W towarzystwie aniołów

Okładka książki W towarzystwie aniołów Robert J. Strand
Okładka książki W towarzystwie aniołów
Robert J. Strand Wydawnictwo: Wydawnictwo M filozofia, etyka
120 str. 2 godz. 0 min.
Kategoria:
filozofia, etyka
Tytuł oryginału:
In The Company of Angels
Wydawnictwo:
Wydawnictwo M
Data wydania:
2014-09-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-09-01
Liczba stron:
120
Czas czytania
2 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380210011
Tłumacz:
Łukasz Malczak
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
95
42

Na półkach: , , ,

Opowieści ludzi, które zawarte sa w tej książce stanowią podstawę do tego, że aniołowie pomagają nam i chronia nas przed niebezpieczeństwami. Osobiście nie mam żadnych wątpliwości co do ich istnienia. Warto skłonić się do refleksji nad tą książką. Pozdrawiam.

Opowieści ludzi, które zawarte sa w tej książce stanowią podstawę do tego, że aniołowie pomagają nam i chronia nas przed niebezpieczeństwami. Osobiście nie mam żadnych wątpliwości co do ich istnienia. Warto skłonić się do refleksji nad tą książką. Pozdrawiam.

Pokaż mimo to

avatar
1405
331

Na półkach: ,

Oddam tę książkę za koszty wysyłki! Zapraszam do kontaktu!

Oddam tę książkę za koszty wysyłki! Zapraszam do kontaktu!

Pokaż mimo to

avatar
830
671

Na półkach: ,

Wiemy, że jest słońce..., bo niemalże każdego dnia spogląda na nas od rana do wieczora, dając nam jasność, ogrzewając nas swoimi promieniami..., nie jesteśmy w stanie zaprzeczyć jego istnieniu..., przecież je widzimy, czujemy ciepło, mamy namacalny dowód, że ono jest...
Wiatr również zaszczyca nas swoją obecnością. Dostrzegamy jego obecność w ruchach drzew, liści je oplatających, trawy, która jest nieco niżej, widzimy jak sobie tańczą z powietrzem. Raz jest on porywający, zapierający dech, a raz kołysze swoimi lekkim podmuchem...Tańczy dosłownie ze wszystkim, co znajduje się na zewnątrz, poza wszelkimi budynkami, pomieszczeniami. Tańczy nawet z nami, gdy wyjdziemy z jakichś tam swoich czterech ścian. Gdy jest gwałtowny, szarpie nami na lewo i prawo, przez co nas do siebie zniechęca. Potrafi nieść sobą niszczycielską siłę. Lecz bywa również łagodny i gdy słońce mocno nam przygrzewa, jego dotyk, jego objęcia, są miłym, przyjemnym doznaniem, ukojeniem.
W tym przypadku również mamy dowód na jego istnienie, towarzyszy nam każdego dnia...
A deszcz..., jego również należy wziąć pod uwagę. Najcześciej chowamy się przed nim, unikając z nim jakiegokolwiek kontaktu. Po co mamy być mokrzy. Później trzeba się suszyć. Rzadko kiedy, ktokolwiek urządza deszczowe kąpiele. No, czasami się zdarzy, jeśli zaskoczy niczego nie spodziewającego się człowieka i jeśli w pobliżu nie ma żadnego schronienia, wtedy nie pozostanie na tej osobie nic suchego..., lecz gdyby nie on, natura na naszych oczach nie kwitłaby tak pięknie i urodzajnie, nie byłoby tak cieszącej oko bujnej zieleni, a wszelkie zasiewy nie dawałyby żadnych plonów. Co prawda czasem bywa nie znośny, niosąc ze sobą szkodę, niezbezpieczeństwo, większe bądź mniejsze. Jak wszystko w naszym życiu, ma swoje zalety i wady, niesie korzyści, ale można w wyniku jego działania ponieść jakąś szkodę..., w swej obecności dla niektórych osób widok deszczu za oknem, kropli spływających po szybie jest czymś terapeutycznym, przynosi ukojenie dla myśli, uspokaja je, stwarza nastrój do tego, by nad czymś się zastanowić...
To, że jest, także mamy na to jasny i niezaprzeczalny dowód...

