-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać13
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński8
Cytaty z tagiem "yennefer" [31]
[ + Dodaj cytat]A potem świat znowu zaczął istnieć, ale istniał zupełnie inaczej.
Czekałam tu, w oberży, nie wypadało mi przecież iść tam, dokąd ty się udałeś, do owego przybytku wątpliwej rozkoszy, a niewątpliwej rzeżączki.
-Ty co myślałeś, Geralt? Że poplotkujemy wesoło, że powspominamy dawne czasy? Że może na zakończenie pogawędki pójdziemy na wóz i pokochamy się na kożuchach, ot tak dla odświeżenia wspomnień, co?
Geralt, nie będąc pewien, czy czarodziejka magicznie czyta w myślach, czy wyłącznie trafnie zgaduje, milczał, uśmiechając się krzywo.
A potem świat znowu zaczął istnieć, ale zupełnie inaczej.
- Geralt?
- Mhm?
- I co dalej?
- Nie wiem.
- Ja też nie. Bo widzisz, ja... Nie jestem pewna, czy warto się było na mnie skazywać. Ja nie umiem... Zaczekaj, co robisz... Chciałam ci powiedzieć...
- Yennefer... Yen.
- Yen - powtórzyła, ulegając mu zupełnie. - Nikt nigdy mnie tak nie nazywał. Powiedz to jeszcze raz, proszę.
- Yen.
- Geralt.
-Nie krępuj się - powiedziała,rzucając naręcze odzieży na wieszak. -Nie mdleję na widok nagiego mężczyzny.Triss Merigold, moja przyjaciółka, mawia, że jeśli się widziało jednego, to widziało się wszystkie.
Gdyby umiejętność korzystania z doświadczeń i wyciągania wniosków decydowały, dawno już zapomnielibyśmy, czym jest wojna. Ale tych, którzy do wojny dążą, nigdy nie powstrzymywały i nie powstrzymają doświadczenia ani analogie.
- Milcz! Dałam ci więcej niż jakiemukolwiek mężczyźnie, łajdaku. Sama nie wiem, dlaczego właśnie tobie. A ty... O nie, mój drogi. Ja nie jestem dziwką ani przygodnie nabytą w lesie elfką, którą można pewnego ranka porzucić, odejść nie budząc, zostawiając na stole bukiecik fiołków. Którą można wystawić na pośmiewisko. Uważaj! Jeśli powiesz teraz chociaż słowo, pożałujesz! (...)Spotkaliśmy się, trudno - rzekła cicho. - Nie będziemy rozbić z siebie widowiska dla wszystkich. Zachowajmy twarz. Udawajmy dobrych znajomych. Ale nie popełnij błędu, Geralt. Między tobą a mną nie ma już niczego. Niczego, rozumiesz? I ciesz się, bo oznacza to, że porzuciłam już pewne projekty, jakie jeszcze niedawno wobec ciebie miałam. Ale to wcale nie oznacza, że ci wybaczyłam. Ja ci nigdy nie wybaczę, wiedźminie. Nigdy.
- Och, Yen.. - szepnął Wiedźmin z wyrzutem.
- Miałam powód.. - pocałowała go, a potem wtuliła policzek w poduszkę. - Miałam powód, żeby krzyczeć. Więc krzyczałam. Tego nie powinno się tłumić, to niezdrowe i nienaturalne.
- (...) Co z tobą, Yen?
- Parę złamanych żeber, wstrząśnienie mózgu, staw biodrowy, kręgosłup. Poza tym świetnie. A u ciebie?
- Mniej więcej to samo.