Zbrodnie nacjonalistów ukraińskich na Polakach w latach 1939-1945. Ludobójstwo niepotępione

Okładka książki Zbrodnie nacjonalistów ukraińskich na Polakach w latach 1939-1945. Ludobójstwo niepotępione Lucyna Kulińska, Czesław Partacz
Okładka książki Zbrodnie nacjonalistów ukraińskich na Polakach w latach 1939-1945. Ludobójstwo niepotępione
Lucyna KulińskaCzesław Partacz Wydawnictwo: Bellona historia
312 str. 5 godz. 12 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Bellona
Data wydania:
2015-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-01-01
Liczba stron:
312
Czas czytania
5 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788311136373
Tagi:
historia zbrodnia ludobójstwo
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Polska wobec ukraińskich dążeń niepodległościowych w czasie Krzysztof Łada, Czesław Partacz
Ocena 0,0
Polska wobec u... Krzysztof Łada, Cze...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1
1

Na półkach:

Kłamstwo

Kłamstwo

Pokaż mimo to

avatar
74
27

Na półkach:

Książka pisana tak, jakby celem Autorów było nie upowszechnianie wiedzy, a polityczna agitacja przeciwko utrzymywaniu przez Polskę bliskich stosunków z Ukrainą. Autorzy w swym uprzedzeniu do narodu ukraińskiego uciekają się do manipulacji w sprawie tak błahej, jak przypisanie zespołowi Enej, dającemu koncerty w Polsce, inspiracji pseudonimem jednego z dowódców UPA, Petro Olijnyka. Warto dodać, iż współautorka książki w tym samym 2015 r., w którym została wydana książka, została przywołana przez Rosjan na autorytet, wypowiadając się w antypolskim filmie propagandowym "Enemy for Sale", do niedawna obecnym na YT, a obecnie do obejrzenia tu: https://gloria.tv/post/ejgtmBHxmxqa6t9W3rWmUSDw2 Osoby tak nieostrożnie podchodzącej do miejsc, gdzie się wypowiada nie traktowałbym jako poważnej badaczki, która opanowała krytykę źródeł.

Książka pisana tak, jakby celem Autorów było nie upowszechnianie wiedzy, a polityczna agitacja przeciwko utrzymywaniu przez Polskę bliskich stosunków z Ukrainą. Autorzy w swym uprzedzeniu do narodu ukraińskiego uciekają się do manipulacji w sprawie tak błahej, jak przypisanie zespołowi Enej, dającemu koncerty w Polsce, inspiracji pseudonimem jednego z dowódców UPA, Petro...

więcej Pokaż mimo to

avatar
63
60

Na półkach:

Zawahałem się kupując książkę o tematyce ludobójstwa jako prezent gwiazdkowy dla taty. Nie byłem pewien, czy w ogóle po nią sięgnie, jako że obaj naczytaliśmy się bardzo wielu relacji świadków tej zbrodni – przeważnie w Warszawskiej Gazecie, która już kilkanaście lat temu wyróżniała się na tle innych tygodników bardzo odważnym poruszaniem tego właśnie tematu, kiedy to inni jeszcze milczeli. Nie pamiętam drugiej książki, która miała być "lżejsza", ale ostatecznie zdecydowałem się na "Zbrodnie nacjonalistów ukraińskich na Polakach w latach 1939-1945. Ludobójstwo niepotępione" jako książkę w perspektywie dobitnie smutną, ale jakże ważną. Sam przeczekałem rok albo dwa, zanim się do niej zabrałem, odsuwając od siebie ten niechybnie smutny moment. Miałem już takie chwile, kiedy czytając relacje świadków Rzezi Wołyńskiej, dopadał mnie skrajny smutek, same złe myśli, a ręce same składały się do modlitwy – raczej jako odruch instynktowny i reakcja na coś, z czym ludzki umysł nie jest sobie w stanie dać rady, kiedy próbuje przeanalizować zło, które trudno wytłumaczyć (genocidium atrox).

