-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński27
Cytaty z tagiem "wejście" [8]
[ + Dodaj cytat]Wejście było bardzo niskie - jak w wielu świątyniach Wschodu. Ten, kto przestępuje próg, musi się pochylić. Skłonić głowę.
[...] nie przespaliśmy się ze sobą, bo seks zamknąłby za nami wejście i otworzył przed nami wyjście.
Dociera do mnie, że jego twarz jest ostatnią rzeczą, jaką zabiorę do grobu. Blada i pociągła, z długim, wąskim i spiczastym nosem, równie spiczastą brodą, spiczastymi uszami, grubymi czarnymi brwiami i ustami cienkimi jak rana w mojej szyi. Gęste, długie włosy są tak czarne, że aż lśnią na granatowo. Ma je związane z tyłu głowy, a kuc opada mu po ramieniu. Elf jest w istocie chudy i tak wysoki, że musi garbić się w kabinie.
Wyciągam ku jego twarzy ręce, jakbym chciał rozpocząć walkę, choć to bezsilny protest. To tak ma się wszystko skończyć?
Elf przewraca tylko oczami na mój wysiłek. Wyciąga nóż z szyi, by mnie obezwładnić, a może bardziej, bym nie upaprał mu krwią pasiastego dubletu. Wgniata mnie w kąt kabiny i powtórnie wbija nóż w szyję. Wizgam tylko. Elf kiwa głową.
– Zapomniałeś się. Groziłeś mi, a do tego zrobiłeś się chciwy. Ja się z nikim nie dzielę, rozumiesz? Z nikim.
Odpływam tam, skąd już nie ma powrotu. Patrzę na niego ostatni raz.
– Przy okazji. Nazywam się Yasper Virgill Varetros, zwany także Lepkim. Pomyślałem, że masz prawo to wiedzieć – oznajmia.
Wyjmuje nóż i wrzuca go do otworu kloacznego między moimi nogami. Patrzy z obrzydzeniem na dłoń i rękaw, wyciera je o nogawki moich spodni i wychodzi.
Mam dosyć wiatru w oczy, ale jeszcze bardziej mam dosyć bycia nikim. „Książę Varetros”, czy słyszysz to, Yasper? Na cycki Shibez, jeżeli ten przepych, władza i kobiety nie są warte, by o nie walczyć i za nie umrzeć, to ja nie wiem, co jest. To moja jedyna szansa i wykorzystam ją, przysięgam na własną krew i bijące serce. A kiedy uda mi się przejść przez to wszystko, kiedy dokonam niemożliwego i wrócę z tą przeklętą królewną, to znalezienie sposobu na Lotara będzie przy tym niczym.
Dokładnie tak, wy wszystkie skurwysyny co czekacie za mną lub na mojej drodze. Nie powstrzymacie mnie.
Wyznawaliśmy zasadę, że kiedy trzeba, powinno się mocno wejść w coś przesadnego. Wtedy należy porzucić prawdę. Wtedy się żyje.
Tymczasem ona wchodzi. Nie, ona nigdy nigdzie nie wchodziła. Ona wszędzie wtargnęła lub wstrzeliła się albo wjechała.
Na szczęście Thor, który nigdy nie przepuści okazji, by przeciwstawić się Lokiemu, raz jeszcze wkroczył w samą porę. Zabrał matkę i dziecko i zostawił je przed wejściem do międzyświata, po czym odleciał do swojej kuźni.