Kiedy będziemy deszczem
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Kobiece
- Data wydania:
- 2021-11-03
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-01-20
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367014380
- Tagi:
- literatura polska
Niespełnione marzenia, zawiedzione nadzieje i tajemnice, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego.
Inga de Graaf prowadziła na pozór zupełnie normalne życie. Mieszkała wraz z rodziną w niewielkim holenderskim miasteczku. Pewnego dnia wyszła na spacer i ślad po niej zaginął.
Policja natrafia na mejle, które Inga wysyłała, a na które nigdy nie dostała odpowiedzi. W tym na tajemnice, które mogłyby dla wielu osób oznaczać koniec kariery. Wkrótce zostaje odnalezione niezidentyfikowane ciało.
Komu Inga zdradzała sekrety swej duszy? Kim tak naprawdę była spokojna, przykładna i kochająca żona? Co stało za jej normalnym i zwykłym życiem?
„Niesamowita, klimatyczna, piękna powieść. Bardzo mnie wciągnęła od pierwszych liter właściwie i trzymała do ostatniej kropki. Język i styl, który zabiera nas w wykreowany świat z tak wielką łatwością, i napiszę wprost, że pomimo mroku, niepokoju i lęku nie chce się z niego wracać”.
Ostatnia Strona
„Stawia wiele pytań, powoduje gonitwę myśli i polemikę z własnymi standardami moralnymi. Poruszyła mnie i zaskoczyła, a przede wszystkim skłoniła do rozważań na temat macierzyństwa, małżeństwa i wyborów w życiu”.
czytaj-na-walizkach.pl
„To historia o niespełnionych pragnieniach, marzeniach, związku, w którym zgasły wszystkie światła. Przygnębiająca, gorzka historia o macierzyństwie, a także zakazanej więzi, która przeradza się w uczucie, z którego ciężko się wyzwolić, bo daje to czego nie czuliśmy od dawna, jednocześnie uzależniając”.
books-culture.blogspot.com
„Ta książka rozbiła mnie na kawałeczki. Roztrzaskała wszystko to, co było we mnie głęboko ukryte. Mam nadzieję, że wyciągnę z tego konstruktywną naukę o samej sobie, oraz… że będę mieć w życiu osoby, z którymi będę mogła głęboko wierzyć, że kiedyś będziemy deszczem”.
w.bibliotece.pl
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 451
- 371
- 110
- 14
- 9
- 8
- 7
- 7
- 5
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Dawno żadna książka tak mnie nie poruszyła. Być może dlatego, że sama przeżyłam taką miłość. Zakazaną, wypraną z wszelkiej moralności. Wróciły wszystkie wspomnienia, które trzymałam dotąd ukryte w najgłębszym zakamarku mojego spróchniałego serca.
Dawno żadna książka tak mnie nie poruszyła. Być może dlatego, że sama przeżyłam taką miłość. Zakazaną, wypraną z wszelkiej moralności. Wróciły wszystkie wspomnienia, które trzymałam dotąd ukryte w najgłębszym zakamarku mojego spróchniałego serca.
Pokaż mimo toNie ma w życiu przypadkowych spotkań. Każdy napotkany człowiek jest albo lekcją, albo sprawdzianem , albo prezentem.
„Śmierć nas otacza. Osacza. Naznacza. Wydrąża, w nas ziejąca pustkami czeluść – bez znieczulenia. Musisz to poczuć całym sobą. Wszystko. Ból, rozpacz, bunt, gniew, smutek. I to poczucie straty, zimne i przyszywające jak ostrze. Tnie na wskroś. Bez znieczulenia. Pozostawia po sobie tę jaskinię, ciemne, opustoszałe, klaustrofobiczne, wilgotne miejsce, pełne zagłębień i zakamarków, w których czają się wspomnienia”. Kiedy będziemy deszczem……………..
