rozwińzwiń

Kobieta, która wiedziała za mało

Okładka książki Kobieta, która wiedziała za mało Daniel Koziarski
Okładka książki Kobieta, która wiedziała za mało
Daniel Koziarski Wydawnictwo: Novae Res literatura obyczajowa, romans
376 str. 6 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2017-03-15
Data 1. wyd. pol.:
2017-03-15
Liczba stron:
376
Czas czytania
6 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380834354
Średnia ocen

5,3 5,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Zeszyty komiksowe #37: Horror Artur Biernacki, Michał Błażejczyk, Mar Bogdanis, Dawid Bordewicz, Paweł Chmielewski, Michał Czajkowski, Kamil Dukiewicz, Daniel Gizicki, Dominika Gracz-Moskwa, Karol Jesiołkiewicz, Damian Kaja, Tomasz Kontny, Marta Kostecka, Daniel Koziarski, Piotr Marzec, Tomasz Niewiadomski, Unka Odya, Marcin Ponomarew, Tomáš Prokupek, Artur Ruducha, Adam Rusek, Marcin Rustecki, Antoni Serkowski, Anna Maria Sutkowska, Adam Święcki, Piotr Szulc, Jerzy Szyłak, Michał Traczyk, Marek Turek, Anna Turkiewicz, Grzegorz Wawrzyńczak, Karol Weber, Anna Wieszczyk, Dennis Wojda, Przemysław Zawrotny, Zvyrke, anka.marja, xuh
Ocena 0,0
Zeszyty komiks... Artur Biernacki, Mi...
Okładka książki Zatrzymane w kadrze. Komiksowi twórcy z czasów PRL-u - rozmowy i wspomnienia Daniel Koziarski, Wojciech Obremski
Ocena 7,3
Zatrzymane w k... Daniel Koziarski, W...
Okładka książki Encyklopedia kreskówek wyssanych z miętówek. W podziękowaniu dla Tadeusza Baranowskiego Marcin Bałczewski, Nikodem Cabala, Patryk Cabała, Wojciech Cichoń, Ryszard Dąbrowski, Dominika Dziapa, Mieczysław Fijał, Paweł Gierczak, Daniel Grzeszkiewicz, Olga Jackiewicz, Andrzej Janicki, Maciej Jasiński, Tomasz Kaczkowski, Karol Kalinowski, Sławomir Kiełbus, Mirosław Korkus, Jarosław Kostrzewa, Daniel Koziarski, Łukasz Kuciński, Maciej Kur, Mateusz Kurczoba, Zbigniew Larwa, Tomasz Lew Leśniak, Krzysztof Leszczewski, Ryszard Łobos, Szymon Majewski, Jakub Martewicz, Maciej Mazur, Piotr Nowacki, Wojciech Olszówka (ilustrator), Marcin Osuch, Radosław Owczarek, Krzysztof Owedyk, Maciej Pałka, Janusz Pawlak, Mariusz Podleś, Adam Polkowski, Hubert Ronek, Artur Ruducha, Rafał Skarżycki, Jacek Skrzydlewski, Michał Śledziński, Kamil Śmiałkowski, Adam Święcki, Maciej Szatko, Mateusz Szlachtycz, Rafał Szłapa, Witold Tkaczyk, Przemysław Truściński, Marek Turek, Grzegorz Wawrzyńczak, Emilia Wójcik, Patryk Wójcik, Jarosław Wojtasiński, Janusz Wyrzykowski, Mariusz Zabdyr, Wojciech Żółkiewicz
Ocena 8,5
Encyklopedia k... Marcin Bałczewski,&...
Okładka książki Piraci z Wysp Szczęśliwych. Wielka maskarada Daniel Koziarski, Artur Ruducha
Ocena 7,0
Piraci z Wysp ... Daniel Koziarski, A...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,3 / 10
35 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
623
621

Na półkach:

Z twórczością Daniela Koziarskiego zetknęłam się całkiem niedawno i postanowiłam ją kontynuować. Tym razem wybrałam coś, co nie zostało napisane w duecie i mogę wydać równie pozytywną notę. Byłam nieco zdziwiona, że powieść pt. „Kobieta, która wiedziała za mało” otrzymała bardzo nikłą liczbę ocen i plusów, a co za tym idzie- znaczna część tychże opinii miała charakter albo neutralny, albo negatywny. Według mnie, fabuła zawarta w książce była bardzo przystępna, ciekawa, momentami nawet wzruszająca. Autor podjął się wielu współczesnych tematów- homoseksualizmu, zdrady, stalkingu, jak też hejtu wystawianego w sieci. Wobec tak wielu tematów każdy powinien znaleźć coś, co go zainteresuje. Mało tego, tematów jest dużo, ale są ona bardzo dobrze poukładane. Czytelnik nie pogubi się, nie zazna chaosu, nie stwierdzi, że pisarz chciał niemal każdą myśl zamieścić w jednej książce. Za porządek zawarty w powieści moja ocena jeszcze bardziej wzrasta- lubię porządek w życiu, domu, a także w moich ukochanych książkach.

Marzena Wierzba została przedstawiona jako ceniona autorka poczytnych tekstów o charakterze erotycznym. Kobieta nie boi się pisać o seksie, bo, jak trafnie stwierdza, jest to nieodłączny element życia ludzkiego. Jak to jednak w życiu bywa, szewc bez butów chodzi. W życiu prywatnym może tylko marzyć o scenach miłosnych, które tak pięknie wyglądają na kartach książek. Jej mąż, wzięty adwokat Karol, wprawdzie zapewnił rodzinie komfort materialny, ale totalnie odsunął się od najbliższych. Problemy Marzeny zaczną sypać się niemal jak lawina- a to zacznie być zdradzana, a to hejtowana i wyśmiewana w sieci, a to jej syn, Paweł, wyzna szokującą prawdę, a to córka Paulina także zacznie mieć kłopoty. Czy wobec tak wielu zmartwień można stawić czoła i próbować je rozwikłać? Jak poradzi sobie Marzena i czego dowie się od męża, córki i syna? Warto samemu się o tym dowiedzieć, dlatego też zapraszam do lektury.

Jeśli o mnie chodzi, kreacja niektórych bohaterów z całą pewnością ma nas doprowadzić do czerwoności. Gdy czytałam książkę, bardzo źle myślałam o mężu Marzeny, Karolu, jak i o jego kochance, Ewelinie. Zwłaszcza ona powodowała u mnie skoki ciśnienia. Nie znoszę roszczeniowych księżniczek, które skaczą z kwiatka na kwiatek, a obok „ukochanej” osoby zostają tylko wówczas, gdy wszystko jest w porządku. Czy Ewelina i Karol zapłacą za swoje nieposłuszeństwo? Jak zakończy się ich historia? Tego nie zdradzę, ale warto samemu zatopić się w fabule.

Autor nie bał się też poruszyć bardzo modnego w ostatnich czasach zagadnienia homoseksualizmu. Czy rodzic może i potrafi zaakceptować inność własnego dziecka? Jak zareaguje Marzena? A jak Karol? Czy ich postępowanie można uznać za słuszne? Nigdy nie usłyszałam od nikogo obcego tak druzgocących myśli, nie wiem, jak sama bym się poczuła. Jest to temat do głębszej, spokojnej analizy.

Bardzo się cieszę, że indywidualna powieść Daniela
Koziarskiego okazała się ciekawa, wciągająca, a zarazem zmuszająca do refleksji. Autor nie przesadzał z wulgaryzmami i erotycznymi opisami. Udowodnił, że dobry pisarz inspiruje się niemal wszystkim. Każda sytuacja, osoba czy przedmiot mogą mu pomóc w rozwoju fabuły, tak pomysłowa jest przecież Marzena. Na pewno jeszcze sięgnę po inne tytuły Daniela Koziarskiego.
Polecam!

