Nunchi. Koreański sekret dobrych relacji z ludźmi

Okładka książki Nunchi. Koreański sekret dobrych relacji z ludźmi Euny Hong
Okładka książki Nunchi. Koreański sekret dobrych relacji z ludźmi
Euny Hong Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie poradniki
Kategoria:
poradniki
Tytuł oryginału:
The Power of Nunchi
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2020-04-15
Data 1. wyd. pol.:
2020-04-15
Język:
polski
ISBN:
9788308070383
Tłumacz:
Hanna Pasierska
Tagi:
Korea nunchi poradniki relacje stosunki międzyludzkie
Średnia ocen

5,6 5,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,6 / 10
59 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1324
1121

Na półkach: ,

Słyszałam o nunchi już nie raz i zawsze odnosiłam wrażenie, że jest to zwykłe domyślanie się co ktoś ma na myśli, co szczerze mówiąc nie kojarzyło mi się dobrze. Postanowiłam więc sięgnąć po "Nunchi. Koreański sekret dobrych relacji z ludźmi". Zaczęło się całkiem nieźle - autorka trochę przybliżyła mi pojęcie i nie chodziło tu tylko domyślanie się, ale o obserwację świata, uważność na szczegóły i informacje, które przekazują nam inni.

Tylko nie wiem jakim cudem książka poszła w zupełnie innym kierunku. Bo po początkowym zrozumieniu czym jest nunchi dostałam masę przykładów, która pokazywała, że tu jednak o "czytanie w myślach" chodzi. Przykład z Eileen oraz Hazel i namawianie do picia alkoholu był dla mnie jednym z mało trafionych. Nie trzeba nunchi kiedy ktoś otwarcie komunikuje się z nami - "nie" oznacza "nie" i należy to uszanować. Autorka natomiast stara się mnie przekonać, że gdyby nunchi w tym przykładzie uniknięto by niezręczności i nieprzyjemnej sytuacji. Ale nie tylko chamstwo i nieuprzejmość autorka stara się tłumaczyć brakiem nunchi, ale również tak niebezpieczne zjawiska jak np. stalking. Przecież gdyby tylko stalker miał nunchi nie byłby stalkerem. Nawet nie wiedziałam jak na to zareagować.
Ton w jakim prowadzona jest narracja jest bardzo nieprzyjemny i często obraźliwy. Bo czego się jeszcze dowiedziałam? Otóż ludzie bez nunchi to idioci - i dokładnie takie słowa są w tej książce. Osoby ze spektrum autyzmu na pewno będą zachwycone takim określeniem. Jakie jeszcze kwiatki możemy znaleźć w książce? Na przykład takie: "(...) zjawisko nazywane w psychologii efektem Dunninga-Krugera: skrzywienie poznawcze chroniące głupich ludzi przed uświadomieniem sobie własnej głupoty" - dla mnie takie sformułowania w ogóle nie powinny paść, a następujący zaraz po nim wywód, że sięgnięcie po książkę daje nadzieję na poprawę i ratunek brzmi jak wyjątkowo niesmaczna autopromocja.
Autorka zapewnia, że "Moim celem nie jest wykorzenienie z was uprzedzeń (...)" gdy jednocześnie na kartkach swojej książki pokazuje dobitnie jak wiele uprzedzeń posiada sama. Traktując nunchi jako prawdę objawioną i jedyne co pozwoli przetrwać w tym świecie zupełnie nie dostrzegając żadnych minusów z nim związanych. Za to nie ma problemu ze znajdowaniem minusów innych uczuć, takich jak np. empatia.
Niektóre stwierdzenia autorki to istna parodia. Nadinterpretuje powiedzenie i frazeologizmy próbując im nadać dosłowny wydźwięk i pokazać, że w języku koreańskim mają one więcej sensu niż na zachodzie. Tworzy stwierdzenia, które tak bardzo zależą od środowiska i osobowości ludzi, że trudno traktować je jako coś co występuje zawsze, jak np. "Hałas ceni się wyżej niż spokój".
W wyjaśnianiu swoich tez daje za przykłady koreańskie bajki dla dzieci i traktuje ich treść jakby były jakimiś badaniami naukowymi. A jeśli już mowa o dzieciach, to najwyraźniej tylko dziwni ludzie z zachodu wyjaśniają i tłumaczą dzieciom świat i zasady jakimi należy się kierować w jego odkrywaniu, koreański dzieci są nauczone domyślać się i podążać w swoich zachowaniach za innymi. W koreańskiej szkole nikt nie mówi gdzie ma się odbyć zebranie i co należy przynieść do szkoły na zajęcia - koreańskie dzieci po informacji o zebraniu, albo temacie pracy, mają wiedzieć co przynieść ze sobą i gdzie się zebrać. No przecież to jest jakiś żart.

Nawet nie mogę powiedzieć, że jestem rozczarowana lekturą, ja jestem nią bardzo zniesmaczona. Autorka wykazuje się w swojej książce wyjątkową ignorancją, brakiem kultury w wyrażaniu własnego zdania, a często wręcz chamstwem. Autorka najpierw próbuje wyjaśnić, że nunchi to nie tylko domyślanie się co inni myślą, żeby za chwilę powiedzieć coś innego. Miałam wrażenie jakbym czytała dwie różne książki, które teoretycznie mówią o tym samym, ale jednak każda radzi co innego. Dla mnie autorka bardzo myli brak nunchi z brakiem ogłady, poszanowania innych i z brakiem kultury.

Słyszałam o nunchi już nie raz i zawsze odnosiłam wrażenie, że jest to zwykłe domyślanie się co ktoś ma na myśli, co szczerze mówiąc nie kojarzyło mi się dobrze. Postanowiłam więc sięgnąć po "Nunchi. Koreański sekret dobrych relacji z ludźmi". Zaczęło się całkiem nieźle - autorka trochę przybliżyła mi pojęcie i nie chodziło tu tylko domyślanie się, ale o obserwację świata,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
400
386

Na półkach:

Książka, którą powinien przeczytać każdy człowiek a na pewno Ci, którzy buszują w internecie.
Książka opowiada o sztuce empatii i spostrzegawczości, Jak wiele możemy wyczytać z twarzy naszego rozmówcy. Skąd wiemy, że teraz jest dobry moment, żeby porozmawiać o trudnych tematach, kiedy poprosić o podwyżkę, a kiedy trzymać język za zębami. Wystarczy kilka kroków i zainteresowanie się psychologią.

Empatii i taktu uczymy się całe życie, dodatkowa lekcja w postaci przeczytania tej książki na pewno się przyda. Ostatnio modne jest wszystko, co koreańskie, może warto zastanowić się, dlaczego tak właśnie jest. Książka wniosła wiele dodatkowych myśli i zachowań, które wdrażam do swojego życia. POLECAM

Książka, którą powinien przeczytać każdy człowiek a na pewno Ci, którzy buszują w internecie.
Książka opowiada o sztuce empatii i spostrzegawczości, Jak wiele możemy wyczytać z twarzy naszego rozmówcy. Skąd wiemy, że teraz jest dobry moment, żeby porozmawiać o trudnych tematach, kiedy poprosić o podwyżkę, a kiedy trzymać język za zębami. Wystarczy kilka kroków i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
100
36

Na półkach:

Myślę, że ta książka jest dobra, nie mogę się jednak nie zgodzić z opiniami, które mówią o nieustannym wywyższaniu zachowania Koreańczyków nad ludźmi z Zachodu. Ja osobiście starałam się to traktować jako przykład, jakiś wzorzec, bo to skąd ktoś jest nie zawsze stanowi o jego Nunchi. W Korei po prostu nazwano je i opisano. Kiedy potraktowałam porównanie ludzi z Zachodu z Koreańczykami jako porównanie ludzi bez Nunchi i ludzi z nim, książkę czytało się o wiele przyjemniej. Niektóre tematy były też nieco przeciągane, można by ich tak nie rozwlekać, aczkolwiek pozycja bardziej na plus niż na minus.

Myślę, że ta książka jest dobra, nie mogę się jednak nie zgodzić z opiniami, które mówią o nieustannym wywyższaniu zachowania Koreańczyków nad ludźmi z Zachodu. Ja osobiście starałam się to traktować jako przykład, jakiś wzorzec, bo to skąd ktoś jest nie zawsze stanowi o jego Nunchi. W Korei po prostu nazwano je i opisano. Kiedy potraktowałam porównanie ludzi z Zachodu z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
155
78

Na półkach:

Jest to pomocna książka, nie da się ukryć, chociaż zirytowała mnie hipokryzja autorki. W książce wciąż powtarza o wzajemnym szacunku do innych ludzi oraz ich kultury, co ma być podstawą do osiągniecia "bystrego" nunchi, by przy niemal każdym rozdziale porównywać kulturę na zachodzie do kultury na wschodzie, przy czym narracja dosadnie wskazywała na to, która z nich jest jej faworytem.
Drugim zachowaniem, które mnie zdenerwowało, było nazywanie innych ludzi idiotami, głupkami, itd. Jak osoba, która używa takich epitetów, a jednocześnie wychwala ogromny szacunek do drugiego człowieka, może mówić coś o dobrym nunchi?

Jest to pomocna książka, nie da się ukryć, chociaż zirytowała mnie hipokryzja autorki. W książce wciąż powtarza o wzajemnym szacunku do innych ludzi oraz ich kultury, co ma być podstawą do osiągniecia "bystrego" nunchi, by przy niemal każdym rozdziale porównywać kulturę na zachodzie do kultury na wschodzie, przy czym narracja dosadnie wskazywała na to, która z nich jest jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
685
145

Na półkach: , ,

Jestem osobą w spektrum autyzmu, co oznacza, że nie mam intuicji społecznej, trudno mi dostrzegać niuanse komunikacyjne, gubię kontekst, przytłacza mnie ilość treści, nie tylko dosłownych, ale też niewypowiedzianych, i łatwo mylę się w interpretacjach. Z odmiennej neurobiologii, a nie z ignorancji czy innych cech, które przypisuje takim ludziom pani Kong, jest mi bardzo ciężko czytać to, co niewypowiedziane. Ilość epitetów, wyzywania od debili, idiotów, głupków, z powodu braku jej wyidealizowanego nunchi, nie czytałam ani nie słyszałam tyle od nikogo w całym swoim życiu. Na początku się śmiałam z jej arogancji, ilości heurystyk, jej przechwałek, ale po 100 stronach zaczęłam czuć się atakowana, wyzywana, wyśmiewana. Możliwe, że spalę tę książkę. Jest zbyt szkodliwa, aby ją rozpowszechniać, a poziom uprzedzeń i ableizmu, który dotyczy trudności, które posiada praktyczna większość osób w spektrum, może być niebezpieczny dla i tak obciążonej naszej grupy. Przestrzegam przed tą pozycją. Dziwię się też wydawnictwu, które wydało tak przemocową lekturę.

Jestem osobą w spektrum autyzmu, co oznacza, że nie mam intuicji społecznej, trudno mi dostrzegać niuanse komunikacyjne, gubię kontekst, przytłacza mnie ilość treści, nie tylko dosłownych, ale też niewypowiedzianych, i łatwo mylę się w interpretacjach. Z odmiennej neurobiologii, a nie z ignorancji czy innych cech, które przypisuje takim ludziom pani Kong, jest mi bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
767
130

Na półkach:

Po przeczytaniu na pewno wiem coś więcej o nunchi , ale przyznam szczerze, że średnio sposobała się mi książka. Autorka dużo razy porównywała zachodni indywidualizm ze wschodnim kolektywizmem, a wydaję mi się to nie potrzebne. Miałam wrażenie, że ktoś kto jest indywidualistą będzie miał problem z odnalezieniem w sobie nunchi, z czym dalej idzie - indywidualizm jest zły.
Ale najbardziej mnie rozśmieszyły niektóre "przykłady" sytuacji życiowych, któtymi autorka próbowała zobrazować różne zachowania. Każdy normalny człowiek wie, że takie zachowania są w porządku, więc myślę, że autorka mogła wybrać lepsze, bardziej wnikliwe przykłady...

Po przeczytaniu na pewno wiem coś więcej o nunchi , ale przyznam szczerze, że średnio sposobała się mi książka. Autorka dużo razy porównywała zachodni indywidualizm ze wschodnim kolektywizmem, a wydaję mi się to nie potrzebne. Miałam wrażenie, że ktoś kto jest indywidualistą będzie miał problem z odnalezieniem w sobie nunchi, z czym dalej idzie - indywidualizm jest zły....

więcej Pokaż mimo to

avatar
297
232

Na półkach: , ,

„Nunchi. Koreański sekret dobrych relacji z ludźmi” autorstwa Euny Hong to chyba pierwszy poradnik dotyczący dalekowschodniego sposobu myślenia, po który sięgnęłam. Nie ukrywam, że elementem działającym niczym magnes był podtytuł książki. Niestety, pod tym względem przeżyłam czytelnicze i poznawcze rozczarowanie. Choć podtytuł wyraźnie nawiązuje do Kraju Spokojnego Poranka, a sama autorka przez wiele lat tam mieszkała, to całość poradnika podejmuje temat Korei Południowej w bardzo małym stopniu. Owszem, autorka przywołuje pewne przykłady związane z koreańskim sposobem wychowywania, edukacji i funkcjonowania w środowisku zawodowym, ale dla czytelnika pragnącego pogłębić swoją wiedzę dotyczącą Korei Południowej są one niewystarczające. Gdyby wspomniana książka nie posiadała podtytułu i tych kilku przywołanych koreańskich przykładów, można by odnieść wrażenie, że podejmuje ona sposób myślenia i funkcjonowania charakterystyczny dla wszystkich społeczności Dalekiego Wschodu. Dzięki podtytułowi czytałam jednak tę książkę, myśląc tylko o Koreańczykach i zestawiając ich sposób myślenia z tym ukształtowanym w świecie tak zwanej cywilizacji i kultury Zachodu. Nunchi to nic innego jak sztuka oceny myśli i uczuć innych ludzi mająca na celu zbudowanie harmonii, zaufania i więzi. Autorka w bardzo przystępny sposób wyjaśnia, czym nunchi jest w praktyce i co można zyskać lub stracić, wykazując się bystrym bądź słabym nunchi. Autorka przywołuje wiele przykładów obrazujących omawiane sytuacje, opierając się przy tym nie tylko na własnych doświadczeniach, ale także osób znanych niemal na całym świecie, jak Steve Jobs, Bill Gates czy też Jeff Bezos. Ciekawe jest również to, że autorka sięga po cały wachlarz przykładów literackich, odwołując się między innymi do starożytnych filozofów, Williama Szekspira, Jane Austen czy też Virginii Woolf. Zróżnicowany jest także zakres kulturowy. Euny Hong w konfrontacji z Koreą Południową sięga po przykłady chociażby ze Stanów Zjednoczonych, Francji, Czech czy Iranu. Bogactwo materiału zgromadzonego przez autorkę czyni tę pozycję rzetelną i wiarygodną, jednakże – jak to w przypadku poradników bywa – daleka jest droga od teorii utrwalonej w książce do jej praktycznego zastosowania. Mimo to Euny Hong wielokrotnie powtarza i utrwala w świadomości czytelnika podstawowe filary nunchi, podkreślając jednocześnie, że jest ono dla każdego, a najbardziej dla ludzi „słabych”, by zachęcić do zastosowania go w swoim życiu, w relacjach z otaczającymi nas ludźmi i na własnej skórze odczuć zbawienne skutki bezpośrednio wynikające z koreańskiego sposobu myślenia. Książkę oceniam jako całkiem dobry poradnik dotyczący różnic kulturowych pomiędzy światem Wschodu i Zachodu. Polecam lekturę, przy jednoczesnym przypomnieniu, że Korea Południowa nie jest główną bohaterką tej książki.

https://www.facebook.com/literackakorea/posts/129272402692047

„Nunchi. Koreański sekret dobrych relacji z ludźmi” autorstwa Euny Hong to chyba pierwszy poradnik dotyczący dalekowschodniego sposobu myślenia, po który sięgnęłam. Nie ukrywam, że elementem działającym niczym magnes był podtytuł książki. Niestety, pod tym względem przeżyłam czytelnicze i poznawcze rozczarowanie. Choć podtytuł wyraźnie nawiązuje do Kraju Spokojnego Poranka,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
18
3

Na półkach:

Przyznaję pracy Euny Hong mało zaszczytny tytuł najgłupszej książki jaką dane mi było kiedykolwiek przeczytać.
Autorka już na pierwszych stronach zapewnia czytelnika, że "nunchi uchroni cię przed towarzyskimi wpadkami - nigdy nie popełnisz gafy" co jest oczywistym absurdem. Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że chyba żaden inny naród nie popełnia tylu towarzyskich gaf, co właśnie Koreańczycy.
Z każdą stroną robi się coraz ciekawiej. "Jeśli masz szybkie nunchi", pisze, możesz "naginać zasady do swojej woli" - porada, której oczekiwałbym raczej od psychopaty.
"Nunchi of ponad pięciu tysięcy lat pomaga Koreańczykom unikać błędów i ciosów losu oraz odnosić zwycięstwa." Ciekaw jestem gdzie podziało się nunchi, gdy Japończycy podbili pod koniec XIX wieku ich kraj, gdzie było, gdy wojna koreańska pozbawiła życia setki tysięcy mieszkańców kraju i pozostawiła cały Półwysep w zgliszczach, co się z nim stało w Korei Północnej rządzonej przez, a jakże, koreańskich tyranów, mistrzów sztuki nunchi? Jeśli nunchi potrafi zdziałać tak ogromne cuda w relacjach interpersonalnych, dlaczego oba narody koreańskie wciąż celują do siebie z rakiet i darzą się wzajemnie tak wielką nienawiścią? "Koreański cud gospodarczy od początku opierał się na nunchi" - na tak śmiałe wnioski należałoby przedstawić jakieś dowody. Oczywiście autorka ich nie ma, gdyż cały ten bełkot wyssała z palca.

Przyznaję pracy Euny Hong mało zaszczytny tytuł najgłupszej książki jaką dane mi było kiedykolwiek przeczytać.
Autorka już na pierwszych stronach zapewnia czytelnika, że "nunchi uchroni cię przed towarzyskimi wpadkami - nigdy nie popełnisz gafy" co jest oczywistym absurdem. Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że chyba żaden inny naród nie popełnia tylu towarzyskich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
16
2

Na półkach:

Nie będę Was wodzić za nos z opinią dotyczącą książki.
Dostała u mnie miano najgorszej przeczytanej książki. Odpowiedzicie sobie szczerze, jak osoba, która nazywa innych głupimi bądź idiotami, może kogokolwiek pouczać o nunchi?
Nie mam pojęcia, jak autorce udało się znaleźć wydawnictwo, które zgodziło się ją wydać.
Książka jest o idei nunchi, która jest zdecydowanie warta poznania, jednak nie poprzez tę lekturę.
Nazwałbym książkę patologiczną. Autorka, która miała na celu (chyba, bo po przeczytaniu książki zaczęłam wątpić) przedstawić ideologie nunchi, wielokrotnie obraża osoby, które nie mają dobrego wyczucia, bo właśnie do dobrego wyczucia możemy w dużym uproszczeniu sprowadzić nunchi.
Nie ma sensu rozpisywać się o takiej książeczce. Jedyne mądre słowa jakie w niej znajdziecie to cytaty chińskich przysłów, ewentualnie czasem zdarza się autorce jakiś nieoczekiwany wybłysk intelektualny, lecz przeczytać książkę dla kilku stron oświecenia, jest stratą czasu.

Nie będę Was wodzić za nos z opinią dotyczącą książki.
Dostała u mnie miano najgorszej przeczytanej książki. Odpowiedzicie sobie szczerze, jak osoba, która nazywa innych głupimi bądź idiotami, może kogokolwiek pouczać o nunchi?
Nie mam pojęcia, jak autorce udało się znaleźć wydawnictwo, które zgodziło się ją wydać.
Książka jest o idei nunchi, która jest zdecydowanie warta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
21
3

Na półkach:

Zacznijmy może od pozytywów. Duża masa przykładów pozwala zrozumieć czym według autorki jest nunchi. Pozwalają też na zatrzymanie się, przemyślenie podobnych sytuacji, które przytrafiły się nam, przeanalizowanie czy zachowaliśmy się odpowiednio, albo jednak jakiś błąd popełniliśmy. Z pewnością zwraca to naszą uwagę na szczegóły, których normalnie moglibyśmy nie zauważyć. I chyba na tym plusy się kończą.

Minusów jest o wiele więcej. Choć w zasadzie można skrócić je do jednego: wywyższanie się. Ton, w jakim została napisana książka pozostawia wiele do życzenia. Obrażanie osób pozbawionych nunchi, wyśmiewanie zachodniej kultury indywidualizmu... Z pewnością nie zachęca to do dalszej lektury.

Już nie mówiąc, że moim zdaniem "nunchi" to po prostu coś w rodzaju wyczucia połączonego z dobrym wychowaniem. Umiejętność wpasowania się do sytuacji określone wielkim, mistycznym słowem nunchi.

Co prawda można przeczytać, ale nie jest to pozycja obowiązkowa. No i pamiętać trzeba o dystansie do tej pozycji, by się niepotrzebnie nie denerwować.

Zacznijmy może od pozytywów. Duża masa przykładów pozwala zrozumieć czym według autorki jest nunchi. Pozwalają też na zatrzymanie się, przemyślenie podobnych sytuacji, które przytrafiły się nam, przeanalizowanie czy zachowaliśmy się odpowiednio, albo jednak jakiś błąd popełniliśmy. Z pewnością zwraca to naszą uwagę na szczegóły, których normalnie moglibyśmy nie zauważyć. I...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    81
  • Przeczytane
    70
  • Posiadam
    11
  • Teraz czytam
    5
  • Korea
    5
  • 2022
    3
  • 2021
    3
  • Legimi
    2
  • 2020
    2
  • Azja
    2

Cytaty

Więcej
Euny Hong Nunchi. Koreański sekret dobrych relacji z ludźmi Zobacz więcej
Euny Hong Nunchi. Koreański sekret dobrych relacji z ludźmi Zobacz więcej
Euny Hong Nunchi. Koreański sekret dobrych relacji z ludźmi Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także