Kinga Dunin ,to feministka. Czyli związana z lewicą. A obecnie twórcy fantasty i lewica. Stoją po dwóch stronach barykady.
Ja znam ludzi ,zarówno prawicowych.Jak i mocno lewicowych.Którzy czytają fantasty.

Kinga Dunin ,to feministka. Czyli związana z lewicą. A obecnie twórcy fantasty i lewica. Stoją po dwóch stronach barykady.
Ja znam ludzi ,zarówno prawicowych.Jak i mocno lewicowych.Którzy czytają fantasty.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Często jest tak, że ktoś się zarzeka, iż fantastyki nie tyka, a później w dyskusji o konkretnych książkach okazuje się, że coś jednak czytał i lubi, i to nawet podoba mu się bardzo. Tylko za fantastykę tego nie uznaje.

Natomiast te fazy czytelniczego życia mi zupełnie nie odpowiadają, bo fantastyką zainteresowałam się sama dość późno i raczej nie mogę stwierdzić, że na fantastyce się wychowałam. Wolałabym nie ograniczać się do jednego gatunku, tylko sięgać po to, na co akurat mam ochotę.

Często jest tak, że ktoś się zarzeka, iż fantastyki nie tyka, a później w dyskusji o konkretnych książkach okazuje się, że coś jednak czytał i lubi, i to nawet podoba mu się bardzo. Tylko za fantastykę tego nie uznaje.

Natomiast te fazy czytelniczego życia mi zupełnie nie odpowiadają, bo fantastyką zainteresowałam się sama dość późno i raczej nie mogę stwierdzić, że na...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Moda na Auschwitz w literaturze jest równie mało dojrzała jak fascynacja Grą o tron. Niemniej należy pozostać uczciwym i niedojrzałość nazywać niedojrzałością nie bojąc się reakcji. Acz cytowana wypowiedź Kingi Dunin to zwykła głupota.

Nie przesadzimy jednak z tym stygmatyzowaniem. Topy literackie nieodmiennie okupuje sieczka literacka. Z czego to wynika? No właśnie z tego, że największa grupa czytelników to ludzie niedojrzali literacko.

Moda na Auschwitz w literaturze jest równie mało dojrzała jak fascynacja Grą o tron. Niemniej należy pozostać uczciwym i niedojrzałość nazywać niedojrzałością nie bojąc się reakcji. Acz cytowana wypowiedź Kingi Dunin to zwykła głupota.

Nie przesadzimy jednak z tym stygmatyzowaniem. Topy literackie nieodmiennie okupuje sieczka literacka. Z czego to wynika? No właśnie z...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Idąc w tym kierunku, jak bardzo dojrzałe jest pisanie i wydawanie sto szóstej pozycji o tematyce Auschwitz?
Nie wiem, nie jestem pewna. Ale nie odważyłabym się określić „cofaniem się w rozwoju” sięgania po jakąkolwiek książkę.
I im dłużej o tym myślę, tym bardziej to stygmatyzowanie wydaje mi się nieprzyzwoite. I okrutne.

Idąc w tym kierunku, jak bardzo dojrzałe jest pisanie i wydawanie sto szóstej pozycji o tematyce Auschwitz?
Nie wiem, nie jestem pewna. Ale nie odważyłabym się określić „cofaniem się w rozwoju” sięgania po jakąkolwiek książkę.
I im dłużej o tym myślę, tym bardziej to stygmatyzowanie wydaje mi się nieprzyzwoite. I okrutne.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Postaram się nie podejść do tematu emocjonalnie, ale nie jestem pewna, czy mi się uda. Artykuł podsunął mi wspomnienie studiów, gdzie mieliśmy w pewien sposób dwa obozy literaturoznawców - tych, co fantastykę lubią i tych, co fantastyki nie lubią. Przeforsowanie jakieś lektury fantastycznej na zajęciach tych drugich graniczyło z cudem, a nawet jeżeli w jakiś sposób rozmowa zeszła na tę konwencję, to nie było mowy o pochlebnych określeniach. Parafrazując jednego z wykładowców: "mądre studentki nie ekscytują się "Grą o Tron", bo to infantylne zachowanie". Obudziło to wtedy we mnie coś na kształt syndromu oblężonej twierdzy, bo nikt chyba nie lubi, jak krytykuje się jego gust dla samej chęci krytykowania.
Jeżeli czytanie konkretnej konwencji literackiej według niektórych oznacza niedojrzałość, to ja chyba wolę zatrzymać się w rozwoju niż być snobem, który uważa, że tylko gusta czytelnicze świadczą o mądrości.

Postaram się nie podejść do tematu emocjonalnie, ale nie jestem pewna, czy mi się uda. Artykuł podsunął mi wspomnienie studiów, gdzie mieliśmy w pewien sposób dwa obozy literaturoznawców - tych, co fantastykę lubią i tych, co fantastyki nie lubią. Przeforsowanie jakieś lektury fantastycznej na zajęciach tych drugich graniczyło z cudem, a nawet jeżeli w jakiś sposób rozmowa...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Fantasy czytają też i ludzie po doktoratach.Fakt,znam to.Ze,czytanie fantasy w Polsce.Nadal uchodzi za, zły smak.Albo fantasy,kojarzy się z bajkami.Albo teraz z prawica.Ja jednak lubię,te wrzystkie orki,elfy czy krasnoludy.