Z twórczością Daniela Koziarskiego zetknęłam się całkiem niedawno i postanowiłam ją kontynuować. Tym razem wybrałam coś, co nie zostało napisane w duecie i mogę wydać równie pozytywną notę. Byłam nieco zdziwiona, że powieść pt. „Kobieta, która wiedziała za mało” otrzymała bardzo nikłą liczbę ocen i plusów, a co za tym idzie- znaczna część tychże opinii miała charakter albo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
286
103

Na półkach:

Bardzo słaba. Albo autor spotykał w życiu same nieszczęśliwe nimfomanki albo na takie słabe zdanie o kobietach. Nudne, niesmaczne i tak naprawdę nie wiadomo o czym jest książka. Treść dno, broni się tylko język jakim napisana jest książka

Bardzo słaba. Albo autor spotykał w życiu same nieszczęśliwe nimfomanki albo na takie słabe zdanie o kobietach. Nudne, niesmaczne i tak naprawdę nie wiadomo o czym jest książka. Treść dno, broni się tylko język jakim napisana jest książka

Pokaż mimo to

avatar
263
19

Na półkach:

Nie wiem, co myśleć. Z jednej strony, należałoby bardzo płytko podejść do tej książki, żeby nie zauważyć jak autor naigrawa się z dosłownie każdego bohatera, jaki się tylko w niej pojawia. Z drugiej strony... zupełnie nie ma tu puenty tej całej satyry.

Nie wiem, co myśleć. Z jednej strony, należałoby bardzo płytko podejść do tej książki, żeby nie zauważyć jak autor naigrawa się z dosłownie każdego bohatera, jaki się tylko w niej pojawia. Z drugiej strony... zupełnie nie ma tu puenty tej całej satyry.

Pokaż mimo to

avatar
208
200

Na półkach:

Coś nie mam ostatnio szczęście do dobrych książek 😞
Główna bohaterka tej lektury, była chyba najbardziej irytująca osobą, na jaką natrafiłam dotychczas w książkach.
Nie wiem też, co kierowało autorem pisząc niektóre sceny, ale były żenujące.
Niemniej coś sprawiało, że chciałam ją dokończyć. Może myśl, że nie może być aż tak beznadziejna? Jednak po skończeniu, twierdze, że może!

Coś nie mam ostatnio szczęście do dobrych książek 😞
Główna bohaterka tej lektury, była chyba najbardziej irytująca osobą, na jaką natrafiłam dotychczas w książkach.
Nie wiem też, co kierowało autorem pisząc niektóre sceny, ale były żenujące.
Niemniej coś sprawiało, że chciałam ją dokończyć. Może myśl, że nie może być aż tak beznadziejna? Jednak po skończeniu, twierdze, że może!

więcej Pokaż mimo to

avatar
636
625

Na półkach: , , , , ,

Trudno mi jednoznacznie ocenić tę książkę...
Przeczytana dla relaksu, sprawdza się, chociaż są w niej momenty budzące grozę.
Bohaterką jest pisarka, wg mnie niespełniona seksualnie.
Jej zachowanie, ogromna fantazja, bardzo ułatwiająca pisanie oraz treść tworzonych przez nią książek, o tym świadczy.

Trudno mi jednoznacznie ocenić tę książkę...
Przeczytana dla relaksu, sprawdza się, chociaż są w niej momenty budzące grozę.
Bohaterką jest pisarka, wg mnie niespełniona seksualnie.
Jej zachowanie, ogromna fantazja, bardzo ułatwiająca pisanie oraz treść tworzonych przez nią książek, o tym świadczy.

Pokaż mimo to

avatar
344
317

Na półkach: , ,

Książka pisana lekką ręką i szybko się dzięki temu czyta. Niby z początku wciągnęła mnie, było nawet kilka fragmentów godnych uwagi. Czego nie mogę przecierpieć? Homofobiczne podejście głównej bohaterki i jej męża. Dla mnie nie do zaakceptowania.
Czy ją polecam? Chyba jednak nie. Jakby co to na własną odpowiedzialność.

