Ludzie i miejsca

Okładka książki Ludzie i miejsca Szewach Weiss
Okładka książki Ludzie i miejsca
Szewach Weiss Wydawnictwo: Wydawnictwo M biografia, autobiografia, pamiętnik
232 str. 3 godz. 52 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Wydawnictwo M
Data wydania:
2013-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-01-01
Liczba stron:
232
Czas czytania
3 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375956122
Tagi:
wspomnienia tematyka żydowska
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Pamiętam... Kamila Drecka, Szewach Weiss
Ocena 7,8
Pamiętam... Kamila Drecka, Szew...
Okładka książki Do Rzeczy nr 34/2013 Sławomir Cenckiewicz, Piotr Gursztyn, Andrzej Horubała, Jacek Komuda, Marek Magierowski, Jacek Przybylski, Piotr Semka, Tomasz P. Terlikowski, Szewach Weiss, Bronisław Wildstein, Andrzej Zybertowicz, Piotr Zychowicz
Ocena 3,3
Do Rzeczy nr 3... Sławomir Cenckiewic...
Okładka książki Takie buty z cholewami Anna Jarmusiewicz, Szewach Weiss
Ocena 7,5
Takie buty z c... Anna Jarmusiewicz, ...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Skąd Litwini wracali Biruta Markuza - Białostocka, Józef Markuza
Ocena 6,9
Skąd Litwini w... Biruta Markuza - Bi...
Okładka książki Flirtując z życiem Łukasz Maciejewski, Danuta Stenka
Ocena 7,0
Flirtując z ży... Łukasz Maciejewski,...
Okładka książki Marek. Marek Grechuta we wspomnieniach żony Danuty Jakub Baran, Danuta Grechuta
Ocena 6,6
Marek. Marek G... Jakub Baran, Danuta...

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
17 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
120
26

Na półkach:

Wielu ciekawych ludzi ma swoje korzenie w Polsce, tylko niewielu zachowało ją w sercu i w tak dobrych wspomnieniach jak Shewah.

Wielu ciekawych ludzi ma swoje korzenie w Polsce, tylko niewielu zachowało ją w sercu i w tak dobrych wspomnieniach jak Shewah.

Pokaż mimo to

avatar
69
19

Na półkach: ,

Bardzo lubię Pana Szewacha - i jako autora, i jako człowieka... dużo w nim życiowej mądrości i rozsądku, zdrowego spojrzenia na czas i historię i wiele miłości do Polski... :)

Bardzo lubię Pana Szewacha - i jako autora, i jako człowieka... dużo w nim życiowej mądrości i rozsądku, zdrowego spojrzenia na czas i historię i wiele miłości do Polski... :)

Pokaż mimo to

avatar
666
288

Na półkach: ,

Książkę „Miejsca i ludzie” autorstwa Szewacha Weissa otrzymałam od wydawnictwa jako nagrodę na konkurs, który przeprowadzałam na swoim blogu. Jednakże żaden ze zwycięzców nie skusił się na dzieło wybitnego profesora, który w latach 2001-2003 był ambasadorem Izraela w Polsce. Jednak mnie bardzo zaciekawiła ta pozycja, tak więc uzgodniłam z wydawnictwem, że sama ją przeczytam i zrecenzuję. Teraz się cieszę, że sytuacja tak się potoczyła, bo miałam możliwość przeczytania naprawdę wartościowej lektury.



Szewach Weiss urodzony 5 lipca 1935 roku nazywany jest „Ambasadorem Izraela w Polsce i Polski w Izraelu”. Jego życie nie należało do prostych i przyjemnych. Tylko pierwsza część jego dzieciństwa usłana była różami. Potem zaczęło się ukrywanie po piwnicach i stodołach, istna walka o przetrwanie. W swoim dziele Weiss opowiada o tym, jak ważna wówczas była dla nich przyjaźń sąsiedzka z Polakami i Ukraińcami. Gdyby nie ich wsparcie i pomoc najprawdopodobniej nie przeżyliby wojny. Dzięki temu, że pomimo potencjalnych dla siebie konsekwencji ukrywali ich u siebie w domach, przetrwali ten koszmar i mogli później wyjechać do Izraela.



Weiss od początku wiedział, że chce studiować nauki polityczne, mimo tego, że jego rodzinie się to nie podobało. Czując sentyment do Polski i kochając swoją ojczyznę został ambasadorem. Wcześniej był także delegatem Knesetu do Rady Europy, wiceprzewodniczącym i przewodniczącym Knesetu co było jego marzeniem.



W książce „Miejsca i ludzie” zabiera nas w wędrówkę po wszystkich znajomych mu i ważnych dla niego zakątkach na całym świecie i zapoznaje nas z ciekawymi osobistościami, które wówczas poznawał. Znajduję się wśród nich takie osoby jak nasz ukochany papież Jan Paweł II, były premier Donald Tusk, Bill Clinton a nawet Irena Sendlerowa. Weiss nie przedstawia jednak suchych faktów na ich temat, a opowiada krótkie historie w ich roli głównej, albo to z czym dana osoba mu się kojarzy. Dzięki temu możemy poznać różne ciekawostki dotyczące ludzi otaczających Szewacha Weissa. Jeden z rozdziałów Szewach Weiss poświęca Żydom pochodzącym z Polski. Może trochę wstyd się przyznać, ale nie wiedziałam o żydowskim pochodzeniu Jana Brzechwy czy Julian Tuwim!



