cytaty z książek autora "Stefanie Stahl"
Kto nie ma oparcia w samym sobie, nie znajdzie go też w świecie zewnętrznym.
s.210-214
Królową wszystkich strategii zmian jest strategia polegająca na przyłapywaniu siebie, gdy znajdujemy się w trybie dziecka cienia, a następnie przełączaniu się na program Ja-dorosłego. (...)
Bardzo ważne jest poznanie emocji należących do twojego Dziecka Cienia. Są to na przykład wstyd, poczucie winy, zazdrość, pustka, lęk przed stratą, lęk przed niepowodzeniem, smutek, desperacja, poczucie przymusu, przekora czy złość (...)
Aby zastosować strategię przy łapy wania się, powinieneś wyrobić w sobie samoświadomość. (...) Musisz zachować dyscyplinę mentalną, żeby nie zapaść się w Dziecko Cienia, lecz samoświadomie wznieść się odrobinę ponad siebie i dostrzec, że znów tkwisz w jego trybie.(...)
Oprócz tego powinieneś się pracować swoją metapostawę. W ten sposób uświadomisz sobie raz na zawsze, że twoje Dziecko Cienia jest jedynie projekcją z okresu dzieciństwa i nie ma nic wspólnego z twoją dorosłą rzeczywistością. (...)
Od tej chwili twoim zadaniem będzie samoświadoma samoobserwacja, która pozwoli ci się jak najszybciej przyłapać na pogrążaniu się w strefę Dziecka Cienia. Zdołasz to zrobić, pod warunkiem, że będziesz dostrzegał własne emocje w momencie, gdy zaczynają się rodzić i jeszcze nie będą zbyt silne, ponieważ bardzo intensywnych uczuć właściwie nie da się już poskromić. Zatem miej na siebie oko i jeśli tylko zauważysz, że znowu wpadasz w emocje Dziecka Cienia, przełącz się na perspektywę obserwatora, a więc twoje Ja-dorosłe, dzięki czemu z dystansujesz się wobec odczuwanych emocji. Gdy przyjmiesz z perspektywę obserwatora, jak na dłoni zobaczysz, że teraz jesteś duży i dorosły i nie masz żadnych powodów, by czuć się podporządkowany drugiej osobie. Z tego punktu widzenia dostrzeżesz, że masz prawo do obrony, wysuwania argumentów lub rozstania się.(...)
Istotne jest to, abyś z poziomu rozumu pojął, że twoje Dziecko Cienia to produkt wychowania, jakie otrzymałeś a nie TY SAM.
s.115 (2/2)
W układzie przywspółczulnym z kolei neuroprzekaźnikiem jest acetylocholina - kiedy jej poziom jest za niski, w mózgu introwertyka rodzi się napięcie. Introwertycy reagują rozdrażnieniem, kiedy dociera do nich za dużo bodźców, przede wszystkim w postaci kontaktów społecznych. Ponadto introwertycy mają wrażliwy ośrodek lęku – silniej motywuje ich wizja uniknięcia lęku lub zapewnienia sobie bezpieczeństwa niż perspektywa nagrody.
Ekstrawertycy za są bardziej skłonni do wpadania w euforię i zachwyt niż napędzani acetylocholiną introwertycy. Zazwyczaj częściej mają dobry humor. Bywają też bardziej impulsywni niż i kontrolujący się introwertycy, a kiedy znajdują się pod wpływem stresu, ich impulsywność może się przerodzić w agresywność. Do negatywnych cech ekstrawertyków można więc zaliczyć niecierpliwość, agresywność, powierzchowność, tendencję do autokreacji, skłonność do unikania autorefleksji oraz lekkomyślność.
s.229
Źródła mocy. Wyobrażanie sobie określonych sytuacji ma olbrzymią moc – negatywnej strony tej mocy często doświadczasz, budując w wyobraźni czarne scenariusze. Siłę wyobraźni da się też oczywiście wykorzystać do pozytywnej wizualizacji. Znajdź jakiś obraz, z którego będziesz mógł czerpać wielką siłę i który uspokoi twoje osobiste lęki tkwiące w Dziecku Cienia albo polepszy mu nastrój. Możesz na przykład wyobrazić sobie swój ulubiony krajobraz lub sytuację z przeszłości, w której czułeś siłę i ufność we własne umiejętności. Być może wybierzesz sytuację, w której po prostu czułeś się szczęśliwy (i której wspomnienie dzisiaj nie wywołuje żalu). Kolejną opcją jest wyobrażenie sobie fikcyjnych zdarzeń lub zapożyczenie ich z filmów, na przykład z Gwiezdnych wojen lub Władcy pierścieni. Taki obraz czy takie zdarzenie musi przede wszystkim wzbudzać w tobie poczucie wewnętrznej siły i bezpieczeństwa – dzięki temu stanie się twoim indywidualnym źródłem mocy. Stań prosto i zanurz się w twoim źródle mocy. Zaangażuj wszystkie zmysły. Co teraz widzisz? Jakie dźwięki i szmery docierają do twoich uszu? Czy czujesz jakieś zapachy? Jak się czujesz? Jak czuje się twoje ciało? Poszukaj hasła, którym mógłbyś określić to źródło mocy, i w swoim zeszycie refleksji narysuj jego symbol (może to być całkiem zwyczajny szkic). Jeśli podczas codziennych czynności przyłapiesz się na tym, że przełączasz się na tryb Dziecka Cienia, zaczerpnij nieco wewnętrznej siły ze swojego źródła mocy, które zawsze możesz przywołać w myślach.
