Mój sąsiad islamista. Kalifat u drzwi Europy

- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Muza
- Data wydania:
- 2015-05-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-05-20
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328701380
- Tagi:
- islam islamiści muzułmanie emigranci emigracja państwo islamskie ISIS terroryzm
Burki, hidżab, halal, szahid, samobójcze zamachy, masakry, honorowy mord, egzekucje, obcinanie głów... Polacy znali dotychczas zjawiska związane z islamem i przede wszystkim islamski terror głównie z medialnych doniesień.
Nie brali udziału w konfrontacji bojowników Allaha z Zachodem. Było jednak tylko kwestią czasu, kiedy i oni staną się jego ofiarami. I to niekoniecznie u siebie w domu. Wystarczy, że podróżują, jak do Tunezji. Terroryści sami wybierają miejsca ataków i swoje ofiary. Im zamach bardziej przypadkowy, bardziej spektakularny, tym groźniejszy, tym dotkliwszy. Tym większy strach, tym większy paraliż. Islamski terror w imię Allaha może uderzyć wszędzie, w pociągu, na przystanku, w kawiarni, w muzeum. Dlatego tak trudno się przed nim bronić. Dlatego, tak wiele zależy od naszej postawy. To najpoważniejsze dziś wyzwanie dla zachodniej cywilizacji, jeżeli chce przeżyć.
Nowa książka Marka Orzechowskiego, mieszkającego w Brukseli dziennikarza, publicysty, pisarza, autora między innymi "Holandii. Presja depresji" oraz "Belgijskiej melancholii" opowiada o groźnych zjawiskach, które potwierdzają sukces islamistów w zachodniej Europie: od krwawych zamachów po spory o miejsce na basenie kąpielowym. Najważniejsze pytanie - czy możemy z islamem przegrać - znajduje na kartach jego książki dramatyczną odpowiedź: my już przegraliśmy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Europejski kalifat?
Książka Marka Orzechowskiego „Mój sąsiad islamista. Kalifat u drzwi Europy” to dziennikarska i publicystyczna próba zmierzenia się z poruszającymi aktualnie opinię publiczną zagadnieniami tak zwanej islamizacji Europy Zachodniej. Jest to próba niepozbawiona pewnych generalizacji i uproszczeń, jednak w swej ostatecznej wymowie mamy do czynienia z dziełem frapującym, opartym na niepokojących faktach i procesach oraz dowodzącym imponującej wiedzy teoretycznej autora.
Marek Orzechowski jest dziennikarzem, publicystą i pisarzem, a także wieloletnim korespondentem telewizji w Brukseli i Bonn. W swoim dorobku ma wywiady z czołowymi politykami Europy, a także setki komentarzy, artykułów i reportaży, w tym między innymi z wojny na Bałkanach. Autor każdorazowo pisze o miejscach i zagadnieniach, które gruntownie zgłębił. Jego „Belgijska melancholia” ukazywała kulisy życia w Brukseli, bestsellerowa „Holandia” konfrontowała czytelnika z tajemnicami tego kraju, natomiast „Zdarzyło się w Berlinie” było osobistą historią opowiadającą o podziale i zjednoczeniu Niemiec.
W swojej najnowszej książce „Mój sąsiad islamista” dziennikarz mieszkający na stałe w Brukseli opowiada o niebezpiecznych zjawiskach, które złożyły się na sukces islamistów w Europie Zachodniej. Począwszy od tragicznych zamachów we Francji, poprzez spory o miejsca na basenach kąpielowych, specyfikę brukselskiej dzielnicy Molenbeek (powszechnie uważanej za siedlisko dżihadystów belgijskich),problemy z burkami w przestrzeni publicznej, dyskusje na temat zakazu posiłków z wieprzowiną w szkołach czy wreszcie na pojemnych zagadnieniach szariatu kończąc, Orzechowski szkicuje problemy i groźne zjawiska, które stają się na co dzień udziałem wnikliwego obserwatora.
