rozwińzwiń

Waga

Okładka książki Waga Bartłomiej Basiura
Okładka książki Waga
Bartłomiej Basiura Wydawnictwo: Videograf Cykl: Miłosz Goczałka (tom 1) kryminał, sensacja, thriller
432 str. 7 godz. 12 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Miłosz Goczałka (tom 1)
Wydawnictwo:
Videograf
Data wydania:
2016-02-03
Data 1. wyd. pol.:
2016-02-03
Liczba stron:
432
Czas czytania
7 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378354321
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
119 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
250
161

Na półkach:

Mega słaba powieść. Mnogość wątków i postaci powoduje, że totalnie nie wiem o co chodziło. Były ciekawsze momenty, ale potencjał niewykorzystany.

Mega słaba powieść. Mnogość wątków i postaci powoduje, że totalnie nie wiem o co chodziło. Były ciekawsze momenty, ale potencjał niewykorzystany.

Pokaż mimo to

avatar
108
105

Na półkach:

Bardzo dobry kryminał.
Warto przeczytać.
Polecam.

Bardzo dobry kryminał.
Warto przeczytać.
Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
1309
187

Na półkach:

Policjanci z Karkowa starają się znaleźć powiązanie pomiędzy ofiarami, których ciała zostały odnalezione w lesie. Morderca pozbawił ciał różnych organów wewnętrznych. Sprawą chce zająć się starszy technik wydziału kryminalistyki Miłosz Goczałka. Jednak ze względu na niedostosowanie się do rozkazów z góry zostaje on odsuniety od sprawy, po czym z pomocą swojej odbywającej praktyki w komisariacie córki stara się rozwiązać sprawę na własną rękę. Prywatne śledztwo doprowadza go na ślad tajnej instytucji zajmującej się monitoringiem. Odkrywa,że jeden z pracowników celowo wyłączył kamery w miejsach dokonywania zbrodni.

Mam co do tej pozycji bardzo mieszane uczucia. Bardzo duża ilość wątków sprawia, że książka jest nieco chaotyczna i łatwo się zagubić. Momentami ciekawa, momentami jednak mnie nieco nudziła.

Policjanci z Karkowa starają się znaleźć powiązanie pomiędzy ofiarami, których ciała zostały odnalezione w lesie. Morderca pozbawił ciał różnych organów wewnętrznych. Sprawą chce zająć się starszy technik wydziału kryminalistyki Miłosz Goczałka. Jednak ze względu na niedostosowanie się do rozkazów z góry zostaje on odsuniety od sprawy, po czym z pomocą swojej odbywającej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
215
45

Na półkach:

Styl godny nastolatka, któremu zdaje się, że jest lepszy od Chandlera. Na dodatek p. Basiura nie zna języka w którym pisze. Np. na stronie 168 jest "wyimaginowane prośby" a z kontekstu wynika, że chodziło o wymyślne, niezwykłe, a nie o urojone. rące opadują...

Styl godny nastolatka, któremu zdaje się, że jest lepszy od Chandlera. Na dodatek p. Basiura nie zna języka w którym pisze. Np. na stronie 168 jest "wyimaginowane prośby" a z kontekstu wynika, że chodziło o wymyślne, niezwykłe, a nie o urojone. rące opadują...

Pokaż mimo to

avatar
131
34

Na półkach:

Zapraszam do odsłuchania audiooboka na moim Chomiku-Antek 731

Zapraszam do odsłuchania audiooboka na moim Chomiku-Antek 731

Pokaż mimo to

avatar
771
348

Na półkach:

Dawno nie było tak żebym nie przeczytał książki do końca ale tego w żaden sposób nie da się.Powinny być ujemne gwiazdki . Czy ten Pan czytał to co napisał?

Dawno nie było tak żebym nie przeczytał książki do końca ale tego w żaden sposób nie da się.Powinny być ujemne gwiazdki . Czy ten Pan czytał to co napisał?

Pokaż mimo to

avatar
249
249

Na półkach: , , , ,

Rzadko kiedy zdarza się, by próba dekonstrukcji jakiejś książki, próba ustalenia na podstawie tekstu, jakie zamiary miał autor gdy go pisał, była czymś tak frapującym jak w tym wypadku. Dość długo czytając miałem wrażenie, że wyglądało to tak, że pisarz miał kilka małych pomysłów, kilka drobnych idei tyczących tego „co mógłbym sobie napisać”, więc postanowił powcielać je w życie, licząc na to, że braku jakiejś głównej myśli w tym wszystkim nikt nie zauważy. To zresztą jest pierwsza rzecz jaka rzuca się w oczy w trakcie lektury – polifonia wątków jest tu rozbudowana w sposób niesamowity wręcz, mnogość punktów widzenia nie jest przecież czymś niespotykanym w prozie, ale tu zaskakuje jej rozmiar. W końcu jednak pomysł się pod koniec pojawia, nawet nie taki najgorszy. Więc – czemu nagle pod koniec, i czemu tyle splatających się sztucznie wątków? Nie broni się to, nie ma to wszystko uzasadnienia. Mam wrażenie, że, jakby to nie brzmiało, autor po prostu nie najlepiej radzi sobie z kompozycją powieści.

