W trakcie czytania juz nie moglam sie doczekac zeby zaczac probowac tej diety na wlasnej skorze. Bylam tak zafascynowana efektami ze niemalze juz je czulam ;p Wiec poszlo 1 tydzien , 2 drugi roznice czuc niemalze od razu na drugu dzien. Ale wracajac do ksiazki krotka ale bardzo tresciwa i napakowana sporo dawka wiedzy , informacji oraz przykladow ludzi ktorzy doswiadczyli diety 5;2. Malo tego dodatkowa autorzy rozpisali posilki na dni postne czy to nie fantastyczne ? Wszystko podane na tacy nic tylko czytac i korzystac z tego dobra oczywiscie jesli nie przecza temu nasze warunki zdrowotne bo jednak nie kazdy moze sobie na to pozwolic. Pamietajcie zeby skonsultowac ze swoim lekrazem. Posumowujac ludzie sa stworzeni aby poscic aby poczuc glod od czasu do czasu i to jest naprawde dobre dla naszego calego organizmu polecam zrobic sobie probe .

W trakcie czytania juz nie moglam sie doczekac zeby zaczac probowac tej diety na wlasnej skorze. Bylam tak zafascynowana efektami ze niemalze juz je czulam ;p Wiec poszlo 1 tydzien , 2 drugi roznice czuc niemalze od razu na drugu dzien. Ale wracajac do ksiazki krotka ale bardzo tresciwa i napakowana sporo dawka wiedzy , informacji oraz przykladow ludzi ktorzy doswiadczyli...

Książka zmienia podejście do diety. Forma postu,z dużą dozą elastyczności stawia w nowym świetle kwestię głodówek.
Dla mniej rewelacja, już parę dni za mną, przy dobrym nastawieniu psychicznym, nie wymaga to wyrzeczeń a efekty są spektakularne, zarówno jeśli chodzi o ciało jak i o samopoczucie

Książka zmienia podejście do diety. Forma postu,z dużą dozą elastyczności stawia w nowym świetle kwestię głodówek.
Dla mniej rewelacja, już parę dni za mną, przy dobrym nastawieniu psychicznym, nie wymaga to wyrzeczeń a efekty są spektakularne, zarówno jeśli chodzi o ciało jak i o samopoczucie

wszelkie diety eliminacyjne jednak do mnie nie trafiają, żadne głodówki!

wszelkie diety eliminacyjne jednak do mnie nie trafiają, żadne głodówki!

Po przeczytaniu niniejszej książki utwierdziłem się w przekonaniu, że taki sposób żywienia jest dla mnie idealny. Poprzednio testowany IF jakoś nie przypadł mi do gustu.
Polecam osobom mającym choć odrobinę samozaparcia, ten sposób odżywiania daje widoczne rezultaty.
Co do samej książki, jest ok, troszkę samochwalstwa, trochę lania wody.

Po przeczytaniu niniejszej książki utwierdziłem się w przekonaniu, że taki sposób żywienia jest dla mnie idealny. Poprzednio testowany IF jakoś nie przypadł mi do gustu.
Polecam osobom mającym choć odrobinę samozaparcia, ten sposób odżywiania daje widoczne rezultaty.
Co do samej książki, jest ok, troszkę samochwalstwa, trochę lania wody.

Zastosowanie porad zawartych w książce pozwala "poznać" swój organizm i zrozumieć jego potrzeby, wyczuć kiedy faktycznie potrzebujemy dostarczyć pokarmu a kiedy napoju, kiedy jesteśmy głodni i co oznacza burczenie w brzuchu ;) Aczkolwiek... w dłuższej perspektywie czasu nie polecałabym tego typu rozwiązań. Od Pani dietetyk na www.bez-diety.pl dowiedziałam się, że ważniejsze jest regularne dostarczanie porcji pokarmu, niż okazyjne głodzenie organizmu. Powinniśmy przyzwyczaić organizm do regularnych i stałych pór posiłków niż fundować mu "szok" co pewien czas.

Zastosowanie porad zawartych w książce pozwala "poznać" swój organizm i zrozumieć jego potrzeby, wyczuć kiedy faktycznie potrzebujemy dostarczyć pokarmu a kiedy napoju, kiedy jesteśmy głodni i co oznacza burczenie w brzuchu ;) Aczkolwiek... w dłuższej perspektywie czasu nie polecałabym tego typu rozwiązań. Od Pani dietetyk na www.bez-diety.pl dowiedziałam się, że ważniejsze...

Wstrzymywanie od nie jedzenia jest w porządeczku. Ale niestety autorowi brakuje wiadomości o odpowiednim odżywianiu jakie składniki powinno się wprowadzać do organizmu. Odżywianie a nie jedzenie, to podstawa. Naprawdę wiele osób w ogóle nie przywiązuje wagi do tego co jedzą a tu jeszcze należy wprowadzić odpowiednie składniki żywieniowe i naprawdę będzie to bomba żywieniowa. Wyrzućmy śmiecie z pożywienia i to też będzie sukces. Wyeliminujmy przeciwzbrylacze, konserwanty, polepszacze, puszki, jak najmniej chemii będziemy zdrowsi. Do tego co przekłada autor post ale ten post o którym jest mowa to post tzw. czasowy. Post czasowy jest świetną alternatywą dla postu zwykłego i należy go stosować. Bądźmy zdrowi. Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrowia.

