Ludzie gniewu
Wydawnictwo: Mucha Comics komiksy
136 str. 2 godz. 16 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Tytuł oryginału:
- Men of Wrath
- Wydawnictwo:
- Mucha Comics
- Data wydania:
- 2016-04-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-04-15
- Liczba stron:
- 136
- Czas czytania
- 2 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788361319689
- Tłumacz:
- Tomasz Sidorkiewicz
- Tagi:
- Marvel Comics Icon
Wiele lat temu Isom Rath zabił człowieka. Nieporozumienie związane ze stadkiem owiec rozpoczęło krwawy cykl przemocy, który trwał całe pokolenia. Kolejni członkowie z rodu Rathów wplątywali się w coraz mroczniejsze i krwawsze wydarzenia. Cykl ten zakończy się wraz z Irą Rathem, najtwardszym płatnym zabójcą z Alabamy. Jego ostatnie zlecenie zmieni losy przeklętej rodziny.
Scenariusz laureata wielu nagród komiksowych Jasona Aarona (Bękarty z południa, Skalp) zilustrował Ron Garney (Wolverine: Weapon X, Thor: God of Thunder).
Album zawiera materiał opublikowany pierwotnie na łamach miniserii Men of Wrath #1-5. TYLKO DLA DOROSŁYCH
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 67
- 28
- 18
- 15
- 9
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
PopKulturowy Kociołek:
https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-ludzie-gniewu/
W rodzinie Rathów bezwzględność jest cechą dziedziczną. Nic więc dziwnego, że Ira Rath będący bohaterem komiksu to jeden z lepszych zawodowych zabójców. Jest on gotowy wywiązać się z każdego zlecenia (nieważne kogo by ono nie dotyczyło). Mamy więc tu do czynienia, z bohaterem którego można określić mianem psychopaty. Z zabijania uczynił on swój fach, w którym jest naprawdę dobry. Nie waha się on nawet chwili podjęcia się likwidacji własnego syna. Jest to jedno z jego ostatnich zleceń, które może zakończyć przekazywanie z pokolenia na pokolenie krwawego znamienia wypaczającego duszę.
Każdy, kto zdecyduje się sięgnąć po ten komiks, musi być gotowy na dawkę wyrazistej skrajnej brutalności. W niektórych scenach może ona wręcz przekraczać pewną granicę akceptowalności dla niektórych osób. Na pewno jest więc to dzieło dla dojrzałego czytelnika o naprawdę silnych nerwach.
Jeśli zaś chodzi o sam scenariusz komiksu (balansujący na pograniczu krwawego thrillera i dramatu),to nie należy od niego oczekiwać nadmiernych fabularnych zawiłości. Jest to dosyć prosta opowieść o mężczyznach rodu Rath i ich dziedzictwie przemocy przekazywanym kolejnym pokoleniom. Jason Aaron wykorzystuje te treści, jako podstawę do ukazania skomplikowanych relacji ojca i syna, które są trudne (jeśli nie niemożliwe) do naprawienia. Zanurzamy się tu więc w iście pierwotnej nienawiści, która wylewa się z każdego kadru.
Na pewno tytułowi nie można odmówić niesamowitego klimatu, który potrafi być mocno angażujący i często przyprawia czytelnika o dreszcze. Całkiem dobrze wypada również główny bohater, który z czasem może być postrzegany jako bardziej złożona jednostka niż tylko bezwzględny i bezuczuciowy zabójca.
Niestety album nie uniknął kilku zauważalnych błędów. Mamy to do czynienia z dosyć krótką mini serią (rodzime wydanie to jeden zamknięty album). Akcja więc bardzo szybko mknie do przodu, nie pozostawiając zbyt wiele miejsca do należytego zaprezentowania głębi pewnych wydarzeń. Dodatkowo w kilku scenach można odnieść wrażenie, jakby autor celowo podkręcił brutalność do granic możliwości, aby zaszokować odbiorcę. Jest to moim zdaniem kompletnie tutaj niepotrzebne i powoduje to tylko zepchnięcie głównego wątku na dalszy plan....
PopKulturowy Kociołek:
więcej Pokaż mimo tohttps://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-ludzie-gniewu/
W rodzinie Rathów bezwzględność jest cechą dziedziczną. Nic więc dziwnego, że Ira Rath będący bohaterem komiksu to jeden z lepszych zawodowych zabójców. Jest on gotowy wywiązać się z każdego zlecenia (nieważne kogo by ono nie dotyczyło). Mamy więc tu do czynienia, z bohaterem którego...
