Kiedyś jutro
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Wydawnictwo:
- Lucky
- Data wydania:
- 2014-07-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-07-01
- Liczba stron:
- 144
- Czas czytania
- 2 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362502769
- Tagi:
- samotność przyjaźń miłość
Najnowsza powieść Anny M. Gorgolewskiej to wstrząsająca historia o samotności w rodzinie. Michał ma wszystko oprócz miłości i szacunku rodziców. Chociaż pokornie podporządkowuje się dominującemu ojcu czeka na swoje kiedyś jutro. Czy uda mu się zmienić coś w swoim życiu Co stanie się z jego ciężarną przyjaciółką Lexi Czy Michał skoczy z najwyższego wieżowca w Łodzi I jaką rolę w jego życiu odegra emerytowana bibliotekarka oraz tajemnicza młoda kobieta która śledzi chłopaka Kiedyś jutro porusza czytelnika ale również utwierdza w przekonaniu że młodzież także potrafi podejmować dobre i mądre decyzje
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 67
- 45
- 12
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
-Dlaczego ludzie, a właściwie kobiety, uważają, że herbata rozwiązuje problemy? - Naprawdę nie wiesz? Herbata to tylko pretekst. Czas na jej przygotowanie i wypicie daje możliwość przegadania tego, co siedzi w człowieku. Co tkwi jak zadra i nie pozwala cieszyć się życiem.
OPINIE i DYSKUSJE
Wooow, po przeczytaniu książki nie mogłam wydobyć z siebie słowa, tym bardziej, że sama jestem w miejscu, w którym nie chcę teraz być i czekam na swoje "kiedyś jutro".
I wiecie co? Od dzisiaj zaczynam szukać nowej pracy i koniec z tolerowaniem zachowań innych ludzi, które sprawiają, że czuję się źle.
Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której rodzice są tym wyniszczającym czynnikiem - to załamuje człowieka u samej podstawy. Każdy powinien mieć swiadomość, że w rodzinie nie powinno być zależności, szantażu czy wymuszania wdzięczności. Rodzina to powinna być bezinteresowna miłość i bezpieczny grunt, gdzie zawsze można znaleźć wsparcie!
Wooow, po przeczytaniu książki nie mogłam wydobyć z siebie słowa, tym bardziej, że sama jestem w miejscu, w którym nie chcę teraz być i czekam na swoje "kiedyś jutro".
więcej Pokaż mimo toI wiecie co? Od dzisiaj zaczynam szukać nowej pracy i koniec z tolerowaniem zachowań innych ludzi, które sprawiają, że czuję się źle.
Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której rodzice są tym wyniszczającym...
Sięgając po tę książkę nie spodziewałam się niczego szczególnie wartościowego. O jakże się myliłam.
Poznajemy tutaj życie Michała, który ma ciężko i nie dostaje żadnego wsparcia od rodziców.
"Kiedyś jutro" to właściwie w całości wartościowa książka. Od początku pojawiają się mądre słowa i cytaty. Poruszane są ważne tematy, są historie o przyjaźni, dorastaniu, problemach jak i walka ze stereotypami (które są przeraźliwie krzywdzące!).
Opowieści Michała o zachowaniu jego ojca są bardzo bolesne, to strasznie przykre że tacy ludzie mają dzieci. Ale Michał to właśnie konieczny "dodatek" do wystawnego życia jego rodziców. Na nic mu nie pozwalali, psuli kontakty z jakimikolwiek znajomymi, zabierali pieniądze, które dostał od rodziny np. na urodziny. Czepiali się i ukarali go, bo w klasie maturalnej miał średnią TYLKO 5,7 ! Potworne? Przykładów jest wiele, ale lepiej przeczytajcie to sami. Michał tylko potrzebował miłości. Ale nigdy jej nie dostał. Toksyczność i obojętność jego rodziców nie ma granic.
W całości pojawiają się także opisy życia Lexi - jego jedynej przyjaciółki, która też zmaga się z wieloma problemami, nie daje sobie rady i tak naprawdę mają tylko siebie. Ale nie wszystkie historie mają dobre zakończenia.
Podoba mi się refleksja, że ludzie są po to, by pomagać sobie wzajemnie. Czasem jedno słowo, jeden gest może poprawić komuś dzień - ale niestety działa to też w odwrotną stronę i bardzo łatwo kogoś skrzywdzić, pamiętajcie.