To tylko trzy przykłady spośród wielu, na coś, czego obecności doświadczamy na codzień..., widzimy, czujemy i wiemy, że jest w pobliżu...
Książka, o której piszę jest o czymś, czego w żaden sposób nie da się udowodnić. Na obecność aniołów w naszym życiu nie ma żadnych dowodów. Jedynym czynnikiem rozstrzygającym jest nasza wiara. To ona w tej kwestii ma szczególną moc sprawczą. Sprawi, że albo będziemy upatrywać w jakieś sytuacji działania aniołów, albo poprzez nasz sceptyzm, całkowicie wyrzucimy myśl o nich i jakimkolwiek ich oddziaływaniu na nas, tylko będziemy próbować znaleźć jakieś racjonalne wyjaśnienie, często poparte nauką...
Nie we wszystkie historie byłem w stanie uwierzyć. Niektóre z nich nie były dla mnie tak oczywiste. Kilka zrobiło na mnie wrażenie i dopóki nie jestem w stanie znaleźć rzeczowego argumentu na to, by tym opowieściom zaprzeczyć, nie zamierzam ich podważać. Każdy dojdzie do własnych wniosków. Sam staram się mieć otwarty umysł i nie zamykać go jedynie, na rzeczy, na które świat ma gotową odpowiedź. Trzeba albo uwierzyć, albo nie..., innej drogi nie ma...
Ta książka w ludzi, którzy w to wierzą, wleje w dusze, umysł, myślenie, mnóstwo nadziei, optymizmu. Dla niedowiarków, będzie to kolejna okazja, by poszukać jakichś kontrargumentów...

Ta książka nie okazała się dla mnie jakimś literackim objawieniem, ale całkiem przyjemnie się ją czytało. Nie jest długa, więc też nie wymaga od nas wielkiego poświęcenia, ale ogólnie czas, który jej powierzyłem, nie mogę uznać, za jakoś wielce zmarnowany. Na mocną piątkę z pewnością moim zdaniem zasługuje...

Wiemy, że jest słońce..., bo niemalże każdego dnia spogląda na nas od rana do wieczora, dając nam jasność, ogrzewając nas swoimi promieniami..., nie jesteśmy w stanie zaprzeczyć jego istnieniu..., przecież je widzimy, czujemy ciepło, mamy namacalny dowód, że ono jest...
Wiatr również zaszczyca nas swoją obecnością. Dostrzegamy jego obecność w ruchach drzew, liści je...

więcej Pokaż mimo to

avatar
676
259

Na półkach: , ,

Czy wierzysz w anioły? No dobra, na razie nie odpowiadaj.
Czy zdarzyło się, aby w jakiś nie do końca wyjaśniony sposób Twoje problemy znikały lub rozwiązywały się samoistnie? Zastanów się dobrze.
Czy miałeś/miałaś kiedyś poczucie obecności jakiejś nadprzyrodzonej istoty obok Ciebie? Tylko szczerze, bez skrępowania.
Czy zdarzyły się w Twoim życiu takie sytuacje, o których teraz opowiadasz: "ależ to był zbieg okoliczności", "ktoś chyba wtedy nade mną czuwał"? I co, jak brzmi Twoja odpowiedź?

Jeżeli choć na jedno z powyższych pytań jesteś w stanie odpowiedzieć twierdząco, to znaczy że najprawdopodobniej doświadczyłeś/doświadczyłaś anielskich interwencji w bieg Twojego życia. No wiem wiem, nie każdy wierzy w istnienie Boga, a co dopiero aniołów, ale myślę sobie, że niezależnie od wyznania każdy z nas chce mieć poczucie, że ktoś nad nami czuwa. Jedni mówią o opatrzności, inni o aniołach stróżach, niemniej jednak posiadanie takiej "opieki" znacząco poprawia nam samopoczucie.

Autor tej niewielkiej objętościowo książeczki, Robert Strand, przywołuje historie kilkunastu osób (podanych z imienia i nazwiska, tylko nieliczni otrzymali na własne życzenie nową tożsamość) i przekonuje, że to, co im się przydarzyło, było spotkaniem z aniołem bądź aniołami.

Bohaterowie tych krótkich opowieści są zwykłymi ludźmi. Co istotne, nie zawsze są osobami głęboko wierzącymi. Opowiadają o wydarzeniach, w których - według ich opinii - brali udział aniołowie. Najczęściej ta anielska obecność przejawiała się w opiece na ludźmi i ochroną przed złem.