Z tą wielowątkowością to w ogóle jest ciekawa sprawa. Z początku naprawdę miałem wrażenie, że główną bohaterką miała być córka policjanta badająca sprawę, za którą oberwał jej ojciec. Jej charakterystyka była bardziej rozbudowana (nawet nie było źle),jej wątki jakieś takie lepiej dopracowane, brud świata wokół niej – nie ma wątpliwości, że autor bardzo chciał, by świat w tej powieści był brudny – bardziej wyczuwalny. Potem zaś ona tak po prostu znika. WTF?

W powieściach z mnogością wątków zawsze potencjalnie ciekawy jest moment, w którym bohaterowie się spotykają, prawda? Gdy splatają się ich wątki, my już dużo o nich wiemy i wtedy oni stają na przeciw siebie. Tu to w ogóle nie zagrało. Jest tak moment i po prostu jest. Spotkali się i już. Zwyczajnie.

Motywacja bohaterów leży (Czemu on w ogóle pisał tę książkę? Skąd on o nich wiedział? Czemu tamten w ogóle zgodził się na spotkania?),atmosfery wielkiej tajemnej organizacji nie czuć w ogóle, wykorzystanie w powieści wątku „on ześwirował” zawsze jest pójściem na łatwiznę. Podobnie leżą opisy ważnych dla akcji punktów (pożary). Wstawki erotyczne nie ruszają. Na plus miniwątek romansowy (ten między młodymi) i to, że w miarę czuć atmosferę miejsca.

Nie czytało się aż tak źle jak na to wskazuje powyższy tekst odczytany wprost :) , w końcu to już któraś powieść autora. Ale dobrze na pewno też nie. Jak lubisz kryminał z elementami quasiszpiegowskimi to możesz zaryzykować :)

Rzadko kiedy zdarza się, by próba dekonstrukcji jakiejś książki, próba ustalenia na podstawie tekstu, jakie zamiary miał autor gdy go pisał, była czymś tak frapującym jak w tym wypadku. Dość długo czytając miałem wrażenie, że wyglądało to tak, że pisarz miał kilka małych pomysłów, kilka drobnych idei tyczących tego „co mógłbym sobie napisać”, więc postanowił powcielać je w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
955
955

Na półkach:

Mogła być z tego dobra książka, sporo rzeczy mi się w niej podobało, ale jak dobrze żarło, tak zdechło.
Mnóstwo rozpoczętych wątków nie doprowadzonych do końca sugeruje, że autor nie miał zielonego pojęcia, co z nimi zrobić i jak książkę zakończyć.
Wielokrotnie w tym serwisie sygnalizowałem, że nie znoszę niedokończonych książek, zwłaszcza gdy z założenia mają stanowić literaturę rozrywkową.
Zamiast ośmiu gwiazdek autor dostaje ode mnie dwie i to tylko na zachętę. Jeśli w następnej powieści, którą zamierzam jednak przeczytać będzie tak samo, postawię jedną gwiazdkę.
Z powodu bałaganiarstwa na końcu książki i nieumiejętności kończenia rozpoczętych wątków nie zamierzam się tu rozpisywać i to też ode mnie prztyczek w kierunku autora.

Mogła być z tego dobra książka, sporo rzeczy mi się w niej podobało, ale jak dobrze żarło, tak zdechło.
Mnóstwo rozpoczętych wątków nie doprowadzonych do końca sugeruje, że autor nie miał zielonego pojęcia, co z nimi zrobić i jak książkę zakończyć.
Wielokrotnie w tym serwisie sygnalizowałem, że nie znoszę niedokończonych książek, zwłaszcza gdy z założenia mają stanowić...

więcej Pokaż mimo to

avatar
584
50

Na półkach: ,

Z "Wagą" zetknęłam się przypadkiem. Od razu mnie wciągnęła. Postaci są przedstawione w ciekawy sposób, wszystko się "ładnie zazębia". Książka trzyma w napięciu i nie pozwala się od niej oderwać. Z chęcią przeczytałabym o dalszych losach Goczałki i jego córki. Trochę brakowało mi więcej opisów miejsc w Krakowie, jako mieszkańce tego pięknego miasta. Kraków został potraktowany bardzo ogólnikowo, akcja mogłaby się dziać w dowolnym innym mieście i nic by to nie zmieniło w fabule.

Z "Wagą" zetknęłam się przypadkiem. Od razu mnie wciągnęła. Postaci są przedstawione w ciekawy sposób, wszystko się "ładnie zazębia". Książka trzyma w napięciu i nie pozwala się od niej oderwać. Z chęcią przeczytałabym o dalszych losach Goczałki i jego córki. Trochę brakowało mi więcej opisów miejsc w Krakowie, jako mieszkańce tego pięknego miasta. Kraków został...

więcej Pokaż mimo to

avatar
84
76

Na półkach:

Autor nie do końca poukładał elementy fabuły. Dużo wątków, postaci, zabrakło jakiejś spójności i wiarygodności w tym wszystkim.

Autor nie do końca poukładał elementy fabuły. Dużo wątków, postaci, zabrakło jakiejś spójności i wiarygodności w tym wszystkim.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    150
  • Chcę przeczytać
    95
  • Posiadam
    27
  • Audiobook
    5
  • 2019
    4
  • Audiobooki
    3
  • E-book
    3
  • 2021
    3
  • Teraz czytam
    3
  • 2018
    3

Cytaty

Więcej
Bartłomiej Basiura Waga Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także