Londyn w czasach Sherlocka Holmesa

Okładka książki Londyn w czasach Sherlocka Holmesa Krystyna Kaplan
Okładka książki Londyn w czasach Sherlocka Holmesa
Krystyna Kaplan Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN Seria: Miasta historia
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
historia
Seria:
Miasta
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Data wydania:
2023-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2023-01-01
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788301231088
Tagi:
Sherlock Holmes Londyn historia miasto
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
86 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
744
681

Na półkach: ,

Ostatni tom Metropolii Retro. Specyficznej serii, do której nawet PWN niezbyt się przyznaje.


https://salomonik.eu/blog/przeczytane/2620-londyn-w-czasach-sherlocka-holmesa-krystyna-kaplan

Ostatni tom Metropolii Retro. Specyficznej serii, do której nawet PWN niezbyt się przyznaje.


https://salomonik.eu/blog/przeczytane/2620-londyn-w-czasach-sherlocka-holmesa-krystyna-kaplan

Pokaż mimo to

avatar
156
2

Na półkach:

Piękne fotografie i ... niewiele więcej. Tekst drażni błędami językowymi, pozostawia niedosyt informacji. Plus: wręcz zmusza do poszukiwania informacji na własną rękę.

Piękne fotografie i ... niewiele więcej. Tekst drażni błędami językowymi, pozostawia niedosyt informacji. Plus: wręcz zmusza do poszukiwania informacji na własną rękę.

Pokaż mimo to

avatar
743
668

Na półkach:

Piękne zdjęcia, sporo ciekawostek. Ale brakowało mi uporządkowania, jednej idei - ta książka to taki "groch z kapustą".
Czyta się przyjemnie, ale chyba niedużo potem zostaje.

Piękne zdjęcia, sporo ciekawostek. Ale brakowało mi uporządkowania, jednej idei - ta książka to taki "groch z kapustą".
Czyta się przyjemnie, ale chyba niedużo potem zostaje.

Pokaż mimo to

avatar
350
350

Na półkach: ,

Pięknie wydana albumowa publikacja, której nie czyta się od deski do deski, a poznaje fragmentami, rozdziałami, stronami. Piąta z serii Światowych Metropolii po Berlinie, Paryżu, Warszawie i Nowym Jorku.
Warto mieć i warto poznać.

https://internetowacela.blogspot.com/

Pięknie wydana albumowa publikacja, której nie czyta się od deski do deski, a poznaje fragmentami, rozdziałami, stronami. Piąta z serii Światowych Metropolii po Berlinie, Paryżu, Warszawie i Nowym Jorku.
Warto mieć i warto poznać.

https://internetowacela.blogspot.com/

Pokaż mimo to

avatar
1760
1759

Na półkach:

