Mały słownik wyrazów kocich i kociojęzycznych
- Kategoria:
- encyklopedie, słowniki
- Wydawnictwo:
- Media Rodzina
- Data wydania:
- 2014-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-01-01
- Liczba stron:
- 64
- Czas czytania
- 1 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788372789433
- Tagi:
- koty kociarze Marta Ludwiszewska
Słownik, z którego można się dowiedzieć między innymi, że kot to "pan, mistrz, nauczyciel", a ćwierkot to "uporczywy (nierzadko maniakalny) zachwyt nad kotem, zwłaszcza w początkowej fazie jego rozwoju". Dzięki zabawnym hasłom i znakomitym ilustracjom książka jest znakomitą lekturą dla wszystkich miłośników kotów od lat sześciu do stu.
Ilustracje Marta Ludwiszewska.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Uwaga! Tylko dla zakoconych!
Jeśli z braku kociej sierści w zupie, między zębami, w jelitach cienkim i grubym dopada cię depresja (czyli mówiąc językiem omawianej książki: wpadasz w kotlinę),a w domu masz narkotyki, nie ma wątpliwości: musisz być wyznawcą jedynej słusznej monoteistycznej religii, w której bogiem jest… kot. Ta książka jest właśnie dla ciebie. Jeśli jednak niczego z tego, co napisałam wyżej, nie rozumiesz, najprawdopodobniej jesteś przedstawicielem gatunku antrykotów, więc sobie tę lekturę odpuść.
„Mały słownik…” jest niewielkich rozmiarów, za to aż kipi w nim od purnonsensu. Przemysław Wechterowicz zebrał w tym niecodziennym słowniku definicje wyrazów, które zawierają w sobie słowo „kot”. Wśród haseł znalazły się – zdawałoby się oczywiste - wyrazy takie jak kotylion, kotlet, narkotyki czy sukinkot. Jednak niesamowita, abstrakcyjna wyobraźnia Przemysława Wechterowicza potrafi spłatać czytelnikowi figla. Bo narkotyki to w tym przypadku nie jest ogół środków odurzających, ale ogół rzeczy i przedmiotów użytkowych, które poprzez utrwalony na nich wizerunek kota staja się dla ich właścicieli najdroższymi fetyszami (…). Chociaż zważywszy na emocje, jakie te rzeczy wywołują w każdym zakręconym kociarzu, obie definicje niewiele się od siebie różnią.
Definicje wyrazów kocich i kociojęzycznych są tyleż humorystyczne, co zaskakujące i surrealistyczne. Podobnie rzecz ma się z ilustracjami. Każde hasło w kocim słowniku zostało odpowiednio zilustrowane na rysunku, często równie odjazdowym co definicja omawianego słowa. Tym bardziej więc podczas lektury przyda się wyobraźnia. Autor pokazał, co można zrobić z polszczyzną w połączeniu z ułańską fantazją i bezkrytyczną miłością do kotów. I wcale się nie zdziwię, jeśli po lekturze czytelnicy zaczną wyszukiwać w codziennej polszczyźnie wyrazy z kotem w środku.
Ta książka to kolejna nieodzowna pozycja w biblioteczce wszystkich miłośników kotów. Tylko oni są w stanie wydobyć z siebie na jej widok ćwierkot (według definicji jest to uporczywy (nierzadko maniakalny) zachwyt nad kotem, zwłaszcza w początkowej fazie jego rozwoju). Nie od dziś wiadomo, że w mózgach kociarzy zachodzą pewne zmiany, które są nieodwracalne i skutkują nadmiernym pobudzeniem na widok rzeczy związanej z ich ulubieńcem.
Nie traktujcie tej książki śmiertelnie poważnie. I nie pytajcie, co autor miał na myśli oraz jaki jest jej sens, bo ten zrozumieją tylko prawdziwi kociarze. To przede wszystkim dobra zabawa, zwłaszcza że słownik nie wyczerpuje tematu i pozostało jeszcze wiele kociojęzycznych wyrazów do zdefiniowania. Trzeba tylko dobrze poszukać w zakamarkach pamięci i… wieczór mamy z głowy!
Magdalena Świtała
Książka na półkach
- 111
- 79
- 27
- 4
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Urocza książeczka, w sam raz na prezent, jeśli ktoś lubi koty i takie małe humorystyczne albumy. O ile ilustracje są świetne, to definicje pozostają na różnym poziomie. Niektóre są zabawne i błyskotliwe, inne dość grubociosane, całość jednak wychodzi na plus. Jest to lektura wprawdzie na kilkanaście minut, ale nie o to przecież chodzi - tylko żeby sobie sięgać raz na jakiś czas, uśmiechnąć się i pokiwać z uznaniem głową nad ilustracjami.
Urocza książeczka, w sam raz na prezent, jeśli ktoś lubi koty i takie małe humorystyczne albumy. O ile ilustracje są świetne, to definicje pozostają na różnym poziomie. Niektóre są zabawne i błyskotliwe, inne dość grubociosane, całość jednak wychodzi na plus. Jest to lektura wprawdzie na kilkanaście minut, ale nie o to przecież chodzi - tylko żeby sobie sięgać raz na jakiś...
więcej Pokaż mimo toTrudno nazwać to książką,raczej zdjęciem na 10 min, które pozwala oderwać się od rzeczywistości. Dla fanów kotów fajne.
