Popularne hasła / tagi
Popularne wyszukiwania
Polecamy
John Gimlette

- Pisze książki: literatura podróżnicza, czasopisma
- Oficjalna strona: Przejdź do strony www
- Urodzony: 1963 (data przybliżona)
Nagrodzany angielski pisarz, specjalizujący się w literaturze podróżnicznej. Wydał cztery książki - "Panther Soup: A European Journey in War and Peace", "Theatre Of Fish: Travels through Newfoundland and Labrador", "At The Tomb Of The Inflatable Pig: Travels through Paraguay" i "Wild Coast: Travels on South America's Untamed Edge". Jego najnowsza książka została opublikowana w dniu 2 lutego 2011 roku.
W wieku 17 lat przekroczył granicę byłego ZSRR pociągiem, podróżował do ponad 60 krajów.
Oprócz książek, John Gimlette publikuje artykuły do gazet i czasopism, współpracuje w tworzeniu programów podróżniczych w BBC.
Mieszka w Londynie, gdzie praktykuje jako adwokat. Specjalizuje się w badaniach klinicznych zaniedbań i obrażeń, interesuje się kwestią dofinansowań ze środków publicznych. Jest żonaty, ma jedną córkę.
- 312 przeczytało książki autora
- 849 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
(…) przykład Gujany jest mało budujący. Niemal każdy dołożył tu swoje trzy grosze. Zaczęło się od bulli papieskiej Dum Diversas z 1452 roku (zachęcającej Portugalczyków do podboju ziem należących do pogan i „kiełznania tych osób w wieczystą niewolę”), która stworzyła sprzyjający klimat moralny do handlu niewolnikami. Portugalia uczyniła z niewolnictwa cnotę, a Holandia biznes. W 1652 roku Holendrzy przywieźli do Gujany pierwszych niewolników. Od tego momentu niewolnikami handlował, kto tylko mógł, nie wyłączając Duńczyków i Szwedów. Ale dopiero Anglicy rozkręcili działalność na prawdziwie przemysłową skalę.
(…) przykład Gujany jest mało budujący. Niemal każdy dołożył tu swoje trzy grosze. Zaczęło się od bulli papieskiej Dum Diversas z 1452 roku ...
Rozwiń ZwińNie licząc garstki Indian i kilku poszukiwaczy przygód, populacja tego kraju składa się wyłącznie z potomków ludzi, którzy woleliby się znaleźć gdzie indziej.
Nie licząc garstki Indian i kilku poszukiwaczy przygód, populacja tego kraju składa się wyłącznie z potomków ludzi, którzy woleliby się znal...
Rozwiń ZwińByłem pewien, że lada moment bandyci zacisną mi na szyi łańcuch i obrobią mnie jak jakiś ludzki bankomat. Ale nic takiego się nie wydarzyło. Być może w gorącym, mięsistym półmroku byli zbyt zaskoczeni widokiem kogoś tak całkowicie bezbarwnego jak ja. - Hej białasie! – wołali za mną. – Biaaaały chłoptasiu! Tylko raz zostałem zaatakowany przez potężną, rozdętą Afrykankę, która bez entuzjazmu klepnęła mnie w tyłek. - Coś ty taki?! – huknęła. No chodź, daj mamuśce pieprzonego buziaka! Wszyscy ryknęli śmiechem, a ja spiekłem raka i wcisnąłem się w tłum.
Byłem pewien, że lada moment bandyci zacisną mi na szyi łańcuch i obrobią mnie jak jakiś ludzki bankomat. Ale nic takiego się nie wydarzyło....
Rozwiń Zwiń
DYSKUSJE