Londyn Sherlocka Holmesa?
Nie tylko! To również miasto współcześnie żyjących Arturowi Conanowi Doyle’owi, stwórcy i „mordercy” Sherlocka Holmesa. Całej plejady równie znanych nam obecnie jego mieszkańców oraz gości, jak Charles Dickens, George Bernard Shaw, Rudyard Kipling, Helena Modrzejewska, Cyprian Kamil Norwid, Fryderyk Chopin i wielu, wielu innych, których nie sposób tutaj wymienić. Dla mnie jednak przede wszystkim miasto Oscara Wilde’a. Może dlatego, że jestem świeżo po lekturze jego powieści „Portret Doriana Graya”, a może dlatego, że w tej publikacji dowiedziałam się wielu ciekawych, uzupełniających informacji o jego życiu w Londynie. Zanim jednak dotarłam do tego wątku, moją uwagę pochłonęła mapa Londynu umieszczona na początku książki. To w tym momencie zrozumiałam, że będę potrzebować lupy, którą intensywnie wykorzystywałam w dalszej części publikacji. Nie dlatego, że druk był mały (był w sam raz!),ale dla szczegółów na zdjęciach, które wyławiałam w powiększeniu, równie ważnych, jak informacje zawarte w tekście. A było co oglądać, było co zwiedzać i dokąd pójść labiryntem ulic, placów i mostów. Moje pierwsze kroki autorka skierowała do rezydencji królewskich, zwracając szczególną uwagę na rozdział między epoką wiktoriańską a edwardiańską. Zaglądałam do sali tronowej, apartamentów dla królewskich gości, sal balowych, poznając etykietę dworską, zwyczaje i obyczaje członków rodziny królewskiej oraz jego dworu i krążące wśród nich... plotki i wybuchające skandale. Dopiero potem mogłam przejść do poddanych królowej, a potem króla. To w tym rozdziale nareszcie dokładnie poznałam przeciętny dzień damy (potwornie nudny, chyba że ktoś lubi się przebierać pięć razy dziennie) i dżentelmena (ich romantyczność istnieje tylko w filmach i literaturze) z najwyższej klasy zwanej „upper class”, by boleśnie spaść na sam dół, do jednej trzeciej mieszkańców miasta żyjących w skrajnym ubóstwie. Tutaj może było biednie, ale za to, jak ciekawie! Bez tego szemranego i inspirującego towarzystwa złodziei, przestępców i prostytutek, nie mielibyśmy w czym się obecnie zaczytywać. Ale najciekawiej było pomiędzy tymi skrajnymi warstwami społecznymi. To tutaj spotkałam najciekawsze osobowości miasta często niemające wstępu do elitarnych klubów, na dwór królewski czy na salony arystokratów. Żyjące wbrew normom społecznym, łamiąc zasady życia towarzyskiego, wyrzucane były na jego margines lub wręcz wykluczane z „towarzystwa” – dekadenci, degeneraci, sufrażystki, artyści, celebryci, wyjątkowe kobiety, filantropii, mecenasi sztuki, socjaliści i przedsiębiorcy dostarczający wszystkim rozrywki wysokiej w postaci szeroko pojętej sztuki (włącznie z tą użytkową, jak i bezużyteczną według Oscara Wilde’a) i „niskiej” w formie zakupów w galeriach handlowych (shopping nie jest czymś nowym),zwierzęcego zoo i „ludzkiego zoo”, gdzie można było zobaczyć dziwolągów natury. A ponad tym wszystkim krążyła chmura informacyjna w postaci szybkiej plotki pełniącej rolę reklamy, co się aktualnie nosi, czym jeździ, na jakie przedstawienia i spektakle chodzi, gdzie i co się ogląda, jakich osób unika, kim jest kolejna kochanka króla i jakie aktualne przestępstwa tropi Scotland Yard.
To był intensywny i pasjonujący spacer!
Do końca nie zdecydowałam się, czy chodzę po mieście z przewodnikiem, czy oglądam miasto w albumie. Oszczędny, ale treściwy tekst i bogata ikonografia pełniły równorzędną rolę, dając złudzenie spaceru od królewskiej rezydencji do budynku użyteczności publicznej, od dzielnicy arystokratów do dzielnicy półświatka, od centrum Londynu na peryferie socjalistycznego East Endu, od królowej do człowieka-słonia. Ponadstandardowe wymiary książki, półkredowy papier i twarda oprawa pozwalały na umieszczanie w niej fotografii panoramicznych, dających złudzenie budynków na wyciągnięcie ręki, ulicy zapraszającej, by w nią wejść i przyjrzeć się codziennemu życiu i problemom mieszkańców z bliska. Autorka często oddawała im głos, przytaczając fragmenty listów, wspomnień, wypowiedzi, tekstów literackich znanych i mniej znanych osób, opisujących sam Londyn, jak i komentujących wydarzenia, obyczaje i zwyczaje żyjących w nim obywateli, a także sytuację społeczno-polityczną na tle Imperium Brytyjskiego.
Częściowo znałam ten Londyn chociażby z twórczości pisarzy, których nazwiska wymieniłam na początku, ale w dużej mierze miasto odkrywało przede mną wiele nowych aspektów i sfer swojego funkcjonowania. Ta nowa wiedza wypełniła mi lukę w dotychczasowej, istniejącej pomiędzy arystokracją a skrajnym ubóstwem. To ta część publikacji zaciekawiła mnie najbardziej, a spacer był najbardziej owocny w fakty. Przebogata, różnorodna, obfitująca w kreatywne, a przez to skandaliczne osobowości, które miały największy wpływ na wszechstronny rozwój Londynu i jego populacji, która „w wieku XIX i na początku XX wieku była świadkiem olbrzymiego postępu technicznego i intelektualnego oraz głębokich przemian społeczno-gospodarczo-kulturowych”. To wytłumaczyło mi źródło opinii o Anglikach, na jaką natknęłam się poza granicami Polski wśród innych narodowości, jako zadufanych w sobie i przeświadczonych o swojej wyjątkowości czy wręcz misyjnej roli wobec innych narodów, która przetrwała do dzisiaj. Trzymam w ręku mocny argument świadczący o tym, że mieli do tego solidne podstawy.
Z naciskiem na - mieli.
http://naostrzuksiazki.pl/