To samo jest z miejscami, które odwiedza. Słowa, które od niego płyną przepełnione są emocjami i mnóstwem wspomnień. To sprawia, że sami mamy ochotę w danym momencie znaleźć się w opisywanym przez autora miejscu. Takie książki lubię! Ale wiecie co jeszcze zauważyłam? Prawie każda znana osoba, która osiągnęła coś w życiu studiowała… prawo. Może to była jednak dobra decyzja z rozpoczęciem studiów na tym kierunku?;)



Jeżeli ktoś interesuje się polityką Izraela, historią narodu żydowskiego czy samą osobą Szewacha Weissa to książka „Miejsca i ludzie” jest strzałem prosto w dziesiątkę! Jak już wspomniałam na początku recenzji – to naprawdę wartościowa lektura, pełna wiedzy opisanej w ciekawy sposób. Nawet osoby nie interesujące się polityką mogą być nią naprawdę zaabsorbowane, chociaż należy przyznać, że nie jest to prosta i lekka lektura, którą przeczyta się raz dwa. Ale według mnie warto poświęcić jej trochę więcej czasu.

[Recenzja pochodzi z http://natblue.eu/]

Książkę „Miejsca i ludzie” autorstwa Szewacha Weissa otrzymałam od wydawnictwa jako nagrodę na konkurs, który przeprowadzałam na swoim blogu. Jednakże żaden ze zwycięzców nie skusił się na dzieło wybitnego profesora, który w latach 2001-2003 był ambasadorem Izraela w Polsce. Jednak mnie bardzo zaciekawiła ta pozycja, tak więc uzgodniłam z wydawnictwem, że sama ją przeczytam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
88
81

Na półkach:

Z prawdziwą przyjemnością wzięłam do ręki książkę Szewacha Weissa "Ludzie i miejsca". Tematyka wojny i holokaustu, jak również sprawy Izraela, zawsze były dla mnie ważne. Zupełnie nie potrafię powiedzieć dlaczego... Zwyczajnie, lubię słuchać ludzi, od których mogę się wiele nauczyć, ludzi, którzy zapisali się w historii wielkimi literami. I to w każdym możliwym wymiarze: duchowym, społecznym, politycznym, czy historycznym. Jedną z takich właśnie osób jest Szewach Weiss. Jego opowieść o ludziach i miejscach, które go uratowały, a potem uformowały jest niesamowitą podróżą w przeszłość, która kształtuję dzisiejsze tu i teraz. Szewach jest Żydem ocalałym z Holokaustu. Jest też politykiem zaangażowanym w tworzenie państwa Izrael. Jest wreszcie człowiekiem dialogu, "ambasadorem Izraela w Polsce i Polski w Izraelu".

Książka "Ludzie i miejsca" to zbiór wspomnień, felietonów i rozmów i wywiadów zamieszczonych na łamach "Rzeczypospolitej", zapisków z przeszłości i dzisiejszych przemyśleń... Autor zabiera nas w podróż, wspomina rodziców i dzieciństwo. Opowiada o Izraelu. Przedstawia jego historię swoimi oczami i swoim sercem. Na poszczególnych stronach ożywają też różne postacie... Szewach miał to szczęście, że poznał wiele ważnych i wpływowych osób ze świata religii, kultury, czy polityki. Opowiada o nich i o relacjach, jakie go z nimi łączyły. Możemy przeczytać m.in. o Janie Karskim, Janie Pawle II, Marku Edelmanie, Davidzie Ben Gurionie, Beniaminie Netanjahu, Irenie Sendlerowej, Donaldzie Tusku, Aleksandrze Kwaśniewskim, Leszku Millerze, czy Lechu Wałęsie. Możemy poznać trudną historię życia Księdza Romualda Jakuba Wekslera-Waszkinela, który już kapłan Kościoła katolickiego, dowiedział się, że jest Żydem. Książka to migawki z historii... Szewach, jako jeden z ostatnich, rozmawiał z Icchakiem Rabinem, a w "Ludziach i miejscach" odkrywa kulisy wydarzeń z 4 listopada 1995 roku.

Książka to również swoista mapa miejsc, które wspomina Szewach. To opowieść o Atenach, Barcelonie, Bejrucie, Berlinie, Częstochowie, Gdańsku, Hiroszimie, Jerozolimie, Kostaryce, Krakowie, Londynie, Moskwie, Oslo, Rzymie, Strasbourgu, Warszawie, czy Waszyngtonie.

Szewach przedstawia też najsłynniejszych polskich Żydów i ukazuje ich światowe dziedzictwo. O jednych wiemy, o innych świat zapomniał... Szewach odnajduje wszystkie cegiełki, które dokładali do gmachu kultury, nauki, czy polityki. Bez nich świat byłby uboższy.