Sięgnijcie po tę książkę bo warto, jest krótka bo to tylko 144 stron, ale jest pełna emocji, ważnych treści, mocnego przekazu i prawdziwego życia.
Sięgając po tę książkę nie spodziewałam się niczego szczególnie wartościowego. O jakże się myliłam.
więcej Pokaż mimo toPoznajemy tutaj życie Michała, który ma ciężko i nie dostaje żadnego wsparcia od rodziców.
"Kiedyś jutro" to właściwie w całości wartościowa książka. Od początku pojawiają się mądre słowa i cytaty. Poruszane są ważne tematy, są historie o przyjaźni, dorastaniu, problemach...
Bardzo spodobała mi się ta książka. Wręcz zżyłam się z Michałem i przeżywałam to wszystko razem z nim. Czułam, że doskonale go rozumiem. To straszne z jednej strony. Bo dla nie których to będzie tylko zwykła historia. Sens trkwi owiele głębiej. Poruszone tu są prawdziwe problemy. Wszędzie gdzieś na świecie znajdzie się taka 'rodzina', a konrtenie toksyczni, bezuczuciowi rodzice. Książka jest wspaniała. Muszę przyznać, że pod koniec, gdy Michał postanowił skoczyć - tu nie będę zdradzać ;) - przeraziłam się, ale cieszę się, że to wszystko się tak skończyło. Bardzo polecam tę książkę dla każdego. Zmieniła we mnie sporo, tak wewnętrznie, a to lubię najbardziej, wynosić coś z książki, jakieś rady i wnioski. Jeszcze raz polecam :)
Bardzo spodobała mi się ta książka. Wręcz zżyłam się z Michałem i przeżywałam to wszystko razem z nim. Czułam, że doskonale go rozumiem. To straszne z jednej strony. Bo dla nie których to będzie tylko zwykła historia. Sens trkwi owiele głębiej. Poruszone tu są prawdziwe problemy. Wszędzie gdzieś na świecie znajdzie się taka 'rodzina', a konrtenie toksyczni, bezuczuciowi...
więcej Pokaż mimo toWydawałoby się, że Michał ma wszystko. Kochających rodziców, dom, bogactwo. Jednak to tylko pozory. Jaki ojciec zabija szczeniaczka, którego syn przyniósł do domu? Jaki tyran wyzywa koleżankę chłopca od prostytutek? Jaki drań ma pretensję za średnią 5.7 na maturalnym świadectwie? Jaki potwór mówi małemu chłopcu, że Święty Mikołaj to obwieś i przebieraniec? Jaki nieczuły stwór wygarnie latorośli, że to jego dom i jeśli dziecko nie spełni jego żądań to fora ze dwora? Takim jest właśnie biznesmen wychowujący Michała. Trudno tutaj mówić o miłości.Matka jest taka sama. Całe życie pragnęła tylko dojść do czegoś osiągnąć bogactwo i upragnioną pozycję w społeczeństwie, do tego wszystkiego potrzebne było dziecko. Bez niego na idealnym obrazie rodziny tkwiła rysa. Podziwiam Michała, że wytrzymał w tej złotej klatce przez osiemnaście lat. Ratowała go inteligencja i koledzy gotowi wesprzeć w każdej sytuacji. Wszystko zachwiało się w posadach gdy chłopak dowiedział się, że ma rodzoną siostrę. Okazała się nią kobieta chodząca za nim po mieście. Do tego przyjaciółka z dziecinnych lat: Lexi zaszła w ciążę ze swym nauczycielem. Następnie zniknęła. Odnalazł ją na chwilę w Łodzi gdzie dziewczyna otoczona była podejrzanym towarzystwem, zaniedbana, brudna i głodna. Nie chciała pomocy. Niestety. Gdyby ją przyjęła może wszystko potoczyłoby się inaczej. Dziecko, które miało ją wyciągnąć z chorego domu, gdzie czekała matka alkoholiczka nie mogło się urodzić. Ciąża pozamaciczna. To przeważyło szalę. Dziewczyna nie wytrzymała pod ciężarem codzienności, straciła wolę życia i wybrała śmierć.Michał też był tego bliski. Jednak z nim była oddana ciotka oraz osoby dobrej woli, emerytowana bibliotekarka ze szkoły czy staruszka zapraszająca go na herbatę w Łodzi. Dzięki niej postanowił poznać lepiej siostrę i odciąć się od toksycznych rodziców. Warto przeczytać tą cieniutką książeczkę. Poznać codzienność Michała i wynik jego zmagań z bólem istnienia. Polecam! Na końcu tylko zaznaczę, że nie zgadzam się w pełni z autorką. Nie zawsze ten, który odbiera sobie życie jest tchórzem. Owszem wydaje się nam, że wybrał łatwiejsze wyjście. Czasem jednak to wyjście wydaje się mu jedynym. Bo wszystko co go spotyka tak potrafi przytoczyć człowieka, że ten łamie się, upada i nie potrafi już wstać. Nie potępiajmy tych osób. Nie wyzywajmy od tchórzy. Raczej pomódlmy się za spokój ich dusz. Bo nie wiemy jaki ciężar nieśli i czy my sami zdołalibyśmy go unieść. A dźwignięcie brzemienia codzienności, która przynosi same łzy jest wielkim wyzwaniem. Widziałam osoby, które walczyły zaciekle o każdy lepszy moment, wiem co to znaczy stracić nadzieję i nie mieć sił już dalej iść. Postarajmy się zrozumieć, że to nie kaprys czy fanaberia, a choroba, która zżera człowieka od środka i zabiera każdą radość. Na szczęście bohater naszej książki uniknął depresji, ale w jego sytuacji niewiele brakowało. Co innego Lexi ją życie dosłownie zmiażdżyło...