Londyn Sherlocka Holmesa?
Nie tylko! To również miasto współcześnie żyjących Arturowi Conanowi Doyle’owi, stwórcy i „mordercy” Sherlocka Holmesa. Całej plejady równie znanych nam obecnie jego mieszkańców oraz gości, jak Charles Dickens, George Bernard Shaw, Rudyard Kipling, Helena Modrzejewska, Cyprian Kamil Norwid, Fryderyk Chopin i wielu, wielu innych, których nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
467
341

Na półkach: , ,

"Londyn w czasach Sherlocka Holmesa" czytało mi się bardzo przyjemnie ze względu na atrakcyjną formę wydania: większy format, gros ilustracji mniejszych i większych do wyboru, do koloru, ładny papier i insze organoleptyczne przyjemności; wizualnie "Londyn..." na pewno nie rozczarowuje.

Co do treści natomiast... Cóż, treść łyka się dość gładko ze względu na broszurową objętość podrozdziałów, ale w pełni rozumiem pojawiające się tu i ówdzie negatywne opinie. Efekt merytoryczny rzeczywiście przypomina trochę pracę dyplomową, przy czym autorka napisała bardzo dobry i zachęcający plan tej pracy, ale nie przełożyło się to na równie atrakcyjny efekt finalny. Tenże wygląda często-gęsto na płód osoby, która sama jest nieco znudzona tym, o czym pisze i chce po prostu "cuś tam" wklepać żeby wypełnić puste strony i wreszcie zasejwować xdoc jako pdf. Niektóre podrozdziały aż rażą skrótowością, sporo jest pozostawiających niedosyt luk w treści, a stylowi autorki brakuje niestety przede wszystkim jasności, a w pewnej mierze także polotu.

Mimo to daleka jestem od twierdzenia, że pozycję tę należy bezwzględnie omijać; wbrew pozorom książka ta sprawdzi się jako całkiem niezły prezent dla osoby o stosownych zainteresowaniach (wyjąwszy, rzecz jasna, jednostki bardzo wybredne). Chodzi o to, że obdarowany/a doceni albumowe zalety tego wydania i na pewno przejrzy je z przyjemnością, a nie będzie żałować, że wydał/a na nie do końca spełniającą oczekiwania treść niemałą kwotę z własnej kieszeni.

Klasyczne "może być".

"Londyn w czasach Sherlocka Holmesa" czytało mi się bardzo przyjemnie ze względu na atrakcyjną formę wydania: większy format, gros ilustracji mniejszych i większych do wyboru, do koloru, ładny papier i insze organoleptyczne przyjemności; wizualnie "Londyn..." na pewno nie rozczarowuje.

Co do treści natomiast... Cóż, treść łyka się dość gładko ze względu na broszurową...

więcej Pokaż mimo to

avatar
219
133

Na półkach:

Wykorzystywali go bezwstydnie (względnie promowali) tacy giganci jak chociażby Dickens czy Conan-Doyle. (o naszym rodaku Conradzie nie wspominając) Przewija się w dziesiątkach jeśli nie setkach książek, zwykle skromnie, dyskretnie, gdzieś w tle. Londyn. A konkretniej w tym przypadku Londyn wiktoriański. Przyjemnie wydana, ozdobiona licznymi zdjęciami z epoki książka dla wszystkich tych którzy chcieliby go poznać (jak również realia tamtych czasów) nieco bliżej, lepiej. Szeroki zakres tematów, od życia rodziny królewskiej i tzw. wyższych sfer, poprzez zwykłe codzienne sprawy (rozwój handlu, przemysłu) na kulturze i sztuce skończywszy. (znani i uznani twórcy - w tym sporo o naszych rodakach, jak Szopen na przykład, czy wspomniany Conrad). Ogólnie... Bardzo przyjemna książka, dla relaksu i nie tylko (sporo można się dowiedzieć) na coraz dłuższe jesienne i zimowe (jeśli ktoś wolniej czyta) wieczory. Warto polecić, tak więc też czynię ;)

