Autorzy opuszczają Stowarzyszenie Pisarzy Polskich
Szeregi Stowarzyszenia opuszczają znakomici polscy pisarze i poeci: Hanna Krall, Adam Zagajewski, Ryszard Krynicki, Aleksander Fiut i Inga Iwasiów. W tym gronie jest również polska noblistka Olga Tokarczuk.
Stowarzyszenie Pisarzy Polskich powstało w 1989 roku i jest kontynuatorem rozwiązanego w stanie wojennym Związku Literatów Polskich. Zjazd założycielski odbył się już po obradach Okrągłego Stołu. W Zarządzie Głównym organizacji znaleźli się ci sami autorzy, którzy tworzyli zarząd rozwiązanego w 1981 roku ZLP. Przyjęty w 1990 roku statut Stowarzyszenia jest wolny od jakichkolwiek serwitutów politycznych.
Niemniej, to właśnie z powodów politycznych, pisarze zaczęli odchodzić z SPP. Poszło o współpracę Stowarzyszenia Pisarzy Polskich z powołanym w 2019 roku przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego Instytutem Literatury. Instytut Literatury jest odpowiedzialny za wydawanie kwartalnika „Nowy Napis. Liryka, epika, dramat”. Pisarze zarzucają Stowarzyszeniu, że podejmując współpracę z IL, SPP zrezygnowało ze swojej politycznej niezależności. Według nich, pod pretekstem programu Tarcza dla Literatów Instytut wabi zrzeszonych w Stowarzyszeniu pisarzy pod swoje skrzydła. Autorzy zwracają również uwagę, że MKiDN przesunęło środki pieniężne, obcinając finansowanie obecnym na już wcześniej na literackim rynku podmiotom, w stronę stworzonych przez siebie instytucji. Jak uważa odchodzący z SPP pisarz Jerzy Franczak, zawiadują nimi ludzie z odgórnego nadania.
O komentarz do zaistniałej sytuacji poprosiliśmy prof. Annę Nasiłowską, prezeskę Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.:
SPP jest apolityczne. W sytuacji ostrych podziałów organizacja, w której skład wchodzą zwolennicy różnych opcji, znalazła się w trudnej sytuacji. Już wcześniej zdarzały się odejścia, na przykład były Prezes Oddziału Warszawskiego SPP, Leszek Szaruga, odszedł w proteście przeciwko temu, że w SPP pozostają Marcin Wolski i Rafał Ziemkiewicz, potem z kolei Rafał Ziemkiewicz wystąpił, bo nie spodobał mu się mój list w sprawie ograniczenia agresji w wypowiedziach publicznych. Przez wiele lat wydawało mi się, że pisarze dzielą się na prozaików, poetów, zwolenników prozy eksperymentalnej, są wśród nich wyznawcy awangardy, wolne duchy, metafizycy, pisarze historyczni, pisarze i pisarki, uprawiający twórczość dla dzieci i młodzieży, satyrycy, tłumacze literatury pięknej. I oczywiście, jest to pole poważnych konfliktów! Poeta metafizyczny nie może podzielać racji pisarza historycznego, a awangardzista nie lubi prozy historycznej, bo zbyt realistyczna, obciążona balastem życia. Do tego dochodzą sprawy ambicjonalne, prestiż nazwisk, różnice ocen i spory o ocenę postaw i dorobku twórczości.
Jak zaznacza Nasiłowska, SPP stara się wspierać projekty artystyczne, na których wydawca nie ma szansy zarobić.
Umowa z Instytutem Literatury dotyczyła możliwości wydania książek naszych członków i pozostawia SPP całkowitą autonomię podejmowania decyzji, jakie książki będą wydawane. Od lat jest problem z książkami, na których wydawca nie zarobi, chodzi więc książki artystyczne, niekomercyjne. Nie ma systemu wsparcia. SPP stara się pomagać w realizowaniu artystycznych zamierzeń, ale nie ma własnych funduszy, musi aplikować do organów samorządowych lub rządowych.
Profesor Nasiłowska uważa, że Stowarzyszenie Pisarzy Polskich stara się i powinno się starać również w przyszłości nie ulegac naciskom z żadnej stron politycznej barykady i koncentrować swoją uwagę na na osobach pisarzy i na ich twórczości. Zwraca również uwagę, na pryncypia, wynikające z demokratycznego myślenia i stojące u podstaw SPP.
Prawa człowieka, wolność wypowiedzi, niedopuszalność agresji wobec różnych grup, wspieranie współpracy - to nasza podstawa.
Poza oficjalnymi listami toczą się różne debaty i rozmowy. Okazało się, że właśnie neutralność polityczna SPP i przestrzeganie zasady, że konieczny jest balans pomiędzy stronami, stał się przeszkodą. Tak rozumiem deklaracje tych, którzy odeszli ze stowarzyszenia. A pewnych deklaracji w ogóle nie rozumiem: na przykład zarzutu, że zajmowaliśmy się sprawami socjalnymi? To źle? Niektórzy nasi członkowie wymagają pomocy, nie tylko materialnej.
Moja osoba - a jestem oceniana jako spokojna feministka, o poglądach raczej lewicowych - nie zapobiegła podziałowi, który przebiega w całym życiu społecznym. Okazuje się, że jest tak głęboki, że zaczyna niszczyć możliwość współpracy ponad podziałami. Udawało się przez wiele lat, ale teraz już się nie udaje, więcej pożytku przynosi - polityczny właśnie! - gest. Ja jednak będę bronić, póki mogę, formuły Stowarzyszenia jako otwartego, będącego domem dla ludzi wrażliwych i twórczych, niezależnie od poglądów, jakie wyznają.
Pełna treść oświadczenia odchodzących pisarzy:
Stowarzyszenie Pisarzy Polskich powołali w 1989 roku ci, którzy w latach stanu wojennego nie uznali atrapy rozwiązanego przez władze Związku Literatów Polskich. Wyrosłe z ducha opozycji demokratycznej SPP zobowiązuje się w swoim statucie do obrony „godności i suwerenności literatury narodowej, praw ludzkich i swobody tworzenia”.
Obecnie władze SPP pod pretekstem „tarczy dla literatów” postanowiły pójść na pełną współpracę z Instytutem Literatury, uznając widocznie ten urząd za instytucję charytatywną, a nie ideologiczną. Nie podzielamy tej opinii. Instytut, jak sądzimy, niezależnie od deklarowanej misji jest z zamierzenia placówką polityczną. Stworzono ją, by kupić sobie przychylność zbiorowości raczej niechętnej antykonstytucyjnym poczynaniom, godzącym w prawa człowieka i obywatela. Od powstania w lutym 2019 roku instytut ten miał trudności z akceptacją w środowisku literackim. Obecna postawa SPP zmienia tę sytuację.
Każdy ma prawo do własnych poglądów i indywidualnych decyzji. Gorzej, gdy angażuje w nie autorytet organizacji. Jeszcze gorzej, gdy próbuje przy tym działać konspiracyjnie, jak pani prezes Oddziału Warszawskiego SPP, która – anonsując perspektywy współpracy z Instytutem Literatury – w rozsyłanych członkom biuletynach nawołuje: „Proszę nie informować o inicjatywie znajomych spoza SPP, gdyż inicjatywa została stworzona z myślą o nas i warunkiem publikacji jest bycie członkiem SPP (obojętne jakiego oddziału)”. Jak widać, rzeczywiście obojętne, jakiego oddziału.
Jak powiedział Lec, zdarza się, że chorąży wieje w przeciwnym kierunku niż sztandar. Nie chcemy biec pod sztandarem SPP w peletonie ucieczki od wolności. Pora się rozstać: rezygnujemy z członkostwa w stowarzyszeniu, któremu życzymy zachowania godności i suwerenności.
Janusz ANDERMAN
Wojciech BONOWICZ
Małgorzata DZIEWULSKA
Aleksander FIUT
Andrzej JAGODZIŃSKI
Ireneusz KANIA
Hanna KRALL
Jerzy KRONHOLD
Ryszard KRYNICKI
Małgorzata ŁUKASIEWICZ
Leonard NEUGER
Adam POMORSKI
Tadeusz SŁAWEK
Małgorzata SZPAKOWSKA
Paweł ŚPIEWAK
Olga TOKARCZUK
Barbara TORUŃCZYK
Anna WASILEWSKA
Adam ZAGAJEWSKI
Fotografia otwierająca: Łukasz Giza
[aj]
komentarze [83]
Opuście ''znakomici'' ze śpiewem na ustach - zaśpiewajcie sobie o wyklętym ludu ...........
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post"Korytko KC PZPR", "lewaki", "laptopowa pisarka", myślałem, że czytanie książek rozwija intelekt....
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNiech sobie założą nowe stowarzyszenie. Takie literackie Radio Nowy Świat. Tam na pewnobędzie bez cenzury i z wolnością słowa. ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJeśli odchodzi taki wykwit literacki jak Pani Tokarczuk to może być tylko z zyskiem dla organizacji.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postKrzyżyk na drogę wam, marksiści. Najlepiej jak opuścicie nie tylko Stowarzyszenie Pisarzy Polskich, ale w ogóle Polskę. Bez was będzie mniej marksistowskiego chamstwa i buty.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Teraz to już przesadziłeś! Twoja obsesja na punkcie marksizmu jest chora. Wszędzie go widzisz i wszędzie Ci wadzi. Tak jakby za chwilę miał Cię dopaść i unicestwić.
Mnie wadzi panoszący się kościół katolicki i narodowcy, a także obecna władza, która tylko dzieli ludzi na lepszych i gorszych. I co? Mam ciągle to podkreślać przy każdej opinii?
Wolność słowa jeszcze istnieje, czy wy, marksiści już nie pozwalacie się wypowiadać nikomu, kto was nie znosi?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJesteś naprawdę opętany przez demony marksizmu. To bardzo poważna przypadłość. Sugeruję wizytę u specjalisty od takich przypadków...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Widzę, że argumentów jak zwykle nie ma, oprócz ad personam. Wy marksiści zamknęlibyście do psychiatryka każdego, kto uważa was za szkodników.
A wy jesteście szkodnikami, choć oczywiście popieram wolność słowa i także wasze prawo, marksistów, do nie tylko wypowiadania się, ale i wycieku piany oraz śliny ze złości.
@veinylover - trochę szkoda, że z jednej strony zarzucasz brak argumentów ale gdy te argumenty się pojawiają to nie kontynuujesz dyskusji tylko się wycofujesz - chodzi mi głównie o dyskusję pod artykułem "J.K. Rowling i apel o wolność słowa", gdzie wywiązała się bardzo ciekawa wymiana zdań między Tobą a m.in. Defenestracją i gdzie Defenestracja argumentów użyła ale nie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejGdyby tak posiąść zdolność prztwarzania głupoty i nienawiści na energię...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTo Sejm i siedziba TVP mogłyby zasilić cały kraj.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNiech te lewaki sobie idą. LGBT chętnie ich przyjmie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA pani Tokarczuk ,ma interes.Miesny,to piszę w internecie.Nie ja wymyśliłem.Tak to jest z Panią Wegetarianką.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Szczególnie ten cały Aleksander Fiuta musi jest znany;p
Jeżeli odchodzą takie "tuzy" jak laptopowa pisarka Tokarczuk i podobnego autoramentu towarzycho, wiadomo o co kaman. Nie ma się nad czym rozpisywać i podniecać.
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Skoro nie wiesz o co kaman, znaczy, nie kumatyś. Nie mój problem koleżko.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Wiesz, dla nich tuzami są Ziemkiewicz i Komuda. Im prymitywnej tym lepiej.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWy towarzysze KODerzy jesteście zafiksowani na "brunatnych", jak widzę. Snadny dowód, żeście ponad samodzielną myśl umiłowali argumentację swych totalnych liderów i propagandowych ośrodków myśli postępowego lewaka. Wincej towarzysze WSI24, wincej GW, wincej Lisweeka i derOnetu. Skutki kloacznego ścieku wygładzającego bruzdy waszych kalafiorków nie ulegają najmniejszych...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Cały ten elaborat funta kłaków warty, choć potwierdza wszystko co napisałem wyżej.
Tak, nieznany mi fiutek, gdyż poezja nie moja bajka. A już na pewno nie oportunista Miłosz, który w swoim czasie (tak zresztą jak inna poetka-noblistka) lizała dupę bolszewii i pisał peany na cześć Stalina. Toteż nic dziwnego, że nie znam jakiegoś Fiuta, który wsławił się dogłębnym badaniem...