Książka pisana lekką ręką i szybko się dzięki temu czyta. Niby z początku wciągnęła mnie, było nawet kilka fragmentów godnych uwagi. Czego nie mogę przecierpieć? Homofobiczne podejście głównej bohaterki i jej męża. Dla mnie nie do zaakceptowania.
Czy ją polecam? Chyba jednak nie. Jakby co to na własną odpowiedzialność.

Pokaż mimo to

avatar
261
189

Na półkach:

Banalna, mało ambitna, zwyczajnie słaba

Oklepany temat..Kobietę po 20 latach małżeństwa zostawia mąż dla młodej siksy. Marzena niby się załamuje ale jednocześnie pokazuje „fucka” swojemu „staremu” i postanawia rozpocząć życie od nowa i rozbudzić swoją uśpioną seksualność…
Można odgrzać starego kotleta aby jakoś smakował,tutaj jednak autorowi nie udało się z tych powszechnych składników wyczarować dobrego dania

Jest totalny misz masz, jakieś śmieszne i nieudane elementy thrillera, płytkiego romansu, nudnej i przewidywalnej obyczajówki i taniej, żałosnej erotyki. I tutaj na tą erotykę bym chciała zwrócić uwagę, gdyż jest dość niewyważona. Opisy bywają niekiedy wulgarne a niekiedy godne politowanie wręcz śmieszne.. cyt „Wszedł w nią jak nóż wchodzi w świeżo upieczone ciasto. Ale czymże byłoby ciasto bez polania go lukrem” … hmm poważnie?

Nie chciałabym nikogo urazić swoją opinią ale ta książka napisana jest tak jakby była adresowana do jakiś niewyżytych desperatek po 40stce które lubią błahe, słabe książeczunie z nutą erotyki, ale nie tej metafizycznej sensualnej, ale prostackiej, taniej, marnej.. Do osób o bardzo niskiej wrażliwości i braku poczucia smaku...

Bo ta książka trochę jest jak Marzena – główna bohaterka czyli mało dojrzała, infantylna, płytka.

Autor kreując główną bohaterkę stworzył jakiś portret kobiety pustej, wręcz głupiej, bardzo powierzchownej.. Od kobiety po przejściach oczekuje się innych zachowań, jakiejś mądrości życiowej zbudowanej na podstawie doświadczeń i tego co przeszła… Niestety, autor „nie wyposażył” Marzeny w takie cechy… (W ogóle mam wrażenie że kobiety tu ukazane zostały jak jakieś niewyżyte i niedojrzale desperatki. Przedstawione w taki prześmiewczy sposób)
Zresztą nie tylko główna bohaterka ma problem ze sobą, ale praktycznie każdy bohater książki jest przekoloryzowany i wykreowany tak, że nie wzbudza współczucia, czy sympatii a irytacje i politowanie ( np Michał, Karol)
Swoją drogą płci męskiej autor też nie oszczędzał. Odebrał naszym męskim bohaterom inteligencję, dojrzałość i jakiekolwiek pozytywne cechy a ukazał faceta jedynie jako egoistycznego samca, który żyje po to by „ejakulować”

Sytuacje jakie dotykają naszych bohaterów sięgają niekiedy najwyższego poziomu absurdu i do realizmu im baaaardzo daleko.
Np wątek głównej bohaterki i jej psychofanki miał być zapewne jakimś walorem dodatnim z gatunku dreszczowca, ale z racji nienaturalnych dialogów, odrealnionych zachowań policjantów,samej ofiary i karykaturalnej bohaterki-fanki, wyszła z tego niezła komedia a właściwie.. dramat (np scena w domu Marzeny)

Książka zapewne miała dać nadzieję że nieważne na jakim etapie życia jesteś, zawsze można wyjść na prostą i zacząć od nowa, jednak Marzena zdecydowanie nie jest tu dobrym przykładem, bo do nowego życia dążyła bez skrupułów, z wielką ignorancją, bez patrzenia na innych, w myśl po trupach do celu.. czy to jest dobry przykład jak żyć? Autor chyba nie docenił czytelnika i tego że sam potrafi myśleć i wyciągać wnioski