Najbardziej przemówiła do mnie historia pastora, który będąc jeszcze w parafii (najprawdopodobniej w jakimś biurze, może kancelarii) w sobotę wieczorem, próbował dodzwonić się do żony. Czekał bardzo długo, licząc kolejne sygnały. Żona nie odbierała, więc odłożył słuchawkę i powrócił do swoich spraw. Po jakimś czasie zadzwonił znowu i tym razem żona odebrała za pierwszym razem. Kiedy zapytał, czemu nie odbierała (wiedział, że o tej porze nie lubi ruszać się z domu),zdziwiona odpowiedziała, że cały czas była w domu, a to był pierwszy telefon, jaki odebrała. Wcześniej w ogóle nie dzwonił. Pastor mocno się zdziwił, ale w natłoku spraw zapomniał o tej historii. Jakiś czas później zadzwonił do niego pewien mężczyzna pytając, dlaczego tego a tego dnia próbował się do niego dodzwonić (w Ameryce to norma, że na wyświetlaczu pojawia się numer dzwoniącego). Pastor odpowiedział, że owszem tego dnia dzwonił, ale tylko do żony. Okazało się, że dzwoniący mężczyzna tamtego dnia próbował popełnić samobójstwo, ale tuż przed postanowił po raz ostatni się pomodlić słowami: "Boże, jeśli mam coś jeszcze do zrobienia w tym życiu, daj mi jakiś znak TERAZ". I wtedy właśnie zadzwonił telefon. A na wyświetlaczu pojawił się napis "WSZECHMOGĄCY BÓG" - to nazwa parafii wspomnianego wcześniej pastora wyświetliła się u tego człowieka (nazwa tej parafii brzmi PRZYBYTEK WSZECHMOGĄCEGO BOGA). Oboje mężczyźni byli głęboko wstrząśnięci tym wydarzeniem. Można w to wierzyć lub nie, ale uważam, że każdemu z nas przydarzają się w życiu takie anielskie interwencje. Tyle że nie zawsze zdajemy sobie z nich sprawę. Czasem po prostu bagatelizujemy je, mówiąc: "zbieg okoliczności".

"W towarzystwie aniołów" składa się z krótkich rozdziałów, w których znajdziemy kolejno: konkretną historię, adekwatny do niej cytat z Pisma Świętego oraz zachętę do refleksji (w której to autor zadaje czytelnikowi mnóstwo pytań, zmuszając do zastanowienia się nad wieloma kwestiami). Robert Strand nie próbuje naukowo wyjaśniać obecności aniołów, po prostu relacjonuje nam prostym językiem historie ludzi, którzy doświadczyli mniejszych lub większych cudów. Możesz w nie uwierzyć lub nie, ja uwierzyłam ;-).

Czy wierzysz w anioły? No dobra, na razie nie odpowiadaj.
Czy zdarzyło się, aby w jakiś nie do końca wyjaśniony sposób Twoje problemy znikały lub rozwiązywały się samoistnie? Zastanów się dobrze.
Czy miałeś/miałaś kiedyś poczucie obecności jakiejś nadprzyrodzonej istoty obok Ciebie? Tylko szczerze, bez skrępowania.
Czy zdarzyły się w Twoim życiu takie sytuacje, o których...

więcej Pokaż mimo to

avatar
451
126

Na półkach: ,

Recenzja pochodzi z bloga: http://zycnadalzpasja.blogspot.com/2014/10/pod-ochrona-w-towarzystwie-anioow.html

Książka "W towarzystwie aniołów" zaintrygowała mnie, gdy ujrzałam ją w zapowiedziach Wydawnictwa M. Tytuł oraz opis wydawcy, a dokładnie jedno zdanie, mówiące o tym, że historie w niej zawarte są prawdziwe - sprawiło, że zdecydowałam się z nią zapoznać. Chciałam dowiedzieć się jak Robert Strand w swojej książce realnie przedstawi postać aniołów.
Czasami czytam, powieści które nawiązują do tej tematyki, ale jest to zazwyczaj fikcja literacka.

Istoty duchowe niewidoczne dla naszych zmysłów. Nie możemy i nie jesteśmy w stanie w pełni potwierdzić ich obecności. Wierzymy w posłańców Pana Boga lub nie... A jednak i tak cały czas błądzimy, szukając odpowiedzi na pytanie: dlaczego coś w naszym życiu wydarzyło się tak, a nie inaczej? Czy ktoś jest cały czas obok nas i chroni nas od złego...?