Moja babcia mawiała, żebym zawsze pamiętała skąd pochodzę i kim jestem. Gromadziła zdjęcia i wspominała ludzi, którzy zapisali się w jej pamięci. Gdy byłam mała, godzinami słuchałam jej opowieści... Ja robię dokładnie to samo... Wiem, że miejsca, gdzie się urodziłam, dorastałam i gdzie los mnie kierował, miały i nadal mają wpływ na to, kim jestem. Każdy człowiek, którego spotkałam i spotykam, była dla mnie wyzwaniem, a spotkania kształtowały moją osobowość, czy charakter... Czasem to był konkretny człowiek, czasem jego sposób patrzenia na świat, czasem jego filozofia i pasja. Każdy z nas ma swoje miejsca i swoich ludzi, o których chciałby opowiedzieć innym. Dlatego książka Szewacha Weissa jest tak ważna, to świadectwo życia jednych z tych osób, których należy słuchać. Polecam ją wszystkim, którzy szukają odpowiedzi na pytania o przeszłość i przyszłość. To niezapomniana lektura, trzeba tylko zaufać i dać się poprowadzić za rękę Autorowi. Nie zawiedziemy się wtedy i poznamy "Ludzi i miejsca" Szewacha Weissa.

Anna M.

Z prawdziwą przyjemnością wzięłam do ręki książkę Szewacha Weissa "Ludzie i miejsca". Tematyka wojny i holokaustu, jak również sprawy Izraela, zawsze były dla mnie ważne. Zupełnie nie potrafię powiedzieć dlaczego... Zwyczajnie, lubię słuchać ludzi, od których mogę się wiele nauczyć, ludzi, którzy zapisali się w historii wielkimi literami. I to w każdym możliwym wymiarze:...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1548
863

Na półkach: , , ,

"Weiss urodził się w Borysławiu w 1935 roku. Pierwsza część jego dzieciństwa, pełna zabaw z polskimi, ukraińskimi i żydowski rówieśnikami, była tym, do czego chętnie wraca się myślami. Na pożółkłych zdjęciach widać dom rodzinny Weissów, uśmiechniętego Szewacha, jego ojca Meira Wolfa we własnym sklepie, jego babcię Szewę i dziadka Hirsza. Z drugiej części dzieciństwa Weissa nie ma zdjęć, jest za to mnóstwo koszmarnych wspomnień, od których trudno się uwolnić".

Rodzina Szewacha Weissa przez całą drugą wojnę światową musiała się ukrywać. Schronienie znaleźli między podwójną ścianą ich domu, w stajni, stodole oraz piwnicy. Jednak na nic by się zdały te wszystkie kryjówki, gdyby nie pomoc innych ludzi, którzy nie wahali się ryzykować życia dla swoich sąsiadów. Przed wojną rodzice Szewacha żyli w bardzo dobrych stosunkach z okolicznymi Polakami i Ukraińcami i to te właśnie przyjaźnie uratowały im życie.

Po wojnie cała rodzina wyjechała do Izraela. Pierwszy do Palestyny dotarł Szewach, pól roku przed powstaniem Izraela. Wędrówka pozostałych członków rodziny nie obyła się bez komplikacji, dopiero w 1952 roku wszyscy znowu mogli być razem.

Szewach Weiss od początku uczestniczył w budowaniu państwa Izraela. Tam zdobył bardzo dobre wykształcenie – ukończył prawo i nauki polityczne, uzyskał doktorat na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie, a profesurę na Uniwersytecie w Hajfie. Od lat osiemdziesiątych zajmuje się polityką. Był wiceprzewodniczącym i przewodniczącym Knesetu, delegatem Knesetu do Rady Europy, w latach 2001-2003 był ambasadorem Izraela w Polsce.

Szewach Weiss przeszedł długą drogę od Żyda z Polski do polskiego Żyda. Opowiada o ciekawych spotkaniach i miejscach, które mają szczególne miejsce w jego sercu. Dzięki swojej pracy miał on okazję zetknąć się z wieloma ważnymi osobistościami. Wspomina też Żydów, pochodzących z Polski, którzy stali się znani na świecie. Muszę przyznać, że o korzeniach wielu z tych osób nie miałam zielonego pojęcia.

Uważam, że ta książka jest cennym źródłem wiedzy o najnowszej historii narodu żydowskiego, polityce Izraela i powiązaniach Żydów z Polską. Powstała ona na bazie wielu artykułów napisanych przez Szewacha Weissa, wywiadów z nim i jego wypowiedzi, które zostały uporządkowane w miarę chronologicznie i tematycznie.

Polityka nie jest moim konikiem, a mimo to czytałam tę pozycję z ciekawością. Zdecydowanie bardziej interesowały mnie wątki z życia autora, wspominki o innych ludziach, ale trudno, żeby taka pozycja obyła się bez polityki. Historia i polityka są nierozerwalnie ze sobą związane, ponadto autor przez lata był żywo zaangażowany w życie polityczne Izraela i musiało się to odbić na niniejszej pozycji.