Wstrzymywanie od nie jedzenia jest w porządeczku. Ale niestety autorowi brakuje wiadomości o odpowiednim odżywianiu jakie składniki powinno się wprowadzać do organizmu. Odżywianie a nie jedzenie, to podstawa. Naprawdę wiele osób w ogóle nie przywiązuje wagi do tego co jedzą a tu jeszcze należy wprowadzić odpowiednie składniki żywieniowe i naprawdę będzie to bomba...

Ciekawa dieta. Ciekawe przytoczone badania. Mam nadzieję, że nauka w zakresie "okresowego niedojadania", które ostatnio jest bardzo popularne, szybko nadgoni braki i dokładnie przebada "za i przeciw".

Na razie mam jeden dzień postny za sobą i muszę powiedzieć, że po wcześniejszej diecie "pierwszy posiłek w południe", ta dieta nie sprawia najmniejszych problemów.

Sama książka umiarkowana. Trochę przytoczonych badań, trochę machania rękoma. Na siłę wciśnięty dodatek z kolorowymi zdjęciami propozycji dań. Ogólnie OK, ale bez szału.

Ciekawa dieta. Ciekawe przytoczone badania. Mam nadzieję, że nauka w zakresie "okresowego niedojadania", które ostatnio jest bardzo popularne, szybko nadgoni braki i dokładnie przebada "za i przeciw".

Na razie mam jeden dzień postny za sobą i muszę powiedzieć, że po wcześniejszej diecie "pierwszy posiłek w południe", ta dieta nie sprawia najmniejszych problemów.

Sama...

nie oceniam, bo jak ocenić poradnik dietetyczny???

co do diety bardzo możliwe, że przetestuję na sobie :D

nie oceniam, bo jak ocenić poradnik dietetyczny???

co do diety bardzo możliwe, że przetestuję na sobie :D

Ciekawa dieta, ale wymaga wyrzeczeń:)

Gdyby od czytania się chudło to byłabym taaaaka szczupła.

Ciekawa dieta, ale wymaga wyrzeczeń:)

Gdyby od czytania się chudło to byłabym taaaaka szczupła.

Do stosowania diety 5:2 zainspirował mnie program, w którym Mosley chodzi po instytutach badawczych, poznaje naukowe fakty potwierdzające korzyści okresowego niedojadania oraz wypróbowuje poszczenie na sobie.

Było to pół roku temu. Na fali inspiracji tymże programem zaczęłam stosować 5:2 i stosuję do teraz. Jest to dieta w rozumieniu sposobu odżywiania - a nie czegoś, co robi się przez parę tygodni czy miesięcy po to, żeby schudnąć. Chodzi o to, żeby dwa razy w tygodniu dać swojemu organizmowi odpocząć od ciągłego trawienia. W czasach wszechotaczającej jedzeniowej obfitości jest to po prostu zbawienne.

Ze stosowaniem 5:2 nie mam żadnych problemów, bo już na początku odkryłam sposób najbardziej odpowiedni dla siebie (rano jeden większy posiłek z nieprzetworzonych produktów, z dużą ilością warzyw i błonnika, zamiast dwóch mniejszych białkowych w odstępach 12h) i we własnej skromnej osobie przekonałam się już o zaletach z rzeczonego stosowania wynikających. Książkę przeczytałam po prostu z ciekawości.

IMO nie warto jej kupować, zwłaszcza jeśli ktoś widział program i stosuje 5:2 już od jakiegoś czasu.

Książka zawiera podstawy teoretyczne (korzyści ze sporadycznego niedojadania) poparte odwołaniami do badań naukowych - to, co było w programie. Poza tym przepisy - mogą być pewną inspiracją, chociaż mnie by się nie chciało ich stosować (nie wszystkie są łatwe do zrealizowania w polskich warunkach). Poza tym opis osobistych doświadczeń autora i jego koleżanki, która również "eksperymentowała na sobie" - z dokładnymi pomiarami i wynikami badań przed i po, oraz szczegółami ich modyfikacji postu - każde pościło trochę inaczej, z czego wynika, że ten sposób odżywiania jest bardzo elastyczny.

Poza tym opinie stosujących i ich wyniki, zazwyczaj dobre, wypowiedzi z listów i dyskusji internetowych.

Praktyczne rady dotyczące poszczenia mogą być szczególnie przydatne dla osób, które dopiero zaczynają.

Ogólnie - dla osoby początkującej pozycja może być użyteczna, dla tej, która stosuje 5:2 dłużej niż, powiedzmy, miesiąc - niekoniecznie. Nie jest to właściwie książka, raczej praktyczna broszura. Program wydał mi się w każdym razie ciekawszy i bardziej inspirujący, co nie znaczy, że wydawnictwo papierowe jest pozbawione zalet.

Od siebie mogę napisać, że wszystko, co napisano w książce pozytywnego na temat tego sposobu odżywiania, jest prawdą. Sposobu 5:2 naprawdę warto spróbować, książkę lepiej "skombinować" niż kupować... A najlepiej obejrzeć program, który jest dostępny legalnie za darmo w necie.

Do stosowania diety 5:2 zainspirował mnie program, w którym Mosley chodzi po instytutach badawczych, poznaje naukowe fakty potwierdzające korzyści okresowego niedojadania oraz wypróbowuje poszczenie na sobie.

Było to pół roku temu. Na fali inspiracji tymże programem zaczęłam stosować 5:2 i stosuję do teraz. Jest to dieta w rozumieniu sposobu odżywiania - a nie czegoś, co...