Nie umywa się do Skalpu czy Punishera max (8 i 9). Nie jest też AŻ tak brutalny jak większość ludzi pisze. Punisher w wykonaniu Aarona był o wiele, wiele mocniejszy. Czegoś mi tutaj zabrakło, może to wina rysunków ? Są faktycznie paskudne, w większości niedopracowane i słabe technicznie. Tylko kilka kadrów było spoko, reszta to małe potworki. Tak czy inaczej, Aaron to bardzo dobry scenarzysta i nawet tutaj nie jest najgorzej. Daje do myślenia, biorąc na warsztat gniew i przemoc przekazywane z pokolenia na pokolenie. Można, ale nie trzeba.
Nie umywa się do Skalpu czy Punishera max (8 i 9). Nie jest też AŻ tak brutalny jak większość ludzi pisze. Punisher w wykonaniu Aarona był o wiele, wiele mocniejszy. Czegoś mi tutaj zabrakło, może to wina rysunków ? Są faktycznie paskudne, w większości niedopracowane i słabe technicznie. Tylko kilka kadrów było spoko, reszta to małe potworki. Tak czy inaczej, Aaron to...
więcej Pokaż mimo toScenarzysta Jason Aaron udowodnił w serii „Bękarty z południa”, że potrafi pisać bardzo brutalne historie. Czytelnik mógł być tam świadkiem prawdziwego festiwalu okrucieństwa, które często pozostawało bezkarne. Czy pod tym względem omawiany tytuł jest jeszcze mocniejszy?
Ira Rath jest płatnym zabójcą, który swoje zlecenia wykonuje bez żadnych skrupułów. Pewnego dnia dowiaduje się, że ma raka płuc. Niedługo później dostaje zlecenie na osobę, z którą coś go łączy.
Skłonność do przemocy głównego bohatera jest tutaj tłumaczona rodzinną tradycję. Pokazane jest w retrospekcjach jak przez pokolenia kolejni członkowie rodziny ulegali krwawym zachciankom. Wydaje się przez to, że bohaterowie są skazani na taki styl życia i nawet pomimo jak najlepszych intencji nie uda im się tego uniknąć. Mam mieszane uczucia co do pewnej drogi wyjścia, którą tu wprowadzono, ale być może miała to być jedynie złudna nadzieja.
Pod względem przemocy jest tu jeszcze ostrzej niż w „Bękartach z południa”. Przemoc dotyka tutaj wszystkich bez względu na wiek czy płeć. Naprawdę byłem czasami w szoku na widok tego co widziałem, chociaż na szczęści zeastosowano tu pewną formę autocenzury i to, co najstraszniejsze dzieje się poza kadrem.
Podobało mi się, że postacie są prowadzone konsekwentnie. Nie ma tu jakiegoś cudownego nawrócenia głównego bohatera. Przez cały czas pozostaje bezwzględnym draniem. Jednakże wprowadza do swoich zasad pewne modyfikacje. Dzięki niemu pokazanych jest parę autentycznie poruszających scen.
Za rysunki odpowiada tu Ron Garney, który ilustrował też komiks „Daredevil – Chinatown”. Bardzo dobrze wychodzą mu zniszczeni życiem ludzie, którzy są coraz bardziej uszkodzeni. Niestety w zdecydowanie zbyt wielu scenach rysuje niestarannie i czasami aż ciężko się śledzi fabułę.
Komiks ten mogę polecić miłośnikom brutalnych komiksów w stylu „Bękartów z południa”. Trzeba być jednak świadomym, że jest to tytuł wyłącznie dla dojrzałego czytelnika. Oczywiście należy przy przymknąć oko na pewne niedostatki graficzne.
Scenarzysta Jason Aaron udowodnił w serii „Bękarty z południa”, że potrafi pisać bardzo brutalne historie. Czytelnik mógł być tam świadkiem prawdziwego festiwalu okrucieństwa, które często pozostawało bezkarne. Czy pod tym względem omawiany tytuł jest jeszcze mocniejszy?
więcej Pokaż mimo toIra Rath jest płatnym zabójcą, który swoje zlecenia wykonuje bez żadnych skrupułów. Pewnego dnia...