W książce tej można znaleźć wiele ciekawych spostrzeżeń autora, jego przemyśleń. Chociaż Szewach Weiss wielokrotnie podkreśla, że cały czas uczy się jeszcze języka polskiego, to na szczęście w "Ludziach i miejscach" nie widać potknięć językowych. Myślę, że osoby zainteresowane tematyką żydowską będą nią usatysfakcjonowane. Oczywiście osobom, które szukają w lekturze wyłącznie rozrywki zdecydowanie tę książkę odradzam, bo ma ona zupełnie inne zadanie. Uświadamia nam ona między innymi, że antysemityzm nadal istnieje i bardzo ciężko jest go wykorzenić. Przez stulecia Żydzi i Polacy żyli zgodnie obok siebie, przez pewien okres trzydzieści procent Żydów z całego świata to byli polscy Żydzi. Wtedy jakoś nasze narody potrafiły się porozumieć, dzisiaj Szewach Weiss stara się na nowo budować przyjazne relacje między tymi narodami.

Na koniec chciałbym tylko wspomnieć, że książka została wzbogacona wieloma zdjęciami z życia autora, na których uwiecznione zostały jego spotkania z ważnymi osobistościami oraz udział w ważnych dla Izraela wydarzeniach.

http://korcimnieczytanie.blogspot.com/2014/04/szewach-weiss-ludzie-i-miejsca.html

"Weiss urodził się w Borysławiu w 1935 roku. Pierwsza część jego dzieciństwa, pełna zabaw z polskimi, ukraińskimi i żydowski rówieśnikami, była tym, do czego chętnie wraca się myślami. Na pożółkłych zdjęciach widać dom rodzinny Weissów, uśmiechniętego Szewacha, jego ojca Meira Wolfa we własnym sklepie, jego babcię Szewę i dziadka Hirsza. Z drugiej części dzieciństwa Weissa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
378
198

Na półkach: , , ,

Podobno ludzie, których spotykamy i miejsca, gdzie się znajdujemy kształtują nas w dużo większym stopniu, niż przypuszczamy. Chyba jest w tym sporo racji, gdyż różne regiony mają unikalne tradycje i historię. Jeśli chodzi o dzieje Galicji, to łączą one w sobie losy Polaków, Żydów i Ukraińców. Mieszanka kulturowa często skłania do tolerancji. Trochę przez ten pryzmat oceniam książkę niezwykłego człowieka, który stał się swoistym pomostem między Polską a Izraelem oraz chrześcijaństwem i judaizmem.
Profesor Szewach Weiss, bo o nim mowa, urodził się w Borysławiu w obwodzie lwowskim 5 lipca 1935 roku. Był synem właściciela sklepu, który odznaczał niebywałym sprytem, co tak naprawdę uratowało życie bliskim, gdy po wybuchu II wojny światowej, nastąpiła konieczność ukrywania się m.in. w małej klitce między pawilonem, a magazynem. Rodzina także mogła liczyć na pomoc wyjątkowych osób takich, jak pani Lasotowa, która ryzykowała życiem, chroniąc Żydów. Po niedługim czasie okazało się, iż jedynym wyjściem jest ucieczka z getta. Losy Waissów zawiodły ich do Palestyny. Tam chłopiec uczył się i w rezultacie został traktorzystą, ale to nie był zawód, o którym marzył. Decydującym momentem była Deklamacja Niepodległości Izraela ogłoszona 14 maja 1948 roku ogłoszona przez Davida Ben Gouriona. Wtedy to nastolatek, chyba pierwszy raz zdał sobie sprawę, że jego przeznaczeniem jest działanie dla dobra narodu. Oczywistym był wybór nauk politycznych na Uniwersytecie Hebrajskim. Tą wiedzę pan profesor bardzo dobrze wykorzystał w swojej książce. Mamy tu wszak opis pewnej części historii Izraela, przedstawiona oczami jednego z jej uczestników. To szczególnie ważne, gdy czytelnik zda sobie sprawę, że sytuacja na Bliskim Wschodzie do teraz jest bardzo napięta i odnalezienie nawet subiektywnej rzeczowej relacji, często stanowi problem. Zawarty w publikacji obraz konfliktów i analiza zaistniałych zdarzeń, stanowi pewien punkt wyjścia nawet dla laika, który nie jest świadom przyczyn trudnych relacji izraelsko-palestyńskich. Dla mnie szczególnie interesująca w tym aspekcie okazała się ocena działań, dotyczących udanego zamachu na Icchaka Rabina. Autor analizuje w niezwykle drobiazgowy sposób ostatnie chwile życia polityka i skutki tragicznych wydarzeń z 4 listopada 1995 roku. Oczywiście, nie można powiedzieć. Iż książka jest zbyt ostra w swoim wydźwięku, choć znakomicie przedstawia odczucia i osądy byłego ambasadora Izraela w Polsce. Zastosowana tutaj zasada „złotego środka” naprawdę mnie zaskoczyła. Myślę, iż umiejętność odnajdywania kompromisów, przy równoczesnym zachowaniu własnego zdania, to coś wyjątkowego.
Szewach Weiss zarówno, jako przedstawiciel Knesetu, jak i dyplomata miał okazję spotkać się z wieloma politykami zarówno z prawej, jak i z lewej strony sceny politycznej. Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski, Bill Clinton czy król Juan Carlos to tylko kilka nazwisk z niezwykle bogatej listy osobistości, z którymi pan profesor miał okazję spotkać. Stał chociażby obok Jana Pawła II, gdy ten modlił się przy Ścianie Płaczu o pokój. Sama osoba autora to swoisty łącznik między żydami i katolikami. Decyzja o podjęciu ambasadorstwa w naszym kraju, świadczy o mocnym charakterze oraz potrzebie połączenia kultur i religii. Dla mnie do teraz jest czymś wręcz niewyobrażalnym, że można wrócić do kraju, który dla wielu Żydów jest gorzką pamiątką nazizmu III Rzeszy. Pan profesor to swoisty propagator dialogu. Publikacja mówi również o judaizmie ukazując jej charakter w sposób niejednorodny, mówiąc o wyznawcach zapatrzonych w niebo, horyzont lub w ziemię. Samo postrzeganie roli Polaków, którzy ratowali życie innych, ryzykując swoje mówi o wielkim znaczeniu, jakie pan ambasador wiąże z historią obu narodów. Książka to ponadto zapis osobliwej podróży zarówno sentymentalnej, jak i geograficznej.
Na kartkach „Ludzi i miejsc” poznamy również historię Żydów polskich, którzy stworzyli współczesną kulturę i sztukę. Mamy tu przykłady pełnej asymilacji z naszym krajem (np. Julian Tuwim) jak również osób, dla których pochodzenie było ważne. Niektóre biografie nadają się na scenariusz filmowy. Zresztą dzisiejszy Hollywood nie byłby taki sam bez twórców pochodzenia żydowskiego i prawdopodobnie nie poznalibyśmy w takich firm producenckich, jak Metro-Goldwyn-Mayer. Poznamy także kobietę, która dzięki rodzinnej recepturze, odniosła oszałamiający sukces na antypodach.
Niniejsza pozycja, w moim odczuciu, powinna się znaleźć w bibliotekach oraz na półkach wszystkich osób interesujących się historią oraz polityką, ponieważ jest jedną z tych pozycji, które łączą a nie dzielą dwie kultury, które dawniej żyły obok siebie, ale pokonując trudne doświadczenia, muszą dziś na nowo odbudować swoje relacje.