"W towarzystwie aniołów" to króciutka licząca 120 stron książka, która ukazuje 26 autentycznych historii ludzi pochodzących z różnych zakątków świata oraz różnych dekad. Ludzi którzy w swoim życiu przeżyli coś niezwykłego, coś czego nie potrafią do końca wyjaśnić. Coś co w znaczącym stopniu wpłynęło i zmieniło ich podejście do życia, ich sposobu bycia, zachowania, a także pogłębiło ich wiarę... Odczuli oni na własnej skórze obecność oraz dobroć aniołów. Chcąc podzielić się swoimi doświadczeniami trafili do Roberta Stranda, który umieścił ich opowieści w swojej najnowszej książce.
Jest to 4 lektura, która dotyka tego tematu napisana przez autora. A ze wstępu dowiadujemy się, że Strand już zbiera materiały do kolejnej publikacji.

Zdarzania opisane w książce "W towarzystwie aniołów", które miały miejsce spotkały zarówno pojedyncze jednostki jak i grupy ludzi. Kilka opowieści dotyczy duchownych, jedna generała Jerzego Waszyngtona, ale są też historie ludzi, takich jak ty i ja. Niektóre z nich ukazujące ratunek - bardzo mnie poruszyły, zaskoczyły i nakłoniły do chwili zastanowienia... Do jednej z nich należy historia, o tym jak to telefon uratował niedoszłego samobójcę. Wcześniej w modlitwie poprosił on Boga o jakikolwiek znak, jeśli ma się nie zabijać. W ułamku sekundy rozdzwonił się telefon, a na jego wyświetlaczu pojawił się napis "Wszechmogący Bóg". Jak się później okazało telefonował do niego pastor, który w tej samej chwili chciał się dodzwonić zupełnie do kogoś innego, chcąc skontaktować ze swoją żoną. A nazwa kościoła w którym przebywał duchowny zawierała w sobie słowa "Wszechmogący Bóg".

Na końcu każdej opowieści pojawia się krótka notka, kilka słów od autora zaczynająca się od słów: "Zachęta do refleksji" w której znajduje się kilka pytań skłaniających nas do przemyśleń oraz jego własna, subiektywna próba wyjaśnienia poszczególnych wydarzeń. Pod każdą historią znajduje się również nawiązanie do fragmentów z Pisma Świętego.

Te kilkanaście przykładów, opowieści osób, które w pewnych momentach życia, najczęściej trudnych dla nich - upatrują się i tłumaczą pomocą posłańców Bożych. Uznają, że oni w tym czasie byli tuż obok nich... Odczuli wielkie ich wsparcie. A my czytelnicy tejże książki możemy poczuć pewną otuchę, starając się dać wiarę, że nad nami też ktoś cały czas czuwa i że w razie potrzeby wyciągnie do nas pomocną dłoń.
Taka wizja rozgrzewa serca...
"W towarzystwie aniołów" to książka, której treść jest w pewnym stopniu balsamem, który ma nieść ukojenie dla dręczących nas nieustannie wątpliwości oraz wyciszyć nasze wewnętrzne lęki i rozterki. Każdy z nas może z niego skorzystać, jeśli tylko zechce i gdy tylko uwierzy...
Polecam!

Recenzja pochodzi z bloga: http://zycnadalzpasja.blogspot.com/2014/10/pod-ochrona-w-towarzystwie-anioow.html

Książka "W towarzystwie aniołów" zaintrygowała mnie, gdy ujrzałam ją w zapowiedziach Wydawnictwa M. Tytuł oraz opis wydawcy, a dokładnie jedno zdanie, mówiące o tym, że historie w niej zawarte są prawdziwe - sprawiło, że zdecydowałam się z nią zapoznać. Chciałam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
111
89

Na półkach: , ,

Temat aniołów jest kontrowersyjny. Ci, którzy wierzą w Boga, wierzą w ich istnienie; inni odrzucają tę tezę twierdząc, że aniołów po prostu nie ma. Czyżby? Ja twierdzą, że istnieją. Spotykamy się z nimi na każdym kroku, momentami tego nie wiedząc, co doskonale prezentuje publikacja Roberta Stranda "W towarzystwie aniołów".