Wydawałoby się, że Michał ma wszystko. Kochających rodziców, dom, bogactwo. Jednak to tylko pozory. Jaki ojciec zabija szczeniaczka, którego syn przyniósł do domu? Jaki tyran wyzywa koleżankę chłopca od prostytutek? Jaki drań ma pretensję za średnią 5.7 na maturalnym świadectwie? Jaki potwór mówi małemu chłopcu, że Święty Mikołaj to obwieś i przebieraniec? Jaki nieczuły...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzyznam się, że mnie zaciekawiła już od pierwszych stron. Co najciekawsze bohaterką nie jest dziewczyna, czy kobieta, a chłopak – licealista, który poszukuje własnego ja, własnego głosu tożsamości, swojego miejsca. Chłopak, który nie powinien narzekać, bo ma praktycznie wszystko, poza jednym – miłością rodziny.
Zapraszam na całą recenzję na:
http://nietypowerecenzje.blox.pl/2016/01/8222Kiedys-jutro8221-Anna-M-Gorgolewska.html
Przyznam się, że mnie zaciekawiła już od pierwszych stron. Co najciekawsze bohaterką nie jest dziewczyna, czy kobieta, a chłopak – licealista, który poszukuje własnego ja, własnego głosu tożsamości, swojego miejsca. Chłopak, który nie powinien narzekać, bo ma praktycznie wszystko, poza jednym – miłością rodziny.
więcej Pokaż mimo toZapraszam na całą recenzję...
Wciągająca książka, opowiadająca o losach chłopaka, który nie ma lekko w życiu. Nie doświadczył miłości i zrozumienia od rodziców, jest traktowany jako dodatek do obrazu idealnej rodziny. Koledzy traktują go jako rozpieszczonego bogatego jedynaka, aczkolwiek go akceptują. Poznaje dziewczynę o imieniu Natalia, darzy ją uczuciem, jednak ojciec znowu wszystko psuje.
Czy Michał popełni ten sam błąd co jego przyjaciółka Lexi? Przekonasz się, jeśli przeczytasz tę książkę.
Wciągająca książka, opowiadająca o losach chłopaka, który nie ma lekko w życiu. Nie doświadczył miłości i zrozumienia od rodziców, jest traktowany jako dodatek do obrazu idealnej rodziny. Koledzy traktują go jako rozpieszczonego bogatego jedynaka, aczkolwiek go akceptują. Poznaje dziewczynę o imieniu Natalia, darzy ją uczuciem, jednak ojciec znowu wszystko psuje.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCzy...
"-Dlaczego ludzie, a właściwie kobiety, uważają, że herbata rozwiązuje problemy?
- Naprawdę nie wiesz? Herbata to tylko pretekst. Czas na jej przygotowanie i wypicie daje możliwość przegadania tego, co siedzi w człowieku. Co tkwi jak zadra i nie pozwala cieszyć się życiem."
Co z tego, że można mieć pieniądze i duży dom skoro nie czuje się miłości i to od rodziców? Jak można czuć się szczęśliwym skoro brak ciepła od najbliższych i najważniejszych osób? Brak szacunku, obojętność to z tym musi się mierzyć główny bohater powieści Anny M. Gorgolewskiej.
