-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński4
Cytaty z tagiem "kościół katolicki" [24]
[ + Dodaj cytat]
A nawiasem mówiąć, kiedyż to Kościół zwalczał z równym zapałem przemysł zbrojeniowy? Kiedyż to określał go jako "zasługujący na wyklęcie", "zbrodniczy"? (...)
Dlatego trzeba było wypowiedzieć prezerwatywom wojnę. Ale nigdy nie wypowiedziano wojny wojnie! Taka jest moralność Kościoła, któa chwali rzezie i ludobójstwa jako służbę Bogu - ale nadal zakazuje sanitariuszom wydawania środków antykoncepcyjnych: niech raczej żołnierze zapadają na kiłę i rzeżączkę. I na AIDS".
W całych dziejach świata chrześcijańskiego kobieta była w ogóle źle traktowana(...). Parlament niemiecki odrzucił projekt ustawy o prawie głosu dla kobiet jeszcze w sierpniu 1918 roku. We Francji kobiety uzyskują czynne i bierne prawo wyborcze dopiero w roku 1955. A w kraju pochodzenia papieża istniało i po tej dacie dojakie ustawodastwo dotyczące jednej i drugiej płci, a mianowicie zdrada męza (...) nie była nawet wykroczeniem, natomiast zdrada kobiety uchodziła za przestępstwo...
Przymilając się i zawstydzająco wdzięcząc do postępowców, Kościół katolicki utracił zdolność przeciwstawienia się upadkowi obyczajów. Utracił zdolność do jednoznacznego i energicznego odrzucenia małżeństw homoseksualnych, prawda do aborcji i pracy kobiet. Spójrzmy prawdzie w oczy: Europa Zachodnia doszła do tak odrażającego stanu rozkładu, że sama siebie nie jest w stanie uratować, nie bardziej niż starożytny Rzym w piątym wieku naszej ery. Masowy napływ imigrantów, których tradycyjna kultura jest nadal naznaczona naturalną hierarchią, podporządkowaniem kobiety i szacunkiem dla starszych, stanowi historyczną szansę na moralne i rodzinne odrodzenie Europy, otwierając perspektywę nowego złotego wieku dla Starego Kontynentu.
Bardzo niewiele łączy ludzi z Turynu i Bari czy też z Neapolu i Triestu - poza autostradą, liniami kolejowymi i Kościołem katolickim.
(...) Marian Krynicki zgwałcił swoją żonę Marię trzykrotnie i dwukrotnie pobił. Kiedy na spowiedzi poskarżyła się księdzu, jak bardzo cierpi z powodu jego nadpobudliwości i alkoholizmu, to usłyszała, że cierpienie jest świadectwem moralności, a nie słabości, i że powinna bardziej dbać o rodzinę.
Także Kościół katolicki konsekwentnie przeczył moralnym zobowiązaniom człowieka wobec zwierząt. Jeszcze w połowie XIX wieku Pius IX odmówił z tej przyczyny zgody na założenie Towarzystwa Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt.
Wyjaśnia to jednak tylko dlaczego seks istnieje, a nie dlaczego tak często go uprawiamy. Czy nie rozmnażalibyśmy się całkiem dobrze, ograniczając się jedynie do ułamka tej ilości? Niewątpliwie to właśnie ma na myśli Kościół katolicki, kiedy twierdzi, iż wyłącznym przeznaczeniem seksu jest prokreacja. Czy jednak przyjemna strona seksu nie kwestionuje tego poglądu?
- Też cię wkurwiają ludzie, którzy z żalu robią sens życia? Bo u nas cierpienie, najlepiej zbiorowe, jest tożsamością narodową. Polska to wspólnota oparta na ranach, którym nie dajemy się zagoić. Ze strachu, że jak się zagoją, to stracimy siebie? Czym byśmy byli bez tego cierpienia, skoro tylko w nim się jednoczymy? I tylko w nim jesteśmy naprawdę dobrzy.
- Cierpienie tak naprawdę jest potwornie egoistyczne. Rozumiem cierpienie, które ma prawo pojawić się w życiu każdego człowieka, natomiast u nas ono jest przejawem skrajnego egoizmu. Ono zawsze, w sensie egzystencjalnym, jest przejawem egoizmu, ale w innych kulturach ludzie sobie z cierpieniem radzą jednak inaczej, a przynajmniej dają inne sygnały. Polak, cierpiąc, ma poczucie, że posiadł straszliwą władzę i ta władza go opanowuje. I niszczy wszystko. To się bierze oczywiście z naszej strasznej historii katolicyzmu, który jest najciemniejszą religią na świecie. W w polskim wydaniu to jest w ogóle piekło. I jeżeli szatan istnieje, to jest nim instytucja polskiego Kościoła.
W tym cholernym katolickim kraju, religii opartej na miłosierdziu, im jesteś bardziej wierzący, tym, kurwa, masz mniej tego miłosierdzia w sobie, to jest coś niewiarygodnego. Przed Bożym Narodzeniem ktoś zrobił badania, kto by przyjął tego nieznanego wędrowca w domu, i , kurwa, przepraszam, nawet katolicy tego nie deklarują. What the fuck ?! Kto ma większą paranoję, no błagam! Im jesteś bardziej katolicki, tym mniej jesteś otwarty na kogokolwiek! A gdzie jest przypowieść o Samarytaninie? Gdzie jest sens? Ludzie, którzy tu przychodzili na jesieni, mieli Jezus na imię, na litość boską, Jezus - i to nie jest metafora!
[...] polscy biskupi po pogromie kieleckim wzdrygali się przed otwartym potępieniem antysemityzmu i takie nieodpowiedzialne żądanie odrzucili, ponieważ "jest to żądanie paradoksalne, a nawet ubliżające kościołowi". Z kolei biskup lubelski Stefan Wyszyński zastanawiał się wtedy, czy w oskarżeniu Żydów o mord rytualny nie tkwi jednak maleńkie, bardzo maleńkie ziarno prawdy.