-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać29
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel3
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
Cytaty z tagiem "zrozumienie" [414]
[ + Dodaj cytat]Ludzie nie zawsze wiedzą, jak się zachować albo co powiedzieć. Nie miejcie im tego za złe. Nie wiecie, co noszą w głębi serca. Nie bójcie się być inni. Brońcie swojego stanowiska. W czasach złych pamiętajcie, że nic nie trwa wiecznie. Akceptujcie ludzi takich, jacy są, a nie takich, jakimi chcielibyście ich widzieć. Postarajcie się wejść w ich buty.
Bóg nie może być Bogiem, jeśli ma być łatwym do zrozumienia i w obejściu, a do tego zamkniętym w naszych małych głowach. Jest Bogiem, bo jest niezrozumiały i nie do pojęcia, dlatego w niego wierzymy.
Zawsze się nam wydaje , że nasz dramat jest największym dramatem na świecie; że jeśli nam pęka serce , to tak dotkliwie , że nikt nas nie zrozumie.
Nie ma ciekawszego rozmówcy od kogoś, kto uważnie słucha i w ten sposób okazuje zrozumienie. I nic nudniejszego od człowieka, który zmienia temat, by skupić uwagę na sobie, albo zaczyna licytację na opowieści. Tacy ludzie w rzeczywistości w ogóle nas nie słuchają; czekają jedynie na swoją kolej, by otworzyć usta.
Nigdy do końca nie zrozumiesz drugiego człowieka, póki nie rozważysz spraw z jego punktu widzenia...
- Twierdzisz, że dziś jest w Tobie więcej zrozumienia dla człowieka, który się boryka z problemami, niż kilkanaście lat temu. Pewnych rzeczy czasem nie mówisz wprost, by kogoś nie dobić. Skąd to się bierze?
- Myślę, że to przychodzi z wiekiem. Coraz większa mądrość życiowa, a także duszpasterska. Dawniej byłem katotalibem, który potrafił przywalić na oślep. Stałem się delikatniejszy. Gdyby postępować niezwykle rygorystycznie wobec wszystkich przez całe życie, to efekt ewangelizacyjny, który chcielibyśmy osiągnąć, będzie nikły, znacznie słabszy niż wtedy, gdy będziemy na co dzień zachowywać się w duchu Ewangelii.
- Tato, myślałem, że przynajmniej ty mnie zrozumiesz.
- Jack, co takiego twoim zdaniem miałbym zrozumieć?
- No, że czasem w życiu zdarzają się rzeczy, na które się nie liczyło i których nie można wyjaśnić, ale gdy to się dzieje, to życie polega na przyjęciu ich, poszerzeniu swojego świata.
Umysł musi pojmować, a serce czuć, nim pojawi się zrozumienie.
- (...) Ale dlaczego chcesz, żeby twoje baranki zjadały małe baobaby?
Odpowiedział: „Jak to dlaczego?!”, jakby chodziło o rzecz oczywistą. Musiałem wytężyć umysł, żeby samodzielnie zrozumieć tę kwestię. Otóż na planecie Małego Księcia, tak jak na wszystkich planetach, rosły pożyteczne rośliny i chwasty. Czyli znajdowały się tam również nasiona pożytecznych roślin i chwastów. Ale nasiona są niewidoczne. Śpią ukryte w glebie do czasu, aż któreś z nich weźmie chętka, żeby się obudzić. Wtedy takie nasiono się wypręża i z początku nieśmiało wypuszcza ku słońcu nieszkodliwą łodyżkę. Jeżeli jest to łodyżka rzodkwi lub róży, można pozwolić jej rosnąć, jak chce. Ale jeżeli to chwast, trzeba wyrwać go zaraz, gdy się go rozpozna. Otóż na planecie Małego Księcia znajdowały się groźne nasiona — nasiona baobabu. Gleba planety była nimi zasypana. Tymczasem jeśli weźmiesz się za takie baobaby za późno, już nigdy się ich nie pozbędziesz. Zarosną całą planetę. Przebiją ją korzeniami. I jeśli planeta będzie za mała, a baobabów za wiele, doprowadzą do jej rozpadu.
Trudno jest zrozumieć czyjąś opowieść o czymś, czego samemu nigdy się nie doświadczyło.