Dobra literatura zmusza do refleksji – wywiad z Przemysławem Żarskim, autorem „Gabinetu luster”

Marcin Waincetel Marcin Waincetel
04.05.2022

Przemysław Żarski to przedstawiciel nowego pokolenia, który debiutował powieścią „Umwelt”, natomiast pozycję ugruntował historiami przedstawionymi w „Śladzie”, „Bliźnie” i „Cierniu”. To właśnie trylogią o komisarzu Krefcie zapisał się w masowej świadomości czytelników. Teraz nadszedł czas, aby odkryć, jakie sekrety zostały ukryte w „Gabinecie luster”. W rozmowie z autorem zastanawiamy się nad tym, co definiuje kryminały jako gatunek, w jaki sposób mierzyć się z własnymi demonami, czym w istocie jest „Gabinet luster”, a także co sprawia największą trudność, równocześnie przynosząc największe wyzwanie w czasie samego pisania powieści.

Dobra literatura zmusza do refleksji – wywiad z Przemysławem Żarskim, autorem „Gabinetu luster”

[Opis wydawcy] Ta historia jest jak rozbite lustro. Dopiero złożone fragmenty tworzą jasny obraz całości, w którym dotknięci traumą bohaterowie wciąż starają się przejrzeć. To zapis wielkiego bólu i równie wielkiej samotności. Bolesna wyprawa w przeszłość i w głąb siebie. Opowieść o chłopaku, który zniknął, i dziewczynce, która już na zawsze została obarczona ciężarem tej nieobecności.

Marcin Waincetel: Porozmawiajmy o tym, co było, aby przyjrzeć się temu, co jest. Walka z osobistymi demonami i jednocześnie trzymanie się codziennej rutyny – zawodowych obowiązków związanych z profesją stróża prawa. Komisarz Robert Kreft wraca do pracy i mierzy się z dramatycznymi wydarzeniami ostatnich tygodni, kiedy to znalazł się o krok od rozwikłania tajemnicy samobójczej śmierci matki – to podstawa powieści „Cierń”. Emocjonalna trauma wybrzmiewa również w „Gabinecie luster”. Zastanawiam się, czy autor powinien nie tylko współodczuwać, ale równocześnie utożsamiać się ze swoimi bohaterami; tym samym – zrozumieć traumy i okiełznać wewnętrzne demony, z którymi mierzą się jego fikcyjne postacie. We wstępie zapisałeś też bardzo szczególną dedykację. „Tacie. Wciąż się w Tobie przeglądam, z nadzieją, że znajdę w tym odbiciu siebie” – czy mógłbyś nieco rozwinąć tę myśl?

Przemysław Żarski: Ta dedykacja wpisuje się w klimat powieści, chociaż moje dzieciństwo i relacje z rodzicami są diametralnie różne od tych zawartych na kartach „Gabinetu luster”. Mam wrażenie, że często idealizujemy rodziców, będąc dziećmi, tłumaczymy ich błędy, zachowania, albo przeciwnie, obwiniamy za nasze złe wybory i porażki. Niezależnie od tego, ta więź ma ogromny wpływ na nasze życie. Dzieciństwo jest lustrem, w którym się przeglądamy. Emocjonalne blizny są jednym z najważniejszych tematów moich historii, ich wpływ na dorosłość, nasze wybory i relacje, które budujemy, jest dla mnie intrygujący. Nie żyję problemami moich bohaterów, nie roztrząsam ich decyzji, staram się je zrozumieć i dać im swobodę w uporaniu się z nimi. Te wybory bywają czasem zaskakujące i niezrozumiałe, ale nie jestem od tego, by je oceniać, by forsować na siłę inne rozwiązania. Bo choć może się to wydać dziwne, daję moim bohaterom wolną rękę w rozliczaniu się z przeszłością. Nie chcę, by byli tylko papierowymi wydmuszkami.

W „Gabinecie luster” odkształcasz codzienność – nadajesz jej tragiczny rys. Ten dzień miał wyglądać inaczej, ale zamiast śmiechu i dobrej zabawy przyniósł rozpacz i strach. Ada Rezler miała niespełna cztery lata, gdy jej nastoletni brat, Igor, zaginął podczas zabawy w chowanego. Co wydarzyło się tamtego dnia na leśnej polanie? To pytanie przez długie lata pozostawało bez odpowiedzi. Czy pamiętasz moment, w którym wpadłeś na pomysł „Gabinetu luster”?

Ten pomysł ewoluował. Zaczęło się od tej feralnej wyprawy i zaginięcia Igora, jednak cała historia zmieniała się w mojej głowie wielokrotnie. To zresztą najbardziej fascynujący moment w pracy twórczej, gdy wpadamy na pomysł, który zmienia bieg tworzonej historii, a czasem wywraca ją wręcz do góry nogami. Kosztuje mnie to wiele czasu, mnóstwo pracy, nie zawsze wiem, dokąd zaprowadzi mnie konkretna opowieść. Odkopuję jej szkielet, staram się odsłonić najważniejsze elementy, zwracam uwagę na kręgosłup fabularny, ale bywam zdumiony tym, co spoczywa na dnie.

Historia podpisana twoim nazwiskiem pozwala nam określić nową perspektywę. Dwadzieścia lat później wspomnienia tragicznych chwil, których doświadczała Ada Rezler, wracają ze zdwojoną mocą. Zawartość tajemniczej koperty, którą Ada znajduje w drzwiach mieszkania, sprawia, że kobieta wraca do rodzinnej miejscowości, by zmierzyć się z przeszłością i poznać prawdę. Obojętnie jaka by ona była. Czy wychodzisz z założenia, że najtrudniejsza nawet prawda jest lepsza aniżeli iluzja rzeczywistości?

Dokładnie tak, choć zwykle potrzebujemy czasu, by do tego dojrzeć. Prawda ma zawsze moc oczyszczającą, którą mogą poprzedzać łzy, niezrozumienie, złość. Życie w bańce jest wygodniejsze, bardziej komfortowe, jednak im dłużej w niej przebywamy, tym to zderzenie z prawdą jest boleśniejsze. W przypadku tej powieści przeszłość jest niczym cień, który wisi nad bohaterami i podąża za nimi krok w krok. Przychodzi taki moment, gdy warto ściągnąć go na ziemię i zostawić za sobą, zacząć żyć tu i teraz i rozliczyć się z przeszłością. Moim bohaterom zajęło to dwadzieścia lat, ale po drodze wydarzyło się wiele sytuacji, które zniekształciły obraz wydarzeń, rozmyły odpowiedzialność. Piętno zaginięcia towarzyszy bliskim Igora, wykrzywia relacje, rujnuje i pozbawia nadziei. Zmienia ludzi i ich losy.

Kryminały i thrillery, a szerzej – literatura spod znaku zbrodni – to bardzo skonwencjonalizowana literatura, która nie traci jednak na popularności, a wydaje się, że grono odbiorców takiej formy rozrywki stale się zwiększa. Jak to się dzieje? I czy historie takie jak w „Gabinecie luster” powinny stanowić nie tylko rozrywkowe odbicie, ale również komentarz do rzeczywistości?

Dla mnie kryminalne ramy są tłem dla historii, którą chcę opowiedzieć. Stawiam na emocje, karmię się nimi w trakcie pisania i to na nich buduję fabułę. Rzeczywiście kryminały i thrillery są popularne, zróżnicowane i dzięki temu trafiają do wielu odbiorców. Te ramy są na tyle szerokie, że każdy z autorów ma szansę wpleść do fabuły kwestie, które go interesują; dla jednych jest to fizyczność zbrodni, dla innych wątki społeczne, w moim przypadku gra na emocjach i zmory, z którymi zmagają się bohaterowie. Zachęcam czytelników do myślenia, stawiania sobie pytań, wgryzania się w opowieść, chcę pozostawić ich z przemyśleniami i emocjami pulsującymi pod skórą.

Mroczna i klimatyczna opowieść, przeplatająca przeszłość z teraźniejszością i wnikająca w głowy zarówno bohaterów, jak i czytelnika. Znakomity thriller psychologiczny.

Jędrzej Pasierski

Historia zapisana na kartach twojej najnowszej książki może faktycznie przypominać rozbite lustro. Ważna jest nie tylko perspektywa czasowa, ale równocześnie zeznania i referowanie spraw z różnych punktów widzenia. W trakcie lektury dowiadujemy się, że dopiero złożone fragmenty tworzą jasny obraz całości, w którym dotknięci traumą bohaterowie wciąż starają się przejrzeć. To zapis wielkiego bólu i równie wielkiej samotności. Bolesna wyprawa w przeszłość i w głąb siebie.

Metafora lustra rzeczywiście była punktem wyjścia dla tej historii. Zastanawiałem się nad znaczeniem, odniesieniami, i starałem się skleić z nich fabułę. Tym lustrem jest w powieści przeszłość, dzieciństwo, relacje rodzinne, to w nich przegląda się Ada, bohaterka tej historii, ale nie tylko ona. Każdy z nas składa rozbite kawałki w inny sposób, każdy widzi w lustrze inne odbicie i to jest fascynujące. Jedna sytuacja potrafi odcisnąć inne piętno na każdym z nas. Gdzieś między rozbitymi fragmentami przeszłości kryje się prawda o nas samych. Warto się w niej przejrzeć.

Co było dla ciebie najtrudniejsze, a co najbardziej satysfakcjonujące w czasie kreowania „Gabinetu luster”? Czy w czasie tworzenia trzymasz się określonych zasad?