Przede wszystkim ta praca dwójki wielkich patriotów polskich – za jakich uważam autorów – nie jest tym, czym obawiałem się, że będzie, kupując ją jako prezent. Praktycznie nie zajmuje się szczegółami zbrodni, nie epatuje okrucieństwem, nie stara się zszokować czytelnika, rzadko opisując konkretne zwyrodnialstwa dokonane na Polakach. Będąc typową pracą naukową skupia się na kilku aspektach historycznych, podsumowując prace wielu innych bardzo zasłużonych naukowców, składając wszystko w coś jakby podsumowanie, z którego ja sam wyciągnąłem ważne wnioski – a muszę przyznać, że nie spodziewałem się poznać nowych faktów, bo zdążyłem już przeczytać setki artykułów o Wołyniu.

Najlepiej scharakteryzować "Zbrodnie nacjonalistów ukraińskich na Polakach w latach 1939-1945. Ludobójstwo niepotępione" spisem treści. Znajomość tematu jest wskazana, bowiem bardzo pomaga w ułożeniu suchych faktów, do których nie dostajemy tu wielu komentarzy. Sposób ułożenia rozdziałów powoduje, że ta książka może się sprawdzić jako pierwsze źródło informacji dla osób, które dopiero poznają historię Kresów Wschodnich, tyle że nie można oczekiwać od niej szczegółowości, bowiem porusza zbyt wiele oddzielnych tematów przy jej relatywnie małej objętości. Jej zadaniem nie jest bycie kolejną księgą, spisem zebranych faktów ze źródeł, ale zebranie wielu opracowań w jedno mniejsze, które ma posłużyć za odpowiedzi na wiele pytań, które do dziś odbijają się Polakom czkawką, ponieważ temat historii Wołynia jest dla polityków tematem tabu.
Na okładce wewnętrznej znajdują się województwa polskie, o których mowa w książce, Okładka i wykonanie, pomimo przeciętnej jakości papieru, robią dobre wrażenie. Edycja jest profesjonalna i wygląda jak prawdziwa praca naukowa, a nie publicystyczna. Nie dodano fotografii, za to są mapki i tabelki oraz ogromna ilość przypisów z bardzo obfitymi opisami. To tyle o technicznej stronie. Więcej mówi spis treści.

Przedmowa daje wgląd na to, czym ta książka z założenia ma być. Wstęp zakreśla pokrótce sytuację polityczną opisywanych czasów. Prolog to jedna z najmocniejszych części, bowiem szokuje wyrywkami opisów zbrodni. Ktoś niezaznajomiony z tematem powinien doznać wstrząsu i zrozumieć, że nawet jeśli dalej będzie czytał opisy zdarzeń mniej drastyczne, bardziej w formie pracy naukowej, raportów, statystyk, wszystkie te rzeczy koniec końców dotykają realnej śmierci w najgorszych do wyobrażenia warunkach. Jest to istotne, bowiem jak mawiał klasyk ludobójstwa Stalin – "Jedna śmierć to tragedia, milion – to statystyka". Czytają kolejne i kolejne liczby zabitych, nie powinniśmy zapominać o warunkach, w jakich zabijano naszych rodaków.
Ze wstępu podkreśliłem dwa istotne fragmenty. Jeden mówi o tym, że te haniebne akcje ludobójcze na Polakach nie przyniosły Ukrainie żadnych korzyści i były bezskuteczne, co jest swojego rodzaju tragikomiczne, ponieważ pokazuje to, że morderstwo jest dla nich wartością samą we sobie. Drugi mówi o potrzebie zbadania decyzji Komendy Głównej Armii Krajowej o nie udzielaniu pomocy kresowianom. Nie znaleziono także dowodów zbrodniczych zamiarów polskich wobec Ukraińców żyjących na ziemiach należących do II RP, które wymagałyby potępienia. Ta dysproporcja w podejściu Polaków do Ukraińców jest w książce udowodniona wielokrotnie.