Autor przytacza niepokojące prognozy demograficzne, świadczące o nieuchronnych zmianach, czekających społeczeństwa europejskie. Odnosi się także do niezwykle aktualnej problematyki braku integracji imigrantów w Europie, niemożności stworzenia przez struktury państwowe sensownych szans, umożliwiających przybyszom adaptację w warunkach cywilizacji zachodniej przy jednoczesnym zachowaniu własnej odrębności. Publicysta i dziennikarz porusza także zagadnienia inwigilacji współczesnych społeczeństw związane ze wzrostem zagrożeń terrorystycznych i dowodzi, powołując się przy tym na Edwarda Snowdena i ekspertyzy amerykańskich służb specjalnych, że podsłuchiwanie nie zabiegło dotąd żadnemu zamachowi terrorystycznemu.
Podstawowy jednak zarzut, jaki Marek Orzechowski formułuje w swojej książce pod adresem islamu i w którym zarazem upatruje najpoważniejszego zagrożenia dla Europy, sprowadza się do tezy, iż jest on czymś znacznie więcej niż zaledwie religią: Islam jest nie tylko religią. To zamknięty w sobie system dominacji w państwie i społeczeństwie. Islam nie jest prywatną sprawą jego wyznawców. Każdy jego wyznawca jest zobowiązany do utrwalania islamu i poszerzania obszaru jego dominacji. Islam jest słowem Allaha i bezlitosnym kodeksem życia w rodzinie, grupie, społeczeństwie, w państwie. Istotą islamu jest wpisana w jego księgi dominacja. Nad własnymi wyznawcami i nad niewiernymi. Islam nie podlega reformacji, uzupełnieniom, rozwojowi, najpełniej wyraża się w formie znanej przed czternastoma wiekami, kiedy powstawał.
Z poszczególnymi tezami Orzechowskiego można by polemizować. Wydaje się nawet, że autor na to liczy, a skłonienie czytelnika do krytycznej refleksji nad zarysowanymi przez niego zjawiskami było jednym z celów przyświecających mu przy pisaniu książki. Jednak niezależnie od indywidualnych światopoglądów, tezy formułowane przez autora wyróżniają się dojrzałością analiz i wniosków oraz znajomością tematu. Ich potwierdzenie i ugruntowanie można znaleźć choćby w opublikowanej właśnie na polskim rynku kontrowersyjnej książce Ayaan Hirsi Ali „Heretyczka”, w której autorka jednoznacznie dowodzi zakorzenionej w islamie ideologii politycznej.
Książka Marka Orzechowskiego to wyróżniająca się pozycja na rynku wydawniczym. W swoich publicystycznych rozważaniach autor daje wyraz własnym przekonaniom i lękom. Nie jest to jednak książka napisana pod jakąś wcześniej ustaloną tezę bądź na zamówienie polityczne. Odnosi się wrażenie, iż zdając sobie sprawę z powagi poruszanej materii oraz niebezpieczeństw uwikłań własnych analiz w bieżące spory, autor zachował daleko posunięty obiektywizm oraz rzetelność dziennikarską. W tym kontekście zupełnie zrozumiały wydaje się cytat z Alberta Camusa otwierający książkę: Kto rzeczy nie nazywa po imieniu, przyczynia się do nieszczęścia świata.
Ewelina Tondys
Oceny
Książka na półkach
- 353
- 347
- 94
- 19
- 8
- 7
- 6
- 6
- 4
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Na książkę „Mój sąsiad islamista” trafiłam niedawno, kilka lat po jej wydaniu. Marek Orzechowski od wielu lat mieszka w Brukseli, pisze o miejscach dobrze znanych i kojarzonych z prasy i turystycznych migawek. Pisze też o miejscach, o których politycy i turyści wolą nie pamiętać. Wspomina o ubogich dzielnicach zamieszkałych przez społeczności muzułmańskie. Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie to, ze pomimo upływu czasu książka Orzechowskiego nie straciła na aktualności, jest przerażająco aktualna, zwłaszcza wobec wydarzeń, które w Brukseli nastąpiły już po wydaniu książki. Dla przypomnienia – w marcu 2016 roku w ataku terrorystycznym na brukselskie lotnisko Zaventem i stacje metra Maelbeek/Maalbeek straciło życie 35 osób, a 316 zostało rannych. Książka Marka Orzechowskiego wiele wyjaśnia, daje do myślenia. Niestety pozostawia też niedosyt, wiele jeszcze można by powiedzieć o sąsiadach-islamistach w Europie.