s.251
Dbanie o przyjemność, radość i odprężenie potraktuj jako osobisty obowiązek życiowy.
Nikt nie jest przecież doskonały. Składasz się z całego bukietu cech i umiejętności. Gdy z tego bukietu spadnie jeden kwiatek, i tak zostanie wystarczająco dużo nienaruszonych kwiatów. Bukiet nadal jest piękny i nie musisz się go wstydzić.
Wyparcie jest matką wszystkich strategii obronnych, ponieważ cała samoobrona polega na tym, aby wyprzeć to, czego nie chcemy czuć lub dostrzegać. Kolejne strategie obronne, jak dążenie do władzy, perfekcji, harmonii czy syndrom pomocnika, działają tak naprawdę na usługach wyparcia.
s.107
Nasz rozsądek, którego siedzibą jest płat czołowy mózgu, pracuje wolniej, ale bardziej gruntownie iż emocje powstające w układzie limbicznym, głównie w ciele migdałowatym – jednej z ważnych dla biologii rozwoju pierwotnych części mózgu. Ma to istotne znaczenie dla naszego zachowania. Kiedy na przykład odczuwamy strach, emocja ta błyskawicznie dociera do naszej świadomości i kieruje naszym działaniem, ponieważ w ekstremalnej sytuacji musi zapewnić nam przeżycie – nie ma wtedy czasu na długie rozważania i argumentację naszego rozsądku. Ten ostatni przegrywa w starciu z ciałem migdałowatym – w każdym razie wtedy, gdy pojawia się nagły i silny strach. Dopiero kiedy emocje opadną, nadchodzi czas działania rozsądku. Wtedy w spokoju może przeanalizować sytuację ją zrozumieć. Umysł to najważniejsze narzędzie przy postrzeganiu z perspektywy obserwatora. We współczesnej psychologii ten logicznie myślący umysł jest określany jako wewnętrzny Dorosły albo Ja-dorosłe.
s.249
Metapostawa to coś w rodzaju nadrzędnej decyzji, jaką podejmujemy raz na zawsze, abyśmy nie musieli wciąż decydować na nowo w każdej napotkanej sytuacji. Jeśli zatem uświadomię sobie, że moje depresyjne Dziecko Cienia ma skłonność do czarnowidztwa, to przyjmując nadrzędną perspektywę, zaczynam dostrzegać, że kieruje nim jedynie zniekształcona percepcja, której nie mogę brać pod uwagę przy podejmowaniu decyzji. Jeżeli ponownie przyłapię się na tworzeniu potwornych scenariuszy, muszę natychmiast przełączyć się i uświadomić sobie, że po raz kolejny odzywa się mój depresyjno-lękowy głos i to on szepcze mi do ucha te niestworzone historie. Przyjmując punkt widzenia Ja-dorosłego, mogę poszukać odpowiedzi na pytanie, jakie argumenty przemawiają za tym, że faktycznie wszystko pójdzie źle. Jeśli nawet znajdą się racjonalne przesłanki potwierdzające te obawy, muszę zadać sobie dodatkowe pytania: „Czy to przeżyję?” lub „Co może mi się w najgorszym razie przytrafić?”.
Kto w niewielkim stopniu kontaktuje się ze swoimi uczuciami, płynie przez życie jak statek bez kompasu. Uczucia wskazują nam kierunek, w jakim chcemy podążać.
s.246
Akceptacja rzeczywistości opiera się na fundamencie dwóch zasad:
1. Mogę rozwiązać tylko te problemy, które sobie uświadamiam.
2. Akceptowanie rzeczywistości przynosi mi ukojenie – opór wobec niej wywołuje wewnętrzne napięcie. (...) Mój kolega Jens Corssen, propagator zasady akceptowania rzeczywistości, radził na przykład wszystkim, którzy utknęli w korku, żeby sobie powiedzieli: „Kupiłem samochód i w związku z tym zdecydowałem się na ewentualność stania w korku. Zatem: chcę stać w korku”. Metoda godzenia się z okolicznościami, których nie możemy zmienić, uspokaja nerwy.(...)
