Worek kości

Okładka książki Worek kości Stephen King
Okładka książki Worek kości
Stephen King Wydawnictwo: Prószyński i S-ka horror
552 str. 9 godz. 12 min.
Kategoria:
horror
Tytuł oryginału:
Bag of Bones
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
1998-12-15
Data 1. wyd. pol.:
1998-12-15
Liczba stron:
552
Czas czytania
9 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
8372556474
Tłumacz:
Arkadiusz Nakoniecznik
Tagi:
powieść tajemnica śmierć
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
344 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
78
56

Na półkach:

Niewiele ciekawego się w niej dzieje. Jedna z gorszych książek Kinga.

Niewiele ciekawego się w niej dzieje. Jedna z gorszych książek Kinga.

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Szybko się czyta, ciekawa fabuła.
Polecam

Szybko się czyta, ciekawa fabuła.
Polecam

Pokaż mimo to

avatar
249
61

Na półkach: ,

Pierwsze 100+ stron przegadane i trzeba to przetrwać. Potem jest już całkiem ciekawie. Typowy "Kingowski" klimat. Daję 7.

Pierwsze 100+ stron przegadane i trzeba to przetrwać. Potem jest już całkiem ciekawie. Typowy "Kingowski" klimat. Daję 7.

Pokaż mimo to

avatar
667
69

Na półkach: , ,

Spośród wielu powieści Stephena Kinga zgromadzonych na półce, wybrałam Worek kości, kierując się opisem obiecującym mroczny horror oraz opiniami osób, które lekturę już poznały. Niestety tym razem intuicja mnie zawiodła, ponieważ po raz pierwszy miałam ochotę rzucić książkę Kinga w kąt i po prostu o niej zapomnieć. Nie zrobiłam tego, ale czytanie szło mi jak przysłowiowa krew z nosa. Krótki opis fabuły zapowiada interesującą, raczej klasyczną historię grozy, w której głównym wątkiem będzie nawiedzony dom. Mike Noonan cztery lata temu stracił żonę. Jego ukochana zmarła nagle w wyniku pęknięcia tętniaka. Od tego czasu mężczyzna przeżywa kryzys twórczy. Nie tylko nie napisał żadnej powieści, ale też nie potrafi nawet zbliżyć się do komputera bez silnego ataku paniki. Mike z nikim się nie spotyka, nie musi pracować, ponieważ dorobił się małej fortuny; wydaje się, że nie ma już celu w życiu. Pewnego dnia postanawia jednak wyjechać do letniego domu, który odwiedzali z żoną w każde wakacje. Na miejscu szybko zostaje zaangażowany w konflikt pomiędzy młodą wdową, a jej zamożnym teściem. Mike szybko przywiązuje się do nowej znajomej i jej trzyletniej córeczki. W tym samym czasie w jego domu zaczyna dochodzić do dziwnych wydarzeń. Wszystko wskazuje na to, że zmarła żona koniecznie chce się z nim skontaktować.

Trafiałam już na słabsze powieści Kinga (Doktor sen, Komórka),ale ta historia wyjątkowo nie przypadła mi do gustu. Odrzucił mnie już rozwleczony, niekończący się wstęp. Zawsze lubiłam gawędziarstwo autora i nie przeszkadzały mi ani dygresje, ani rozbudowane opisy dotyczące tego, co postaci myślą, czują, robią. Jednak tym razem byłam szalenie zirytowana, kiedy wciąż nie działo się nic konkretnego. Ze szczegółami poznałam harmonogram dnia Mike’a Noonana, dowiedziałam się jak bardzo tęskni za zmarłą żoną, jak traktuje swoją karierę pisarza. Miałam wrażenie, że autor wciąż wspomina to samo zamiast wreszcie przejść do rzeczy i wyprawić bohatera do tego letniego domu. Mike wyjeżdża dopiero około 140 strony. Moim zdaniem naprawdę wszystkie informacje można zawrzeć w 50 stronach, nie potrzeba poświęcać aż ¼ książki na to, żeby czytelnik dowiedział się, że protagonista znajduje się w życiowym dołku. Na dodatek irytowały mnie opisy snów. Nie przepadam za scenami halucynacji, wizji, koszmarów, które są nagminnie wykorzystywane przez twórców grozy i tutaj też miałam po kokardę czytania o tym, że Mike czuł jak dom nad jeziorem go „przyzywa”, widział w snach „coś”, ale nie wiadomo do końca, co to było.