Ja z autorem do czynienia miałam przy okazji antologii „Zakochane Trójmiasto”. Książka okropnie słaba ale tyko opowiadanie Pana Koziarskiego było ciekawe i warte uwagi i dzięki temu go właśnie zapamiętałam. I nie wiem teraz czy tamto opowiadanie mu się zwyczajnie udało, czy „Kobieta która która wiedziała za mało” jest wypadkiem przy pracy.. Raczej sie nie przekonam bo nie chciałabym już sięgać po kolejne dzieła autora…

Baaardzo się rozczarowałam, bo po spotkaniu z tym pojedynczym opowiadaniem, spodziewałam się po autorze więcej, a po „Kobiecie która…” ambitnej obyczajówki, na dobrym poziomie…. ale niestety..

Czy coś na plus?
Na pewno trzeba przyznać, że książka nie jest nużąca, w senie czyta się dobrze. Trochę się w niej dzieje,jest dużo wątków, przez co akcja idzie do przodu i tylko tak naprawdę dzięki temu dobrnęłam do końca, bo po prostu jakoś to szło (choć sama siebie podziwiam że przeczytałam tę książkę w całości).. i to tyle.
Nie polecam. Poczucie straty czasu..

Banalna, mało ambitna, zwyczajnie słaba

Oklepany temat..Kobietę po 20 latach małżeństwa zostawia mąż dla młodej siksy. Marzena niby się załamuje ale jednocześnie pokazuje „fucka” swojemu „staremu” i postanawia rozpocząć życie od nowa i rozbudzić swoją uśpioną seksualność…
Można odgrzać starego kotleta aby jakoś smakował,tutaj jednak autorowi nie udało się z tych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
359
268

Na półkach:

Nie miałam zamiaru czytać tej książki, zdecydowałam się na to z powodu posuchy czytelniczej: epidemia, zamknięte biblioteki - a ta znalazła się pod ręką. Czytałam wcześniej „Kroniki socjopaty” tego samego autora i pamiętam, że pierwsza książka z tego cyklu bardzo mi się podobała, ale dwie pozostałe – już nie, bo – chociaż to cykl – są zupełnie inne. Niestety „Kobieta ...” jest w klimacie tych dwóch ostatnich części.

Czytając miałam wrażenie, że Koziarski ma po prostu złe zdanie o ludziach; w tej powieści nie ma ani jednej postaci, którą dałoby się lubić. Wszyscy są niedojrzali, nieodpowiedzialni albo wręcz zaburzeni. Robią różne wredne, głupie rzeczy. Im dalej, tym gorzej. Dziwne i nie pasujące było dla mnie zakończenie, bo jakby powiało tam lekkim optymizmem, niepasującym do całej książki.
Główna bohaterka - pisarka, zamieszczana swoim profilu fejsbukowym różowe karteczki z tekstami motywacyjnymi dla swoich czytelniczek. No naprawdę trudno uniknąć porównania z B. Pawlikowską, któraz zamieszcza... żółte karteczki!
A fantazje erotyczne ww. głównej bohaterki wydają się być raczej spełnieniem męskich fantazji...

Nie podobał mi się też styl pisarski, jest taki „łopatologiczny”, w ogóle w tej książce wszystko jest takie „kawa na ławę”. Czytelnik nie ma nic do roboty, jedynie biernie śledzi losy bohaterów. A nie są one porywające, to zlepek sztampy, trąci telenowelą.

Tytuł uważam za pretensjonalny i niezbyt pasujący do książki; mi kojarzy się raczej z kryminałem/thrillerem, zresztą zdaje się, że na tych gatunkach tego rodzaju tytuły wyrosły.

Żałuję, że przeczytałam tą książkę, jest brzydka i brudna. Czytam we wcześniejszych recenzjach o humorze... Nie dostrzegam go.