Wszyscy mamy skłonność do projektowania stresu i innych negatywnych emocji na okoliczności zewnętrzne. Za nasz zły humor obwiniamy partnera, który jest w kiepskim nastroju. To dzieci są winne, że nie mamy ani minuty spokoju. Kasjerka w supermarkecie doprowadza nas do kresu cierpliwości, pogoda wprawia nas w przygnębienie. Jak wyglądałyby nasze codzienne kłopoty, gdybyśmy przyjęli postawę akceptującą i wzięli odpowiedzialność za nasze emocje? Pierwszym krokiem do przyjęcia za nie odpowiedzialności jest uświadomienie sobie, że niemal każde nieszczęście, które nas spotyka (z wyjątkiem prawdziwych tragedii), to rezultat podjętej przez nas decyzji. Jeśli przyjmiemy taką perspektywę, wymienione wyżej problemy będą się przedstawiać następująco: 1. Sam zdecydowałem się na takiego partnera. Czy mogę coś zrobić, żeby poprawić jego nastrój? Jeśli nie, a on jest w chronicznie złym humorze bez względu na okoliczności, mam jeszcze możliwość rozstania się z nim. 2. To ja zdecydowałem się na posiadanie dzieci, a więc muszę pogodzić się z tym, że czasem mnie denerwują. 3. To nie kasjerka nadużywa mojej cierpliwości, lecz moje nastawienie do niej i do sytuacji. Zamiast się denerwować, mogę przecież pomedytować. 4. Pada deszcz, lecz ode mnie zależy ocena pogody oraz to, w jaki sposób ułożę sobie i wykorzystam ten dzień.
Któż ma odwagę walczyć, skoro ostatecznie spodziewa się przegranej?
To nie negatywne schematy utrudniają nam kontakty międzyludzkie i sposób kształtowania naszego życia, lecz strategie obronne, które wybieramy, by przeciwdziałać naszym schematom.
s.93
W psychologii rozróżnia się agresję czynną i agresję bierną. Tę pierwszą od razu łatwo rozpoznać: jasna argumentacja, obrona, kłótnia, krzyk, bicie. Ta druga wchodzi tylnymi drzwiami. Osoby zahamowane w wyrażaniu agresji często właśnie są agresywne w sposób bierny. Polega to na tym, że nie mówią, czego chcą, lecz krążą wokół tematu i się obmurowują. Sposoby okazywania biernej agresji to między innymi milczenie, guzdranie się, składanie obietnic bez pokrycia, "zapominanie" o obietnicach, wrabianie innych, izolacja, uparte zajmowanie się własnymi sprawami, nieumiejętność zawierania kompromisów.
s.112
Strategie obronne można podzielić wzdłuż linii więź-autonomia. Strategie, które zaspokajają potrzebę potrzebę więzi, polegają na tym, że osoba je stosująca stara się dopasować do innych i otoczenia. Do tej grupy należą między innymi takie strategie, jak dążenie do perfekcji, dążenie do harmonii, bezradność, regresja (pozostawanie dzieckiem), delegowanie odpowiedzialności, narzekanie i użalanie się, konsumpcjonizm i uzależnienia. Strategie, które służą podstawowe potrzeby autonomii, to dążenie do władzy i kontroli, odmawianie i obmurowywanie się oraz ucieczka, napaść i agresja. Ogólnie można stwierdzić że ludzie, którzy stoją po stronie więzi, dopasowują się, stosują bierne strategie obronne, a ci którzy biorą stronę autonomii, wykorzystują czynne strategie obronne, jak przyjmowanie kontroli czy walka.
s.230
Pozycje siły. Podobnie do wizualizacji, która ma bezpośredni wpływ na nasz nastrój, także postawa ciała wpływa na stan emocjonalno-psychiczny każdego z nas. Nasze samopoczucie i nasze ciało wzajemnie na siebie oddziałują, co potwierdziło wiele badań psychologicznych. W związku z tym możesz wykorzystać pozycje swojego ciała do szybkiego przełączania się z trybu Dziecka Cienia na tryb Ja-dorosłego, stosując metody, które wcześniej przećwiczyłeś.