Na książkę „Mój sąsiad islamista” trafiłam niedawno, kilka lat po jej wydaniu. Marek Orzechowski od wielu lat mieszka w Brukseli, pisze o miejscach dobrze znanych i kojarzonych z prasy i turystycznych migawek. Pisze też o miejscach, o których politycy i turyści wolą nie pamiętać. Wspomina o ubogich dzielnicach zamieszkałych przez społeczności muzułmańskie. Bardzo pozytywnie...
więcej Pokaż mimo toBardzo ciekawa pozycja warta polecenia głównie tym którzy popierają hasła bezwarunkowej tolerancji oraz zaprzeczają że ludzkie kultury i religie dążą w przeważającej części do zdobywania przestrzeni i nie zawsze jest to dążenie bezkonfliktowe . Islamski fundamentalizm z resztą jak każdy fundamentalizm jest ekspansywny , bezkompromisowy i destrukcyjny w swej naturze a współczynnik ego wyznawców wskazuje że będzie jedynie gorzej
Bardzo ciekawa pozycja warta polecenia głównie tym którzy popierają hasła bezwarunkowej tolerancji oraz zaprzeczają że ludzkie kultury i religie dążą w przeważającej części do zdobywania przestrzeni i nie zawsze jest to dążenie bezkonfliktowe . Islamski fundamentalizm z resztą jak każdy fundamentalizm jest ekspansywny , bezkompromisowy i destrukcyjny w swej naturze a...
więcej Pokaż mimo toPan Marek Orzechowski wykonał kawał bardzo dobrej roboty.
Islam się umacnia, a Europa coraz bardziej się boi.
Od spełnienia małej prośby po wprowadzenie kary śmierci w takim zakresie, w jakim przewiduje ja szariat..
Każdy powinien przeczytać ta pozycje.
Pan Marek Orzechowski wykonał kawał bardzo dobrej roboty.
Pokaż mimo toIslam się umacnia, a Europa coraz bardziej się boi.
Od spełnienia małej prośby po wprowadzenie kary śmierci w takim zakresie, w jakim przewiduje ja szariat..
Każdy powinien przeczytać ta pozycje.
Dosyć konkretna i dosyć ciekawa opowieść o rodzącym się zagrożeniu dla Europejczyków, na przykładzie Belgii, Francji, Niemiec i Holandii. Co nieco konkretów poznawczych. Zagrożenie jest realne i poważne. I nie wiadomo, czy sprawy da się jeszcze uratować...
Z książki wygląda na to, że towarzystwo, o którym w niej mowa... jest generalnie biorąc dużo warte oczywiście... ale jakby pod tym drobnym warunkiem, że jak najdalej od nas i od naszego kraju!
Autor pokazuje realia Europy Zachodniej. U nas CIĄGLE JESZCZE spokój i nie daj Boże, żeby się ich tu nazjeżdżało.
Temat poniekąd na czasie (wrzesień, 2021). Granice Polski pod presją nielegalnego ich naruszania a rodzime szkodniki pajacują sprawiając wrażenie dywersantów lub "pożytecznych przygłupów" igrających z ogniem.
Kiedy ściągną nam na łeb jakieś ruchy wrogich wojsk naruszające naszą suwerenność, to oczywiście powiedzą wówczas, że "nie wiedzieli" i "nie chcieli" i że to w ogóle nie ich wina, tylko obecnie rządzących... Ja bym ich wszystkich wrzucił do wilgotnego, ciemnego lochu, albo skrócił paru o głowę, dla przykładu, zgodnie z odpowiednio ustanowionym, dla takich, prawem - tak, jak by to zapewne było wedle zasad islamskiego szariatu.
O, i w tym kontekście, popieram islamskie surowe zasady - uważam, że w pewnych sytuacjach powinniśmy brać przykład! :))
Dosyć konkretna i dosyć ciekawa opowieść o rodzącym się zagrożeniu dla Europejczyków, na przykładzie Belgii, Francji, Niemiec i Holandii. Co nieco konkretów poznawczych. Zagrożenie jest realne i poważne. I nie wiadomo, czy sprawy da się jeszcze uratować...
więcej Pokaż mimo toZ książki wygląda na to, że towarzystwo, o którym w niej mowa... jest generalnie biorąc dużo warte oczywiście... ale...
Przeczytałam. Książka nie jest porywająca. Mówi o tym o czym wszyscy wiedzą.... no chyba że ktoś żyje w innej rzeczywistości i wierzy że islam nie jest dla nas zagrożeniem. Generalnie nie polecam.
Przeczytałam. Książka nie jest porywająca. Mówi o tym o czym wszyscy wiedzą.... no chyba że ktoś żyje w innej rzeczywistości i wierzy że islam nie jest dla nas zagrożeniem. Generalnie nie polecam.
Pokaż mimo toKsiążka pełna brutalnej prawdy o Muzułmanach i islamistach.
Książka pełna brutalnej prawdy o Muzułmanach i islamistach.
Pokaż mimo toUwaga! Ta książka mrozi krew w żyłach niczym najlepszy horror. A to nasz świat, nasza codzienność, nasza przyszłość.
Niby wiemy to wszystko... Zamachy, liczby ofiar, dżihad, terroryści, Koran. Może i tak. Ale autor zebrał informacje razem i pomnożył przez bezmiar strachu jaki w nas wywołują. Efekt jest szokujący. Czyta się jak najlepszą powieść, pochłonęłam książkę w jeden wieczór.
Autor wspomina wielokrotnie, że z perspektywy życia Polaka w Polsce to wszystko nie ma większego znaczenia, ot, obrazki w telewizji. Sam mieszka w Brukseli, a tam jest już inaczej. Z perspektywy angielskiego podwórka nie mogę się z nim nie zgodzić. W każdym mieście stalowe bariery, by zapobiec wjechaniu samochodem w tłum na deptaku. Trzeba uważać na słowa, rasizmem jest powiedzenie o muzułmanie "imigrant". Jednak już to samo słowo w odniesieniu do Polaków odmieniane jest nieustannie przez wszystkie przypadki! Są dzielnice w dużych miastach, gdzie przenigdy nie wyszłabym pieszo, jadąc zaś samochodem zawsze blokuję drzwi. Bo i policja tam nie zagląda, ze strachu...
Polecam, bo to się dzieje. Tu i teraz, na naszych oczach toczy się wojna. Choć bez czołgów na ulicach i karabinów, jednak nieustannie. Kiedy śpimy i bawimy się, inni planują jak nam ten bezpieczny świat odebrać.
Uwaga! Ta książka mrozi krew w żyłach niczym najlepszy horror. A to nasz świat, nasza codzienność, nasza przyszłość.
więcej Pokaż mimo toNiby wiemy to wszystko... Zamachy, liczby ofiar, dżihad, terroryści, Koran. Może i tak. Ale autor zebrał informacje razem i pomnożył przez bezmiar strachu jaki w nas wywołują. Efekt jest szokujący. Czyta się jak najlepszą powieść, pochłonęłam książkę w jeden...
Ech... Kolejna dołująca książka. Mam nadzieję, iż mimo wszystko ta nader sceptyczna wizja autora się nie ziści.
Ech... Kolejna dołująca książka. Mam nadzieję, iż mimo wszystko ta nader sceptyczna wizja autora się nie ziści.
Pokaż mimo toJak wiele można muzułmanom, jak niewiele można nam - Europejczykom. Co sądzę o książce? Potwierdza całą moją wiedzę. Oni
- nie chcą się integrować,
- uważają nas za niewiernych,
- traktują nas jak sobie podwładnych,
- zniszczą nas.
Tolerancja nie ma tu nic do rzeczy. Oni po prostu nas zniszczą. I cytując: "Europa popełniła samobójstwo".
amen
Jak wiele można muzułmanom, jak niewiele można nam - Europejczykom. Co sądzę o książce? Potwierdza całą moją wiedzę. Oni
Pokaż mimo to- nie chcą się integrować,
- uważają nas za niewiernych,
- traktują nas jak sobie podwładnych,
- zniszczą nas.
Tolerancja nie ma tu nic do rzeczy. Oni po prostu nas zniszczą. I cytując: "Europa popełniła samobójstwo".
amen
niezbyt przyjemna lektura. broń Allahu, nie przez wzgląd na niedomagania autora. temuż tu duży szacun. przykro tylko przyglądać się Europię, której coraz bliżej Fantazjanie. a szpaler chętnych "wybrańców" - wywołuje przynajmniej niesmak.
niezbyt przyjemna lektura. broń Allahu, nie przez wzgląd na niedomagania autora. temuż tu duży szacun. przykro tylko przyglądać się Europię, której coraz bliżej Fantazjanie. a szpaler chętnych "wybrańców" - wywołuje przynajmniej niesmak.
Pokaż mimo to