Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kelley Jones
Źródło: http://www.comicvine.com/kelley-jones/4040-7063/
43
6,5/10
Pisze książki: komiksy
Urodzony: 23.07.1962
Amerykański artysta grafik, twórca wizerunku komiksowego Batmana. Współpracował z Marvel Comics. Zilustrował Vertigo, Conana. Od 1997 roku Jones napisał i wydał wiele książek dla Dark Horse, w tym kilka seriali i powieści graficznych.
6,5/10średnia ocena książek autora
1 392 przeczytało książki autora
1 090 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Batman & Superman 07/1998
Louise Simonson, Kelley Jones
5,7 z 7 ocen
7 czytelników 2 opinie
1998
Batman 1/1994
Alan Grant, Kelley Jones
Cykl: Batman (tom 38)
7,5 z 19 ocen
35 czytelników 2 opinie
1994
Najnowsze opinie o książkach autora
Sandman: Pora mgieł Neil Gaiman
8,3
"Sandman: Pora mgieł" to niezwykła podróż po krainie snów, gdzie rzeczywistość splata się z marzeniami i koszmarami. Neil Gaiman stworzył opowieść pełną magii, tajemnicy i filozofii. Światy stworzone przez Morfeusza są niezwykle bogate i różnorodne, a postacie, jakie w nich występują, fascynują swoją głębią psychologiczną. To komiks, który nie tylko wciąga fabułą, ale także skłania do refleksji nad naturą snów, życia i śmierci. Klimatyczna kreska oraz wyraziste ilustracje nadają opowieści dodatkowego uroku. "Sandman: Pora mgieł" to lektura, która zostaje w pamięci na długo po jej zakończeniu i skłania do przemyśleń nad ludzką egzystencją. Jeśli lubisz mroczny, filozoficzny komiks, to ta pozycja na pewno Cię zainteresuje.
Batman. Epidemia Alan Grant
6,8
W Gotham pojawia się śmiertelny wirus i Batman wraz pomocnikami robi co może aby odnaleźć ozdrowieńca, który będzie dysponował odpowiednimi przeciwciałami by powstrzymać zarazę.
Opowieść trochę inna niż wszystkie, bo nie uświadczymy tutaj zbyt wielu pojedynków Batmana, za to fabuła opiera się głównie na ukazaniu sposobów rozprzestrzeniania się wirusa, jak i prób powstrzymania go. Bogaci mieszkańcy Gotham próbują ratować skórę wydając swoje ciężko zarobione miliony, a biedni czekają na śmierć. Całość jest bardzo sensownie opowiedziana i przyjemnie mi się to czytało. Nie sposób odwoływać się przy lekturze tego komiksu do niedawno minionej "pandemii". Jedynie zakończenie trochę zbyt proste i mało dramatyczne jak na taki poważny event, ale proste zakończenia bywają czasem najbardziej sensowne.
Opowieść o epidemii nie zajmuje jednak całości tego wydania, a ostatnia ćwiartka tego albumu to dwie 3-częściowe opowieści bardzo luźno powiązane z epidemią.
Pierwsza z nich dotyczy zaginionego skarbu Inków i jest to bardzo sprawnie opowiedziana historia w której autor w bardzo ciekawy sposób tlumaczy teorię fizyki kwantowej, którą łączy z teorią o duchach i wierzeniami starożytnych Inków.
Czytałem coś nie coś o teorii kwantowej, ale dopiero te 2-3 strony poświęcone temu tematowi w tym komiksie pomogły mi lepiej zrozumieć o co chodzi z tą "widocznością" cząsteczek. Ambitna tematyka jak na komiks i godne to pochwały.
Opowieść ta pozytywnie mnie zaskoczyła, bo niby głupia opowieść o duchach, a niesie ze sobą ciekawą treść, trochę historii o podbojach kolonialnych, kwantach i duchach.
Ostatnia opowieść jest natomiast poświęcona zjawisku snu. I tutaj również autor raczy nas ciekawymi informacjami, chocby o Hitlerze, ale całość jest nierówna i momentami banalna. Najlepiej wypada środkowa część opowieści.
Graficznych fajerwerków tutaj nie ma, ale poza właściwie dwoma "brzydkimi" rozdziałami rysowanymi przez Tommy Lee Edwards i John McCrea, całość wypada przyzwoicie. Jako ciekawostkę zaznaczyć wypada, że kilka stron tego komiksu jest rysowane przez Norma Breyfogla. Kto zna komiksy Batmana z wczesnych lat 90-tych od razu powinien rozpoznać styl mistrza Norma, którego styl ze średnim skutkiem zdaje się trochę naśladować Kelly Jones.
"Epidemia" przywyższyła moje oczekiwania i znajdzie miejsce na mojej półce, bo to ciekawsza i dojrzalsza historia niż część sagi Knightfall i zapewne jeszcze do niej za kilka lat wrócę.