Trudno nazwać to książką,raczej zdjęciem na 10 min, które pozwala oderwać się od rzeczywistości. Dla fanów kotów fajne.
Pokaż mimo toZrozumieją tylko kociarze cierpiący na "ustawiczne szukanie kota, głaskanie go albo mówienie o nim" :) Zabawny słownik, którego skutkiem ubocznym w trakcie lektury jest opluwanie się ze śmiechu a po lekturze twórcze szukania innych słów zawierających element "kot":)
Zrozumieją tylko kociarze cierpiący na "ustawiczne szukanie kota, głaskanie go albo mówienie o nim" :) Zabawny słownik, którego skutkiem ubocznym w trakcie lektury jest opluwanie się ze śmiechu a po lekturze twórcze szukania innych słów zawierających element "kot":)
Pokaż mimo toJako zdeklarowana kociara musiałam tę książkę kupić. Po prostu musiałam. I teraz już wiem czym są prawdziwe narkotyki i dlaczego czasem odczuwam kotlinę... Przezabawne, pomysłowe i będę sama w głowie dopisywać dalszy ciąg. A mój kot ciągle śpi w pozycji hot kot i jest moim panem i władcą :) :P
Jako zdeklarowana kociara musiałam tę książkę kupić. Po prostu musiałam. I teraz już wiem czym są prawdziwe narkotyki i dlaczego czasem odczuwam kotlinę... Przezabawne, pomysłowe i będę sama w głowie dopisywać dalszy ciąg. A mój kot ciągle śpi w pozycji hot kot i jest moim panem i władcą :) :P
Pokaż mimo toDla kociarza, który lubi książki (a zdarza się to nader często) - zamiast przysłowiowego „kwiatka” lub bombonierki – ciekawy pomysł na prezent. Obdarowany uśmieje się, poszerzy horyzonty, kotu poczyta, a i w boczki mu nie pójdzie. Poza tym, co ważniejsze, książka nie stanowi zagrożenia dla pupila. Wiadomo przecież, że koty czasami lubią upatrzyć sobie jakąś roślinę i po prostu ją pochłonąć. Moja kotka ostatnio przeszła samą siebie, bo „wtryniała” sztuczne badylstwo z Ikei. Mogłaby to być dla nich niezła reklama, że produkt wygląda i smakuje jak żywy. Albo antyreklama, że w oczy kotkę bodła ta tandeta, więc postawiła uwolnić od niej mieszkanie.
Niektórzy mogą nawet kupić tę książeczkę w prezencie swojemu kotu. Bywa i tak, nie neguję i nie oceniam. W każdym razie wątpię, by kicia była zachwycona. Pewnie spojrzy na właściciela wzrokiem z ilustracji na stronie z definicją koturny. Cóż, koty miały kiedyś status bogów i o tym nie zapomniały…
Całość na: http://alicyawkrainieslow2.blogspot.com/2014/09/kowerkot-czyli-ustawiczne-szukanie-kota.html
Dla kociarza, który lubi książki (a zdarza się to nader często) - zamiast przysłowiowego „kwiatka” lub bombonierki – ciekawy pomysł na prezent. Obdarowany uśmieje się, poszerzy horyzonty, kotu poczyta, a i w boczki mu nie pójdzie. Poza tym, co ważniejsze, książka nie stanowi zagrożenia dla pupila. Wiadomo przecież, że koty czasami lubią upatrzyć sobie jakąś roślinę i po...
więcej Pokaż mimo toTo raczej projekt artystyczny niż cokolwiek innego, w dodatku zdecydowanie artyści mają kota... Pardon, chciałam powiedzieć, że na pewno mają koty! Każdy swego. Co najmniej sztuk jeden.
Dla entuzjastów gier słownych i Zielonej Wróżki. Polecam!
To raczej projekt artystyczny niż cokolwiek innego, w dodatku zdecydowanie artyści mają kota... Pardon, chciałam powiedzieć, że na pewno mają koty! Każdy swego. Co najmniej sztuk jeden.
Pokaż mimo toDla entuzjastów gier słownych i Zielonej Wróżki. Polecam!
Dropsik. Bibelocik. Miniaturka. Gadżecik.
For kot-fanów. Tylko raczej. Piurnosens koci.
Zabawna książeczka dla każdego koteczka, chciałoby się rzec.
Kategoria: żarcik. Można zerknąć raz a nawet więcej.
Dropsik. Bibelocik. Miniaturka. Gadżecik.
Pokaż mimo toFor kot-fanów. Tylko raczej. Piurnosens koci.
Zabawna książeczka dla każdego koteczka, chciałoby się rzec.
Kategoria: żarcik. Można zerknąć raz a nawet więcej.
Znakomita zabawa słowem!
Znakomita zabawa słowem!
Pokaż mimo toŚmieszna i naprawdę warta przeczytania. Dzięki niej słowa zyskują nowe znaczenia :)
Śmieszna i naprawdę warta przeczytania. Dzięki niej słowa zyskują nowe znaczenia :)
Pokaż mimo toSłodkie ilustracje! Zabawne teksty. Dla kotofanów :)
Słodkie ilustracje! Zabawne teksty. Dla kotofanów :)
Pokaż mimo to