Nie miałam zamiaru czytać tej książki, zdecydowałam się na to z powodu posuchy czytelniczej: epidemia, zamknięte biblioteki - a ta znalazła się pod ręką. Czytałam wcześniej „Kroniki socjopaty” tego samego autora i pamiętam, że pierwsza książka z tego cyklu bardzo mi się podobała, ale dwie pozostałe – już nie, bo – chociaż to cykl – są zupełnie inne. Niestety „Kobieta ...”...

więcej Pokaż mimo to

avatar

Pełna recenzja: https://www.wattpad.com/742939539-nita-tnie-ksi%C4%85%C5%BCki-daniel-koziarski-kobieta-kt%C3%B3ra

"Nie znam twórczości Koziarskiego, nie potrafię określić, jak daleko posunął się w swoim naigrywaniu z własnych bohaterów i otaczającego nas świata. Ciężko mi wyczuć, gdzie kończy się żart, gdzie zaczyna niedostatek umiejętności. Gdyby traktować Kobietę poważnie, nie dałabym panu Koziarskiemu nawet jednej frytki. Ale kiedy już się nabierze dystansu, odsłania się zupełnie inne oblicze tej książki. Jakaś jej ukryta postać, którą nagrodziłabym nawet i całym opakowaniem (ale tylko zimnych, na ciepłe niewielu może liczyć).

Bo kiedy przekopiemy się przez te nudne, irytujące warstwy powieści, dostrzeżemy absolutnie wyborne drugie dno. Okaże się, że oto autor nie tylko daje prztyczka w nos autorkom romansideł i obyczajówek, ale wszystkim pisarzom. Wyśmiewa ich zadufanie, interesowność, czysto zarobkowe podejście do pisarstwa, zupełnie oddzielone od tego, czym powinno być, czyli sztuką. Pokazuje, jak bardzo zamknięci są w swojej bańce, jak usilnie negują docierające do nich bodźce, tudzież odwracają kota ogonem i zmieniają ich znaczenie tak, aby mogły karmić ich... w gruncie rzeczy bardzo chwiejne ego. Obniżoną samoocenę, którą sztucznie próbują podnieść. Niedostatki warsztatowe i, nie bójmy się powiedzieć, osobowościowe. A przy tym dotyka czegoś niezwykle intymnego, bolesnego, to jest realizacji własnych niespełnionych pragnień w naszych powieściach."

Pełna recenzja: https://www.wattpad.com/742939539-nita-tnie-ksi%C4%85%C5%BCki-daniel-koziarski-kobieta-kt%C3%B3ra

"Nie znam twórczości Koziarskiego, nie potrafię określić, jak daleko posunął się w swoim naigrywaniu z własnych bohaterów i otaczającego nas świata. Ciężko mi wyczuć, gdzie kończy się żart, gdzie zaczyna niedostatek umiejętności. Gdyby traktować Kobietę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
747
734

Na półkach: ,

Daniel Kozierski napisał bardzo dobrą powieść o kobietach dla kobiet. Pokazał w ten sposób, iż nawet mężczyzna potrafi zrozumieć kobietę i jej potrzeby i o tym jest właśnie ta książka. Polecam.Więcej tutaj
http://wiejskabiblioteczka.blogspot.com/2017/09/kobieta-ktora-wiedziaa-za-mao-daniel.html

Daniel Kozierski napisał bardzo dobrą powieść o kobietach dla kobiet. Pokazał w ten sposób, iż nawet mężczyzna potrafi zrozumieć kobietę i jej potrzeby i o tym jest właśnie ta książka. Polecam.Więcej tutaj
http://wiejskabiblioteczka.blogspot.com/2017/09/kobieta-ktora-wiedziaa-za-mao-daniel.html

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    66
  • Przeczytane
    44
  • Posiadam
    10
  • Literatura kobieca
    2
  • Ebooki
    2
  • 2017
    2
  • Sprzedałam/wymieniłam
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Chcę przeczytać (nowości, lit.współczesna)
    1
  • Prywatna biblioteka
    1

Cytaty

Więcej
Daniel Koziarski Kobieta, która wiedziała za mało Zobacz więcej
Daniel Koziarski Kobieta, która wiedziała za mało Zobacz więcej
Daniel Koziarski Kobieta, która wiedziała za mało Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także