(Pierwotnie tekst ukazał się na blogu pod adresem: http://inna-perspektywa.blogspot.com/2014/02/szewach-weiss-ludzie-i-miejsca.html)

Podobno ludzie, których spotykamy i miejsca, gdzie się znajdujemy kształtują nas w dużo większym stopniu, niż przypuszczamy. Chyba jest w tym sporo racji, gdyż różne regiony mają unikalne tradycje i historię. Jeśli chodzi o dzieje Galicji, to łączą one w sobie losy Polaków, Żydów i Ukraińców. Mieszanka kulturowa często skłania do tolerancji. Trochę przez ten pryzmat oceniam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
454
149

Na półkach: ,

Gdy ma się dwadzieścia lat wydaje się, że sześćdziesiątka to już piękny, wielki wiek. Wyobraźnia jeszcze nie pojmuje, że można tyle mieć ich na koncie. Myśli się, że wtedy pozostaje już tylko opieka nad wnukami, jedzenie ciapek ku przedłużeniu życia, walka ze strasznymi chorobami i ciche dreptanie w głośnym świecie. Co dopiero, gdy zbliżamy się do osiemdziesiątki…

Czy taki wiek, to już tylko czekanie na śmierć?

Otóż nie. Jeżeli zdrowie w miarę dopisuje, pamięć nie szwankuje, a ciało wciąż jest skore do działania, można wykładać na uniwersytecie, uprawiać ogródek, albo… napisać książkę, w której zawarte będą wspomnienia z całego, prowadzonego intensywnie życia. Taki właśnie projekt przedstawia nam Szewach Weiss w zbiorze artykułów zatytułowanym, bardzo trafnie „Ludzie i miejsca”.

Przyznam szczerze, ze zaczynając tę książkę czułam zawód. Początkowo wszystko wydawało mi się identyczne, jak w “Takich butach z cholewami” – jedynie tytuł inny. Na szczęście było to chwilowe wrażenie.

Wszystko za sprawą wspominek o Galicji, ukrywaniu się podczas okupacji w piwnicy i powtarzaniu wciąż tych samych nazwisk. Jednakże okazało się, że wszystko szczęśliwie ma swój cel, a poprzednia książka jest swojego rodzaju wstępem przed tym, co teraz na mnie czyhało.