W trakcie lektury nie czułam niepokoju ani zagrożenia, jakby King tym razem nie umiał wykreować odpowiedniej atmosfery i sprawić, żebym przejęła się losem czterdziestolatka przekonanego, że wszystko, co dobre już się skończyło. Mike doświadcza osobliwych wypadków, ale nie robią one specjalnego wrażenia ani na nim, ani na czytelniku. Dziecięcy płacz i kobiecy krzyk rozlegające się w pustym domu, napisy układające się z magnesów na lodówkę oraz jakieś dziwaczne telepatyczne połącznie pomiędzy pisarzem a trzyletnią dziewczynką powinny przestraszyć. Jednak z jakiegoś powodu tak się nie dzieje, strachy nie działają, typowe kingowskie chwyty również nie odnoszą skutku. Po przyjeździe bohatera nad jezioro akcja się nieco zagęściła, ale nie opuściło mnie przekonanie, że King miał pomysł co najmniej na opowiadanie, a nie powieść liczącą sześćset stron. Drażnił mnie też wątek rozkwitającego zauroczenia między Michaelem, a dwudziestoletnią dziewczyną. Myślę, że wystarczy raz wspomnieć albo tylko zasugerować, że czterdziestolatek wciąż opłakujący zmarłą żonę może odczuwać pożądanie na widok znacznie młodszej od siebie kobiety. Nie potrzeba tych wszystkich erotycznych fantazji i snów, które tylko dodatkowo przeciągają historię.

Zwróciłam też uwagę na zabieg, który mnie niesamowicie drażni w powieściach, czyli antycypacja wydarzeń. Kilkukrotnie King pozwala sobie zdradzić dalsze losy bohaterów poprzez wstawki typu: „Następnym razem kiedy ją zobaczył, umierała”, „Wyjechał nie wiedząc, że nigdy już nie wróci do tego domu”. Tego typu wtrącenia bardzo mi przeszkadzały, zabierając i tak nikłą przyjemność z lektury. Po co czytać kolejnych 150 stron, jeśli wiem, że postać i tak umrze, a losy głównego bohatera potoczą się w konkretnym kierunku? Dla mnie nie ma to sensu. Z przykrością stwierdzam, że "Worek kości" zupełnie nie przypadł mi do gustu. Przegadana, rozciągnięta, miałka historia, w której autor próbuje straszyć czytelnika tanimi, banalnymi chwytami. Wielkie rozczarowanie.

Spośród wielu powieści Stephena Kinga zgromadzonych na półce, wybrałam Worek kości, kierując się opisem obiecującym mroczny horror oraz opiniami osób, które lekturę już poznały. Niestety tym razem intuicja mnie zawiodła, ponieważ po raz pierwszy miałam ochotę rzucić książkę Kinga w kąt i po prostu o niej zapomnieć. Nie zrobiłam tego, ale czytanie szło mi jak przysłowiowa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
325
162

Na półkach: ,

Klasyczna powieść grozy z nawiedzonym domem i pisarzem przeżywającym kryzys twórczy.
Michael Noonan to autor thrillerów, który dzięki swej pracy zarobił kilka milionów dolarów. Nieoczekiwanie umiera żona pisarza, będąca w ciąży w tajemnicy przed mężem. Cztery lata później Noonan przeprowadza się do Śmiechu Sary, domu, który wraz z żoną kupili jako swą drugą rezydencję. Dom nie okazuje się jednak zwyczajny - słychać w nim hałasy, a do tego położony jest w prowincjonalnej miejscowości TR-90, pełnej nieufnych mieszkańców. Bohater poznaje młodą wdowę i postanawia zaangażować się w spór z jej teściem dotyczącym opieki nad dzieckiem.
Worek kości to książka w starym, dobrym stylu Stephena Kinga - wątek obyczajowy jest barwny, dramatyczny, a jednocześnie postaci zmagają się ze zjawiskami paranormalnymi. Horror malowniczo oddaje atmosferę małej społeczności skrywającej tajemnicę - a samo jej ujawnienie jest spektakularne i pomysłowe. Nawiedzony dom okazuje się być sprawdzonym, dobrze zrealizowanym pomysłem.

Klasyczna powieść grozy z nawiedzonym domem i pisarzem przeżywającym kryzys twórczy.
Michael Noonan to autor thrillerów, który dzięki swej pracy zarobił kilka milionów dolarów. Nieoczekiwanie umiera żona pisarza, będąca w ciąży w tajemnicy przed mężem. Cztery lata później Noonan przeprowadza się do Śmiechu Sary, domu, który wraz z żoną kupili jako swą drugą rezydencję. Dom...

więcej Pokaż mimo to

avatar
210
207

Na półkach:

Cześć wszystkim. Wiosna zaczęła się już dawno na dobre, ale na moje to nie jest zbyt przyjemnie. Liczę, że pogoda nam się poprawi. Ale ja się pogodą nie przejmuję, bo mam swoje plany. Coś fajnego polecam wam do czytania. Będę musiał być bardziej aktywny, bo obecnie jest z tym słabo, ale liczę, że mnie zrozumiecie. Czasami na Internecie to nie ma mnie aż dwa dni. Już dawno zdobyłem fajną książkę do czytania Stephena Kinga pt ,, Worek kości ". Książka jest gruba, bo ma ponad 608 stron i czyta mi się ją znakomicie.

O to krótki opis książki:

Nagła śmierć żony oznacza dla Michaela Noonana, autora poczytnych książek, koniec kariery pisarskiej. Walcząc z twórczą niemocą, w poszukiwaniu natchnienia wraca do miejsca, gdzie spędził z żoną wiele szczęśliwych dni - do starego domu nad jeziorem. Nie jest mu jednak dane zaznać spokoju, którego tak bardzo potrzebuję; wbrew swojej woli zostaje wplątany w konflikt podsycany przez tajemnicze siły gnieżdzące się w wiekowej budowli. Stawką zażartej walki jest ludzkie życie, szczęście, a także spokój tych, którzy już odeszli.
Poruszająca opowieść o rozpaczy i uczuciach, które przetrwają wszystko - nawet śmierć.
Powiem wam szczerze, że historia jest super. Dodam że oprócz tego dodatkowo czytam sobie inne dwie książki Kinga. I jest super.
Moja ocena to: 1000 /1000 punktów.
Polecam i pozdrawiam serdecznie.

Cześć wszystkim. Wiosna zaczęła się już dawno na dobre, ale na moje to nie jest zbyt przyjemnie. Liczę, że pogoda nam się poprawi. Ale ja się pogodą nie przejmuję, bo mam swoje plany. Coś fajnego polecam wam do czytania. Będę musiał być bardziej aktywny, bo obecnie jest z tym słabo, ale liczę, że mnie zrozumiecie. Czasami na Internecie to nie ma mnie aż dwa dni. Już dawno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
129
49

Na półkach:

Jakie to było dobre....do połowy!potem zaczęło dziać się coś dziwnego a dalej było już tylko gorzej. Wielkie rozczarowanie finałem ale początek znakomity.

Jakie to było dobre....do połowy!potem zaczęło dziać się coś dziwnego a dalej było już tylko gorzej. Wielkie rozczarowanie finałem ale początek znakomity.