W pierwszym rozdziale poznajemy darwinistyczną teorię Ideologii Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Wiele z tego już czytałem, wiedziałem o antyhumanistycznym podejściu jej wyznawców oraz o jej wręcz satanistycznym charakterze. Natomiast ciekawostką jest fakt, że ideologia ta dzieli samych Ukraińców na bydło i plebs oraz oczywiście tych oświeconych, którzy bydłem mają kierować. Jakże to prawdziwe w czasie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, kiedy plebsem i bydłem steruje elita wysyłająca mięso armatnie na front w ramach własnej ludobójczej ideologii. Dawniej ci "nadludzie" (Nowi Ludzie) wykorzystywali niepiśmiennych chłopów (nawet przyjaznych Ukraińców) do walki z Polakami i innymi sąsiadami, dziś zrobili to samo w stosunku do Rosjan i jak dawniej nienawidzili Lachów, tak teraz "kacapów". Dowiemy się też o poleceniu dopasowania się Ukraińców do polityki Niemiec i szukaniu tam sojuszników.

W drugim rozdziale o zbrodniach (jak z tytułu książki) nie czytamy wielu relacji krwawych zbrodni, jakby to była kronika kryminalna. To dla mnie pewne zaskoczenie. Byłem przekonany, że śmierć sprzedaje się najlepiej i to nie tylko finansowo, ale także najłatwiej przekonać czytelnika wstrząsając nim nieco. Ciekawe jest spostrzeżenie autorów, że być może łatwość z jaką Ukraińcy eksterminowali ludność żydowską w tak krótkim czasie, stając się beneficjentami ich mienia, przyczyniła się do szybciej i zdecydowanej akcji przeciwko Polakom. To bardzo krótki rozdział, a poruszając tak wiele kluczowych faktów jak pomysł osadzenia Polaków w opustoszałych obozach zagłady po Żydach, staje się jednym z najważniejszych w książce. Zrozum swojego wroga po raz drugi – bo w pierwszym rozdziale jest to wszystko w teorii, a tutaj mamy konkretne plany. Dziś próbuje się odwrócić kota ogonem, ambasador Ukrainy nakłamał w niemieckich mediach o tym, że Polacy byli dla nich takim samym okrutnym okupantem jak naziści i komuniści, a tymczasem wystarczy przeczytać raporty, listy i podania ukraińskich organizacji szowinistycznych do ich "niemieckiego pana".

Rozdział trzeci rozprawia się z tezą, jakoby za to ludobójstwo odpowiedzialni byli sami Polacy. Jest tu miejsce o ofiarach po obu stronach, ale nie ma mowy o relatywizowaniu zbrodni. Zbrodnia ta opisana jest dokładniej w rozdziale czwartym, ale jest ona ujęta równie w dosłownych relacjach świadków, co i w statystykach. Są też podawane przykłady, jak ten o zabiciu 1,5 rocznej dziewczynki siekierą w czoło: "Przez dłuższy czas była w konwulsjach, które miotały kołyską". "I co winne są te małe dzieci" – opowiada jedna z ocalałych. "Barbarzyństwo przechodziło ludzkie wyobrażenie" – mówi inny świadek. Tak, jest tego dużo, więcej niż jest w stanie znieść przeciętny czytelnik, jednak nie jest to większa część książki. Opisy zbrodni są tu jakby obok wyjaśniania systematyczności, planowości zagłady Polaków. Dostajemy obraz planowanego ludobójstwa, co doskonale widać w podanych statystykach i na mapach. Ta "kraina zbrodni" miała też (nadal ma) swoich księży, takich jakby duchowych przewodników w misji mordowania. O tym też jest w książce. Ci księża święcili noże, później niektórzy wyjechali na Zachód, pracowali w mediach. Dla porównania znajdują się opisy okrutnych morderstw dokonywanych na księżach polskich. Patrzę jeszcze raz na statystyki, na ilość zrabowanych i zniszczonych kościołów polskich, na ilość napadów i morderstw idących w dziesiątki tysięcy tylko w pojedynczym powiacie i trudno mi to sobie wyobrazić. Z każdą jedną cyfrą wiąże się jakaś "kołyska trzęsąca się od konwulsji" albo kobieta w ciąży przybijana gwoździami, dzieci rozrywane za nogi i topione w studniach... To wszystko w celu zbudowania jednolitego etnicznie państwa – po trupach niewinnych. Jest też o próbach przerzucenia odpowiedzialności za te zbrodnie – jakże istotny temat w dzisiejszych czasach, kiedy politycy wykorzystują zakłamywanie historii do doraźnych celów politycznych.

Wyjątkowym rozdziałem, z którego dowiedziałem się najwięcej nowych dla mnie informacji, jest rozdział piąty o samoobronie polskich wsi i miasteczek. Jest to rozdział bardzo obszerny, obfitujący w statystyki, w wiele raportów mniej lub bardziej zorganizowanych oddziałów samoobrony (raczej mniej, bo o organizację było trudno). Czyta się to jak thriller. Raporty z walk dużo mówią o tchórzowskim podejściu napastników, o braku ich honoru i barbarzyństwie. Z drugiej strony, ilość uratowanych dzięki tym samoobronom, biorąc pod uwagę olbrzymią dysproporcję nie tylko uzbrojenia, dała mi do zrozumienia, jak wiele znaczy morale. Polacy walczyli o życie swoje i swoich dzieci. A o co walczyli Ukraińcy z pomocą Wermachtu? Najdzielniejsi obrońcy biegli do walki udając, że mają broń, skutecznie strasząc swoim krzykiem i odwagą napastników. Co to są za niesamowite relacje!

Szósty rozdział pt. "Po wojnie" to o dziwo kontynuacja mordów dokonywanych na naszych niedobitych rodakach. Przeżywszy hekatombę wojny, byli jeszcze aż do akcji "Wisła" zabijani podstępem przez Ukraińców na terenie Polski, gdzie mordercy mieszkali ze skradzionymi od zamordowanych Polaków paszportami. Dla mnie jest to rozdział szokujący. Zmienił bardzo wiele o mojej wiedzy na temat zwierzęcej wręcz nienawiści do Polaków i wyższego poziomu podstępu, którym ci mordercy się wykazywali. Dość wspomnieć, że książka pełna jest faktów współpracy Wermachtu z OUN-UPA, ale jeśli dodamy do tej współpracy NKWD, to ręce same opadają. Okazuje się, że niezupełnie wyglądało to wszystko tak, jak skądinąd prawdziwe wydarzenia z filmu Wojciecha Smarzowskiego, w którym ocalała Polka wtapia się w maszerujących żołnierzy niemieckich, aby nie dorwali jej krwiożerczy sąsiedzi. Znowu w innych relacjach żołnierze radzieccy pomagali Polakom w walce z ukraińskimi uzbrojonymi bandytami. Ja kiedyś ułożyłem sobie w głowie taki właśnie obraz po przeczytaniu różnych relacji, ale widzę, że statystyki są okrutniejsze od tych wyobrażeń. Wszystko wygląda na to, że ci biedni Polacy, którzy zostali na Wołyniu i okolicach bez opieki zesłanych, wymordowanych, zabitych na wojnie mężczyzn, przy byle donosie od nieżyczliwych (łagodnie mówiąc) Ukraińców do jednego albo drugiego okupanta, zostali zabijani bez możliwości obrony, oczywiście ku uciesze ich ukraińskich dawnych i nowych sąsiadów. Kiedy pomyślę o tej tragicznej sytuacji bez wyjścia, chce mi się płakać. Ci biedni ludzie w perspektywie utraty własnego państwa mieli być okrutnie zamordowanymi przez jednych, albo rozstrzelani przez drugich lub trzecich.
Tak więc wracając do morderstw już po wojnie, PRL zazwyczaj kojarzy się z szarymi blokami, brakiem wszystkiego, mozolną odbudową miast, a teraz jeszcze kojarzy mi się z tym, że osoba, która kosztem utraty bliskich w warunkach piekielnie okrutnych, pewnie z uszczerbkiem na zdrowiu (nieraz psychicznym, także kończącym się śmiercią z rozpaczy, utratą zmysłów),musiała się jeszcze trząść ze strachu, czy oby ktokolwiek z sąsiadów nie ma zamiaru jej zabić. Dodajmy jeszcze, że gdyby nie fakt, że choć sowietom nie było już po wojnie po drodze z nacjonalistami (z powodów ideologicznych),nie przeszkadzało im współpracowanie z tymi ludobójcami, którzy nieraz zamieniali brunatne wdzianko w czerwone, tym samym kontynuując mordowanie Polaków, a przecież nie mając już chyba nadziei na budowę swojego wymarzonego państwa na terenach polskich, jednak czerpiąc chyba jakąś diabelską satysfakcję z samego zabijania, jakby ten naród karmił się nieszczęściem innych:

"Tortury psychiczne stosowane były na przykład na rodzicach, zmuszonych do oglądania szczególnie wymyślnych tortur zadawanych ich dzieciom lub dziecku";

"Ten zbrodniczy naród [czytaj: terroryści UON-UPA] ma w sobie jakieś okrucieństwo, nie wystarczy mu zamordować człowieka, oni chcą się jeszcze nim pobawić";

"Niektórzy, niemający odpowiedniej odporności psychicznej, nie mogą o tej gehennie Polaków ani pisać, ani czytać, ani nawet słuchać";

"Pomysłowość tortur była nagradzana".

Na koniec czytamy jeszcze wybrane relacje świadków ludobójstwa. Nie jest tego zbyt wiele, każda relacja jest wstrząsająca, jednak nie wiem, na ile są one wybrane przypadkowo albo z jakiegoś klucza. Są też wypisane niesławne tortury na Polakach. Jest ich sto trzydzieści sześć, ale nie wypisywano wszystkich.
Znacznie ciekawsze z perspektywy przyszłości są ostatnie rozdziały, w tym siódmy pt. "Powody milczenia o ludobójstwie". Dowiemy się, dlaczego milczeli nawet ci, co ocaleli. Dowiemy się, dlaczego Sowieci nie chcieli poruszać tego tematu, czym zdawali ocalałym "drugą śmierć" (trzecią zadajemy my sami, zapominając o ich gehennie).
W końcu w podsumowaniu aż prosi się o więcej komentarzy dotyczących współczesnych nierównych relacji polsko-ukraińskich. Wiem, jak pani Dr Lucyna Kulińska potrafi opowiadać o tych relacjach i brakowało mi tu więcej dosadnych słów, chociaż zdaję sobie sprawę, że książki naukowe muszą się trzymać pewnych zasad obiektywizmu.

Na koniec wspomnę o jednym z tych kilku kluczowych faktów, które są dla mnie z całej tej niesamowitej książki odkrywcze, bo dotąd w ogóle nieznane, a mianowicie o działaniach diaspory ukraińskiej (głównie w Kanadzie, ale nie tylko) w celach zakłamywania historii. Podłe kłamstwa są bowiem sowicie opłacane i padają na podatny grunt, stąd też groźba konfliktu z barbarzyńcami wyznającymi tę ich pogańską ideologię staje się mocno realna. Polska diaspora dla porównania jest podzielona przez "polskie" służby i "warszawski rząd", mocno niedofinansowana i dodatkowo sabotowana. Pozostaje wierzyć w mądrość jednostek, w instynkt samozachowawczy Polaków. Chociaż patrząc wokół siebie, na wyniki wyborów, na reakcję Polaków w stosunku do konfliktu zbrojnego na terenach Ukrainy oraz na to, co dla Polaków istotne, o co tam manifestują na ulicach, nie wiem, czy jest sens wierzyć w rozum tłumu. Historia powtarza się jako karykatura, ale takie książki jak "Zbrodnie nacjonalistów ukraińskich na Polakach w latach 1939-1945. Ludobójstwo niepotępione" przynajmniej próbują temu zapobiec.

Zawahałem się kupując książkę o tematyce ludobójstwa jako prezent gwiazdkowy dla taty. Nie byłem pewien, czy w ogóle po nią sięgnie, jako że obaj naczytaliśmy się bardzo wielu relacji świadków tej zbrodni – przeważnie w Warszawskiej Gazecie, która już kilkanaście lat temu wyróżniała się na tle innych tygodników bardzo odważnym poruszaniem tego właśnie tematu, kiedy to inni...

więcej Pokaż mimo to

avatar
35
8

Na półkach:

Przytoczone w opracowaniu argumenty nie pozostawiają wątpliwości, że główną przyczyną ludobójstwa na Polakach była ideologia ukraińskich nacjonalistów (OUN) realizowana przez UPA i w zasadzie niewiele różniąca się od ideologii nazistowskiej w III Rzeszy. Trudno też nie zgodzić się z podsumowaniem, że ludobójstwo ze względów politycznych nie zostało dotąd jednoznacznie potępione (jak to miało miejsce w przypadku zbrodni nazistowskich Niemiec),a ideologia OUN wciąż jest przez niektóre środowiska na Ukrainie gloryfikowana, co chyba nie rokuje najlepiej na przyszłość.

Przytoczone w opracowaniu argumenty nie pozostawiają wątpliwości, że główną przyczyną ludobójstwa na Polakach była ideologia ukraińskich nacjonalistów (OUN) realizowana przez UPA i w zasadzie niewiele różniąca się od ideologii nazistowskiej w III Rzeszy. Trudno też nie zgodzić się z podsumowaniem, że ludobójstwo ze względów politycznych nie zostało dotąd jednoznacznie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
253
241

Na półkach:

Sporą część książki stanowią przypisy i bibliografia, z której mogą skorzystać osoby zainteresowane tematem.

Mamy tu zbiór konkretów dotyczących rzezi wołyńskiej, jej przyczyn, metod działania Ukraińców. Autorzy obalają także część mitów dotyczących "Wołynia", za co im chwała.

Morał wynikający z książki - nigdy nie można być niczego pewnym, a zaufanie do innej osoby powinno być mimo wszystko zawsze w mniejszym lub większym stopniu ograniczone.

Polecam.

Sporą część książki stanowią przypisy i bibliografia, z której mogą skorzystać osoby zainteresowane tematem.

Mamy tu zbiór konkretów dotyczących rzezi wołyńskiej, jej przyczyn, metod działania Ukraińców. Autorzy obalają także część mitów dotyczących "Wołynia", za co im chwała.

Morał wynikający z książki - nigdy nie można być niczego pewnym, a zaufanie do innej osoby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
389
279

Na półkach: ,

Nie wiem co mam napisać. Książka nie jest łatwa,Nie jest też dla ludzi o słabych nerwach. Trzeba przysiąc,przeczytać oraz spróbować zrozumieć. Wiem,że nie jest to i nie będzie takie proste. Wiem jedno! My też w tych okresach nie byliśmy bez winy. Nie sprawiedliwe jest zrzucanie wint Tylko na jedną stronę. Oba narody są tak samo pokrzywdzone. Oba narody zasługują na prawdę historyczną. Oba narody powinny dojść do porozumienia. By ta straszna tragedia nigdy się nie powtórzyła.


Historia uczy nas pokory. My wyciągamy z lekcji wnioski.

Nie wiem co mam napisać. Książka nie jest łatwa,Nie jest też dla ludzi o słabych nerwach. Trzeba przysiąc,przeczytać oraz spróbować zrozumieć. Wiem,że nie jest to i nie będzie takie proste. Wiem jedno! My też w tych okresach nie byliśmy bez winy. Nie sprawiedliwe jest zrzucanie wint Tylko na jedną stronę. Oba narody są tak samo pokrzywdzone. Oba narody zasługują na prawdę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
259
65

Na półkach: , , , ,

Dostarcza wiedzę wystarczającą i obowiązkową, za to plus, ale Pan Pilipiuk ma rację: to nie jest żadne niepotępione ani zapomniane ludobójstwo.

Dostarcza wiedzę wystarczającą i obowiązkową, za to plus, ale Pan Pilipiuk ma rację: to nie jest żadne niepotępione ani zapomniane ludobójstwo.

Pokaż mimo to

avatar
222
144

Na półkach: , ,

W tym dziele autorzy przedstawiają dzieje ludobójstw na polakach wykonywanych przez ukraińskich nacjonalistów z UPA(Ukraińska Armia Powstańcza) oraz OUN(Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów). Autorzy na samym początku zaznaczyli, że ich celem nie było napisanie rozprawy naukowej, a książki popularyzującej wiedzę na temat ludobójstwa oraz potępienie go.

