cytaty z książek autora "Madeline Miller"
Rozpoznałbym go po dotyku, po samym zapachu; poznałbym go na ślepo po tym, jak oddycha i jak stawia kroki. Poznałbym go w śmierci, na końcu świata.
Wymień jednego bohatera, który był szczęśliwy.
W otchłani dwa cienie przedzierają się po omacku przez gęsty, dławiący mrok. Ich ręce odnajdują się i światło spływa potokiem jak sto złotych urn, z których sypie się słońce.
- Jesteś mądra - rzekł w końcu.
- Jeśli to prawda, to tylko dlatego, że setki razy zachowywałam się jak głupiec.
On jest połową mojej duszy, jak mawiają poeci.
To co podziwia jedno pokolenie, następne może wymazać.
Byliśmy jak bogowie u zarania świata, a nasza radość była tak promienna, że nie widzieliśmy niczego poza sobą nawzajem.
,,name one hero who was happy”
,,i can’t”
,,i know, they never let you be famous and happy
i will tell you a secret”
,,tell me”
,,i’m going to be the first”
.
Kiedy on umrze, myślałem, wszystkie piękne i jasne rzeczy zostaną pogrzebane wraz z nim.
I could recognize him by touch alone, by smell; I would know him blind, by the way his breaths came and his feet struck the earth. I would know him in death, at the end of the world.
Ale może żaden rodzic nie potrafi ocenić charakteru swojego dziecka. Patrząc na nie, widzi tylko własne błędy.
- Nie masz więcej wspomnień?
Składam się z samych wspomnień.
- Zrobiłam to - mówi.
W pierwszej chwili nie rozumiem. Ale spoglądam na obelisk, i znaki, które wyryła w kamieniu. ACHILLES, tak jak było. I zaraz obok: PATROKLOS.
- Idź - mówi. - On czeka na ciebie.
Można używać włóczni jako laski do chodzenia, ale to nie zmieni jej natury.
Jeśli będziesz musiał pójść, wiesz, że pójdę z tobą.
- Żaden człowiek nie jest wart więcej od drugiego, skądkolwiek pochodzi.
- A jeśli jest twoim przyjacielem? Albo twoim bratem? Czy powinieneś go traktować tak samo jak obcego?
- Zadajesz pytanie, nad którym głowią się filozofowie. Być może dla ciebie jest wart więcej. Ale ten obcy jest także czyimś przyjacielem albo bratem. Więc czyje życie jest ważniejsze? [...]
Wiem, jak bym dzisiaj odpowiedział Chironowi: Nie ma odpowiedzi. Cokolwiek wybierzesz, będzie źle.
W samotnym życiu są rzadkie chwile w których dusza innej istoty pojawia się blisko twojej, jak gwiazdy, które tylko raz w roku muskają niebo.
Może takie rzeczy uchodzą za cnotę wśród bogów. Ale jaka to chwała odbierać życie? Umieramy tak łatwo.
- Twoja żona chyba jest mądrą kobietą.
- Owszem. Pominąwszy fakt, że za mnie wyszła, ale jako że tylko na tym zyskałem, nie wytykam jej tego błędu.
Jego słowa nie mówią, że nie zaznamy bólu. Że nie zaznamy strachu. Znaczą tylko: jesteśmy tu. Płyniemy z prądem, kroczymy po ziemi, czujemy ją pod stopami. Żyjemy.
Jesteśmy jak mokre drewno, którego nie ima się ogień.
Mówi się, że kobiety są delikatnymi stworzeniami, jak kwiaty, skorupki jajka, że wystarczy moment nieuwagi, by je zmiażdżyć. Nawet jeśli kiedyś w to wierzyłam, to w tym momencie przestałam.
To było takie proste. Jeśli tego chcesz, zrobisz to. Jeśli cię to uszczęśliwi, popłynę z tobą. Czy jest taka chwila, że serce pęka ze szczęścia?
Jest rzeczą prawą zapewnić pokój zmarłym. Obaj wiemy, że nie ma spokoju dla tych, którzy żyją dalej.
Poeci w niczym się tak nie rozsmakowują, jak w opisach poniżeń kobiet. Jakby każdy wysiłek mężczyzn był skazany na klęskę, jeśli nie nakażą nam pełzać i łkać.
Ja mam żonę. Nie widziałem jej od dziesięciu lat. Nie wiem, czy nie umarła ani czy ja nie umrę, zanim będę mógł do niej wrócić. Pociesza mnie jedynie to, że będziemy razem w świecie podziemnym. Że jeśli już nie w tym życiu, to spotkamy się po śmierci. Nie chciałbym za nic być tam bez niej.