Zajmuje się sztuką wizualną i komediową. Wśród jej prac można znaleźć ilustrowane książki, art-shows, obrazy, rysunki, filmy krótkometrażowe i animacje. Często współpracuje ze swoim bratem Ezra Elia.http://miriamelia.co.uk/
Miałam kiedyś chomika. Biegał w kółku, jadł napychając poliki, pił wodę i niemiłosiernie hałasował w nocy. Jednak nie zdawałam sobie sprawy, że swoim zachowaniem mógł chcieć mi coś przekazać, na przykład swoje buntownicze nastawienie do świata. „Dziennik Edwarda Chomika” to zapis myśli niezwykle rezolutnego gryzonia. Edward nie jest zwykłym chomikiem – to prawdziwy rewolucjonista! Choć może czasami niezbyt wytrwały w swoich postanowieniach buntu: „14.33 Strajk głodowy trwa od dwóch minut. Jestem silny i zdeterminowany. 14.36. Już pięć minut zaczynam się czuć słabo”*.
„Dziennik Edwarda Chomika” to mała książeczka zawierająca krótkie myśli, nie brakuje w niej ilustracji, nie jest jednak przeznaczona dla dzieci, raczej dla młodzieży, albo starszych czytelników. Rodzeństwo Miriam Elia i Ezra Elia tworząc tę historię postanowiło upamiętnić swojego pupila – chomika o nieco dziwnym wyrazie pyska (a może on miał twarz?). Wpisy są zabawne, czyta się je szybko. Nie raz parsknęłam śmiechem zagłębiając się w filozoficzne przemyślenia Edwarda. Na 95 stronach oprócz wątku rewolucyjnego, pojawił się motyw kryminalny, a także miłosny. Całą historię oczywiście należy potraktować z przymrużeniem oka, co nie oznacza, że nie ma ona w sobie tego czegoś, po czym zastanawiamy się nad własnym życiem. Lekturę można traktować dwojako, jako luźną bajkę o chomiku, ale gdy poszukamy głębszego sensu i przełożymy to na własny pęd za jedzeniem, piciem i zabawą, a drucianą klatkę potraktujemy jako nasze własne ograniczenia, wtedy historia ta nabiera zupełnie innego znaczenia. Nie jest to może wielkie, niezapomniane dzieło, ale za to ładnie wydane z licznymi obrazkami. Warto mieć je na swojej półce.
*Dziennik Edwarda Chomika 1990-1990, Miriam Elia, Ezra Elia, Wydawnictwo Feeria, Wyd. I, Łódź 2014, str. 31.
"-Wiesz, wierzę w wolność. Wolność dla wszystkich zwierząt futerkowych, małych i dużych. Wiem, że należymy do różnych gatunków, ale obaj, ty i ja, jesteśmy tylko trybikami systemu. Ten system musi upaść."
Edward to chomik wyjątkowy, nadzwyczajny. Ma coś w sobie z greckiego filozofa, ma coś z cynika, i choć wolność własnej rasy stawia ponad wszystko, pewnego dnia dopuszcza się zabójstwa. Kiedy indziej mamy szansę odkryć w nim romantyczną stronę, ponieważ swe serce oddaje pewnej chomiczej artystce. Jednocześnie stara się uprzykrzać życie swoim właścicielom, hałasując w nocy, czy gryząc ich. Uwielbia irytować głupiutkie istoty ludzkie, które uważają że mogą bezkarnie zniewalać zwierzęta. Sądzi, że ziarenka w klatce z niego drwią, śmierć zagląda mu w oczy, chce sprzymierzyć się z kotem. A to wszystko dlatego, że jest zwyczajnie osamotniony.
"Wiem, że moim przeznaczeniem jest żyć i umrzeć samotnie."
Ciężko polecić tę książkę z góry, tym i tym osobom. Tak się nie da, więc jeśli chcesz przeczytać coś, czego jeszcze nie było, historię buntownika Edwarda mogę ci polecić z ręką na sercu, bo jest ciekawa i sądzę, że warta uwagi. Krótka, lecz ujmująca.
"Co jest rzeczywiste?
Jem, lecz nie czuję smaku.
Myślę, lecz nie doznaję.
Piszę, lecz nie rozumiem.
Moje sny są bardzo kolorowe.
Życie - mniej."