Wykorzystywali go bezwstydnie (względnie promowali) tacy giganci jak chociażby Dickens czy Conan-Doyle. (o naszym rodaku Conradzie nie wspominając) Przewija się w dziesiątkach jeśli nie setkach książek, zwykle skromnie, dyskretnie, gdzieś w tle. Londyn. A konkretniej w tym przypadku Londyn wiktoriański. Przyjemnie wydana, ozdobiona licznymi zdjęciami z epoki książka dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1972
1165

Na półkach: , ,

Nic specjalnego. Za bardzo brnie chęć przekazania skandali i sensacji, by przekazać jakieś konkretne informacje. Rwie historie, przekazując tylko te najciekawsze fakty, a to sprawia, że czytelnik w zasadzie niczego się nie dowiaduje. Do tego nieprzejrzysty język, więc niektóre zdania trzeba czytać po kilkakroć, by rozumieć, o co właściwie chodzi autorce.

Nic specjalnego. Za bardzo brnie chęć przekazania skandali i sensacji, by przekazać jakieś konkretne informacje. Rwie historie, przekazując tylko te najciekawsze fakty, a to sprawia, że czytelnik w zasadzie niczego się nie dowiaduje. Do tego nieprzejrzysty język, więc niektóre zdania trzeba czytać po kilkakroć, by rozumieć, o co właściwie chodzi autorce.

Pokaż mimo to

avatar
483
401

Na półkach: , , , ,

Londyn w czasach Sherlocka Holmesa to jak sam tytuł wskazuje książka opisująca najważniejsze aspekty społeczności Londynu w czasach, kiedy żył najsłynniejszy detektyw na świecie, Sherlock Holmes. Niemniej niech ten tytuł was nie zmyli, ponieważ motywem przewodnim nie jest sama postać detektywa, ale obraz i zmiany zachodzące w Londynie w konkretnym przedziale czasowym.

„Z małych żołędzi wyrastają wysokie dęby”. Str. 183

W książce zostały przedstawione przełomowe wydarzenia, które miały miejsce w erze wiktoriańskiej i edwardiańskiej. O samym panowaniu królowej Wiktorii, a później jej syna króla Edwarda jest jedynie wtrącone i bardzo krótko opisane w początkowym rozdziale. W dalszej części autor skupia się na wydarzeniach, które miały miejsce w mieście, a nie w samym pałacu. Londyn został tutaj przedstawiony, jako miasto postępu. Należy jednak pamiętać, że na zaledwie 288 stronach albumu (w tym są ilustracje i przypisy) nie można znaleźć wszystkich informacji. Napisałabym raczej, że jest wszystko, co najważniejsze, lecz przedstawione w „pigułce”.

Cała recenzja dostępna na blogu: http://nhoryzonty.blogspot.de/2016/12/recenzja-londyn-w-czasach-sherlocka.html

Londyn w czasach Sherlocka Holmesa to jak sam tytuł wskazuje książka opisująca najważniejsze aspekty społeczności Londynu w czasach, kiedy żył najsłynniejszy detektyw na świecie, Sherlock Holmes. Niemniej niech ten tytuł was nie zmyli, ponieważ motywem przewodnim nie jest sama postać detektywa, ale obraz i zmiany zachodzące w Londynie w konkretnym przedziale czasowym.

„Z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3143
1431

Na półkach: ,

Książka jest oczywiście pięknie wydana, co jest atutem zresztą nie tylko jej, ale i całej serii. I głównie za to przyznaję 5 gwiazdek, bo treść jest tak sucha, jakbym czytała encyklopedię, a przy tym tak pobieżnie potraktowana, jakby została wzięta z Wikipedii. O królowej Wiktorii dowiadujemy się ledwie, że była koronacja, potem ślub, a potem pogrzeb...

Książka jest oczywiście pięknie wydana, co jest atutem zresztą nie tylko jej, ale i całej serii. I głównie za to przyznaję 5 gwiazdek, bo treść jest tak sucha, jakbym czytała encyklopedię, a przy tym tak pobieżnie potraktowana, jakby została wzięta z Wikipedii. O królowej Wiktorii dowiadujemy się ledwie, że była koronacja, potem ślub, a potem pogrzeb...

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    468
  • Przeczytane
    93
  • Posiadam
    37
  • Historia
    10
  • Chcę w prezencie
    9
  • Teraz czytam
    6
  • Z historią w tle
    4
  • Historyczne
    4
  • Ulubione
    3
  • Chcę kupić
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Londyn w czasach Sherlocka Holmesa


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne