rozwiń zwiń

„Chcę, żeby moje książki były przeżyciem” – Magda Majcher opowiada o „Najgorszym domu”

LubimyCzytać LubimyCzytać
21.06.2022

„Od początku stawiałam na problemy społeczne, rozbudowane portrety psychologiczne bohaterów i trudne tematy” – mówi Magdalena Majcher, jedna z najpopularniejszych polskich pisarek. Jej najnowsza powieść „Najgorszy dom” pokazuje, że autorka świetnie radzi sobie zarówno z wątkami obyczajowymi, jak i wątkami kryminalnymi, a przy tym nie boi się tematów, które jednocześnie przyprawiają o dreszcz i dają do myślenia.

„Chcę, żeby moje książki były przeżyciem” – Magda Majcher opowiada o „Najgorszym domu”

[Od wydawcy] Czasem największe zło czai się w rodzinnych czterech ścianach… „Najgorszy dom”, nowa książka Magdaleny Majcher, autorki bestsellerowych powieści true crime „Małe zbrodnie” i „Mocna więź”, to tajemnicza, intrygująca i skłaniająca do refleksji powieść obyczajowo-kryminalna. 

Prywatna detektyw Łucja Buchta jedzie do rodzinnego Namysłowa, żeby pomóc w poszukiwaniach zaginionej siostry. Nastolatka znikała już wcześniej, dlatego policja nie traktuje sprawy z należytą powagą. Łucja od początku wyczuwa, że nie wszyscy są z nią szczerzy, i szybko nabiera pewności, że tym razem wydarzyło się coś złego. Przeciwnikiem Łucji w dotarciu do prawdy staną się jej trudny charakter i problemy w relacjach międzyludzkich. Jednak przede wszystkim będzie musiała zmierzyć się z panicznym lękiem, który wywołuje u niej sama myśl o powrocie do rodzinnego domu. Ale chociaż strach będzie jej głównym doradcą, zrobi wszystko, żeby odkryć, co tak naprawdę przydarzyło się Karolinie.

Aleksandra Lawerowicz: „Najgorszy dom”, chociaż zaliczany do literatury obyczajowej, kryje w sobie i zagadkę, i mroczą tajemnicę, i poszukiwania… Czy teraz bliżej Ci do kryminału?

Magdalena Majcher: Rynek potrzebuje tej klasyfikacji, dlatego wydawca musi wybrać półkę, na której książka zostanie postawiona, ale bardzo często spotykamy się przecież z powieściami międzygatunkowymi. W wielu kryminałach mamy rozbudowaną warstwę obyczajową, jak chociażby w uwielbianych przeze mnie „Żmijowisku” i „Wyrwie” Wojciecha Chmielarza, i odwrotnie – w obyczajówkach znajdziemy wątki kryminalne. Trudno jest mi jednoznacznie określić, w jakim gatunku tworzę. Wiem, że wcześniej wielu czytelnikom kojarzyłam się z literaturą kobiecą, ale ja mam wrażenie, że zostałam poniekąd wepchnięta w ten gatunek, w którym jednak trochę inaczej się pisze. Od początku stawiałam na problemy społeczne, rozbudowane portrety psychologiczne bohaterów i trudne tematy. Od jakiegoś czasu rzeczywiście skręcam mocno w stronę wątków kryminalnych i w nich czuję się teraz najlepiej, ale też nie mogę powiedzieć, żeby „Najgorszy dom” był stuprocentowym kryminałem. W tej książce znajdziemy elementy thrillera psychologicznego, powieści kryminalnej i obyczajowej.

Nie miała pojęcia, kim stała się jej siostra. Najbardziej bała się tego, że ona uciekła, bo… Nie, nie mogła, nie chciała myśleć o tym w ten sposób, bo to budziło wyrzuty sumienia. Byłaby współwinna. 

Magdalena Majcher, „Najgorszy dom”

W jaki sposób przygotowywałaś się do napisania „Najgorszego domu”? To nie jest powieść oparta na faktach, ale zapewne też potrzebowała jakiegoś researchu.

Kiedyś w rozmowie z cenionym przeze mnie pisarzem wyszła ode mnie informacja, że mój mąż jest policjantem. W odpowiedzi usłyszałam: „i ty nie piszesz kryminałów? Masz o wiele łatwiej niż większość z nas!”. Jak widać, wzięłam sobie tę radę mocno do serca. (śmiech) Rzeczywiście, żyjąc pod jednym dachem z policjantem mam dostęp do wiedzy może nie tajnej, ale trudno dostępnej dla innych. O wiele spraw nawet nie muszę pytać, bo po prostu wiem, jak wygląda codzienna służba, w jaki sposób w policji można awansować (bardzo częste w powieściach i filmach kryminalnych otrzymywanie wyższego stopnia za schwytanie mordercy można włożyć między bajki), na co kładzie się nacisk, jakie zagrożenia wiążą się ze służbą i tak dalej. Utrudniłam sobie jednak zadanie, bo moja bohaterka nie dostała się do policji i została prywatną detektyw. Ale od czego jest internet? Wygooglowałam sobie więc bardzo sympatyczną panią detektyw i wymieniłyśmy ze sobą kilkanaście wiadomości.

Otwierasz drzwi „Najgorszego domu”, wchodzisz do środka i już wiesz, że nie wyjdziesz, dopóki nie poznasz całej prawdy. Finał historii przeraża, ale też otwiera oczy. Polecam serdecznie.

Alicja Sinicka

Dlaczego zdecydowałaś się na poruszenie tematu przemocy seksualnej?

To książki mnie sobie wybierają, nigdy nie odwrotnie. Pewnie tkwi we mnie jakieś poczucie misji, nieświadome do momentu oddania tekstu. Dopiero kiedy książka jest już gotowa i rozmawiam z wydawcą na temat wątków, na które chcemy położyć nacisk przy promocji, okazuje się, że zawarłam w tekście jakieś ważne przesłanie, ale ja naprawdę robię to nieumyślnie, można powiedzieć, że instynktownie.

To kolejna książka, w której sięgasz po kobiece, ale mocne tematy. Takie, które dla niektórych stanowią jeszcze tabu. Dla przypomnienia – „Małe zbrodnie” – historia dzieciobójczyni, „Obca kobieta” – opowieść o macosze, która walczy o prawo do kontaktu z dzieckiem swojego byłego partnera. Czy czujesz, że forma powieści to jest jakiś sposób, żeby w przystępny sposób czegoś nas społecznie uczyć?

Chcę, żeby moje książki były nie tylko rozrywką, ale też przeżyciem. I znów wracamy do tej mojej mimowolnej misji – moim celem jest zwrócenie uwagi czytelnika na istotne problemy społeczne, uwrażliwienie na potrzeby drugiego człowieka. Po premierze „Wszystkich pór uczuć. Wiosny” powiedziałam, że ogromnym sukcesem będzie dla mnie, jeśli chociaż jedna kobieta pod wpływem lektury całkowicie zrezygnuje z alkoholu w ciąży (głównym bohaterem powieści jest chłopiec z alkoholowym zespołem płodowym). Po napisaniu „Małych zbrodni” stwierdziłam, że chciałabym, aby choć jedna osoba po lekturze powstrzymała się od pochopnego oceniania drugiego człowieka. „Najgorszy dom” z kolei to historia obojętności. Odwracamy wzrok, wolimy nie widzieć. Chciałabym, aby wszystkie kobiety po lekturze tej książki zapamiętały zdanie wypowiedziane ustami Łucji: „Mamy prawo w każdej chwili powiedzieć nie, nawet jeśli wcześniej powiemy tak”. Odpowiadając na pytanie: tak, uważam, że forma powieści to znakomity sposób, żeby nas czegoś nauczyć.