Ćwiczenie: Pozycje siły – postawy ciała dające poczucie siły
1. Stań prosto i znajdź stabilną pozycję. Postaw całe stopy na podłodze i nieco ugnij kolana. Teraz wyobraź sobie sytuację, w której czułeś siłę i pozytywne emocje – jakieś wydarzenie sportowe, osobisty sukces czy szczęśliwą chwilę w życiu prywatnym. Oczywiście możesz też przywołać w myślach swoje źródło mocy.
2. Teraz opuść wzrok lub przymknij oczy. Całkowicie zanurz się w wyobrażonej sytuacji. Co teraz widzisz? Jakie odgłosy docierają do twoich uszu? Czy czujesz jakieś zapachy lub smaki? Co czujesz pod stopami? Jakie emocje zaczynają się pojawiać? Pozwól, aby ta szczęśliwa sytuacja wpłynęła na całe twoje ciało, a jednocześnie poczuj własny oddech. Co się z nim dzieje, gdy czujesz swoją siłę? Poczuj swoje stopy, nogi, pośladki, tułów, ramiona i głowę. Co czujesz, będąc w pozycji siły? Wyprostuj się i znajdź postawę, która idealnie odpowiada temu stanowi. Od teraz jest to twoja indywidualna pozycja siły. Znajdź ją także, gdy będziesz siedział.
Od tej chwili, gdy tylko przyłapiesz się na trybie Dziecka Cienia, przyjmuj pozycję siły i od razu przełączaj się na Ja-dorosłe. Jeśli będziesz to często powtarzać, uwarunkujesz ciało i mózg do tego stopnia, że zmieniając postawę ciała, automatycznie wprawisz się w lepszy nastrój. Skoro już wzmocniliśmy wewnętrznego Dorosłego i uregulowaliśmy Dziecko Cienia, chciałabym przedstawić ci Dziecko Słońca, które symbolizuje twoje zasoby, a jednocześnie uosabia stan, do którego dążysz.
Bez wiary w siebie nie ma wiary w innych ludzi.
Świadomość to postrzeganie. Możemy reagować tylko na to, co postrzegamy.
Zaakceptuj siebie takim, jakim jesteś, i ciesz się szczęśliwym życiem bez lęku!
To, w jaki sposób traktują nas rodzice, jest swego rodzaju kalką dla wszystkich innych relacji w naszym życiu.
Jak wynika z badań psychologicznych, dążenie do życiowego celu czyni człowieka trwale szczęśliwym.
Gdy osiągniesz jakiś sukces albo po prostu przeżywasz coś miłego, poczuj tę radość całym sobą. Pozwól temu uczuciu, by cię ogarnęło. Nie wzbraniaj się przed nim, skupiaj się na tym, co tu i teraz.
Potknięcie się to nic złego, gorzej jest nie umieć się podnieść.
Często wydaje nam się, że nasze uczucia i nastroje wywołało jakieś zewnętrzne wydarzenie - albo inni ludzie, albo jakaś sytuacja. Taki sposób myślenia prowadzi do tego, że obarczamy innych ludzi lub los odpowiedzialnością za nasze problemy i nastroje. W rzeczywistości jest jednak tak, że to my sami naszymi myślami i interpretacjami wprawiamy się w zły lub dobry nastrój.
[…] ojciec wywiera istotny wpływ na umiejętności wchodzenia przez dziecko w związki w późniejszym życiu oraz na samoocenę dziecka.
Wewnętrzne dziecko jest sumą doświadczeń, które odcisnęły na nas swoje piętno w dzieciństwie - doświadczeń pozytywnych i negatywnych, które zebraliśmy w relacji z naszymi rodzicami oraz innymi bliskimi i ważnymi dla nas osobami. Najczęściej nie zachowujemy ich w naszej świadomości. Tkwią one jednak silnie w naszej nieświadomości. Można więc powiedzieć, że wewnętrzne dziecko jest istotną częścią naszej nieświadomości. Są to wszystkie lęki, zmartwienia i nieszczęścia, które napotkaliśmy w dzieciństwie. Są to także wszystkie pozytywne doświadczenia, których wtedy doznaliśmy.
Badania psychologiczne pokazały, że osoby ze zdrową samooceną, kiedy spotka je niepowodzenie, w ramach kompensacji skupiają się na swoich mocnych stronach.
Ograniczanie dążenia do własnych celów często wynika z lęku przed porażką.
Jesteś, jaki jesteś, i to wszystko, czym jesteś. I tak jest dobrze..
Nienawiść do samego siebie rozwija się w wyniku głębokiego zaburzenia relacji z rodzicami [...].
Niskie poczucie własnej wartości możemy sobie wyobrazić jako otwartą ranę. Kiedy na ranę nasypiemy soli, czujemy dotkliwy ból. Niepowodzenie jest właśnie takim ziarnkiem soli.