za rzetelność..

za rzetelność..

Przy okazji premiery czwartego tomu cyklu o redaktorze Pruskim okazało się, że mam jeszcze do nadrobienia tom trzeci. Od razu zabrałem się do nadrabiania zaległości i nie żałuję. Lubię takie sensacyjno-kryminalne powieści o dziennikarskim śledztwie sięgającym czasów PRL a nawet II wojny światowej. Zaczyna się dość niewinnie, ale z czasem akcja mocno przyspiesza aż do sensacyjnego wręcz finału. Może całość dość karkołomna i trochę naciągana, ale czyta się bardzo dobrze i się nie dłuży.
Dwa poprzednie tomy również przypadły mi do gustu, więc spokojnie polecam cały cykl i niebawem sięgam po najnowszą jego odsłonę.

Przy okazji premiery czwartego tomu cyklu o redaktorze Pruskim okazało się, że mam jeszcze do nadrobienia tom trzeci. Od razu zabrałem się do nadrabiania zaległości i nie żałuję. Lubię takie sensacyjno-kryminalne powieści o dziennikarskim śledztwie sięgającym czasów PRL a nawet II wojny światowej. Zaczyna się dość niewinnie, ale z czasem akcja mocno przyspiesza aż do...

Petarda!!! Poprzednie dwie książki tego cyklu czytałem już pewien czas temu, ale pamiętam że pierwsza była kapitalna, druga tylko niezła. W „Trzecim zamachu” Piotr Głuchowski dostosował się do części nr 1, co ogromnie cieszy! Robert Pruski w formie! (Może jeszcze powróci, furteczka do tego jest uchylona…). Zastanawiam się tylko czy powieść tą zaliczyć jako kryminał? Jak dla mnie jest to bardziej thriller o doskonale prowadzonym i wciągającym jak ruchome piaski śledztwie dziennikarskim, które prowadzi od „niewinnej” fotki duchownego celebryty (czy tylko mnie on kojarzył się z pewnym zakonnikiem z miasta z MotoAreną…?) do kulisów nieznanego zamachu na polskiego papieża… Zresztą jak zwał tak zwał – kryminał, nie kryminał, książka jest kapitalna i nie ma się co więcej nad nią rozwodzić, tylko trzeba przeczytać.

Petarda!!! Poprzednie dwie książki tego cyklu czytałem już pewien czas temu, ale pamiętam że pierwsza była kapitalna, druga tylko niezła. W „Trzecim zamachu” Piotr Głuchowski dostosował się do części nr 1, co ogromnie cieszy! Robert Pruski w formie! (Może jeszcze powróci, furteczka do tego jest uchylona…). Zastanawiam się tylko czy powieść tą zaliczyć jako kryminał? Jak dla...

Polecam

Polecam

Political fiction, które całkiem dobrze się czyta. Główny bohater w mojej wyobraźni jawił się jako postać o dość obleśnej fizjonomii, pokręconym życiorysie i pustym portfelu. Z wydawało się prostego zlecenia realizuje on literackie dzieło życia - dokument na temat księdza celebryty. Fakty których się dowiaduje są wstrząsające, a odkryta wiedza powoduje nieoczekiwany obrót zdarzeń i może zwyczajnie zaszkodzić głównym bohaterom i świadkom.

Political fiction, które całkiem dobrze się czyta. Główny bohater w mojej wyobraźni jawił się jako postać o dość obleśnej fizjonomii, pokręconym życiorysie i pustym portfelu. Z wydawało się prostego zlecenia realizuje on literackie dzieło życia - dokument na temat księdza celebryty. Fakty których się dowiaduje są wstrząsające, a odkryta wiedza powoduje nieoczekiwany obrót...

Zdecydowanie najsłabsza z dotychczasowych trzech książek o Robercie Pruskim. Miała być akcja a była raczej relacja. Czułam się tak jakbym czytała czyjąś biografię a nie książkę sensacyjną. Za mało akcji i dialogów dlatego czasami utykałam na dłużej w niektórych rozdziałach.

Zdecydowanie najsłabsza z dotychczasowych trzech książek o Robercie Pruskim. Miała być akcja a była raczej relacja. Czułam się tak jakbym czytała czyjąś biografię a nie książkę sensacyjną. Za mało akcji i dialogów dlatego czasami utykałam na dłużej w niektórych rozdziałach.

Zafundowałam sobie swoisty maraton z Piotrem Głuchowskim i jego Robertem Pruskim. W części pierwszej było strasznie, część druga- akcja nabrała nieprawdopodobnej szybkości, by w części trzeciej lekko zwolnić, nie pozwalając jednak czytającym na nudę. Oj, się dzieje! Może nie tyle i nie tak szybko jak w częściach poprzednich, ale to nie umniejsza walorów „Trzeciego zamachu”. Panie Piotrze, co dalej? Będzie ciąg dalszy?

Zafundowałam sobie swoisty maraton z Piotrem Głuchowskim i jego Robertem Pruskim. W części pierwszej było strasznie, część druga- akcja nabrała nieprawdopodobnej szybkości, by w części trzeciej lekko zwolnić, nie pozwalając jednak czytającym na nudę. Oj, się dzieje! Może nie tyle i nie tak szybko jak w częściach poprzednich, ale to nie umniejsza walorów „Trzeciego zamachu”....

Wszystko zaczyna się od rzekomego romansu magnata katolickich mediów z porno gwiazdką. A co tak naprawdę ksiądz Franciszek Kosma Drozd robił na Wyspach Kanaryjskich?
Robert Pruski oprócz napisania biografii tej pary, zaczyna wielkie dziennikarskie śledztwo. No i się zaczyna ... jak to u tego autora, akcja goni akcję, czytelnik nie popada w nudę ani na chwilę, do tego bohaterowie z tzw "pazurem". A sam Robert Pruski, też trochę pokiereszowany przez życie, wspina się na wyżyny dziennikarskie. Książka pochłonęła mnie całkowicie, czytając ja miałam wrażenie, że przebywam na jej kartkach.
Wielkie pieniądze, władza, kościół, polityka ... to mieszanka wybuchowa, ale jaka fascynująca w wydaniu Piotra Głuchowskiego...

Wszystko zaczyna się od rzekomego romansu magnata katolickich mediów z porno gwiazdką. A co tak naprawdę ksiądz Franciszek Kosma Drozd robił na Wyspach Kanaryjskich?
Robert Pruski oprócz napisania biografii tej pary, zaczyna wielkie dziennikarskie śledztwo. No i się zaczyna ... jak to u tego autora, akcja goni akcję, czytelnik nie popada w nudę ani na chwilę, do tego...

To moje pierwsze spotkanie z autorem i muszę przyznać, że baaaardzo mi się podobało. Bardzo dobrze się czyta. Książka trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.

To moje pierwsze spotkanie z autorem i muszę przyznać, że baaaardzo mi się podobało. Bardzo dobrze się czyta. Książka trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.

144/2016

144/2016