Artykuły są ułożone w miarę chronologicznym ciągu. Jako ambasador z misją pojednania narodu polskiego z żydowskim siłą rzeczy Szewach Weiss, pokazuje nam, jak wiele nas łączy. Trochę tego jest. W szczególności ludzie. Sławne persony, budujące dzisiejszy świat rozrywki, kultury czy polityki. Marka Edelmana raczej każdy kojarzy (kardiolog od wspomnień „Zdążyć przed Panem Bogiem”),Bruno Schulza pewnie też – jeśli nie, to zapraszam do szkoły średniej, póki rząd nie wyrzucił ich z kanonu lektur. Z tym uzdolnionym pisarzem jest związany pewien fragment, który dość że dosadnie obrazuje nam ówczesne (wojenne) realia, to jeszcze krew w żyłach mrozi i rozpala na przemian:

“Schulz trafił do willi, którą przywłaszczył sobie jeden z nich – gestapowiec Feliks Landau. Był tam zatrudniony jako “żydowski niewolnik”, żeby namalować freski – głównie w dziecięcym pokoju – które miały przedstawiać postacie z niemieckich legend. Tak dzięki Niemcom wyglądał wtedy świat: “Landau mieszkał w willi z żoną, miał dwoje dzieci. Rano wychodził do pracy, zabijał żydowskie dzieci, a wieczorem wracał do swoich dzieci i cieszył się, że śpią w takim ładnie pomalowanym pokoju”.

Bruna Schulz został zastrzelony 19 listopada 1942 roku przez gestapowca Karla Guenthera, z zemsty za to, że Landau zastrzelił dentystę Lowa… Dotąd nie ustalono, gdzie znajdują się szczątki wielkiego twórcy, pisarza, rysownika i malarza.” (1)

Takich historii znajdziemy w tej książce wiele. Jedne wstrząsające, inne budzące podziw, nostalgię, bunt – a wszystkie zgodne z prawdą historyczną. Oprócz pisarzy, spotkamy się także z muzykami – Jan Kiepura, producentami filmowymi, dowiemy się, jak powstało Warner Bros. (tak, ma coś z Polską wspólnego, mianowicie pochodzenie sławnych braci),słynne MGM (wytwórnia, której znakiem jest ryczący lew),zapoznamy się ze światowej sławy pedagogami – głównie wielbionym przez moją osobę Korczakiem, kompozytorami, wynalazcami, ambasadorami, politykami i innymi „–ami”, którzy coś znaczą, z Polską i Izraelem są związani, budzą dumę, choć nie wiedzieć czego, bo kto się z nimi utożsamia? Może Wajda, on w końcu jest rozpoznawalny.

Jeżeli lubicie tego typu wspominki, nie krępujcie się czytajcie. Mnie się podobało.

Weiss pisze poprawnie, choć nie zachwycająco – co można autorowi wybaczyć, gdyż jak sam mówi, z języka polskiego długo nie korzystał i jeszcze musi go porządnie naoliwić. Momentami opisy pewnych miejsc i zdarzeń są plastyczne, namacalne niemal, ale to raczej zależy od osoby, z którą autor w danym momencie współpracował, niż jego własnego talentu. Zdarza się mowa-trawa, czasami nużące przynudzanie, jednakże da się to znieść. Tym bardziej, że w większości treść jest interesująca i o świecie dużo uczy. Zresztą cała treść ma funkcję, głównie informacyjną, co by nasze horyzonty poszerzyć i uświadomić w swoim dziedzictwie narodowym. Piękne jest, ale niestety niedoceniane. Zresztą, jak ma być skoro (zwalając znów na szkołę) nas o tym nie uczyli – lepiej przez dziesięć lat tłuc wkuwanie o hemoroidach starożytnych Greków, niż o tożsamość narodową dzieci zadbać. W tym momencie poczułam się po prostu pokrzywdzona.

Przyznam szczerze, że „Ludzie i miejsca” może też wprowadzić nas na drogę ku… kompleksom. Dobrze widzicie. Wszystko przez to, iż przedstawiciele Narodu Wybranego są osobami tak wszechstronnymi, pełnymi talentów, sprytu, a przy tym dobroci i chęci, że aż wstyd bierze. Za nim idzie też podziw – jak wy to robicie? Podpowiedz mi proszę autorze.

Tym którzy szukają chwilowej rozrywki, porywającej akcji i relaksu odradzam. W moim odczuciu, nie po to ta książka powstała żeby ją łyknąć i zapomnieć. Ona ma swoją cichą misję, którą warto docenić. Na mnie w pełni ją wypełniła. Choć antysemityzmu, a tym bardziej antypolonizmu nigdy na własnej, ani znanej mi skórze nie zaznałam, zdaję sobie sprawę, że problem ten istnieje. Zapewne bytować będzie jeszcze długo, póki więcej takich Weissów nie będzie chodzić po Świecie. Dlatego korzystajcie, z tego którego mamy, a nóż czegoś was nauczy?
(1) – “Ludzie i miejsca” Szewach Weiss, str. 134

Gdy ma się dwadzieścia lat wydaje się, że sześćdziesiątka to już piękny, wielki wiek. Wyobraźnia jeszcze nie pojmuje, że można tyle mieć ich na koncie. Myśli się, że wtedy pozostaje już tylko opieka nad wnukami, jedzenie ciapek ku przedłużeniu życia, walka ze strasznymi chorobami i ciche dreptanie w głośnym świecie. Co dopiero, gdy zbliżamy się do osiemdziesiątki…

Czy taki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
282
157

Na półkach:

Brodaty dyplomata z fajką, "ambasador Izraela w Polsce i Polski w Izraelu". Orędownik dialogu międzykulturowego, charyzmatyczny politolog i polityk (profesor nauk politycznych). Autor kilkudziesięciu książek, w tym dla dzieci, członek Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu. Ocalony z wojennego piekła. Uczył się w szkole rolniczej, był w wojsku. Znakomity sportowiec (mistrz Izraela w lekkoatletyce),dziennikarz radiowy. W latach 1992-96 przewodniczący Knesetu. Od 2000 r. Przewodniczący Rady Instytutu pamięci Yad Vashem. Laureat wielu nagród. Szlachetny, tolerancyjny, mądry, utalentowany w wielu dziedzinach. Szewach Weiss to człowiek - instytucja, człowiek - orkiestra. Każdy chyba o nim słyszał, a przynajmniej powinien.
Po książkę "Ludzie i miejsca" sięgnęłam z dwóch powodów. Po pierwsze, chciałam bliżej poznać postać profesora Weissa, dotychczas znaną mi bardzo pobieżnie. Po drugie - nie wiem z czego to wynika, ale lubię wszelką literaturę związaną z szeroko pojętą tematyką żydowską, wśród moich lektur i czytelniczych planów są książki m. in. A. Oza, I. Singera, B. Schulza, D. Grosmana, R. Ligockiej, H. Krall. Ponadto od literatury faktu nie stronię, a wręcz przeciwnie, toteż nic dziwnego, że i wyżej wymieniona publikacja Wydawnictwa M znalazła się w kręgu moich zainteresowań.

Przyznam szczerze, że poczułam się nieco rozczarowana tą książką. Wiąże się to z tym, iż liczyłam na obszerną opowieść autobiograficzną, tymczasem ma ona zupełnie inną formę i w dużej mierze składa się z artykułów, felietonów Szewacha Weissa publikowanych przez szereg lat na łamach prasy. Moje nieukontentowanie nie dotyczy jednak samej treści, albowiem ta jest jak najbardziej ciekawa. Podzielono ją na 6 części - rozdziałów.
Rozdział I - "Moi rodzice" - najkrótszy i moim zdaniem najpiękniejszy - niesie lekcję prawdziwej szlachetności, sprawiedliwości, solidarności międzyludzkiej, humanizmu. Pochodząca z Galicji rodzina Weissów podczas wojny przetrwała w kryjówce dzięki pomocy Ukrainki, pani Lasotowej, której syn był kolaborującym z Niemcami faszystą. Potem Weissowie zrewanżowali się ratując go, schowanego w tej samej co niegdyś oni, skrytce, przed oficerami NKWD. Mamy tu również wyjaśnione przyczyny ogromnego sentymentu Szewacha Weissa do Polski i jej kultury.
Rozdział II - "Mój Izrael" - to krotki zarys istnienia żydowskiego państwa z jego konfliktami, wojnami, trudną sytuacją polityczną.
Rozdział III - "Moje spotkania" - obejmuje wspomnienia o ludziach, którzy wiele wnieśli do życia Szewacha, którym wiele zawdzięcza - prywatnie i zawodowo. Noty napisano dość gawędziarskim stylem, z anegdotami.
Rozdział IV - "Moje miejsca" - opowiada o rozsianych po całym świecie miastach, miejscowościach niezwykle ważnych dla autora.
Rozdział V - "Żydzi polscy i ich światowe dziedzictwo" zajmuje prawie sto stron i zawiera sylwetki znamienitych osobistości - głównie świata sztuki i kultury - pochodzenia żydowskiego. Znaleźć tu można szereg znanych i mniej znanych nazwisk, wiele ciekawostek.
Rozdział VI - "Moje doktoraty honoris causa" - Profesor otrzymał aż 5 takich tytułów, zamieszczono jego 2 wypowiedzi, przemowy wygłoszone na okoliczność nadania honorowego wyróżnienia.
Dodatek stanowi wywiad, jaki z Szewachem Weissem przeprowadziła Jadwiga Polus w radiu RMF Classic, a także seria zdjęć z prywatnego archiwum.

Mimo pewnego rozdźwięku między moimi wyobrażeniami co do formy, a stanem faktycznym, mimo niedosytu opowieści o wojennych przeżyciach i zdarzeniach, mimo faktu, iż część tekstów może być już znana czytelnikom z gazet, uważam "Ludzi i miejsca" za wartościową i zajmującą lekturę.
Pochwalić również należy estetykę wydania książki: wypukłe litery w kolorze złotym, charakterystyczny dla tego wydawnictwa biały pasek z logo, fotografie na kredowym papierze. Tekst jest przejrzysty, wyodrębniono "leady" zapowiadające dany rozdział oraz śródtytuły. Myślę, że nie od rzeczy byłoby zamieścić dodatkowo indeks osób i nazw wymienianych w publikacji - ułatwiłoby to potem wyszukiwanie informacji, a nie wątpię, że książka może się przydać jako źródło wiedzy. Nie pogniewałabym się również za twardą oprawę. Być może ukaże się kiedyś wydanie drugie, poszerzone i w porządnej okładce. Nie jest to jednak żaden zarzut, bynajmniej nie przeszkadza to polecać "Ludzi i miejsca" innym czytelnikom.

