Cytaty z tagiem "właściciel" [12]
[ + Dodaj cytat]Wiecie jak to jest z kotami: nie mają właścicieli, tylko służbę
-Nazwałaś ją już? Lubi władcze imiona, więc mogłabyś ją ułagodzić, nadając jej jakieś potężne imię. [...]-Ehm mogłabym je zmienić na takie, które polubi. -Każdy właściciel może ją nazwać tylko raz. Jeżeli nadałaś jej już imię, to pozostanie ono przy niej, dopóki będziecie razem.
Cholera.-No, słucham. -Miś Pooky. -Miś. Pooky.[...].
Aha! Otóż to! Prawo własności!Zgoda, wszyscy jesteśmy właścicielami rzeczy. Ale-nie istot ludzkich! Ba!
Owa ziemia obiecana jest w naszym zasięgu, o ile tylko przyjmiemy naszą rolę kociego opiekuna i właściwą jej mantrę: nie chodzi, o to, żeby być właścicielem, ale o to, żeby się opiekować.
Jeśli naprawdę chcesz poznać jakiś biznes, wejdź w niego. Nie musisz być właścicielem od samego początku. Wejdź w korytarz - znajdź sobie pracę w branży. Dowiesz się więcej, zamiatając i myjąc naczynia w jakiejś knajpie, niż przez dziesięć lat przyglądania się, jak to działa, z zewnątrz.
A nikt nie jest właścicielem tego, czego nie może obronić.
Chodziła jabłonka i pukała do okien —
od rzezi spychaczowej ocalała samotnie.
Po karczowisku wodziła zrozpaczonym wzrokiem,
właściciela swego w każdym szukała oknie.
[„Etiuda zimowa”, przeł. Wiktor Woroszylski, s. 1].
Życie domów płynie trochę odmiennym, wolniejszym nurtem czasu niż życie ich właścicieli. W domu, szczególnie starym, przeszłość jest zawsze na wyciągnięcie ręki.
Na książki jest wzięcie, bo masy przybywające do Seulu potrzebują wypełnić czymś puste ściany wyrastających jak grzyby po deszczu domów. Oprawione w skórę, ozdobione pozłacanymi literami tomy to symbol separujący właściciela od tych, którzy za oknem, w dziurawych gumowcach, przeganiają brązowe krowy po utytłanym błotem asfalcie.