Stało się. Dokończyłem "Ścieżki Młodości" po raz drugi. Nie było łatwo, rozczarowanie dziesiątym tomem sprawiło, że niemal się poddałem, lecz mimo wszystko dotarłem do zakończenia. Prawdę mówiąc, ta część nie opowiadała o niczym konkretnym i wydawało się, że powstała trochę "na siłę". Dodatkowa historia dotyczyła zupełnie innych bohaterów pochodzących z mangi, która nie została przetłumaczona na nasz język, przez co ciężko było się zorientować, kto jest kim. Seria pozostawiła po sobie przyjemne wrażenie, dlatego z chęcią sięgnę po kolejną mangę autorki.

Stało się. Dokończyłem "Ścieżki Młodości" po raz drugi. Nie było łatwo, rozczarowanie dziesiątym tomem sprawiło, że niemal się poddałem, lecz mimo wszystko dotarłem do zakończenia. Prawdę mówiąc, ta część nie opowiadała o niczym konkretnym i wydawało się, że powstała trochę "na siłę". Dodatkowa historia dotyczyła zupełnie innych bohaterów pochodzących z mangi, która nie...

Ocenę "7" odnoszę do całej serii, nie tylko tego jednego tomu. Cóż to była za karuzela emocji! W dalszym ciągu nie jestem pewna, której parze powinnam bardziej kibicować. To było oczywiste, że Touma będzie skazany na odtrącenie, jednak przy irytującym zachowaniu Kou, chciałam się łudzić, że chłopak zostanie doceniony. Brakuje mi dopowiedzenia, czy relacja Kou i Futaby przetrwa do czasu, aż dwójka bohaterów stanie się dorosła, może jednak jest to celowy zabieg. Główna para w naszej pamięci będzie zawsze kroczyć ścieżką młodości. Mimo wad będę pozytywnie wspominać. Osobiście pierwsze tomy tej serii przeczytałam jako licealistka przeżywająca swoją pierwszą(i oby ostatnią!) miłość stąd może pewien sentyment do tej historii. :)

Ocenę "7" odnoszę do całej serii, nie tylko tego jednego tomu. Cóż to była za karuzela emocji! W dalszym ciągu nie jestem pewna, której parze powinnam bardziej kibicować. To było oczywiste, że Touma będzie skazany na odtrącenie, jednak przy irytującym zachowaniu Kou, chciałam się łudzić, że chłopak zostanie doceniony. Brakuje mi dopowiedzenia, czy relacja Kou i Futaby...

Jak na moje, manga nie porywa. Przeczytać można, ale szału nie robi.

Jak na moje, manga nie porywa. Przeczytać można, ale szału nie robi.

Cudowna. Naprawdę nie myślałam, że manga może tak poruszyć serce. Przypominały mi się moje pierwsze miłości i czasy nastoletnie. Mądra, pouczająca i ciepła z ciekawymi bohaterami. Polecam.

Cudowna. Naprawdę nie myślałam, że manga może tak poruszyć serce. Przypominały mi się moje pierwsze miłości i czasy nastoletnie. Mądra, pouczająca i ciepła z ciekawymi bohaterami. Polecam.

Moja ocena:

Miłość Futaby i Kou w końcu doczekała się zakończenia. Zaskakującego, poruszającego i trzymającego nas w emocjonalnym, elektryzującym napięciu.
Dlatego też, ostatnie 3 tomy okazały się dla mnie nie tylko niezapomnianą karuzelą miłosnych wrażeń, ale i burzą ekstremalnych emocji. Czytając je, moje serce biło w szaleńczym tempie, prosząc w duszy o więcej i więcej...

Relacje miłosne:
♥ Futaba i Kou
Kou nie potrafi dłużej tłumić swoich uczuć do słodkiej Futaby. Miłość, która w nim tkwiła okazała się silniejsza od strachu, złych wspomnień i niespełnionych marzeń. Nieoczekiwanie, dziewczyna stała się dla niego wybawieniem, które zmyło z jego duszy gnębiący go mrok. I teraz, kiedy zrozumiał swój błąd, nie może pozwolić jej na bezsensowne odejście. Będzie o nią walczyć do czasu aż odbije ją z rąk cwanego rywala.

♥ Futaba i Touma
Słodkie pocałunki, czułe spojrzenia, nieśmiałe uśmiechy - to wszystko jest nie tylko znakiem szczęśliwego związku, ale i dowodem tego, że ich serca biją dla siebie wspólnym, zgodnym rytmem. A jednak... coś w sercu Futaby nie pozwala jej na to, by mogła kochać z wzajemnością uroczego Touma. Jakaś cząstka jej duszy wciąż pragnie Kou i jego czułych ramion.

♥ Kou i Narumi
Narumi w końcu zrozumiała, że prawdziwej miłości nie da się zbudować na fundamentach kłamstwa i mrocznych intryg. To była zła droga, nie warta późniejszej samotności i wyrzutów sumienia. Gdyby tylko wiedziała, że przez swą młodzieńczą głupotę straci nie tylko ukochaną osobę, ale i prawdziwego przyjaciela, to... Z całą pewnością, zachowałaby się inaczej. Niestety... Karma to jędza, która nikomu nie odpuści, a zwłaszcza jej - manipulatorce młodzieńczych serc.

♥ Yuuri i Ucchi
Miłość między Yuuri a Ucchi była niespodziewana, lecz w żadnym wypadku nie gwałtowna. Była lekka jak piórko, urocza jak pierwszy pocałunek i łagodna niczym baranek. Rodziła się w ich sercach powoli, krok po kroku... Omijając toczące się wokół nich emocjonalne burze i zawirowania. To dało im silne i solidne funtamenty do stworzenia związku, w którym to poczuli się obaj naprawdę szczęśliwi i kochani.