Nie ma w życiu przypadkowych spotkań. Każdy napotkany człowiek jest albo lekcją, albo sprawdzianem , albo prezentem.
więcej Pokaż mimo to„Śmierć nas otacza. Osacza. Naznacza. Wydrąża, w nas ziejąca pustkami czeluść – bez znieczulenia. Musisz to poczuć całym sobą. Wszystko. Ból, rozpacz, bunt, gniew, smutek. I to poczucie straty, zimne i przyszywające jak ostrze. Tnie na wskroś. Bez...
Choć wątek tajemniczego zniknięcia Ingi – Polki mieszkającej w Holandii – żony i matki dwójki dzieci, buduje oś całej fabuły, to nie jest najważniejszy. Głównym tematem są uczucia i emocje panujące pomiędzy bohaterami i nie tylko głównymi postaciami, ale nawet tymi z dalszego planu.
Inga czuje, że jej życie nie wygląda tak jak pragnęła. Przytłacza ją codzienność, obowiązki domowe i wychowawcze, a przy tym ignorancja ze strony zapracowanego męża, w sytuacji gdy to ona porzuciła swoje ambicje dla dobra rodziny. To wszystko sprawiło, że staje się coraz bardziej sfrustrowana, a jedynym sposobem na ujście negatywnych emocji są pisane e-maile do przyjaciółki, w których opisuje swoje najskrytsze myśli i uczucia.
I wtedy pojawia się on, Robin. Tajemniczy chłopak, w czerni, z bliznami, również na duszy, zawsze z psem, choć sporo młodszy, to nad wyraz dojrzały, jak na swój wiek. Pomimo dostrzegalnych różnic, odkrywają, że łączy ich wiele, a znajomość szybko nabiera tempa do tego stopnia, że po pewnym czasie orientują się, że żadne z nich nie wie jak się zatrzymać.
W życiu Ingi pojawia się, jeszcze ktoś inny – pies przybłęda, którego pomimo przeciwności postanawia przygarnąć. Nowa znajomość, wspólne coraz częstsze wyprowadzanie psich przyjaciół sprawiają, że coraz częściej szukają okazji by być bliżej siebie. Z każdym dniem, pomiędzy nimi, coraz bardziej iskrzy, rosną emocje i napięcie, aż do granicy, której przekroczenie zawsze rodzi konsekwencje…
Tak jak wspominałem na początku, powieść jest o uczuciach. Uczuciach pomiędzy małżonkami, kochankami, ojcem i synem oraz pomiędzy człowiekiem a wiernym przyjacielem – psem (czasami to wręcz ten właśnie wątek schodzi na pierwszy plan). Ale to również opowieść o wyborach, przed którymi stajemy, ich konsekwencjach. W końcu to opowieść o poszukiwaniu sensu życia i odkryciu siebie na nowo…
Autorka przy tym znakomicie opisała emocje pomiędzy dwójką bohaterów, wplatając w to zarówno wątek kryminalny, przyjaźń z czworonogami oraz wiele innych pobocznych wątków obyczajowych. Przy czym to wszystko stanowi spójną i logiczną całość. Natomiast połączenie bardzo dobrego stylu i narracji, dużych ładunków emocji oraz wyrazistych postaci sprawia, że Kiedy będziemy deszczem, jest pozycją trzymającą, od początku do końca, wysoki poziom.
Choć wątek tajemniczego zniknięcia Ingi – Polki mieszkającej w Holandii – żony i matki dwójki dzieci, buduje oś całej fabuły, to nie jest najważniejszy. Głównym tematem są uczucia i emocje panujące pomiędzy bohaterami i nie tylko głównymi postaciami, ale nawet tymi z dalszego planu.
więcej Pokaż mimo toInga czuje, że jej życie nie wygląda tak jak pragnęła. Przytłacza ją codzienność, obowiązki...
Przeczytałam to, ale...
Książka skategoryzowana jako literatura piękna i dokładnie tak do niej podeszłam.
