną opowieść Catherine Poulain zdecydowanie warto sięgnąć, a już najlepiej zabrać ją ze sobą nad morze i podczytywać słuchając szumu fal.
Catherine urodziła się w...
Właściwie nie wiem co napisać o tej książce. Dziwna. Nie ucieknie się od traum, one idą z nami...
Właściwie nie wiem co napisać o tej książce. Dziwna. Nie ucieknie się od traum, one idą z nami...
Pokaż mimo toKsiążka nie dla każdego, ale dla mnie jak najbardziej tak. Surowy klimat, twardy charakter. Poszukiwanie siebie i ucieczka w ciężką pracę to zachwyca choć nie każdego. Ja zazdroszczę tej odwagi i determinacji..
Książka nie dla każdego, ale dla mnie jak najbardziej tak. Surowy klimat, twardy charakter. Poszukiwanie siebie i ucieczka w ciężką pracę to zachwyca choć nie każdego. Ja zazdroszczę tej odwagi i determinacji..
Pokaż mimo toBrutalna i czasami obrzydliwa
Brutalna i czasami obrzydliwa
Pokaż mimo toInna niż wszystkie, wydaje mi się, że niepowtarzalna. Zimna i tajemnicza, czasem brutalna - taka ma być i taka jest. Wybitnie moja, nie każdemu przypadnie do gustu.
Inna niż wszystkie, wydaje mi się, że niepowtarzalna. Zimna i tajemnicza, czasem brutalna - taka ma być i taka jest. Wybitnie moja, nie każdemu przypadnie do gustu.
Pokaż mimo to