Dzieło rozpoczyna się od opisu ideologii integralnego nacjonalizmu ukraińskiego. Celem OUN było stworzenie Wielkiej Ukrainy w skład której miały wchodzić wszystkie ziemie, które były zamieszkane przez ukraińców nawet w kilku procentach. Cały obszar miał zostać oczyszczony ze wszelkich innych nacji, aby Ukraina była czystym rasowo państwem. OUN nawiązywało do ideologii nazistowskiej oraz faszyzmu. Inspirowali się w działaniu także u bolszewików. Organizacje nacjonalistyczne wysunęły żądania do władz polskich o oddanie im dużej części kraju. Żądania zostały oczywiście odrzucone ale rząd Polski chciał wspierać powstanie wolnej Ukrainy na terenach należących do ZSRR, jednak większość ukraińców mieszkających na tych terenach wolało być częścią ZSRR. Ukraińscy nacjonaliści rozpoczęli organizację zamachów w dwudziestoleciu międzywojennym w którym zginęło kilkuset ważnych polaków.

Kiedy Polska została najechana przez Niemcy i ZSRR, OUN chciało wykorzystać sytuację aby stworzyć czyste rasowo kresy. Ukraińcy współpracowali z oboma okupantami donosząc na polaków i żydów(aby ich wywożono do obozów). Niemcy w niektórych rejonach także wspierali ukraińców, ponieważ było im to na rękę. Już w pierwszych latach OUN wymordowało tysiące polaków. Jednak apogeum zbrodni przypadło na lata 1943-1944, kiedy do OUN dołączyła UPA(organizacja Bandery). Ukraincy oprócz polaków mordowali także żydów oraz ukraińców, którzy sprzeciwiali się mordowaniu innych. Nacjonaliści mordowali wszystkich, w dużej części kobiety i dzieci, ponieważ mężczyzn wcześniej powywożono do obozów pracy(Generalne Gubernatorstwo) lub wcielono do armii w ZSRR. Zazwyczaj atakowali w nocy w dużych grupach, które były dobrze uzbrojone. Polaków przez zabiciem zazwyczaj torturowano. Za bandami UPA i OUN podążały często ukraińskie rodziny, które rabowały dobytek polaków przed spaleniem(aby ocaleli Polacy nie mieli do czego wracać). Udokumentowano łącznie około 100 tysięcy zabitych. Jednak z wielu rejonów nie ma żadnych danych i historycy szacują, że mogło zginąć kolejne 50 tysięcy. Wielu polaków zginęło także po wypędzeniu ze swoich wiosek z głodu i chorób. Mordów dokonywali głównie chłopi zachęcani przez ukraińską inteligencję. Dziwnym jest to, że do mordów zachęcali także prawosławni duchowni. Dochodziło nawet do sytuacji, gdy współmałżonkowie z małżeństw mieszanych mordowali swoich partnerów i dzieci. Ukraińcy mordowali polaków aż do 1947 roku. Większość polaków zostało zamordowanych na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej. Ludobójstwa ustały dopiero po operacji "Wisła", która polegała na przesiedleniu Ukraińców poza granice państwa polskiego.

Polacy w czasie wojny zaczęli organizować punkty samoobrony do których uciekali ocaleli z innych wiosek. Jednak większość z tych punktów upadła, ponieważ Polacy mieli mało broni i mało doświadczonych ludzi. Punkty samoobrony były także tworzone zbyt późno, kiedy nacjonaliści ukraińscy mieli duże i świetne wyszkolone oddziały. Ludzie nie wierzyli w to, że w innych wioskach nacjonaliści mordują własnych sąsiadów. Polska partyzantka organizowała także polowania na bandy nacjonalistów oraz odwety na ludziach podejrzanych o organizowanie napadów. Łącznie po stronie nacjonalistów zginęło ok. 7-10 tysięcy ludzi.

Dowództwo podziemia popełniło masę błędów przez które zginęło znacznie więcej polaków. Najpierw próbowali dogadać się z nacjonalistami, aby walczyć ze wspólnym okupantem. Jednak nie rozumieli tego, że dla nacjonalistów okupacja była korzystna, ponieważ mogli organizować czystki etniczne. Później podziemie nie udzielało wystarczającego wsparcia dla chłopów. Później otwarcie ogłosili współpracę z sowietami przeciwko III Rzeszy. Naziści w niektórych rejonach wspomagali Ukraińców, ale w innych wydali polskich chłopom broń do samoobrony oraz czasami ścierali się z bandami UPA. Jednak po tej deklaracji wycofali jakiekolwiek wsparcie i dali wolną rękę ukraińcom. Jedyną nadzieją dla polaków było zgłaszanie się na ochotnika do sowieckich batalionów, które trochę walczyły z ukraińcami.