Książka zawiera w sobie rzetelny opis sytuacji, w których różni ludzie mieli do czynienia z aniołami. Historie są przeróżne i dotyczą wielu sfer życia. Postaci spotkały się z aniołami nie tylko w sposób bezpośredni - widząc je, lecz także w sposób pośredni - jedynie czując ich obecność. Historie wywołują nieraz niedowierzanie, inne wzruszenie, a jeszcze inne zdumienie. Najbardziej w głowie zapadła mi historia opowiadająca o pastorze, który nieświadomie (za pośrednictwem działalności aniołów) uratował życie mężczyźnie usiłującemu się zabić. Przytoczyłam jedynie zarys jej fabuły, jednak treść jest głębsza, wywołuje naprawdę wiele emocji.

"Sobotniego wieczoru miałem zamiar popełnić samobójstwo i już byłem gotowy ze sobą skończyć, ale jeszcze zwróciłem się z modlitwą do Boga".

Autor wykonał fantastyczne zadanie odszukując i spisując te historie. Niezwykle trudno jest mi napisać tę recenzję, ponieważ nie wiem, jak mam oddać to, co czułam po jej przeczytaniu. Każda z tych historii ma w sobie magiczną moc, czuję się inspirację, natchnienie oraz nadzieję, jaka z niej płynie. Nadzieję, że obok nas są anioły, które nad nami czuwają, towarzyszą nam w każdym momencie życia. Autor podjął próbę pokazania, że nigdy nie jesteśmy samy, nawet jeśli nam się tak wydaje - wracając do powyższej historii, mężczyzna chcący popełnić samobójstwo był sam w mieszkaniu, a jednak dzwoniący telefon i wołanie o ratunek zostało wysłuchane, i to właśnie dźwięk telefonu go uratował. Ile razy w życiu pomyśleliśmy: Boże, jeśli mnie kochasz daj mi teraz znak, jeśli mam to zrobić daj mi teraz znak. Mężczyzna zadał to pytanie i uzyskał odpowiedź - Bóg go kocha, Bóg nie chce, aby odchodził ze świata, dlatego tak usilnie dzwonił telefon.

"Następnie zauważamy, że BÓG STWORZYŁ ICH DLA NAS! Niewątpliwie Bogu aniołowie nie byli potrzebni, więc musiał ich stworzyć z myślą o nas. Owi aniołowie są zatrudnieni do pomocy nam, ludziom, w naszych potrzebach i słabościach".

To wbrew pozorom trudne historie. Historie ludzi, którzy borykają się z mniejszymi bądź większymi problemami - bezsilność, zmęczenie kobiety podczas kolejnego żmudnego dnia sprzątania domu i gotowania obiadu, przedawkowanie narkotyków, brak jedzenia, a także świadomość nadchodzącej śmierci mężczyzny, który jako jedyny przeżył katastrofę samolotu. Brzmi to wszystko nieprawdopodobnie, ale zdarzyło się naprawdę.

"Wygląda na to, że nie zawsze musisz widzieć anioła, by móc doświadczyć jego obecności".

Każda historia, jaką opisał Robert Strand zakończona jest krótkim cytatem z Pisma Świętego oraz refleksją od autora. Pozwala nam to spojrzeć na tę historię w kontekście religijnym. "W towarzystwie aniołów" inspiruje, bezsprzecznie skłania ku własnym rozważaniom, czyta się ją bardzo szybko i myślę, że warto się nad nią pochylić. A może spotkaliśmy anioła, tylko o tym nie wiemy, a ta książka pozwoli nam sobie to uświadomić? Może ta publikacja zainspiruje Was do czegoś, może coś zmieni, może coś podpowie, może uleczy zranioną duszę...

"Przyjemnej lektury! Dreszczy podekscytowania! Otuchy! Pamiętaj również, by podzielić się tymi historiami z kimś, kto potrzebuje, by podnieść go na duchu".

Temat aniołów jest kontrowersyjny. Ci, którzy wierzą w Boga, wierzą w ich istnienie; inni odrzucają tę tezę twierdząc, że aniołów po prostu nie ma. Czyżby? Ja twierdzą, że istnieją. Spotykamy się z nimi na każdym kroku, momentami tego nie wiedząc, co doskonale prezentuje publikacja Roberta Stranda "W towarzystwie aniołów".

