-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Cytaty z tagiem "odosobnienie" [21]
[ + Dodaj cytat]Zawsze lubiłem ławki. Są znakiem wycofania, dystansu, łagodnej marginazlizacji na obrzeżu świata. Są nieocenionym punktem obserwacyjnym, dogodnym schronieniem, bezpieczną przystanią na poboczu drogi dla tych, którzy potrafią się zatrzymać. Spędziłem wiele godzin na ławkach, kontemplując świat. Istnieją ławki cudowne, niestosowne, wysoce nieprawdopodobne, które stoją w niewiarygodnych miejsach. Człowiek siedzący na ławce nie nalezy już do rzeczywistości, a w każdym razie się od niej odcina. To proste siedzisko czyni zeń poetę i porusza jego horyzonty. Jeśli istnieje jakieś miejsce, które nie podlega tumultowi świata, jest nim właśnie ławka.
Fakt, że stoisz wśród tłumu, nie oznacza, że do niego należysz
Życie innych ludzi - myślał, idąc wolnym krokiem w kierunku domu - oceniam według własnych doświadczeń. Nie byłem szczęśliwy, a więc mówię, że nie ma, nie istnieje szczęście. Nie byłem kochany, nie byłem nikomu drogi i potrzebny, a więc mówię, że nie ma miłości, że wszyscy żyją w pustce.
Nie potrafiłem przejąć się żadną prawdą, a więc mówię, że nie istnieje nic prócz kłamstwa. To ohydne! Lecz jednocześnie, czyż uwierzy w szczęście ten, kto żył, jadł, pracował, spotykał się dzień w dzień z innymi ludźmi, a nie był szczęśliwy? Czyż nie będzie drwił z miłości ten, kto wlókł się przez kilkadziesiąt lat swego życia, cierpiał, spotykał wielu ludzi - a był sam? Swoim życiem sądzi się życie innych, o ogólnym sensie życia decyduje przecież własne - nic więcej.
Nie lubię weekendów. Wszyscy wylegają na ulice, grają w ping-ponga, strzygą trawniki, pucują swoje samochody, jeżdżą do supermarketu, na plażę lub do parku. Wszędzie tłumy ludzi. Moim ulubionym dniem tygodnia jest poniedziałek. Wszyscy idą z powrotem do roboty i nie muszę na nich patrzeć.
Nie umiał uchwycić ze swoich stanów nic wariackiego, a jednak czuł się czasem sobie samemu zupełnie obcym i zaczynał się obawiać, że może skończyć obłąkaniem, nieznacznie, sam nic o tym nie wiedząc.
Najwyższy czas, żebym zaczęła się starać. Przestała trzymać całe moje życie dla siebie.
Podniósł głowę i spojrzał na rozciągający się ponad murem widok na turkusowe, dziś bardzo wzburzone morze. Piękny widok. Zbyt piękny.
Słyszał szepty, krzyki i płacz. Widział ludzi, jak siadywali na kamieniach i patrzyli w dal. Przynajmniej horyzont pozostał dla nich otwarty, a wraz z nim wyobrażenie świata po drugiej stronie wody. Niejeden wyciągał przed siebie dłoń, jak gdyby chciał dotknąć dalekich lądów i skosztować nieznanych smaków.
Człowiek jest zawsze sam na sam z sobą, zawsze samotny, i tak ma być po wsze czasy.
Nie wiem, czy się państwu kiedyś przydarzyło, żeby parę dni nie widzieć i nie rozmawiać z człowiekiem", mówił Tischner podczas wykładu na Uniwersytecie Jagiellońskim w październiku 1981 roku. "Radzę takie doświadczenie podjąć, jest to bardzo interesujące. Można mieć radio i słyszeć ludzki głos; nie słyszy się jednak własnego głosu wypowiadanego do drugiego człowieka ani jego odpowiedzi. Po paru dniach robi się wokół człowieka dziwna pustka. Przez pierwsze godziny, nawet dni, człowiek odpoczywa. Po jakimś czasie zaczyna się czuć nieswojo. Rzeczy i wydarzenia zaczynają tracić właściwe proporcje. Szmery wyolbrzymiają się. W tej ciszy przelot muchy staje się hałasem. Dźwięki tracą naturalne proporcje. I wtedy odzywa się w człowieku pragnienie człowieka. Gdy po takim czasie człowiek spotyka drugiego człowieka, ogarnia go dziwna gadatliwość. Chwile, w których człowiek do nikogo nie mówi, są chwilami nieobecności, którą się czuje. Można powiedzieć: obecność nieobecności."
'.