Autorka, która pozwoliła dojść do głosu osiemnastoletniemu chłopcu pokazuje jak ważna jet walka. Mimo, że życie kładzie nam pod nogi kłody nie możemy iść na łatwiznę i... skoczyć. Musimy walczyć, musimy mieć odwagę żyć i nie poddawać się. Nawet jeśli nie dajemy rady, jeśli stoimy już nad przepaścią, musimy walczyć o lepsze jutro, bo jeśli już będziemy spadać będzie za późno.
"-Dlaczego ludzie, a właściwie kobiety, uważają, że herbata rozwiązuje problemy?
więcej Pokaż mimo to- Naprawdę nie wiesz? Herbata to tylko pretekst. Czas na jej przygotowanie i wypicie daje możliwość przegadania tego, co siedzi w człowieku. Co tkwi jak zadra i nie pozwala cieszyć się życiem."
Co z tego, że można mieć pieniądze i duży dom skoro nie czuje się miłości i to od rodziców? Jak...
Głównym bohaterem tej książki jest Michał, uczeń klasy maturalnej. Michała przytłaczała prawda o jego więzach rodzinnych. Zawsze musiał zabiegać o miłość oraz akceptację rodziców. Był niepotrzebnym dzieckiem. Stał się tylko dopełnieniem, aby stworzyć pozory doskonałej rodziny. Jego opiekunowie zaspokajali tylko potrzeby materialne, ale nie duchowe. Chłopak musiał borykać się z wieloma sprawami, bez poparcia kogokolwiek. Jednak wszystko się zmienia, gdy bohater sprzeciwia się swojemu ojcowi.
Okładka najnowszej powieści Anny Gorgolewskiej jest bardzo ponura, smutna i taka samotna... Na niej ukazany został chłopak w tunelu. Gdy po raz pierwszy zobaczyłam tę okładkę myślałam, że to jest mężczyzna na tle księżyca, ale po dłuższym podziwianiu okładki zauważyłam, że to jednak tunel! Okładka jest naprawdę ładna. Dokładnie współgra z treścią książki. Ukazuje nam, jak człowiek może być samotny, nawet w gronie ludzi.
"Kiedyś Jutro" to książka, która porusza ważny temat w naszym społeczeństwie. Nawet w bogatej rodzinie może dziać się źle, ale nikt z nas nie chce w to wierzyć. Trwamy w przekonaniu, że bogaty rodzic potrafi rozpieszczać dzieci zabawkami, one będą szczęśliwe mimo wszystko. Za to biedny potrafi wynagrodzić brak zabawek miłością i akceptacją, którą potrzebuje każdy z nas.
Akcja książki dzieje się na przełomie jednego roku szkolnego. Od września do czerwca + epilog i prolog. W tym czasie tyle dzieje się w życiu młodzieńca. To jest aż tak nienaturalnie, dziwne, przerysowane. Fabuła nie jest bardzo wymagająca, ale ukazuje nam, że tak naprawdę istnieją dwie strony naszego życia. Ta dobra i ta dosyć zła. Książka idealna jest dla nastolatków, którzy są w etapie dorastania oraz próbują usamodzielnić się. Żałuje, że ta książka jest tak krótka. Chciałabym dowiedzieć się co dzieje się dalej z Michałem i jego "rodziną", tak jakby nową rodziną, ale niczego więcej wam nie zdradzę.
Szczerze podobała mi się autentyczność tej historii np. główny bohater miał fryzurę jak Gustavo Lima, czy występowanie książki "Jak być szczęśliwym" Liz Hoggard.
Książka poruszyła mnie dogłębnie, szczególnie wątkiem najlepszej przyjaciółki Michała- Lexi. Naprawdę, gdy czytałam każdy fragment, który dotyczył jej, płakałam. Pierwszy raz tak bardzo na jakiejś książce. A ostatnio tak narzekałam, że na żadnej nie uroniłam ani jednej łzy.
To jest pierwsza książka i to polska, przy której tak naprawdę poruszyły się moje emocje.