Pokaż mimo to

avatar
136
18

Na półkach:

To nie ten King którego lubię.
Zmęczyła mnie ta powieść, oczekiwałem czegoś lepszego.

To nie ten King którego lubię.
Zmęczyła mnie ta powieść, oczekiwałem czegoś lepszego.

Pokaż mimo to

avatar
58
58

Na półkach:

Dobra książka. Pokazuje, że nawet po tragedii jaką niewątpliwie jest śmierć żony można a nawet trzeba żyć dalej mając nadzieję, że jeszcze może nas spotkać w życiu coś dobrego. Polecam

Dobra książka. Pokazuje, że nawet po tragedii jaką niewątpliwie jest śmierć żony można a nawet trzeba żyć dalej mając nadzieję, że jeszcze może nas spotkać w życiu coś dobrego. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
124
25

Na półkach:

Koncept osobiście spodobał mi się, chociaż to już któraś książka Kinga, gdzie występuje niezwykłe dziecko, którym ktoś musi się zająć. Natomiast samo wykonanie, można by zrobić lepiej.
Nie zostajemy wrzuceni w wir akcji, wręcz przeciwnie, King stara się stopniowo budować napięcie i do pewnego momentu mu to wychodzi, ale jak na moje, wszystko jest za bardzo rozwleczone, rozumiem, że długie opisy należą do stylu Stephena, ale tutaj naprawdę niewielką część odgrywa realna akcja i to dałoby się wybaczyć, gdyby nie fakt, że wszystkie mroczne aspekty są raczej przewidywalne, a motyw duchów, które nawiedzają dom i jego mieszkańca bez żadnych urozmaiceń przestaje być atrakcyjny.
Tutaj co prawda pewne urozmaicenia są, mamy do czynienia z całą fabułą, która krok po kroku odsłania nam się i dowiadujemy się, o co tak właściwie chodzi duchom. Mi jednak te urozmaicenie, cóż, nie podpasowało, głównie dlatego, że nie czułem czytając takiego jakby przeniesienia do świata książki, że rzeczywiście czuję to, co się tam odgrywa.
Zakończenie typowo Kingowskie, najpierw wszyscy się zbierają i mamy gigantyczną jatkę, a potem ostateczne rozprawienie się z oponentem, przyznam, że ten schemat z czasem może stać się nudny, jak dla mnie niektóre elementy są tam upchnięte bez sensu, jakby próbować połączyć ze sobą dwa puzzle, z których jeden jest mały, a ten drugi to puzzel ogromny, taki, jakie układają trzyletnie dzieci. Sara Tidwell - postać zbudowana nienajgorzej, ale momentami jakoś tak nienaturalnie.
Trudno mi w zasadzie powiedzieć coś więcej, ale Kinga stać na coś lepszego, on potrafi robić plot twisty, które mrożą krew w żyłach i wciągają, a tutaj, cóż, raczej chciało mi się momentami zasypiać.

Koncept osobiście spodobał mi się, chociaż to już któraś książka Kinga, gdzie występuje niezwykłe dziecko, którym ktoś musi się zająć. Natomiast samo wykonanie, można by zrobić lepiej.
Nie zostajemy wrzuceni w wir akcji, wręcz przeciwnie, King stara się stopniowo budować napięcie i do pewnego momentu mu to wychodzi, ale jak na moje, wszystko jest za bardzo rozwleczone,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    7 481
  • Chcę przeczytać
    3 869
  • Posiadam
    1 688
  • Ulubione
    302
  • Stephen King
    227
  • Teraz czytam
    172
  • Chcę w prezencie
    84
  • Horror
    83
  • King
    81
  • Stephen King
    33

Cytaty

Więcej
Stephen King Worek kości Zobacz więcej
Stephen King Worek kości Zobacz więcej
Stephen King Worek kości Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także