Na 350 stronach jest to po części literatura piękna i romans. Nawet dałam radę czytać. Niestety, moją rosnącą irytację budziła konstrukcja książki. Te dziwne fragmenty kursywą, które najpierw miały być niby mailami, pisanymi przez bohaterkę do przyjaciółki. Potem stały się one czymś innym. Kursywa, jakby strumień świadomości, ale wcale nie w pierwszej osobie, więc właściwie nie wiadomo, co to jest. Chyba po prostu kursywa się Autorce podobała. Albo wydawcy. Więc tak to sobie wymyślili. Irytujące i takie jakby pseudopsychologicznie głębokie. Niechby ta kursywa pozostała w pierwszej osobie, to mogłabym ją jeszcze pojąć. Ale narracja kursywą w trzeciej osobie pogrążyła mnie w chaosie. Naprawdę nie byłam w stanie zrozumieć, o co tu chodzi. Nie umiałam znaleźć wspólnego mianownika dla takiego wyróżnienia tych części książki.
Po trzystu pięćdziesięciu stronach romans (przyznaję, były wskazówki) dość nagle staje się kryminałem. Autorka sama nie jest pewna, w którym momencie sam kryminał rozpocząć, bo przecież policja i jej śledztwo są wprowadzone w fabułę na samym początku... Część kryminalna kończy się jednak dość szybko i przeradza w kolejną wstawkę romansową, aby zakończyć się melodramatem. Melodramatem krytycznie łzawym, bo umocowanym śmiercią zwierzęcia. A wiadomo nie od dziś, że masowa publiczność najbardziej emocjonalnie reaguje na zwierzęta: małe kotki, lojalne psy, aż do ostatniego oddechu wierne swoim właścicielom. Taki melodramat to gwarancja sukcesu. Dobrze wiem, co Facebook i Instagram najczęściej wrzucają w sekcje 'Watch' i 'Rolki'... Małe kotki, uratowane koniki, międzygatunkowe bohaterstwo i psy na grobach swoich panów...
Ta końcówka jest po prostu straszna. Gdybym nie przeczytała części "Cisza po burzy", moja ocena byłaby wyższa. I to mimo kursywy...
Nie polecam.
Przeczytałam to, ale...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka skategoryzowana jako literatura piękna i dokładnie tak do niej podeszłam.
Na 350 stronach jest to po części literatura piękna i romans. Nawet dałam radę czytać. Niestety, moją rosnącą irytację budziła konstrukcja książki. Te dziwne fragmenty kursywą, które najpierw miały być niby mailami, pisanymi przez bohaterkę do przyjaciółki. Potem...
gdyby mogła
malowałaby ustami
mapę jego ciała
gdyby mogła
skradałaby się nocami
w rytm jego oddechu
gdyby mogła
biegłaby oczami
ścieżką jego źrenic
gdyby mogła
skoczyłaby bez strachu
w wąwóz jego ramion
gdyby mogła
zostałaby architektką
jego krajobrazu
nie mogła
...
gdyby mogła
Pokaż mimo tomalowałaby ustami
mapę jego ciała
gdyby mogła
skradałaby się nocami
w rytm jego oddechu
gdyby mogła
biegłaby oczami
ścieżką jego źrenic
gdyby mogła
skoczyłaby bez strachu
w wąwóz jego ramion
gdyby mogła
zostałaby architektką
jego krajobrazu
nie mogła
...
Piękna powieść.
Mocno zapada w ❤ i w umysł.
Absolutnie NIE jest to żaden kryminał, prędzej powieść miłosno-filozoficzna.
Smutna, przejmująca.
Na pewno warta przeczytania. I to nie raz.
Trudno nie zgodzić się z pewnymi refleksjami:
"Macierzyństwo i małżeństwo odbierają nam, kobietom, tożsamość. Zamieniamy się w automaty czynne całą dobę, wypełniające swoje obowiązki, dbające o potrzeby wszystkich wokół. Stajemy się tłem, niewidocznym mechanizmem, dzięki któremu wszystko działa, jak należy. Jesteśmy rozczarowane, sfrustrowane, zmęczone, zgorzkniałe. Jeśli gdzieś w głębi duszy mamy tego świadomość i ośmielimy się choćby pomyśleć, że pragniemy więcej, że chcemy żyć inaczej, zaraz wypełza z naszej głowy najpotężniejszy wróg: poczucie winy. Tak nauczyły nas nasze matki, a potem przejmą tę pałeczkę nasze córki i córki naszych córek. Aż staje się normą, że być kobietą oznacza być ofiarą samej siebie, poświęcać się, poddawać, cierpliwie i wytrwale znosić mniejsze i większe niedogodności, rozczarowania, ból. Jesteśmy zbyt silne, by umrzeć, ale zbyt spętane, by walczyć. Popadamy więc w tę uczuciową hibernację.