Brodaty dyplomata z fajką, "ambasador Izraela w Polsce i Polski w Izraelu". Orędownik dialogu międzykulturowego, charyzmatyczny politolog i polityk (profesor nauk politycznych). Autor kilkudziesięciu książek, w tym dla dzieci, członek Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu. Ocalony z wojennego piekła. Uczył się w szkole rolniczej, był w wojsku. Znakomity sportowiec...

więcej Pokaż mimo to

avatar
970
396

Na półkach: , ,

Ci, którzy od dawna śledzą życie polityczne naszego kraju, z pewnością znają nazwisko Szewacha Weissa, który w latach 2001-2003 był ambasadorem Izraela w Polsce. Sylwetka Szewacha Weissa pojawiła się ponownie w polskich mediach, w maju bieżącego roku, kiedy ten wybitny profesor nauk politycznych po raz kolejny otrzymał tytuł doktora honoris causa, tym razem od Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Szewach Weiss, był również niedawno jednym z ekspertów uczestniczących w debacie związanej z wyemitowanym w Telewizji Polskiej kontrowersyjnym serialem pt.: "Nasze matki, nasi ojcowie". Podczas tej debaty naukowiec apelował do współczesnych Niemców o przedstawianie prawdziwej historii II wojny światowej z niemieckim okrucieństwem i zbrodniami, które w tej produkcji starano się pominąć. Wiele takich refleksji na temat polsko- żydowskiej przeszłości i wspomnień z lat wojennej okupacji znajdziemy w najnowszej książce Szewacha Weissa pt.: "Ludzie i miejsca", która niedawno zasiliła wydawniczy rynek.

"Ludzie i miejsca" to właściwie kompilacja wielu esejów, artykułów i wywiadów, które ukazywały się przed laty na łamach "Rzeczpospolitej", czy "Uważam Rze". Znajdziemy tu również wzmianki zaczerpnięte z innych publikacji tego autora. O czym traktują te wszystkie zebrane w jednym miejscu teksty? O długiej, często bolesnej historii i tej prywatnej - rodziny Weissów, i tej globalnej - narodu żydowskiego. Szewach Weiss to bowiem dziecko holocaustu, które dzięki niebywałemu szczęściu i pomocy ze strony polskich sąsiadów przeżyło 3 najgorsze lata wojny w ukryciu. I choć wszystkim członkom jego rodziny udało się uratować z wojennego piekła, to zaraz po wojnie opuścili oni nasz kraj i wyruszyli do Erec Israel.

W publikacji tej nie brak osobistych wspomnień autora związanych z powstawaniem wolnego państwa Izrael i konfliktami izraelsko-palestyńskimi, które po dziś dzień spędzają sen z powiek mieszkańcom tych terenów. Najciekawszą jednak częścią tej książki jest odmalowana przez Weissa galeria Żydów polskich. Znajdziemy wśród nich wiele znanych nam postaci, jak: Marek Edelman, Władysław Szpilman, Jan Kiepura, Janusz Korczak, Irena Sendlerowa, Julian Tuwim, czy choćby Antoni Słonimski. Bardziej interesujące są jednak biogramy pięknej Heleny Rubinstein, słynnego pisarza Isaaca Bashevisa Singera, twórcy esperanto - Ludwika Zamenhofa i znanych z Hollywoodu braci Warner. Dodatkową niespodzianką dla czytelników będą z pewnością przedruki wystąpień Szewacha Weissa, które wygłaszał odbierając tytuły doktora honoris causa. A całą lekturę wieńczy mnóstwo fotografii z prywatnych zbiorów autora, dzięki którym możemy zobaczyć, jak zmieniał się on z młodego dziennikarza izraelskiego w znanego i cenionego dyplomatę.


Książka Szewacha Weissa to zbiór interesujących i błyskotliwych spostrzeżeń na temat wspólnej przeszłości Polaków i Żydów. To również małe kompendium wiedzy na temat burzliwej historii państwa Izrael i jego stosunków dyplomatycznych z innymi, światowymi potęgami. Przede wszystkim jest to jednak subiektywne spojrzenie na świat człowieka, który przeżył na ziemiach polskich zaledwie 9 lat swojego życia, a po dziś dzień czuje się w Polsce jak w domu. Myślę, że wszyscy, którzy znają poglądy Szewacha Weissa i cenią sobie jego zdanie, będą tą pozycją zachwyceni niemal tak bardzo jak jej autor polskimi studentami.

Ci, którzy od dawna śledzą życie polityczne naszego kraju, z pewnością znają nazwisko Szewacha Weissa, który w latach 2001-2003 był ambasadorem Izraela w Polsce. Sylwetka Szewacha Weissa pojawiła się ponownie w polskich mediach, w maju bieżącego roku, kiedy ten wybitny profesor nauk politycznych po raz kolejny otrzymał tytuł doktora honoris causa, tym razem od Uniwersytetu...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    22
  • Przeczytane
    18
  • Posiadam
    10
  • Teraz czytam
    2
  • 2013
    2
  • Allegro antykwariaty
    1
  • W mojej biblioteczce
    1
  • Holocaust i II wojna światowa
    1
  • Przeczytane do 2023 roku
    1
  • Reportaż, podróże, lit. faktu
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ludzie i miejsca


Podobne książki

Przeczytaj także