-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "budda" [38]
[ + Dodaj cytat]Nie jesteśmy Buddą, nie ma tu drzew, pod którymi można by dumać w postawie lotosu. Przyjdzie glina, stary, i wlepi ci mandat.
Kobiety, głosił Budda, są bardziej lubieżne i mają słabszą wolę niż mężczyźni. Nieustannie snują intrygi, by uwieść niezdecydowanych mężczyzn.
Krisza Gautami miała syna jedynaka, ale ten wkrótce umarł, a matka nie wierząc, iż to naprawdę jest śmierć, pochwyciła dziecię w ramiona i biegła z nim od domu do domu błagając o ratunek, o leki; choć sąsiedzi wszędzie mówili : << Postradała zmysły, nie widzi, ze dziecko jest martwe >>
Az spotkała człowieka, który jej rzekł: << Ja nie mogę Ci dać leków, ale znam kogoś, kto może to uczynić. >>
Matka cala drżąca, wola << O mów, mów, panie, gdzie go szukać ? >> A ów człowiek rzecze << Idź do Tatagaty Buddy >>
A gdy znalazła Buddę rzekła: << O Mistrzu , Panie, błagam, daj mi lek, co uzdrowi me dziecię. >>
A Budda jej rzecze: << Przynieś mi garść ziaren gorczycznych. >> A gdy kobieta chciała już iść, by je dostarczyć, Budda dodał: << Ale te ziarna gorczyczne muszą być wzięte z domu, gdzie nikt nie utracił przez śmierć dziecka, męża, rodzica albo krewnego. >>
Zrozpaczona matka biegła od domu do domu, a każdy jej współczuł dawał ziarno gorczyczne, ale gdy pytała : << Czy nie umarł tu ktoś w tym domu, córka czy syn, ojciec, matka lub krewny? >> odpowiedz brzmiała: << Niestety, żywi tu są nieliczni, lecz umarłych jest wielu. Nie przypominaj nam o najgłębszym bólu, który skrywamy w sercu. >> I w kazdym domu słyszała podobne słowa, nie było ani jednego, gdzie by ktoś z najdroższych nie umarł.
I Krisha Gautami, znużona i bezgranicznie smutna w swej beznadziei, usiadła na skraju drogi, gdy mrok zapadał, i pogrążyła się w myślach. A w oddali zapalały się światełka miasta, migały i gasły, i znów się zapalały. Ciemność ogarnęła ziemie, tylko one widniały w oddali. Czyż nie jest to podobne do żyć ludzkich, myślała; zapalają się, drżą przez chwile, może nawet wesołym płomykiem, by zaraz zgasnąć.
I pomyślała nagle;
<< Czyż nie jest egocentryzmem pogrążanie się w moim osobistym bólu ? Śmierć jest znana wszędzie, nie oszczędza nikogo.
A przecież istnieje jakaś ścieżyna wyprowadzająca z tej rozpaczliwej udręki, ścieżyna na która wchodzą ci co potrafią odrzucić egoizm, a wiedzie w nieśmiertelność. >>
I zaniosła ciało martwego dziecka do lasu, a grzebiąc je, wraz z nim pogrzebała wszystkie swoje własne bóle i udręki. I powróciła do Buddy. W nim, w prawdzie Dharmy znalazła ukojenie; Prawda bowiem koi wszelki ból ludzkiego serca.
Paul Carus "Nauka Buddy" str 98-99
W Tybecie mówią, że żebrak, który nas prosi o wsparcie, czy schorowana staruszka potrzebująca pomocy mogą być Buddą w przebraniu, stającym na naszej drodze, żeby obudzić w nas współczucie i doprowadzić do przemiany duchowej.
Każdy z nas jest Bogiem - powiedział Budda - każdy z nas wie wszystko. Musimy tylko otworzyć swoje umysły, żeby usłyszeć własną mądrość.
Niemądrze i niepotrzebnie cierpi człowiek, któremu nie udaje się znaleźć Oświecenia tam, gdzie go poszukiwał. Oświecenie nie ma żadnej wady; wada tkwi w tych, którzy przez długi czas poszukiwali Oświecenia w różnicującym umyśle, nie zdając sobie sprawy, że nie jest to prawdziwy umysł, lecz coś wyimaginowanego, co powstało skutkiem nagromadzenia pożądań i złudzeń, które przesłaniają i skrywają prawdziwy umysł. Jeśli usuniemy nagromadzone fałszywe przekonania, Oświecenie pojawi się. Gdy ludzie osiągają Oświecenie, uświadamiają sobie - co może się wydawać dość dziwne - że bez błędnych przekonań nie byłoby Oświecenia.
Nie powinni sądzić, że ten świat jest bezsensowny i pełen zamętu, świat Oświecenia zaś pełen sensu i spokoju. Smakować drogę do Oświecenia winni raczej we wszystkich sprawach tego świata.
Buddowie wygłaszali wszystkie nauki w celu wyzwolenia wszystkich umysłów; ja nie posiadam żadnego umysłu, jaki więc mógłbym mieć pożytek z tych nauk?
Nie rozpaczajcie na próżno. Zrozumcie, że nic nie jest trwałe, i dzięki temu poznajcie pustkę ludzkiego życia. Nie pocieszajcie się nadzieją, że to, co podlega zmianie, może pozostać niezmienione.
W rzeczy samej, istnieje tylko jeden świat, a nie dwa: jeden bezsensowny, a drugi pełen sensu, jeden dobry, a drugi zły. Jedynie ludzie, wskutek swojej skłonności do rozróżniania, myślą, że istnieją dwa światy.