Chyba jednym co tak naprawdę zdołowało mnie. Zamurowało na moment... Straciłam chwilowo przez to rozum.. To było zakończenie dokładnie 141 strona, czyli epilog. Nie będę pisała czego ona dotyczyła, bo próbuje ostatnio ograniczać się ze spojlerami. :D
"Kiedyś Jutro" to książka opowiadająca o pragnieniu miłości, akceptacji, szczęścia oraz dokonywaniu własnych wyborów. Do podejmowania własnych decyzji i przyjmowania ich konsekwencji. Książeczka opowiada o tym jak są karane dzieci i w jaki sposób rodzice starają się je ograniczyć, czy zmusić do czegoś. Narzucają im ich własne zdanie na każdy temat.
Czy dzieci są maszynami bez uczuć i zostają "stworzone" tylko na pokaz?
Cała recenzja http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/2015/02/kiedys-jutro.html
Głównym bohaterem tej książki jest Michał, uczeń klasy maturalnej. Michała przytłaczała prawda o jego więzach rodzinnych. Zawsze musiał zabiegać o miłość oraz akceptację rodziców. Był niepotrzebnym dzieckiem. Stał się tylko dopełnieniem, aby stworzyć pozory doskonałej rodziny. Jego opiekunowie zaspokajali tylko potrzeby materialne, ale nie duchowe. Chłopak musiał borykać...
więcej Pokaż mimo toŻycie nastolatków nie jest usłane różami. Jedni borykają się z biedą inni ze zbyt dużą kontrolą rodziców, jeszcze inni z przemocą fizyczną lub psychiczną oraz ze współuzależnieniem. Cokolwiek nie zrobią i tak będzie im trudno. Życie nie ma łatwych rozwiązań. Czasami trzeba zacisnąć zęby, spojrzeć w lustro i przestać tworzyć świat na pokaz i otworzyć na innych. Do tego trzeba wielkiej odwagi, a w przypadku Michała wiąże się ono z przebaczeniem dwóm kobietom, którym na nim zależy i są w stanie mu pomóc, kiedy rodzice mogą się go wyrzec, jeśli po maturze nie wybierze kierunku studiów, jaki oni mu zaplanowali oraz nie zacznie kariery zawodowej prawnika. Czy Michał odważy się żyć po swojemu? Czy samotność go zabije?
Chłopak z bogatej rodziny jest wzorowym uczniem, który ze szkolnymi problemami radzi sobie świetnie. Kontakty z kolegami ma dobre i mimo bogactwa nie należy do nastolatków, którzy mogą wydawać pieniądze na własne zachcianki, ponieważ są one mądrze ulokowane, by pokryć studia. Do tego w jego życiu pojawiają się dwie dziewczyny, które przez rodziców chłopaka są niemile widziane w towarzystwie syna: Lexi i Natalia. Jak bardzo wpłyną na życie Michała?
„Kiedyś jutro” to książka o pragnieniu miłości i bliskości, która kiedyś pojawi się w życiu bohaterów żyjących w lodowatych relacjach z rodziną, dla której dziecko jest traktowane jak przedmiot, którym trzeba się chwalić przed znajomymi, więc musi być ono idealne. Wszelkie podstępki od „normy” są surowo karane, aby potomek wiedział, gdzie jego miejsce. Czy jest tu miejsce na ciepły dom i radość? Czy zapracowani rodzice wychowują kolejne posłuszne pokolenie, by kultywowało rodzinną tradycję podległości do końca życia kolejnych tyranów dysponujących majątkiem?
Lekturę polecam nastolatkom, którzy próbują uporać się ze swoim dorastaniem i usamodzielnianiem. Prosta fabuła i język pozwolą młodym ludziom przeczytać historię chłopaka, który stoi na krawędzi łódzkiego wieżowca by skoczyć. Trudne losy odrzuconych nastolatków mogą pozwolić przemyśleć własne wybory.
Życie nastolatków nie jest usłane różami. Jedni borykają się z biedą inni ze zbyt dużą kontrolą rodziców, jeszcze inni z przemocą fizyczną lub psychiczną oraz ze współuzależnieniem. Cokolwiek nie zrobią i tak będzie im trudno. Życie nie ma łatwych rozwiązań. Czasami trzeba zacisnąć zęby, spojrzeć w lustro i przestać tworzyć świat na pokaz i otworzyć na innych. Do tego...
więcej Pokaż mimo toAnna M. Gorgolewska ma na swoim koncie kilka książek. Jedną z nich jest wydana przez wydawnictwo Lucky w 2014 roku powieść Kiedyś jutro.
