-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać100
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel5
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "menel" [7]
[ + Dodaj cytat]Tacy nędzni klienci jak ja nie podobali się jej. Pewnie wolała konkretnych, zdecydowanych, niemarnujących czasu gości, których widziała w południowoamerykańskich serialach; takich, którzy nie pytają o cenę, kupują johnny walkery lub drogie wódki w litrowych butelkach i na pewno nie wypijają ich w bramie, ani nawet przed sklepem. Piją te wyszukane trunki w swoich luksusowych mieszkaniach lub willach z basenem, w towarzystwie podobnych im wygarniturowanych i wypomadowanych facetów, którym krawat nie kojarzy się z pętlą, ale z niezwykle eleganckim wyglądem, w towarzystwie równie eleganckich żon, które im starsze, tym mają głębszy dekolt, zużywają coraz więcej mocnych perfum zabijających zapach starości, a ich upodobanie do szelestu pieniędzy wzrasta wprost proporcjonalnie do stanu posiadania i wagi ciała.
Jedynie Mecenas zachował zimną krew, pierwszy rzucił się ratować to, co można było uratować, ale jego refleks nie na wiele się zdał. W szklanej skorupie, która przed chwilą była butelką, pozostała odrobina tego, na co z utęsknieniem czekaliśmy, reszta rozlała się po nierównej podłodze. Przyklękliśmy, Pierzasty, Mecenas i ja, i próbowaliśmy chłeptać wprost z ziemi, lecz zdołaliśmy zaledwie umoczyć języki - wszędzie było szkło.
Jak mówi staropolskie przysłowie, im rzadziej sprzątasz, tym wyraźniej widać efekty.
To mi dopiero piękny kot. Z wywieszonym językiem i zezem. Ma ucięty ogon. Jest piękny, rozumny. Zawieźliśmy go do weterynarza na prześwietlenie, bo wpadł pod samochód. Lekarz powiedział: "Tego kota dwa razy przejechało auto, ktoś go kiedyś postrzelił, no i obcięto mu ogon". Ja na to: "Ten kot to ja:. Przyszedł pod drzwi śmiertelnie wygłodniały. Wiedział, gdzie się zgłosić. Obaj jesteśmy uliczni menele.
Lucek wrócił po pół godziny, gdy byliśmy bliscy wyczerpania, i triumfalnie wyjął zza paska spodni pół litra wyborowej i butelkę buskowianki. I gdy wyciągał półlitrówkę z buskowianką, stało się nieszczęście. Wyborowa wyślizgnęła się Luckowi z ręki, widzieliśmy w zwolnionym tempie spadającą za sprawę grawitacji butelkę, a potem rozległ się nieprzyjemny, bardzo nieprzyjemny odgłos tłuczonego szkła i każdy z odłamków ranił nasze serca.
-Wyglądasz jak dzikus - ocenił. -Mogłem zabrać ci golarkę.
Komisarz wzruszył ramionami.
-Teraz jest taka moda, na drwala.
-Chyba na menela.
-Zwał jak zwał - odparł Forst.
Ziemista cera, smutne spojrzenie, czarna koszula zapięta pod szyję. Trochę z zombie, trochę z menela - prawdziwy katolik, radosny i szczęśliwy, że Bóg rozwinął przed nim świetlisty szlak prosto do nieba.