Pseudonim Masa, były przestępca, jeden z najbardziej wpływowych gangsterów tzw. grupy pruszkowskiej, od 2000 r. świadek koronny. W latach 90. blisko związany z jednym z pruszkowskich bossów Andrzejem K. Pershingiem. Skłócony z większością szefów mafii. Dzięki jego zeznaniom udało się pogrążyć „Pruszków”. Do niedawna felietonista „Focusa Śledczego”.
Tendencyjna. Pobieżna. Stronnicza.
Poza tym sposób w jaki wypowiada się ten bandyta świadczy, że on się wcale nie "nawrócił", a jedynie znalazł sobie nowy sposób łatwego zarobku poprzez wykorzystanie dziennikarzy.
Jego buta i chamskie opowiastki powinny odstraszać od niego każdego, a już tym bardziej rzetelnych dziennikarzy, a tymczasem lecą do niego jak muchy. Gdyby faktycznie wsłuchali się w to co mówi, to wiedzieliby, że on każdego uważa za gorszego, bo on jest najmądrzejszy, najbystrzejszy i wie wszystko.
Nie trzeba być psychologiem aby zauważyć, że on jedynie tych "pismaków" wykorzystuje. Ale widać wielu ludzi chowa do kieszeni dumę i zdrowy rozsądek, bo "zło bywa kuszące".
Drugie podejście do literatury lekko szmatławej. Niestety ostatnie.
Nuda i powtarzalność. Poruszonych kilka tematów które mnie zdziwiły, np. o Planecie gdzie za młodu się bywało, nie wiedziałem wtedy że klub należał do gangusów.
Całościowo literatura dla kur domowych, znudzonych domową egzystencją, szukających taniej sensacji.