Książka zawiera w sobie rzetelny opis sytuacji, w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2431
695

Na półkach: ,

Od najmłodszych lat uczono nas, że czuwa nad nami nasz osobisty Anioł Stróż; byliśmy szkrabami, gdy uczono nas modlitwy: Aniele Boży, Stróżu mój...
A jak z tą naszą wiarą w te boskie Istoty jest teraz, po kilku, może kilkunastu bądź kilkudziesięciu latach ? Nadal ufamy, że gdzieś tam, hen, w Niebiosach, ktoś czuwa nad każdym naszym krokiem ... ?
Robert J. Strand pokazuje nam, że wiara w anielskie byty nie musi być bezpodstawna... bo żyjemy w towarzystwie Aniołów.

Nie napiszę o tej książce wiele, ze względu na to, że jest drobniutka, a i nie jest jednostajną opowieścią, lecz zawiera kilka luźnych historii dotyczących spotkań z Aniołami. Rzekomo prawdziwych. Trudno mi z tym dyskutować, bo jak było naprawdę- nie wiem. W każdym bądź razie z założenia w książce fikcja nie istnieje. Tylko czysta prawda. Opowieści, które można nazwać czymś w rodzaju świadectw tych, którzy odczuli anielskie wsparcie sprawiły, że zaczęłam się zastanawiać- a może naprawdę ktoś nade mną czuwa ... ? Czy potrzebuję dowodu, by w to uwierzyć ?

Nie jestem przesadnie religijna, nigdy nie zastanawiałam się głęboko nad wpływem Kościoła na moje życie czy nad ogólnym sensem istnienia; potocznie mówiąc- biorę to, co od życia dostaję, zbytnio nie marudząc. W końcu może być gorzej, prawda ? Czasami jednak rozmyślałam, jak to jest po śmierci (głównie czy reinkarnacja to prawda, czy raczej mit),a i istnienie różnych istot (niekoniecznie dobrych) zaprzątało niejednokrotnie moje myśli. W dodatku jakby nie było, Anioły stały się dość popularne w literaturze... współczesnej. Są przedstawiane na tyle różnych sposobów, że głowa mała- a w takim wypadku natykamy się na te istoty na każdym kroku.

W towarzystwie Aniołów to pozycja, która przedstawia nam historie kilkorga ludzi- o czym już pisałam. Doświadczyli oni pomocy, nie kwestionując- musiała pochodzić wyłącznie z anielskiego źródła. I tak jak nie raz zastanawiałam się nad istnieniem Boga, tak w Anioły wierzę; może wygodnie jest wierzyć, że ktoś 'tam z góry' o mnie dba ;)

Od najmłodszych lat uczono nas, że czuwa nad nami nasz osobisty Anioł Stróż; byliśmy szkrabami, gdy uczono nas modlitwy: Aniele Boży, Stróżu mój...
A jak z tą naszą wiarą w te boskie Istoty jest teraz, po kilku, może kilkunastu bądź kilkudziesięciu latach ? Nadal ufamy, że gdzieś tam, hen, w Niebiosach, ktoś czuwa nad każdym naszym krokiem ... ?
Robert J. Strand pokazuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1431
790

Na półkach: ,

"Aniołowie są szafarzami i zarządcami boskiej szczodrobliwości wobec nas; baczą na nasze bezpieczeństwo, stają w naszej obronie, kierują naszym postępowaniem, a także troszczą się nieustannie o to, by nie spotkało nas żadne zło."

Nie bez przyczyny pierwszą modlitwą jakiej się uczymy jest "Aniele Boże, stróżu mój". Mamy jakąś niezachwiana pewność, że boski stróż otacza nas opieką każdego dnia. Wieszamy nad łóżkami wizerunki aniołów i wierzymy w to, że świętymi ze skrzydłami są nasi zmarli bliscy. Ale skąd ta pewność? Czy ktoś doświadczył spotkania z aniołem? Czy jego pojawienie się można udokumentować, udowodnić? A może sama wiara wystarczy, by zaufać boskiej interwencji w chwilach życiowych kryzysów? Robert Strand ma dla czytelników świadectwa takich nieziemskich spotkań i ich ziemskie konsekwencje.

"W towarzystwie aniołów" opowiada prawdziwe historie zwykłych ludzi, takich jak Ty czy ja, którym udało się zobaczyć anioła, porozmawiać z nim i doświadczyć boskiej pomocy i miłości. Robert Strand zweryfikował te opowieści i przedstawił w dwudziestu sześciu krótkich, skoncentrowanych formach. Każdą z nich zaopatrzył w kilkuzdaniową zachętę do refleksji, w których zadaje celne pytania, skłaniające do zadumy i wyrażenia własnej opinii.