Łucję przerażała świadomość, jak niewiele wie o swojej siostrze. O swojej malutkiej, ukochanej siostrze, której kiedyś obiecała, że po nią wróci, i nigdy tego nie zrobiła.

Magdalena Majcher, „Najgorszy dom”

Łucja Buchta, detektywka z „Najgorszego domu”, zdecydowanie ma charakter! Opowiesz trochę o tym, jak powstawała ta postać? Ma ona może swój pierwowzór?

Łucja dość długo ewoluowała w mojej głowie. Od początku czułam jej frustrację i znałam jej przeszłość, ale to, jak wygląda, jak się zachowuje i jakie są jej charakterystyczne cechy przez długi czas było dla mnie zagadką. Zaczęłam ją sobie wyobrażać i zrozumiałam, że jest chłopczycą, dla której nieatrakcyjność jest pancerzem, pod którym mogła się schować. Polubiłam ją na tyle, że postanowiłam oddać jej kilka moich cech, przede wszystkim perfekcjonizm i neurotyzm. Wysłałam spory fragment tekstu mojej redaktor prowadzącej, która zasugerowała mi, żeby jeszcze bardziej podkręcić tę postać. Dodałam Łucji kilka natręctw, zdiagnozowałam jej zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne i voila, irytująca detektywka gotowa! (śmiech) A tak zupełnie na poważnie: wydaje mi się, że Łucję albo się kocha albo się nienawidzi. Ma mnóstwo irytujących cech, dlatego ja ją uwielbiam!

Czy możemy się spodziewać, że ta bohaterka pojawi się jeszcze w Twoich innych powieściach?

Tak, teraz mogę już potwierdzić, że powstanie jeszcze co najmniej jedna książka z Łucją Buchtą. Będzie to zupełnie niezależna książka, inne śledztwo, niepowiązane ze sprawą z „Najgorszego domu”, a akcja będzie się toczyć w innym miejscu. Jedynym, co połączy te powieści, będzie właśnie Łucja. Mam już dokładnie obmyślaną fabułę.

Nad czym teraz pracuje Magdalena Majcher?

Kończę trzecią, po „Mocnej więzi” i „Małych zbrodniach” powieść z gatunku true crime. Jej premiera wstępnie jest planowana na jesień i mam nadzieję, że nic się w tej kwestii nie zmieni. A później? Kolejne wyzwania. Będę też miała niespodziankę dla moich wiernych czytelników.

Łucja wiedziała, że miliony ludzi na świecie robią to każdego dnia – wybierają numer do swojej matki, dzwonią do niej i pytają, co słychać, ale ona wolałaby wejść do czeluści piekieł.

Magdalena Majcher, „Najgorszy dom”

Magdalena Majcher – autorka poczytnych powieści obyczajowych z rozbudowanym tłem społecznym. Zaczęła pisać po urodzeniu drugiego dziecka, udowadniając sobie i innym, że macierzyństwo nie przeszkadza w samorealizacji i spełnianiu marzeń. Debiutowała w 2016 roku. Dotychczas wydała ponad dwadzieścia książek, między innymi opartą na prawdziwej historii „Mocną więź” (W.A.B. 2021), powieść o sile miłości matki „Obcą kobietę” (W.A.B. 2021), popularny cykl „Wszystkie pory uczuć” oraz wielopokoleniową „Sagę nadmorską” (Wydawnictwo Pascal), a także powieść z gatunku true crime „Małe zbrodnie” (2022). 

Przeczytaj fragment książki:

Najgorszy dom

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.

Książka „Najgorszy dom” jest już dostępna w sprzedaży.

Artykuł sponsorowany


komentarze [2]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Paulina 21.06.2022 21:16
Czytelniczka

Nigdy nie czytałam książek tej autorki a widze, że jest popularna. Kiedyś nawet usłyszałam w bibliotece opinię przejętej czytelniczki 😉,  która stwierdziła, że " książki Majcher są rewelacyjne"  Może i ja się skuszę. Jaką polecacie na początek?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać 21.06.2022 14:30
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post