Gdy mój mąż przyniósł tę książkę do domu popatrzyłam na niego jak na wariata. No chyba oszalał... Serio. No ale on traktował to jako swoistą dawkę humoru, więc i ja podeszłam do niej z takim samym nastawieniem. I nie zawiodłam się ;) To jest tak głupie, że aż fajne :P W sumie nawet się nie spodziewałam, że ta cienka książeczka zapewni mi tyle pozytywnej dawki humoru - dla mnie była fajna, bo podeszłam do niej z odpowiednim nastawieniem. I o dziwo, w praktyce niektóre z tych 66 rad są prawdziwe... Jakby tak pomyśleć, jak to się mówi, "na zdrowy rozum", to autorka ma troszkę racji w swoich wywodach.

Podsumowując: polecam podejść do tej książki z dystansem i odpowiednim nastawieniem. Potraktować to jako artykuł godny "Cosmopolitana" i innych babskich "biblii". Ogólnie jest to dość ciekawa rozrywka na jeden samotny wieczorek.

Gdy mój mąż przyniósł tę książkę do domu popatrzyłam na niego jak na wariata. No chyba oszalał... Serio. No ale on traktował to jako swoistą dawkę humoru, więc i ja podeszłam do niej z takim samym nastawieniem. I nie zawiodłam się ;) To jest tak głupie, że aż fajne :P W sumie nawet się nie spodziewałam, że ta cienka książeczka zapewni mi tyle pozytywnej dawki humoru - dla...

Nie jestem znawczynią tego typu literatury. Przed przeczytaniem tej książki z poradnikiem miałam do czynienia tylko raz i było to osławione "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy". Książkę "Myśl jak facet" wcisnęła mi przyjaciółka, bardzo zachwalając.

Książkę czyta się bardzo szybko, pochłonęłam ją w dwa wieczory. Pozycja zawiera 66 wskazówek do zdobycia i utrzymania serca wymarzonego mężczyzny. Niektóre z nich są ciekawe, inne oczywiste, a jeszcze niektóre zwyczajnie głupie. Każda z nas może jednak wybrać coś dla siebie, zresztą sama autorka proponuje wybrać sobie tylko kilka wskazówek, które uważa się za najbardziej słuszne i małymi kroczkami wprowadzać je do swojego życia.

Książka została napisana z humorem. Czasami ubawiłam się niemalże do łez, czasami jednak żarty autorki wydawały mi się wymuszone, przesadnie ironiczne i podane z wyższością. Może się czepiam, ale to co najbardziej irytuje mnie w książkach to autor, któremu wydaje się, że pozjadał wszystkie rozumy. Cóż, DePandi ma "przystojne metr dziewięćdziesiąt mężczyzny", więc wydaje jej się, że jest prawdziwym Dalajlamą relacji damsko-męskich. Nie mnie rozstrzygać, czy faktycznie tak jest. Może zapamiętam co nieco z tego poradnika i o niektórych wskazówkach postaram się pamiętać na przyszłość, jednak nie jest to poradnik, który w jakiś sposób zrewolucjonizował moje myślenie o związkach i mężczyznach. Może dlatego, że nie jestem chyba docelowym odbiorą tej książki, którego obraz autorka przedstawiła jako głupiutką, niecierpliwą, przewrażliwioną, sentymentalną, płaczliwą, wulgarną i krzykliwą kobietę.

Ostatecznie i tak oceniam ten poradnik dobrze. Przyda się pewnie niejednej kobiecie, której związki rozpadają się, bo "chce za bardzo".

Nie jestem znawczynią tego typu literatury. Przed przeczytaniem tej książki z poradnikiem miałam do czynienia tylko raz i było to osławione "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy". Książkę "Myśl jak facet" wcisnęła mi przyjaciółka, bardzo zachwalając.

Książkę czyta się bardzo szybko, pochłonęłam ją w dwa wieczory. Pozycja zawiera 66 wskazówek do zdobycia i utrzymania serca...

Żenująca!!!!

Żenująca!!!!

spodziewałam się czegoś innego, lepszego...

spodziewałam się czegoś innego, lepszego...

śmieszna :-)

śmieszna :-)

Monotonna, nudna i mało wciągająca. Odliczałam raczej bardziej kartki do zakończenia, po cichu mając nadzieję, że się nieco "rozkręci"... Ogólnie - może być.

Monotonna, nudna i mało wciągająca. Odliczałam raczej bardziej kartki do zakończenia, po cichu mając nadzieję, że się nieco "rozkręci"... Ogólnie - może być.

Miało być (chyba) zabawnie, wyszła żenada. Rażące generalizacje, naiwne uproszczenia, irytujący styl. Niektóre rady są aż nazbyt oczywiste, niektóre - idiotyczne. Autorka zdaje się mieć większość ludzi za głupków.
Omijać z daleka!

Miało być (chyba) zabawnie, wyszła żenada. Rażące generalizacje, naiwne uproszczenia, irytujący styl. Niektóre rady są aż nazbyt oczywiste, niektóre - idiotyczne. Autorka zdaje się mieć większość ludzi za głupków.
Omijać z daleka!

Dno.

Dno.

Napisana w żartobliwy sposób :) myślę jednak, że tkwi tam ziarenko prawdy ;)

Napisana w żartobliwy sposób :) myślę jednak, że tkwi tam ziarenko prawdy ;)