♥ Shuuko/Kominato/ Profesor Tanaka

Shuuko w końcu dokonała wyboru. Jej serce przemówiło, wybierając miłość, która nadała jej życiu barw radosnej tęczy. Ale ta decyzja nie było dla niej ani prosta, ani też oczywista. Była jak tornado, które namieszało jej porządnie w myślach. Nic więc dziwnego, że jej młodzieńcze uczucia musiały najpierw dojrzeć, by móc odnaleźć w sobie to, czego zapragneła jej czuła dusza. Czy tym tornadem uczuć okazał się dla niej Kominato czy Profesor Tanaka?


Dodatkowe opowiadanie:

To specjalny rozdział "Strobe Edge" - mangi, którą autorka rysowała przed "Ścieżkami młodości". Opowiada o rozterkach miłosnych Danchou i Aoi, którzy rozstali się w dość burzliwy sposób. Kinoshita próbuje ich jakoś pogodzić, ale Danchou nie chce słuchać jej przyjacielskich porad. Zerwał z ukochaną dziewczyną, bo miał ku temu ważny powód. Czy mimo tego, jego miłość ma szansę przetrwać?

Podusmowanie:
To już jest koniec. Nie ma już nic... Manga się skoczyła, czas na gorzkie łzy :(
Ech... Jest mi bardzo smutno, że to już koniec mojej ukochanej mangi. Przyzwyczaiłam się do jej głównych bohaterów i teraz będę mocno tęsknić za Kou, Futabą, Shuuko, Yuuri, Kominato. Za Toumą nie... Jakoś tego typka nie trawiłam.

Podusmowujac krótko, "Ścieżki młodości" to jedna z najlepszych shōjo, jakie dane było mi przeczytać. Ta genialna manga jest nie tylko pełna emocji, dynamiki i niespodziewanych zwrotów akcji, ale i także mocą przyjaźni, miłości i nadziei Pochłonęłam ją w iście ekspresowym tempie i to z 5 razy! Szczerze? To nie ma na świecie takich słów, które w pełni oddałoby jej nietuzinkowe piękno.

Moja ocena:

Miłość Futaby i Kou w końcu doczekała się zakończenia. Zaskakującego, poruszającego i trzymającego nas w emocjonalnym, elektryzującym napięciu.
Dlatego też, ostatnie 3 tomy okazały się dla mnie nie tylko niezapomnianą karuzelą miłosnych wrażeń, ale i burzą ekstremalnych emocji. Czytając je, moje serce biło w szaleńczym tempie, prosząc w duszy o więcej i...

NA KOŃCU ŚCIEŻEK MŁODOŚCI

Wątek miłości głównych bohaterów rozwiązał się już w poprzednim tomie. Wcześniej jasno określone zostały także niemal wszystkie pozostałe związki postaci zaludniających mangę. Co więc mogło się dziać w finałowym tomie? Czy jest tu miejsce na jakieś wielkie zwroty akcji i zaskoczenia? A może na czytelników czeka więcej niepewności niż dotychczas?

Akcja w trzynastym tomie toczy się po części dwutorowo. Na pierwszej „ścieżce” kontynuowane są losy Kou i Futaby, drugą podąża Kominato. W przypadku pary głównych bohaterów, uczucie zamieszkujące ich serca zwyciężyło, zdecydowali się być razem i teraz kontynuują swój związek. Dziewczynie jednak mało jest tej miłości, szczególnie, że chłopak pozostaje sobą, a zatem przede wszystkim jest chłodny. Czy nauczy się okazywać jej czułość, jakiej potrzebuje? A może to ona wymaga zbyt wiele na tym polu? Jakby tego było mało, Kou zaczyna dziwnie się zachowywać, coś przed nią ukrywa – i to coś ważnego. Wkrótce Futaba zaczyna się obawiać, że chłopak może… nie istnieć. Być może wszystko, co wydarzyło się po jego wypadku było kłamstwem i Kou wcale nie ma pośród żywych…

Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/02/sciezki-modosci-13-io-sakisaka.html

NA KOŃCU ŚCIEŻEK MŁODOŚCI

Wątek miłości głównych bohaterów rozwiązał się już w poprzednim tomie. Wcześniej jasno określone zostały także niemal wszystkie pozostałe związki postaci zaludniających mangę. Co więc mogło się dziać w finałowym tomie? Czy jest tu miejsce na jakieś wielkie zwroty akcji i zaskoczenia? A może na czytelników czeka więcej niepewności niż...

Seria z początku średnio mi się podobała. Taka typowa fabuła i jeszcze jedna z postaci mnie bardzo denerwowała swym przesłodzonym zachowaniem. Denerwowała mnie również ta przyjaźń z nią i Futabą, ale od 4/5 części robiło się coraz lepiej. Od ok. 8 części nie mogłam przestać tego czytać.
Było wspaniałe, kreska również bardzo mi się podobała. Chyba moja ulubiona :D
Polecam!

Seria z początku średnio mi się podobała. Taka typowa fabuła i jeszcze jedna z postaci mnie bardzo denerwowała swym przesłodzonym zachowaniem. Denerwowała mnie również ta przyjaźń z nią i Futabą, ale od 4/5 części robiło się coraz lepiej. Od ok. 8 części nie mogłam przestać tego czytać.
Było wspaniałe, kreska również bardzo mi się podobała. Chyba moja ulubiona :D
Polecam!

Przyjemna i urocza jak zwykle ale i nie potrzebna część:) Ogółem podsumowując stwierdzam ,ze seria była za długa-męczyłam się troszkę przy tej historii

Przyjemna i urocza jak zwykle ale i nie potrzebna część:) Ogółem podsumowując stwierdzam ,ze seria była za długa-męczyłam się troszkę przy tej historii