Fantasy czytają też i ludzie po doktoratach.Fakt,znam to.Ze,czytanie fantasy w Polsce.Nadal uchodzi za, zły smak.Albo fantasy,kojarzy się z bajkami.Albo teraz z prawica.Ja jednak lubię,te wrzystkie orki,elfy czy krasnoludy.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Żadna z tych pań, w dodatku zatwardziałe lewaczki, nie jest dla mnie jakimkolwiek autorytetem. Obstawiam że czytam rzeczy znacznie poważniejsze niż którakolwiek z nich. Lubię fantastykę, na niej się wychowałem, czasem czytam. Pani Dunin niech mnie nie rozśmiesza, bo tematyka II WŚ to wręcz temat mega mainstreamowy, wyeksploatowany, powoli już nudny, w dodatku z masą tekstów na poziomie chałtury, biografie zaś i inne wspomnienia...Co mnie obchodzi czyjeś życie, jakichś gwiazdek, piosenkarzy i innych sportowców? I to jest ambitna literatura? Pani Dunin albo Pani Passent co czytają? "Dialogi" Platona czytały? Może dzieła Juliana Apostaty? "Historię filozofii muzułmańskiej" ? Książki o zaratusztrianach? Chociaż "Smutek tropików" Levi - Straussa? Fantasy to cofanie się w rozwoju? Gdzie cofam się w rozwoju czytając Le Guin, Gene'a Wolfe'a, Jacka Vance'a, Zelaznego, Guy Gavriel Kaya, Sapkowskiego ? Bełkot dwóch zblazowanych, mainstreamowych, lewackich, pseudo-inteligenckich starszych pań, które nie mają bladego pojęcia o czymś o czym piszą.
Musiałem to wyrzucić z siebie, wściekły jestem nie powiem. czytam różne rzeczy, w tym fantastykę od ponad 20 lat. Szkoda że te dwie wariatki nie czytają lubimyczytac to bym im wygarnął...

Żadna z tych pań, w dodatku zatwardziałe lewaczki, nie jest dla mnie jakimkolwiek autorytetem. Obstawiam że czytam rzeczy znacznie poważniejsze niż którakolwiek z nich. Lubię fantastykę, na niej się wychowałem, czasem czytam. Pani Dunin niech mnie nie rozśmiesza, bo tematyka II WŚ to wręcz temat mega mainstreamowy, wyeksploatowany, powoli już nudny, w dodatku z masą tekstów...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Rok temu na targach książki w Krakowie było spotkanie z laureatami nagrody "Zajdla". I na tym spotkaniu była mała dyskusja dlaczego krytycy tak nie lubią fantastyki. I bardzo spodobała mi się wypowiedź Rafała Kosika: że oni jej po prostu nie rozumieją. Bardzo często nie są w stanie ogarnąć fabuły która jest dla nich zbyt długa. Oni czytają książki co mają 300-400 stron i koniec. A w fantastyce często jest to 3000-4000. A jak się czegoś nie rozumie to najlepiej to zdyskredytować. Bo przecież nikt się nie przyzna że jest "specjalistą" a nie rozumie fabuł. I ja się pod tą wypowiedź podpisuje "ręcami" i nogami ;) I tak jak radni z Kraśnika boją się LGBT i 5G, tak krytycy boją się fantastyki.

Rok temu na targach książki w Krakowie było spotkanie z laureatami nagrody "Zajdla". I na tym spotkaniu była mała dyskusja dlaczego krytycy tak nie lubią fantastyki. I bardzo spodobała mi się wypowiedź Rafała Kosika: że oni jej po prostu nie rozumieją. Bardzo często nie są w stanie ogarnąć fabuły która jest dla nich zbyt długa. Oni czytają książki co mają 300-400 stron i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Wadliwym jest założenie, że fantasy lub SF (czy jakiekolwiek pokrewne) są "gorsze" albo mniej dojrzałe od innych literatur. Tak jak może być słabo napisana powieść realistyczna lub biografia, tak samo może być słaba fantastyka. I w ogóle absurdalny wydaje mi się pomysł, żeby były etapy w życiu czytelnika, a fantasy miało stanowić przedłużenie bajek z okresu dzieciństwa. Zresztą książki dla dzieci z góry określają odbiorcę jako dziecinnego? Takie podziały w literaturze tworzą niepotrzebne podziały między czytelnikami.

Wadliwym jest założenie, że fantasy lub SF (czy jakiekolwiek pokrewne) są "gorsze" albo mniej dojrzałe od innych literatur. Tak jak może być słabo napisana powieść realistyczna lub biografia, tak samo może być słaba fantastyka. I w ogóle absurdalny wydaje mi się pomysł, żeby były etapy w życiu czytelnika, a fantasy miało stanowić przedłużenie bajek z okresu dzieciństwa....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Kinga Dunin gwałci polskich pisarzy. :D

Passent i ww. to mają o fantastyce takie pojęcie jak Misiek Koterski o fizyce kwantowej i lepiej byłoby dla nas wszystkich gdyby nie raczyły nas swoimi mądrościami tylko dalej pałowały się wraz z Dehnelem i innymi czytaniem "poważnych książek z przesłaniem". Najlepiej o żydach i wojnie, bo to najwyższy poziom czytelniczego wtajemniczenia.

Kinga Dunin gwałci polskich pisarzy. :D

Passent i ww. to mają o fantastyce takie pojęcie jak Misiek Koterski o fizyce kwantowej i lepiej byłoby dla nas wszystkich gdyby nie raczyły nas swoimi mądrościami tylko dalej pałowały się wraz z Dehnelem i innymi czytaniem "poważnych książek z przesłaniem". Najlepiej o żydach i wojnie, bo to najwyższy poziom czytelniczego...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej