-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać4
-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Cytaty z tagiem "równouprawnienie" [52]
[ + Dodaj cytat]...miejsce kobiety jest w kuchni... gdzie ma siedzieć sobie wygodnie, z nogami w górze, popijać wino i przyglądać się, jak jej mąż gotuje obiad.
Kobiety mogą sądzić, że panuje równouprawnienie, ale jedyne, co możemy, to kląć, upijać się do nieprzytomności, uprawiać seks z byle kim, pracować od świtu do nocy za małe pieniądze i rodzić dzieci poczęte ze spermy dowolnego dawcy.
Generalnie rzecz biorąc, ja jestem w jednej dziedzinie za równouprawnieniem, a mianowicie: żeby w małżeństwie było 50% mężczyzn i 50% kobiet.
Czy kobieta nie byłaby szczęśliwa, robiąc te wszystkie niezwykłe rzeczy, które robili mężczyźni ?
Nie będę ukrywał, że u Aurelki najbardziej kręciły mnie bicepsy.
W całych dziejach świata chrześcijańskiego kobieta była w ogóle źle traktowana(...). Parlament niemiecki odrzucił projekt ustawy o prawie głosu dla kobiet jeszcze w sierpniu 1918 roku. We Francji kobiety uzyskują czynne i bierne prawo wyborcze dopiero w roku 1955. A w kraju pochodzenia papieża istniało i po tej dacie dojakie ustawodastwo dotyczące jednej i drugiej płci, a mianowicie zdrada męza (...) nie była nawet wykroczeniem, natomiast zdrada kobiety uchodziła za przestępstwo...
Mężczyzna oświadcza, że wychodzi w godzinach pracy z biura, bo musi pokibicować dziecku na jakichś zawodach, i wszyscy rozpływają się w zachwytach, jaki to z niego dobry tatuś, wręcz wzór rodzica. Kiedy kobieta mówi, że chce się zwolnić, by posiedzieć przy chorym dziecku, zostaje napiętnowana jako osobniczka niezorganizowana, nieodpowiedzialna i wykazująca niedostateczne zaangażowanie. Dla ojca afiszowanie się z tym, że jest Ojcem, to demonstracja siły; matka, która próbuje być Matką, naraża się na uznanie za zatrważająco nieporadną. I to ma być równouprawnienie?
- Otóż jest rzecz ciekawa. Nasze koleżanki, jak to wiem od starszych urzędników, najwcześniej przychodzą, najpóźniej wychodzą z biura, pracują jak mrówki, są punktualne, potulne i – w ogóle są wzorowymi oficjalistami. Za to owe panie mają… daleko mniejsze pensje aniżeli ich poprzednicy, mężczyźni, i biorą na przykład piętnaście rubli zamiast trzydziestu albo dwadzieścia pięć zamiast czterdziestu...
- Cóż to za niesprawiedliwość! – zawołała Madzia.
- Właśnie i tę sprawę podniosę kiedyś i wytłomaczę społeczeństwom: w jaki sposób wyzyskiwane, krzywdzone i okradane są kobiety...
- I do tej pory nikt nie zwrócił na to uwagi?... – pytała rozpłomieniona Madzia.
Pan Kazimierz zawahał się i skromnie spuścił oczy.
Wszyscy naokoło trąbią o równouprawnieniu i parytetach, ale w rzeczywistości była to tylko teoria. W pewnych kręgach wciąż dominowali mężczyźni myślący średniowiecznymi kategoriami.
(...) kandydatki na żony wymagają dużo, a nie dają znów tak wiele. Chcą dla siebie jednocześnie przywilejów tradycyjnie męskich (wolność, autonomia, samorealizacja), ale również tych uznawanych za raczej kobiece (bezpieczeństwo materialne i społeczne oraz oparcie). W dodatku trudno im się zgodzić na koszty związku: konieczność dostosowania się do drugiej osoby, obowiązki, odpowiedzialność. Nie muszą i nie chcą prasować koszul, gotować codziennych obiadków czy mieć wyłączności na reprezentację rodziny na wwywiadówkach i być dyspozycyjne seksualnie na żądanie. Ale z drugiej strony oczekują, że mąż wypełni PIT, naprawi pralkę, da w prezencie najnowszy krem odmładzający za 700 zł i zawsze obiegnie samochód dookoła, aby otworzyć drzwi.