Z początku myślałam, że bohaterów tej książki łączy niezachwiana i wyjątkowa religijność i wiara w Boga. A jednak zaskoczyły mnie przypadki, w których całkowite załamanie, samotność i nieudolność w radzeniu sobie z prozą życia doprowadziły do wydarzeń, których nie sposób racjonalnie wytłumaczyć, a które zmieniły tryby i koleje losu. Bo czy człowiek który stoi nad przysłowiową przepaścią, który chce popełnić samobójstwo i przekroczyć granicę śmierci nagle odbiera tajemniczy telefon, który zawraca go ze ścieżki podjętej decyzji? Albo dzieci, które nie miały szansy przeżyć, wychodzą bez szwanku z tragicznych wypadków komunikacyjnych?

Słyszę już jak mówicie: Przypadek, zbieg okoliczności! Może rzeczywiście tak jest, ale może też Ktoś jest odpowiedzialny za taki przypadek, Ktoś stoi za tym zbiegiem okoliczności, Ktoś kieruje naszymi działaniami w taki sposób by znaleźć się w odpowiednim czasie i odpowiednim miejscu?

Czy Robert Strand tłumaczy tajemnicę pojawiania się Aniołów, czy z determinacją bada ich materię? Nie. Relacjonuje prawdziwe historie swoich czytelników ku pokrzepieniu serc i dodania otuchy tym , którzy najbardziej tego potrzebują :)

aleksandrowemysli.blogspot.com

"Aniołowie są szafarzami i zarządcami boskiej szczodrobliwości wobec nas; baczą na nasze bezpieczeństwo, stają w naszej obronie, kierują naszym postępowaniem, a także troszczą się nieustannie o to, by nie spotkało nas żadne zło."

Nie bez przyczyny pierwszą modlitwą jakiej się uczymy jest "Aniele Boże, stróżu mój". Mamy jakąś niezachwiana pewność, że boski stróż otacza nas...

więcej Pokaż mimo to

avatar
218
32

Na półkach: ,

Czy wierzysz w istnienie aniołów? Jak wyobrażasz sobie anioła? Czy kiedykolwiek spotkałeś go na swojej drodze? Czy zdajesz sobie sprawę, że otaczają nas anielscy obrońcy?



“W towarzystwie aniołów” to 26 opowieści o osób, które na swojej drodze spotkały anioła, lub grupę posłańców. Autor zastrzega, że każda z tych historii, została dogłębnie zweryfikowana i żadna z tych opowieści nie jest fikcją (nawet imiona i nazwiska osób z wyjątkiem tych, które prosiły o anonimowość).



26 przeróżnych historii, które uświadamiają nam, że nie zawsze trzeba dostrzegać anioła, aby móc doświadczyć jego obecności. Być może Twój anioł jest zaangażowany w Twoje sprawy przyziemne? Ile razy zdarzają się nam sytuacje, które wydają się nam być beznadziejnym przypadkiem, gdy nagle widzimy światełko w tunelu, lub ktoś bezinteresownie nam pomaga.



“W towarzystwie aniołów” to książka dzięki której być może niejeden z Was przypomni sobie, że jest Anioł Stróż, który nad Wami czuwa. Pełni on rolę naszego osobistego opiekuna, stając w naszej obronie, kierując naszym postępowaniem, a także troszczą się o nas. Dzięki tej lekturze łatwiej nam będzie zrozumieć, że aniołowie mogą przybrać każdą postać, choć część z tych opowieści wydawała mi się niewiarygodna. Spodobał mi się fakt, że autor książki po każdym zakończonym rozdziale zachęcał nas do refleksji, zadając różne pytania. To często pomagało otworzyć mój umysł na dane historie.



Pozycję tę czyta się szybko, lekko i z przyjemnością. Napawa ona pozytywnym nastawieniem do świata i przypomina na każdym kroku, że nie jesteśmy sami. “W towarzystwie aniołów” jest również odpowiednią książką dla kogoś, kto potrzebuje wparcia i podniesienia na duchu. Z opowieści można czerpać radość, a autor pomoże nam wgłębić się w cele działania aniołów. Ukazuje nam, że aby dostrzec czyny aniołów – wystarczy otworzyć oczy na to, co dzieje się wokół nas i zaufać opiece Pana Boga.

www.karalajn.blogspot.com

Czy wierzysz w istnienie aniołów? Jak wyobrażasz sobie anioła? Czy kiedykolwiek spotkałeś go na swojej drodze? Czy zdajesz sobie sprawę, że otaczają nas anielscy obrońcy?