Michał kończy liceum. Przygotowania do matury idą mu dobrze, chociaż w życiu nie ma łatwo. Wydawałoby się, że ma wszystko – jest jedynakiem z bogatej rodziny, uczy się dobrze, ma kilka przyjaciół. Jednak to tylko pozory. W domu nie ma miłości, jest obowiązek. Można by pomyśleć, że w jednym budynku mieszkają obcy sobie ludzie. To nie rodzina, w której panuje radość i czułość. Michał musi dostosowywać się do zasad, które wyznaczył mu ojciec. Coraz trudniejsze do wykonania zadania i wieczne niezadowolenie głowy rodziny sprawia, że chłopak czuje się niechciany i niekochany. Uważa, że jest rodzicom potrzebny tylko jako nieodłączny element normalnej rodziny. Gdy przyjaciółka Michała zachodzi w ciążę wszystko się zmienia. Chłopak chce ją wesprzeć, ale Lexi wyjeżdża z małej miejscowości, by urodzić w Łodzi, gdzie nikt jej nie zna. Michał nie ma z nią kontaktu, aż pewnego dnia widzi ją przez szybę samochodu. Dziewczyna wygląda jednak zupełnie inaczej – okazuje się, że wpadła w złe towarzystwo i stała się inną osobą. Michał nie poddaje się jednak i ciągle do niej pisze. W międzyczasie musi sobie jednak poradzić z nauką i problemami w domu...
Michał jest nastolatkiem, który z boku wygląda na szczęśliwego. Jednak mało kto wie, jak jest naprawdę. Chłopak nie otrzymał w domu miłości. Czuje się samotny. Rodzice traktują go jak dodatek, ale nie przywiązują wagi do tego, by okazać mu jakiekolwiek uczucia. Są chłodni i wyniośli, sztywno trzymają się zasad. Tak naprawdę dom Michała jest miejscem bardzo zimnym i wypranym z pozytywnych emocji.
Narracja trzecioosobowa miesza się z myślami i wspomnieniami bohatera. Narracja jest interesująca – z jednej strony znajdziemy tu kilka słów z języka potocznego, które autorka doskonale wplata w wypowiedzi postaci. Z drugiej trochę zbyt grzeczni byli to chłopcy jak na obecne czasy. Może to po prostu inne środowisko i dlatego zachowywali się nadzwyczaj kulturalnie. Trochę za często jednak Michał mówił do siebie, co sprawiało dość śmieszne wrażenie.
Książka opowiada o nadziei, której Michał trzyma się kurczowo. Chłopak wierzy, że kiedyś jutro przyjdzie dzień, gdy będzie mógł być szczęśliwy. Bohater jest trochę pogubiony – nie czuje się kochany, ogarnia go samotność, musi grać kogoś innego, a wszystko co dobre w jego życiu, wali się niemal jednocześnie. Michał mimo wszystko stara się myśleć jasno, ma wyrzuty sumienia, bywa załamany... jest bardzo „ludzkim” bohaterem. Nie odniosłam wrażenia, by był sztuczny w swoim zachowaniu.
Nie jest to książka łatwa. Z jednej strony przeżywałam naprawdę silne emocje, gdy czytałam o tym, jak traktowany jest Michał. Zaciskałam zęby wraz z nim, choć wiele razy miałam ochotę wybuchnąć. Podziwiałam jego opanowanie. Z drugiej strony dostałam opowieść o trudach dojrzewania – pierwszej miłości, ważnych wyborach, sprzeczkach z rówieśnikami i ojcem. Oprócz tego jest to opowieść o młodym człowieku, który musi stawić czoła wielu trudnym decyzjom.
Moim zdaniem to dobra książka. Trudna, ale dobra. Porusza, wzrusza i pokazuje, jak wiele musi wycierpieć młody człowiek, gdy nie może liczyć na zrozumienie bliskich. To książka dla nieco młodszych czytelników, którzy znajdą w niej delikatnie zasugerowane drogi i wyjścia z różnych sytuacji. Poza tym to lektura pełna samotności i nadziei, oczekiwania i wiary, momentami gorzka, ale bardzo prawdziwa.
Anna M. Gorgolewska ma na swoim koncie kilka książek. Jedną z nich jest wydana przez wydawnictwo Lucky w 2014 roku powieść Kiedyś jutro.
więcej Pokaż mimo toMichał kończy liceum. Przygotowania do matury idą mu dobrze, chociaż w życiu nie ma łatwo. Wydawałoby się, że ma wszystko – jest jedynakiem z bogatej rodziny, uczy się dobrze, ma kilka przyjaciół. Jednak to tylko pozory. W domu nie ma...