Najtrudniejsze tradycyjnie było wygospodarowanie czasu na stworzenie tej historii, gdzieś między pracą zawodową i życiem rodzinnym. Mam wrażenie, że z książki na książkę jest to dla mnie trudniejsze, coraz bardziej wyczerpujące. Sam proces to zupełnie inna historia. Uwielbiam odsłaniać opowieść po kawałku, wnikać w psychikę bohaterów, przyglądać się, jak radzą sobie z wyzwaniami i traumami, często zakorzenionymi w dzieciństwie. Lubię obserwować, jak czas zmienia człowieka, relacje, przewartościowuje postrzeganie świata, najbliższych i siebie samego. Zestawiam te kwestie z kryminalną intrygą i wierzę, że ta nostalgiczna ścieżka zaprowadzi mnie tam, gdzie nigdy nie byłem i często nawet nie chciałbym się znaleźć. Żyję czyimś życiem, unikając błędów, rozczarowań i pustki.

Miłośnik rockowych brzmień, górskich szlaków i koszykówki. Najlepiej wypoczywa przy boku żony i córki. To wiemy, między innymi, o Przemysławie Żarskim. A czy mógłbyś powiedzieć, jakich wartości poszukujesz w literaturze? Zarówno jako twórca, jak i odbiorca literatury.

Zawsze czegoś, co mnie poruszy, zmieni sposób spoglądania na świat, dotknie emocjonalnie. Ta wrażliwość jest dla mnie niezwykle istotna i chciałbym, żeby wybrzmiała również w moich powieściach. Nie lubię książek nastawionych wyłącznie na szybką akcję, poruszających czytelnika drastycznymi obrazami, napisanych prostym językiem. Moim zdaniem to pójście przez autora na łatwiznę; znacznie trudniej wywołać grozę, zaskoczenie i emocje, konstruując złożone portrety psychologiczne, niż opisując krwawą zbrodnię. Dobra literatura to ta, która zmusza do refleksji, zostawia odbiorcę z wątpliwościami, pytaniami, rozsiada się z tyłu głowy i nie pozwala się z niej wyrzucić.

Zdaje się, że w swojej twórczości odkrywasz nie tylko obyczajowe sekrety, ale potrafisz sprawić, że bohaterowie muszą być wystawieni na próby. Często ekstremalne. Czy podobnie jest z czytelnikami? Tego powinni szukać miłośnicy twórczości Przemysława Żarskiego? Powiedz, proszę, komu przede wszystkim mógłbyś zarekomendować „Gabinet luster”.

Nie zastanawiam się nad tym w trakcie pisania. Nie konstruuję powieści według schematu, który pozwoli mi trafić do jak najszerszego grona odbiorców. Zadaniem autora nie jest schlebianie gustom, tylko tworzenie historii w zgodzie z tym, co podsuwa serce i wyobraźnia. Staram się stworzyć taką opowieść, która spełni moje oczekiwania. Wierzę, że docenią ją czytelnicy, którzy oczekują tego samego od literatury. Nie chcę epatować bezsensowną przemocą, stosować tanich sztuczek. Interesują mnie portrety psychologiczne, relacje, emocje i szczerość, to podstawowe narzędzie w relacji autora z czytelnikami. Nie inspiruję się innymi pisarzami ani sprawami, chcę wypracować własną sygnaturę, styl, i zbudować grono odbiorców, którzy podobnie postrzegają świat i literaturę.

Wracając do meritum, czyli gatunkowej podstawy, rozwiń, proszę, myśl – „Historie kryminalne potrafią być niezwykłe, bo…”?

…bo niezwykłe są ludzkie wybory i ich konsekwencje. Zbrodnia bywa postrzegana zero-jedynkowo, a zdarza się, że to proces złożony, rozciągnięty w czasie, zbudowany na zaburzonych relacjach, zaniedbaniach, traumach i ropiejących na skórze ranach. Motywacje są tak istotne, bo zbrodnia rzadko jest początkiem, a często właśnie konsekwencją. Wciąż szukam tematów, które mnie zainspirują, pozwolą nauczyć się czegoś o człowieku i znaleźć w nim cząstkę dobra. Mam wrażenie, że jest to coraz trudniejsze, szczególnie teraz, gdy rosyjska agresja w Ukrainie burzy obraz świata, do którego przywykliśmy. Ten świat również rozleciał się w jednej chwili na tysiące drobnych kawałków i minie wiele czasu, zanim uda się nam znów złożyć je w całość.

Przemysław Żarski – absolwent Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Dziennikarz i specjalista ds. marketingu. Miłośnik rockowych brzmień, górskich szlaków i koszykówki. Laureat Nagrody Kryminalna Piła – dla Najlepszej Polskiej Powieści Kryminalnej 2020 („Blizna”). Autor serii z komisarzem Robertem Kreftem – „Ślad”, „Blizna” i „Cierń” oraz powieści kryminalnej „Umwelt”.

Przeczytaj fragment książki:

Gabinet luster

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.

Książka „Gabinet luster” jest już dostępna w sprzedaży.

Artykuł sponsorowany.


komentarze [1]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Marcin Waincetel 04.05.2022 14:30
Oficjalny recenzent

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post