Autorzy poszli na całość, jeżeli chodzi o przemoc. Krew leje się strumieniami, ginie każdy, kto może zginąć. Eskalacja przemocy, dosadności i brutalności, braku sumienia i empatii osiąga zenit kryminalnych opowieści. Jak gdyby Aaoron i Garney chcieli wyłożyć kawę na ławę, nie ograniczać się, nie powstrzymywać się i zrobić mega mocną i krwawą opowieść na swoich warunkach, aby dać ujście temu, co ich powstrzymywało we wcześniejszej twórczości, a co było spowodowane konwenansem, poprawnością polityczną, zdefiniowaną grupą odbiorców, lub warunkami umowy. Tutaj dali upust własnej wizji tego, jak może wyglądać krwawa, twarda kryminalna opowieść.
Taka konwencja mnie nie zraziła. Wszedłem w nią z otwartą klatą i nie mam zastrzeżeń. Trudno tutaj oczekiwać głębi, szerokich możliwości interpretacyjnych, szczegółowego tła, itp. To jest krótka, dosadna i krwawa opowieść kryminalna o ludziach uwikłanych w przemoc, wychowanych przez przemoc i amerykańską prowincję, dla których sentymenty i empatia to słowa, które gdzieś tam się pałętają w umyśle, ale można je strząsnąć jak kurz z nogawek. Brak tu jakiegoś morału, czy przesłania. Oprócz tego, że nasz świat jest równo pojebany. Z ostatniej strony: "Zaczęło się od stadka owiec. Skończyło na starcu umierającym w łóżku. Gdzieś pomiędzy zginęło mnóstwo ludzi. Tak wygląda historia Rathów. Wnioski wyciągnijcie sami. Albo nie wyciągajcie. Gówno mnie to obchodzi."
Rzecz jasna powyższe to tylko część, całość na Dzikiej Bandzie, tutaj:
http://dzikabanda.pl/teksty/felietony/pijac-ksiazki-czytajac-piwa-s03e06/
Autorzy poszli na całość, jeżeli chodzi o przemoc. Krew leje się strumieniami, ginie każdy, kto może zginąć. Eskalacja przemocy, dosadności i brutalności, braku sumienia i empatii osiąga zenit kryminalnych opowieści. Jak gdyby Aaoron i Garney chcieli wyłożyć kawę na ławę, nie ograniczać się, nie powstrzymywać się i zrobić mega mocną i krwawą opowieść na swoich warunkach,...
więcej Pokaż mimo toPorządnie napisane przez Aarona (choć nie na poziomie Skalpu czy Bękartów z Południa) i brzydko narysowane przez Garneya. Ale przynajmniej narracyjnie rysunki dały radę, więc historia gładko wchodzi. Klasyczne 7/10 czyli dobry, ale obniżam o 1 za wyjątkowo słabe rysunki. One nie są nawet przyzwoite.
Porządnie napisane przez Aarona (choć nie na poziomie Skalpu czy Bękartów z Południa) i brzydko narysowane przez Garneya. Ale przynajmniej narracyjnie rysunki dały radę, więc historia gładko wchodzi. Klasyczne 7/10 czyli dobry, ale obniżam o 1 za wyjątkowo słabe rysunki. One nie są nawet przyzwoite.
Pokaż mimo toJason Aaron i Ron Garney poruszają wiele tematów dotyczących człowieka. Zadają mnóstwo pytań, ale znalezienie odpowiedzi pozostawiają czytelnikowi. Ten z pewnością będzie pod wrażeniem tego, ile zmieszczono w tak krótkiej miniserii. I chociaż wydanie składa się z zaledwie pięciu zeszytów, potrzeba mocnego żołądka, aby wytrzymać do końca. Gdy otworzycie już zbiór, to zapnijcie pasy, bo czeka was ostra jazda bez trzymanki.
Cała recenzja do przeczytania na: http://zcyklu.pl/na-czasie/503/Wieczny-gniew.
Jason Aaron i Ron Garney poruszają wiele tematów dotyczących człowieka. Zadają mnóstwo pytań, ale znalezienie odpowiedzi pozostawiają czytelnikowi. Ten z pewnością będzie pod wrażeniem tego, ile zmieszczono w tak krótkiej miniserii. I chociaż wydanie składa się z zaledwie pięciu zeszytów, potrzeba mocnego żołądka, aby wytrzymać do końca. Gdy otworzycie już zbiór, to...
więcej Pokaż mimo to5/10 – PRZECIĘTNA
Kiedy wiele lat temu podczas kłótni o stado owiec Isom Rath zamordował człowieka, ściągnął na swój ród krwawą klątwę. Od tego czasu każde kolejne pokolenie Rathów zostało naznaczone znamieniem brutalnej zbrodni. Ostatni z klanu, płatny zabójca o imieniu Ira, otrzymuje zlecenie, które może ostatecznie zamknąć ciągnącą się przez lata spiralę przemocy.
„Ludzie gniewu” to kolejne dzieło autorstwa Jasona Aarona, którego tematyka obraca się wokół zagadnienia dotyczącego przemocy. W przedmowie do tego komiksu sam autor twierdzi, że była to dla niego najtrudniejsza, najbardziej brudna i nieprzyjemna rzecz jaką miał okazję kiedykolwiek stworzyć. Co więcej ma on do tej historii szczególny, osobisty stosunek, ponieważ punktem wyjścia do jej napisania, były prawdziwe wydarzenia, jakie miały miejsce około 1900 roku, kiedy to prapradziadek Jasona podczas kłótni o owce zamordował pewnego mężczyznę. Tak czy inaczej w przeciwieństwie do innych dzieł („Skalp”, „Bękarty z południa”) tego cenionego przeze mnie scenarzysty, w tym nie byłem w stanie dostrzec tego czegoś, co sprawia, że dana opowieść wciąga bez reszty. Największym problemem był chyba fakt, że nie do końca ogarniałem ten cały mrok w postaci Iry Ratha. Traumatyczne wydarzenie z dzieciństwa oraz trudne relacje z ojcem wydawałyby się solidnym fundamentem do budowania przekonującej charakterystyki tego gościa, ale w związku z faktem, że poświęcono temu wątkowi tak mało miejsca, trudno jest uznać go za jednoznaczną przyczynę jego zachowań. Przedstawiony jako źródło wszelkiego zła motyw, rozpoczętej przez jedno tragiczne wydarzenie, wielopokoleniowej klątwy wiszącej nad męską częścią rodu Rathów, był natomiast niezbyt przekonujący. Czytając ten komiks odnosiłem więc wrażenie, że jego fabuła jest tylko pretekstem do ukazania ogromnej ilości bezsensownej i niczym nieuzasadnionej przemocy, niepohamowanego gniewu oraz głębokiej nienawiści. Brakowało mi w niej konkretnie uzasadnionej motywacji podejmowanych przez bohatera działań, czegoś co pozwoliłoby mi w pełni go zrozumieć. Niestety fabuła „Ludzi gniewu” nie potrafiła dostarczyć mi odpowiedzi na dręczące mnie pytania. No cóż, być może czasem takich odpowiedzi po prostu nie ma co szukać… Pod względem czysto rozrywkowym komiks ten prezentuje się całkiem przyzwoicie, tempo akcji nie zwalnia ani na chwilę, przez cały czas mocno trzymając w napięciu. Graficznie też jest nieźle, chociaż rysunki Rona Garneya na przestrzeni tego dość krótkiego albumu są bardzo nierówne. Niektóre kadry wyglądają bardzo dobrze, są dopracowane i uszczegółowione, niektóre zaś sprawiają wrażenie narysowanych niestarannie, jakby w pośpiechu.
„Ludzie gniewu” to zwieńczony gorzkim finałem, pełen efektownych strzelanin i szybkiej akcji, ponury w klimacie komiks, w którym trup ściele się gęsto. Moim zdaniem może on całkiem nieźle sprawdzić się jako niezobowiązujące, szybkie czytadło, ale tylko i wyłącznie w rękach odbiorcy, którego nie odstręcza potężna dawka przemocy. Jedynie takim czytelnikom jestem w stanie ten album zarekomendować.
5/10 – PRZECIĘTNA
więcej Pokaż mimo toKiedy wiele lat temu podczas kłótni o stado owiec Isom Rath zamordował człowieka, ściągnął na swój ród krwawą klątwę. Od tego czasu każde kolejne pokolenie Rathów zostało naznaczone znamieniem brutalnej zbrodni. Ostatni z klanu, płatny zabójca o imieniu Ira, otrzymuje zlecenie, które może ostatecznie zamknąć ciągnącą się przez lata spiralę...
Początek historii przedstawionej w „Ludziach gniewu” sięga roku 1903. Zaczyna się niby niewinnie, bo od stada owiec gdzieś na rozległych pastwiskach Alabamy. To przecież takie miłe i spokojne zwierzęta, które nie wadzą nikomu. Chyba że pójdą w szkodę. Co jeszcze nie musi być niczym strasznym, gorzej jednak, gdy opiekun stada powie do właściciela terenu o jedno zdanie za dużo. Wówczas poleje się krew, a spirala przemocy może nie mieć końca. Taki jest właśnie punkt wyjścia w najnowszej opowieści napisanej przez Jasona Aarona.
(...) Ten urodzony w 1973 roku amerykański scenarzysta może się poszczycić 7 komiksami wydanymi u nas, a kolejne są w drodze. Niewiele dobrego mogę napisać o jego mainstreamowych produkcjach dla Marvela. To inne produkcje, w których miał większą swobodę twórczą, przypadły mi do gustu.
Jego komiksy posiadają kilka charakterystycznych cech: akcja rozgrywa się na zapyziałym Południu Stanów Zjednoczonych, bohaterami są „twardzi” i bezkompromisowi mężczyźni, którzy nie wahają się używać przemocy. Dialogi są dobrze napisane, a konstrukcja opowieści jest spójna i wciągająca. Jednakże nie o samą przemoc, brutalność czy lejącą się strumieniami krew chodzi w tych opowieściach, a raczej o splot wydarzeń, które doprowadzają do ostatecznych skutków. Scenarzysta stara się przedstawić motywację, nie ocenia swoich bohaterów, to pozostawia czytelnikowi. I nie inaczej jest w wypadku „Ludzi gniewu”, gdzie również spotykamy wszystkie wymienione powyżej elementy.
Narratorem jest prawnuk wspomnianego w pierwszym akapicie właściciela ziemi, którego krwawy czyn rzucił klątwę na wszystkich kolejnych męskich członków rodziny Rathów. Piętno Kaina - gniew i pogarda dla ludzkiego życia - przekazywane jest z pokolenia na pokolenie. Ira Rath uczynił z rodzinnego przekleństwa swój zawód - jest płatnym mordercą, który o nic nie pyta i zawsze wykonuje zlecenie. Twardy, bezduszny, mściwy. Wyprany ze wszelkich ludzkich uczuć, zdolny zabić bez mrugnięcia okiem i kobiety, i dzieci. Ale czy postąpi zgodnie ze swymi zasadami także wówczas, gdy dostanie kontrakt na swego syna? Czy panów, który nie widzieli się od lat, łączy jakaś więź? Czy fakt, że kobieta syna jest w ciąży, jest okolicznością łagodzącą?
Za oprawę graficzną odpowiada Ron Garney, rysownik, który współpracował z Aaronem przy kilku komiksach superhero. Jak możemy przeczytać we wstępie, „Ludzie gniewu” to jego pierwszy komiks niesuperbohaterski, do którego ma pełnię praw jako twórca. W pierwszym rozdzielne plansze nie mają nic szczególnego do zaoferowania, jakby artysta dopiero próbował swoich sił. Potem jest znacznie lepiej, widać, że poddaje się opowieści Aarona. Kadry zapełniają się surowymi i realistycznymi przedstawieniami bohaterów. Kadrowanie staje się dynamiczne i mniej sztampowe. Warstwa wizualna dobrze uzupełnia nieprzyjemny scenariusz....
- - -
cały tekst można przeczytać tu:
https://dybuk.wordpress.com/2016/05/11/ludzie-gniewu/
Początek historii przedstawionej w „Ludziach gniewu” sięga roku 1903. Zaczyna się niby niewinnie, bo od stada owiec gdzieś na rozległych pastwiskach Alabamy. To przecież takie miłe i spokojne zwierzęta, które nie wadzą nikomu. Chyba że pójdą w szkodę. Co jeszcze nie musi być niczym strasznym, gorzej jednak, gdy opiekun stada powie do właściciela terenu o jedno zdanie za...
więcej Pokaż mimo toAleż to jest szorstkie.
Ależ to jest szorstkie.
Pokaż mimo toBrutalna sieczka z dość dobrymi rysunkami. Dla amatorów takich klimatów z pewnością będzie świetną opowieścią.
Brutalna sieczka z dość dobrymi rysunkami. Dla amatorów takich klimatów z pewnością będzie świetną opowieścią.
Pokaż mimo to