A co z tą dziewczyną zepchniętą w szary, zakurzony ciemny kąt. Tą dziewczyną, którą naprawdę jesteśmy? Zapominamy o jej istnieniu. Więzimy ją tam, gdzie nikt jej nie usłyszy. Jest zakładniczką brzemienia wielu pokoleń, wielu kultur. Dziewczyna śpiąca w ciele kobiety. Zapada w komę, z której nigdy się nie obudzi."
"-Przykro mi, ze obrączka nie chroni przed miłością. Albo macierzyństwo." 😜
W istocie postać męża głównej bohaterki jest mega irytująca. Koleś żyje mentalnie
w XVIII w. - kobieta ma być niewolnikiem w domu, gdy ten leniwy śmierdziel nie umie i nie chce się zająć własnymi dziećmi. Mega kut*s.
Każdy, kto miał ukochane zwierzę, kto je żegnał, wie, jak boli taka strata Przyjaciela.
Piękna, ale i smutna powieść.
Piękna powieść.
więcej Pokaż mimo toMocno zapada w ❤ i w umysł.
Absolutnie NIE jest to żaden kryminał, prędzej powieść miłosno-filozoficzna.
Smutna, przejmująca.
Na pewno warta przeczytania. I to nie raz.
Trudno nie zgodzić się z pewnymi refleksjami:
"Macierzyństwo i małżeństwo odbierają nam, kobietom, tożsamość. Zamieniamy się w automaty czynne całą dobę, wypełniające swoje obowiązki,...
Nudne jak flaki z olejem.
Nudne jak flaki z olejem.
Pokaż mimo toCzytacie czasem tę samą książkę dwa razy? Ja nigdy. Aż do teraz.
Pierwszy raz przeczytałam tę książkę w 2020 roku. Od tego czasu miałam ją nieustannie w głowie. Wyobrażacie to sobie? Jedna historia, która tak bardzo potrafi utkwic w umyśle? Ile razy bym nie przechodziła obok półki z książkami, na widok słów 'Kiedy będziemy deszczem' robiło mi się tak bardzo smutno... Cała ta historia to najsmutniejsza rzecz jaką w życiu czytałam. I nie chodzi mi o to, że to wyciskacz łez, czy coś w tym stylu. Nie. Ona jakimś cudem wywołuje we mnie poczucie takiej wszechogarniającej pustki. Nigdy nie jest mi żal bohaterów, to tylko wytwory wyobraźni, prawda? Ale z Ingą i Robinem jest inaczej... Nie potrafię wyrzucić ich z głowy. Od kilku tygodni nie mogłam się skupić na żadnej innej książce, moje myśli nieustannie uciekały w kierunku tej historii. Więc przeczytałam ją ponownie. Ta sama moc. Te same emocje. Ta sama pustka. KOCHAM! ❤️
Nie sugerujcie się opisem z okładki. To nie jest powieść kryminalna. To historia o miłości, małżeństwie, skrywanych pragnieniach i kłamstwie. O szarej codzienności kobiety, która zyskuje koloru dzięki przypadkowo spotkanej osobie. Inga, żona i matka, tkwiąca w monotonii życia oraz Robin, młody, mroczny, tajemniczy, zupełnie nie z jej świata. Przemyślenia Ingi, ich dialogi, wgl całokształt ❤️ jest to po prostu piękne. Zdecydowanie moja książka numer 1! Na pewno jeszcze nieraz do niej wrócę.
Jeśli ktos z Was nie zna jeszcze twórczości Dominiki van Eijkelenborg, to polecam wszystko co wyszło spod jej pióra! Ta kobieta jest genialna!