Oprócz opisu samego ludobójstwa znajdziemy także trochę informacji o tym, jak ukraińscy historycy sympatyzujący z integralnym nacjonalizmem wybielali zbrodnie ukraińskich nacjonalistów. Część historyków znacznie zaniża liczbę ofiar. Inni mówią nie o ludobójstwie, a wojnie polsko-ukraińskiej którą mieli sprowokować Polacy w latach 1941-1943. Chodziło oczywiście o odwety polskiej partyzantki na organizatorach zsyłek i mordów. Jednak ignorują skalę, sposoby jednych i drugich mordów oraz to, że ludobójstwo na polakach rozpoczęło się już w 1939. Niektórzy nacjonaliści próbują także wmawiać innym, że za ludobójstwo jest odpowiedzialny cały naród ukraiński a nie ideologia integralnego nacjonalizmu. Jednak jest to nieprawda, ponieważ ludobójstwo było dokonywane przez chłopów i inteligencję mieszkającą na terenach polski. Było to związane z stworzeniem czysto rasowej Ukrainy a nie zemstą za jakieś krzywdy. Mordowano polaków, żydów oraz inne narodowości.

Autorzy spekulują także na temat powodów milczenia elit na temat ludobójstwa. Nie uczono o tym w PRL, a po upadku socjalizmu władze nie chciały psuć relacji z Ukrainą poruszając takie tematy. Przerażające jest to, że na Ukrainie ludobójców traktuje się jako bohaterów narodowych i nazywa się ulicę ich nazwiskami. Warto pamiętać o tym, że po ostatnich wydarzeniach na Ukrainie banderowcy znów wysunęli żądania terytorialne w stosunku do Polski. Wśród niektórych młodych ludzi panuje nawet moda na tą zbrodniczą ideologię. Jest to wynik wybielania neonazizmu przez banderowców. Minusem w tej książce jest spekulacja w przypisie na temat polsko-ukraińskiego zespołu Enej(jest to pseudonim jednego z ludobójców ale także bohater Eneidy). Najprawdopodobniej zarówno ludobójca jak i zespół wziął swój pseudonim z tej samej książki. Zamiast zadawać pytania można było trochę poszukać(nie jestem ich fanem).

Pod koniec znajduje się także krótki esej Aleksandra Kormana o 135 metodach zabijania polaków. Książka posiada także bardzo obszerną bibliografię, około 80 stron. Autorzy chcieli w ten sposób zachęcić do dalszego zgłębiania tematu. Wadą jest to, że w wykazie tabel, wykresów i map nie ma podanych numerów stron na których się one znajdują.

Książka porusza mało znany i przemilczany w Polsce temat, który był przecież trzecim co do wielkości ludobójstwem na polakach. Temat jest też słabo zbadany, ponieważ w PRL wymazano o tym informacje i nikt tego nie badał, a niemal wszyscy świadkowie nie żyją. Myślę że każdy polak powinien o tym przeczytać. Według mnie ta książka jest odpowiednią do tego pozycją, ponieważ omawia niemal całościowo ludobójstwo nie zagłębiając się zbytnio w szczegóły. Według mnie brakuje jednak informacji o operacji "Wisła". Jedynie wspomniano o niej kilka razy. Według mnie przydałby się na to osobny rozdział. Polecam przeczytać to każdemu. Szczególnie że wielu oskarża o zbrodnię cały naród ukraiński, a mieszkańców kresów i nazistowską ideologię. Książkę kupiłem w markecie za grosze.

W tym dziele autorzy przedstawiają dzieje ludobójstw na polakach wykonywanych przez ukraińskich nacjonalistów z UPA(Ukraińska Armia Powstańcza) oraz OUN(Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów). Autorzy na samym początku zaznaczyli, że ich celem nie było napisanie rozprawy naukowej, a książki popularyzującej wiedzę na temat ludobójstwa oraz potępienie go.

Dzieło rozpoczyna...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    75
  • Przeczytane
    33
  • Posiadam
    26
  • Historia
    6
  • Polska
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Teraz czytam
    1
  • POPULARNO-NAUKOWE
    1
  • 2018
    1
  • II Wojna Światowa
    1

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne