Ładna była ta książka! O nadziei, choć ukrytej głęboko w sercu. O walce, choć toczonej wewnątrz. O nowym życiu, a właściwie o potrzebie tego życia, choć głęboko schowanej.

Ładna była ta książka! O nadziei, choć ukrytej głęboko w sercu. O walce, choć toczonej wewnątrz. O nowym życiu, a właściwie o potrzebie tego życia, choć głęboko schowanej.

Bardzo dobra książka. Małych rozmiarów, taka niepozorna. Od pierwszej strony wciąga. Główny bohater to ideał mężczyzny. Historia o miłości, o stracie, o ciężkich wyborach i o tym, co jest w życiu najważniejsze.
Warto przeczytać!

Bardzo dobra książka. Małych rozmiarów, taka niepozorna. Od pierwszej strony wciąga. Główny bohater to ideał mężczyzny. Historia o miłości, o stracie, o ciężkich wyborach i o tym, co jest w życiu najważniejsze.
Warto przeczytać!

Historia jak dla mnie jest strasznie naciągana. Opiera się tylko i wyłącznie na wierze i nadziei. Głównie postacie są wyraźne, można było jednak trochę lepiej zarysować całą sytuację między nimi. Zakończenie jest typowo "amerykańskie" i pomimo tego "jakie jest" jest dla mnie wielkim rozczarowaniem. Książka nie jest wybitna ani nawet dobra, jest średnia. Nie jest to fascynująca historia, pełna miłosnych uniesień ani medycznych wątków. A szkoda, można było o wiele lepiej zaplanować fabułę książki.

Historia jak dla mnie jest strasznie naciągana. Opiera się tylko i wyłącznie na wierze i nadziei. Głównie postacie są wyraźne, można było jednak trochę lepiej zarysować całą sytuację między nimi. Zakończenie jest typowo "amerykańskie" i pomimo tego "jakie jest" jest dla mnie wielkim rozczarowaniem. Książka nie jest wybitna ani nawet dobra, jest średnia. Nie jest to...

Oryginalny bohater ale całość mnie właściwie niczym nie zaskoczyła.

Oryginalny bohater ale całość mnie właściwie niczym nie zaskoczyła.

Dostałem tę książkę jako prezent i ewidentnie było widać, że właściciel chce się jej pozbyć. Nie dociekałem czy czytał, czy też nie, ale jak to zdiagnozowany książkoholik przyjąłem z ogromną radością. W końcu nie wolno oceniać "książki po okładce".
W jeden z tych zimnych, deszczowych wieczorów czekając aż będę mógł pojechać odebrać podróżnika z dworca zacząłem czytać. Okazało się, że właściciel, albo nie czytał, albo ma inny gust niż ja. Książka mnie zachwyciła swoją naturalnością, opisaną rzeczywistością. Czytanie jej było takim przyjemnym akcentem deszczowego wieczoru.
Lara i Andrew to najlepszy dowód, że trzeba sobie pomagać, nawet gdy jesteśmy skrzywdzeni przez los lub dotknięci chorobą czy przeszłością. Jak dla mnie książka z nadzieją :D

Dostałem tę książkę jako prezent i ewidentnie było widać, że właściciel chce się jej pozbyć. Nie dociekałem czy czytał, czy też nie, ale jak to zdiagnozowany książkoholik przyjąłem z ogromną radością. W końcu nie wolno oceniać "książki po okładce".
W jeden z tych zimnych, deszczowych wieczorów czekając aż będę mógł pojechać odebrać podróżnika z dworca zacząłem czytać....

Bardzo fajna książka. Czyta się ją bardzo szybko. Spodziewałam się czegoś innego, nudniejszego. Miło mnie zaskoczyło.

Bardzo fajna książka. Czyta się ją bardzo szybko. Spodziewałam się czegoś innego, nudniejszego. Miło mnie zaskoczyło.

Najlepsza z najlepszych!

Najlepsza z najlepszych!

„Dotyk” Randalla Wallace’a to powieść będąca niemal gotowym filmowym scenariuszem. I nic dziwnego, bo autor to często nagradzany scenarzysta, znany z takich filmów jak: „Waleczne serce”, „Byliśmy żołnierzami”, „Człowiek w żelaznej masce”.
Gdy czyta się tę książkę, przed oczyma przesuwają się barwne obrazy – niczym kadry z filmu.

Główni bohaterowie, wybitny chirurg Andrew Jones oraz ambitna lekarka, właścicielka firmy tworzącej nowoczesny sprzęt medyczny, Lara Blair, to para, która wydaje się w żaden sposób do siebie nie pasować. Każde z nich skrywa głęboką tajemnicę, podchodząc do nowych znajomości podejrzliwie i z dystansem. Lara marzy o wynalezieniu precyzyjnego urządzenia umożliwiającego neurochirurgiczne operacje, Andrew nie operuje od kilku lat – zamiast pracy przy stole chirurgicznym woli wykładać, uczyć młodszych od siebie i …tworzyć miniaturowe rzeźby, które są w stanie przejść przez ucho igielne i w pełni można je podziwiać jedynie pod mikroskopem. Ona jest zdeterminowana, nie ma dla niej rzeczy niemożliwych, poświęca się swojej pracy z całkowitym oddaniem i kosztem prywatnego życia, on jest wyciszony, nie zależy mu na karierze i pieniądzach, lecz na pomaganiu innym, najchętniej w oddalonej od cywilizacji przychodni zdrowia, z którą jest związany emocjonalnie.
Co musi się stać, by tych dwoje ludzi znalazło wspólny cel? By zaczęli się rozumieć i wspierać? By odkryć odpowiedź na te pytania, trzeba uzbroić się cierpliwość. Warto to zrobić, bo rozwiązanie zagadki okazuje się intrygujące i zaskakujące.