Czytacie czasem tę samą książkę dwa razy? Ja nigdy. Aż do teraz.
więcej Pokaż mimo toPierwszy raz przeczytałam tę książkę w 2020 roku. Od tego czasu miałam ją nieustannie w głowie. Wyobrażacie to sobie? Jedna historia, która tak bardzo potrafi utkwic w umyśle? Ile razy bym nie przechodziła obok półki z książkami, na widok słów 'Kiedy będziemy deszczem' robiło mi się tak bardzo smutno......
Przeczytałam 4 rozdziały i nie dam rady czytać dalej. Już kolejnybraz w ostatnim czasie przypadkowo trafiam na książkę, której bohaterką jest nieszczęśliwa młoda kobieta, która zrezygnowała z pracy zawodowej by zostać w domu z dziećmi, a teraz czuje się rozczarowana prozą życia i niespełniona w roli żony i matki. Te 4 rozdziały to była jedna wielka nuda, ciągłe narzekanie, miałam ochotę powiedzieć tej kobiecie: weź się ogarnij, huknij na męża, żeby się tobą bardziej interesował, zdyscyplinuj dzieci, żeby cię słuchały, a nie narzekaj w kółko, jak to jest ci źle. Zupełnie nie interesuje mnie, co będzie dalej (z resztą łatwo się domyślić),także bez żalu porzucam lekturę.
Przeczytałam 4 rozdziały i nie dam rady czytać dalej. Już kolejnybraz w ostatnim czasie przypadkowo trafiam na książkę, której bohaterką jest nieszczęśliwa młoda kobieta, która zrezygnowała z pracy zawodowej by zostać w domu z dziećmi, a teraz czuje się rozczarowana prozą życia i niespełniona w roli żony i matki. Te 4 rozdziały to była jedna wielka nuda, ciągłe narzekanie,...
więcej Pokaż mimo toPo przeczytaniu opisu z tyłu okładki, byłam bardzo zaciekawiona tą książką. Jednak im dalej zagłębiałam się w lekturę, rosła we mnie irytacja. Mimo to, przeczytałam całość i jestem dość mocno zawiedziona. Gdzie są te wszystkie mroczne zagadki i tajemnice?
Mam wrażenie, że historia zaginięcia i morderstwa została potraktowana zupełnie po macoszemu. Zamiast być chociaż tłem do całej tej opowieści, stała się tylko jej zakończeniem. Postać, która jak rozumiem miała być głównym antagonistą (jeśli wgl można go tak nazwać),została przedstawiona w sumie może na 10 stronach tej książki i to bardzo ogólnie.
Zamiast tych "mrocznych zagadek", dostałam jakieś 300 stron niezbyt wciągającej historii relacji 35-letniej żony i matki ze znacznie młodszym mężczyzną. A po tych 300 stronach szybkie rozwiązanie czegoś o czym miała być książka - jej zaginięcia.
Dodatkowo moim zdaniem książka kończy się tragicznie. W zasadzie niewiele przemyśleń główna bohaterka zdołała ze swojej głowy wykrzesać po tej całej historii i nie wydaje się być szczęśliwa, czekając tylko na to aż "stanie się deszczem".
Nie twierdzę, że tak książka nikomu się nie spodoba, bo to kwestia gustu. Autorka ma całkiem ładne pióro (choć historia moim zdaniem wydaje się być trochę rozwleczona) i momentami jej narracja wydaje się wręcz poetycka. Dużym błędem jednak jest sugerowanie w opisie książki, że jest ona o morderstwie, mrocznych zagadkach, tajemnicach i porwaniu, bo w rzeczywistości nie jest to nawet tło wydarzeń, tylko jakaś zupełnie poboczna historia.
Po przeczytaniu opisu z tyłu okładki, byłam bardzo zaciekawiona tą książką. Jednak im dalej zagłębiałam się w lekturę, rosła we mnie irytacja. Mimo to, przeczytałam całość i jestem dość mocno zawiedziona. Gdzie są te wszystkie mroczne zagadki i tajemnice?
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMam wrażenie, że historia zaginięcia i morderstwa została potraktowana zupełnie po macoszemu. Zamiast być chociaż tłem...