-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Cytaty z tagiem "wies" [110]
[ + Dodaj cytat](...) wiejski starzec - Lule Kabbogozza. W 1942 roku Lule był na wojnie w Burmie - wymienia to jako jedyne wydarzenie w jego życiu. Potem już cały czas mieszkał w tej wsi.
W miejscu takim jak Scardale musisz przechorować to, czego nie możesz wykurować.
Wieś bez wiejskich odgłosów jest tylko w połowie wsią. s.46.
W kraju na nieszczęście zdarza się kilkaset zabójstwo rocznie. Ale jeszcze nie zdarzyło się, aby społeczność wiejska zanikiem sumienia, korupcją, przekupstwem, strachem, paraliżem woli utkała tak szczelną zasłonę milczenia w oku zbrodni.
Jeden raz, raz jeden czas na chwilę ruszył.
Jeden raz, raz jeden czas płot bezczasu skruszył.
Historia do wsi wkroczyła, bezczas naruszyła.
I Jakubowa ochrona pod płotem się skryła.
Nocą w drzwi chałupy Wichrów ktoś w drzwi załomotał.
I druga wojna światowa podeszła do płota.
Co ty tam, Jakubie, trzymasz w starej szopie?
Co ty tam ukrywasz za stodołą, chłopie?
Czy ty nie boisz się Niemców, podłych zatraceńców.
Czy ty nie boisz się Niemców, diabelskich odmieńców.
Pewnie już Jakubie, pusto w twojej szopie.
Skoro pod białą kapliczką ciemną nocą kopiesz.
Skoro pod osłoną nocy dół głęboki kopiesz.
Jeden raz, raz jeden czas na chwilę ruszył.
Jeden raz, raz jeden czas płot bezczasu skruszył.
Wichry pochowały Niemca, wcale nie odmieńca.
Wichry pochowały Niemca, wcale nie ich jeńca.
Minęły czasy nie tylko muzykantów, kończy się czas wsi, tylko ta o tym jeszcze nie wie.
Niemiecki wieśniak jest staromodny i pruderyjny; spróbujcie tylko przejść któregoś dnia przez wieś jedynie w spodenkach kąpielowych. Ja próbowałem, toteż wiem, co się wtedy dzieje: mężczyźni stają jak wryci, kobiety chichoczą, zakrywając twarze, zupełnie jak pokojówki w staroświeckich komediach. (s.84).
Moja mama (…) była zdania, że w mieście, inaczej niż na wsi, można założyć wszystko, bo „ w mieście i tak nikt cię nie zna”.
Na cmentarz przyszło mniej osób, niż sądziłem, z czego wywnioskowałem, że wieś jest mocno katolicka.
Czyli samobójca to nie chrześcijanin.
s.20.
A Pana Boga możno chwalić i w stodole, mówi tato, kiedyś ludzi całkiem nie umieli pacierzów, a pobożnie żyli. Aż im czort księdza nasłał".