Na uwagę na pewno zasługuje też pomysłowe połączenie tematów medycznych z elementami sztuki i religii. Tytułowy „Dotyk” wyraźnie nawiązuje do „Stworzenia Adama”, czyli fragmentu monumentalnego fresku na sklepieniu Kaplicy Sykstyńskiej, autorstwa Michała Anioła.

„Dotyk” to piękna, wzruszająca opowieść o przyjaźni, miłości, oddaniu… O tęsknocie, wyrzutach sumienia, walce z samym sobą i z przeszłością… O poszukiwaniu sensu życia, zawodowych pasjach, o prawie do szczęścia, nawet jeśli wydaje się, że wszystko wokół sprzysięga się przeciw temu…
Całość czyta się z napięciem i emocjami, które rosną wraz z odkrywaniem prawdy o bohaterach. Mimo iż momentami powieść jest smutna i przejmująca, zawiera też dużą dawkę optymizmu, głosi wiarę w człowieka i w lepszą przyszłość. I na długo zapada w pamięć.

„Dotyk” Randalla Wallace’a to powieść będąca niemal gotowym filmowym scenariuszem. I nic dziwnego, bo autor to często nagradzany scenarzysta, znany z takich filmów jak: „Waleczne serce”, „Byliśmy żołnierzami”, „Człowiek w żelaznej masce”.
Gdy czyta się tę książkę, przed oczyma przesuwają się barwne obrazy – niczym kadry z filmu.

Główni bohaterowie, wybitny chirurg Andrew...

Bardzo naiwny paramedyczny i pseudotechniczny, bełkotliwie bogobojny harlequin. Brr. Wyjątkowo niestrawna mieszanka. Całkowita strata pieniędzy i czasu.

Bardzo naiwny paramedyczny i pseudotechniczny, bełkotliwie bogobojny harlequin. Brr. Wyjątkowo niestrawna mieszanka. Całkowita strata pieniędzy i czasu.

Autor niniejszej książki znany jest głównie jako scenarzysta kultowego dziś filmu Braveheart – Waleczne serce, choć nie jest to oczywiście jego jedyne dzieło.

„Dotyk” jest pierwszą książką Randalla Wallace’a, która trafiła w moje ręce. Jest to bardzo prosta, a jednocześnie niesamowicie plastycznie napisana historia.

Początkowo poznajemy dwoje bohaterów – Andrew zwanego Jonesem oraz jego dziewczynę Faith. Jest to para młodych, zakochanych w sobie do szaleństwa i pełnych zachwytu nad życiem lekarzy. Niedługo po zaręczynach Faith ginie w wypadku samochodowym… Wydarzenie to do tego stopnia druzgocze Andrew, że nie jest on w stanie powrócić do operowania, mimo, iż jest wybitnym chirurgiem. Swój talent przekłada on na szkolenie studentów oraz tworzenie miniaturowych rzeźb za pomocą narzędzi chirurgicznych.

W równolegle toczącym się wątku poznajemy także doktor Larę Blair, która nie tylko jest uznanym chirurgiem, lecz także prowadzi firmę specjalizującą się w tworzeniu różnorodnego sprzętu medycznego, który służyć ma do przeprowadzania innowacyjnych i bardzo skomplikowanych operacji mózgu. Młoda i niezwykle ambitna kobieta ma jednak trudności z ominięciem problemu, jakim jest nieosiągalna wydawać by się mogło precyzja potrzebna podczas wykonywania jednego z zabiegów. W efekcie, czego jak dotąd wszystkie próby wykonywane na atrapie mózgu kończą się niepowodzeniem.

Kiedy więc jeden ze współpracowników Lary przypadkowo natrafia na miniaturowe rzeźby doktora Jonesa. Doktor Lara Blair bierze sobie za punkt honoru zebranie informacji o nim, a następnie zatrudnienie go w swojej firmie.

Zadanie to wydaje się dosyć proste – czy jednak tak jest w istocie?
Tego dowiecie się z kart tej opowieści.

Ja mogę zdradzić Wam jedynie tyle, iż spotkanie Lary i Andrew zaowocuje dla obojga lawiną bardzo wielu zaskakujących dla obojga zmian, których żadne z nich właściwie się nie spodziewa.

Powieść ta jest niebanalną historią o odkrywaniu na nowo świata i sensu życia. Opowiada ona o wierze, nadziei, miłości oraz o tym, że chociaż dla każdego z nas szczęście oznacza coś innego to tak naprawdę wszyscy go poszukujemy bez względu na to, jakimi kolejami toczy się nasz los.

Zapraszam Was do spotkania z Larą i Andrew oraz zajrzenia do niełatwego, lecz jednocześnie z determinacją budowanego na nowo życia każdego z nich. A czy ostatecznie połączą się one w jedno? – Tego dowiecie się czytając „Dotyk”.


Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu Święty Wojciech.

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
http://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2016/02/na-skraju-prawdy-rosnie-dotyk.html

Autor niniejszej książki znany jest głównie jako scenarzysta kultowego dziś filmu Braveheart – Waleczne serce, choć nie jest to oczywiście jego jedyne dzieło.

„Dotyk” jest pierwszą książką Randalla Wallace’a, która trafiła w moje ręce. Jest to bardzo prosta, a jednocześnie niesamowicie plastycznie napisana historia.

Początkowo poznajemy dwoje bohaterów – Andrew zwanego...