“W towarzystwie aniołów” to 26 opowieści o osób, które na swojej drodze spotkały anioła, lub grupę posłańców. Autor zastrzega, że każda z tych historii, została dogłębnie zweryfikowana i żadna z tych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
274
144

Na półkach: , , , ,

Anioły, istoty niebieskie… wierzymy w ich istnienie, ale czy w naszym życiu spotkamy anioły? Czy to w ogóle możliwe? Czasami dzieje się coś czego nie jesteśmy w stanie logicznie wytłumaczyć, kiedy jedynym wytłumaczeniem jest działanie jakieś Siły. Autor książki „W towarzystwie aniołów” przekonuje, że to co przydarzyło się tym ludziom było spotkaniem z aniołem.

Kiedy „W towarzystwie aniołów” przybyło do moich rąk zobaczyłam niewielkich rozmiarów książkę z intrygującą okładką. Niewiele czekając zabrałam się za to co Robert Strand chciał powiedzieć o aniołach. Przeczytałam pierwszy rozdział i wręcz z otwartymi ustami niedowierzania czytałam kolejne.

„W towarzystwie aniołów” to kilkanaście opowieści ludzi, takich jak ja czy Ty, którzy w swoim życiu zetknęli się z czymś niewytłumaczalnym. Twierdzą oni, że spotkali anioła, który uratował ich od jakiś negatywnych wydarzeń. Mnie osobiście dosyć mocno uderzyła opowieść o mężczyźnie, który poprosił matkę swojego kolegi o modlitwę, aby nie uległ pokusie i automatycznie poczuł niesamowitą ulgę jakiej nie czuł od lat. Podobnie było z historią, w której pewien pastor chciał zadzwonić do żony, ale ta nie odbierała, kiedy w końcu się dodzwonił ta, powiedziała mu, że dopiero teraz telefon zadzwonił. Okazało się, że pastor zadzwonił do pewnego mężczyzny, który chciał popełnić samobójstwo, a telefon, który zadzwonił uchronił go od tego. Opowiedziana jest także historia spotkania z aniołem samego ojca Ameryki – Jerzego Waszyngtona.

W historie zebrane przez Roberta Stranda można wierzyć albo nie. Można je wpisać między bajki, ale można też w nie uwierzyć. Ja należę do osób, które wierzą w te historie, bo sama przeżyłam coś, czego nauką nie wytłumaczymy. „W towarzystwie aniołów” to nie tylko opowiadanie o spotkaniach z istotami niebieskimi to także okazja do refleksji nad swoją wiarą, bowiem po każdym rozdziale mamy okazję zastanowić się nad przeczytanym słowem, a z pomocą nam idzie adekwatny cytat z Pisma Świętego, czyli Żywe Słowo Boga oraz krótkie pytania.

Uważam, że książka Roberta Stranda może trafić do każdego, w którym tli się choć mała wiara, a nawet może tego całkowicie niewierzącego? Ja, po przeczytaniu „W towarzystwie aniołów” mam jeszcze więcej pytań bez odpowiedzi, niż miałam, ale z czasem się rozwieją. Gorąco polecam tę książkę, jeżeli chcemy się przekonać, że cuda naprawdę istnieją.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu M.

Anioły, istoty niebieskie… wierzymy w ich istnienie, ale czy w naszym życiu spotkamy anioły? Czy to w ogóle możliwe? Czasami dzieje się coś czego nie jesteśmy w stanie logicznie wytłumaczyć, kiedy jedynym wytłumaczeniem jest działanie jakieś Siły. Autor książki „W towarzystwie aniołów” przekonuje, że to co przydarzyło się tym ludziom było spotkaniem z aniołem.

Kiedy „W...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    17
  • Chcę przeczytać
    12
  • Posiadam
    7
  • Ulubione
    2
  • 2015 przeczytane (akcja 52)
    1
  • 2018 rok
    1
  • Wymieniona/Sprzedana
    1
  • Poznanie
    1
  • Literatura "dorosła"
    1
  • Przeczytane (2015 r.)
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki W towarzystwie aniołów


Podobne książki

Przeczytaj także