Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Andrzej Dębski
7
8,3/10
Andrzej Dębski jest absolwentem kulturoznawstwa na Uniwersytecie Wrocławskim, a także ekonomii na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu oraz w Internationales Hochschulinstitut w Żytawie. W latach 2004–2008 był słuchaczem seminarium doktorskiego w Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willy Brandta Uniwersytetu Wrocławskiego, gdzie przygotował dysertację pt. Historia kina we Wrocławiu w latach 1896-1918. W 2008 roku uzyskał stopień doktora nauk humanistycznych (specjalność: filmoznawstwo, kulturoznawstwo) na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Jest współredaktorem (z Markiem Zyburą) książki Wrocław będzie miastem filmowym… Z dziejów kina w stolicy Dolnego Śląska (Wrocław 2008. Stypendysta im. Fritza Sterna i Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.
8,3/10średnia ocena książek autora
11 przeczytało książki autora
39 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Nowoczesność, rozrywka, propaganda. Historia kina we Wrocławiu w latach 1919–1945. Część 1: Kina
Andrzej Dębski
8,0 z 1 ocen
4 czytelników 1 opinia
2019
Nowoczesność, rozrywka, propaganda. Historia kina we Wrocławiu w latach 1919–1945 Część 2: W kinach
Andrzej Dębski
9,0 z 1 ocen
2 czytelników 1 opinia
2019
KINtop: Antologia wczesnego kina: część I
Andrzej Dębski, Martin Loiperdinger
9,3 z 3 ocen
15 czytelników 2 opinie
2016
KINtop: Antologia wczesnego kina: część II
Andrzej Dębski, Martin Loiperdinger
8,5 z 2 ocen
13 czytelników 1 opinia
2016
Wrocław i Berlin: Historia wzajemnych oddziaływań / Berlin und Breslau: Eine Beziehungsgeschichte
9,0 z 3 ocen
8 czytelników 0 opinii
2016
Kwartalnik Filmowy. # 85: Wiosna 2014 - Film i media - przeszłość i przyszłość
7,5 z 4 ocen
7 czytelników 0 opinii
2014
Historia kina we Wrocławiu w latach 1896-1918
Andrzej Dębski
6,0 z 1 ocen
5 czytelników 1 opinia
2009
Najnowsze opinie o książkach autora
Nowoczesność, rozrywka, propaganda. Historia kina we Wrocławiu w latach 1919–1945. Część 1: Kina Andrzej Dębski
8,0
Na mapie międzywojennego Wrocławia pojawiają się nowe kina. Nie jakieś zatęchłe nory godne masowej rozrywki o niezbyt wysokim statusie, ale prawdziwe pałace kinowe: Andrzej Dębski dociera do wspaniałych, barwnych opisów nowo otwartych wrocławskich kin, które mienią się kolorami, zaskakują technicznym wyrafinowaniem, których projekty pochodzą od najlepszych architektów swoich czasów i które... przyciągają tłumy tytułami, których próżno szukać w historii kinematografii tego okresu.
"Historia kina we Wrocławiu..." to jedna z tych rzadkich książek, w których obcujemy z nauką na najwyższym poziomie - morderczo dokładną, skrupulatną, wykutą w godzinach niewyobrażalnie cierpliwej pracy - a jednocześnie zaskakująco piękną i żywą. Nauką, która dosłownie przywołuje przeszłość, odtwarza historię niemal dzień po dniu (serio: niektóre zdjęcia w książce są datowane co do tygodnia) i jednocześnie budzi taki dreszcz emocji, jakbyście sami byli na premierowym pokazie szlagieru w Deli albo Capitolu.
Z prasowych notatek, planów architektonicznych i reklam wyłania się więc obraz Wrocławia przedwojennego, dostępny na wyciągnięcie ręki. Ale to nie wszystko - z tych strzępków wyłaniają się też życiorysy kiniarzy, potentatów branży, właścicieli sieci kin (nie, sieci multipleksów to nie jest współczesny wynalazek). Niektóre z nich są jak scenariusze na filmy awanturnicze, inne, jak braci Hirschbergów, są przejmującym świadectwem nazistowskiego terroru.
A do tego jeszcze zdjęcia. I plany. I mapka. MAPKA. Oprócz przewodnika podróży sentymentalnej do magicznego świata przedwojennego kina dostajemy jeszcze mapkę wrocławskich kin. Czego chcieć więcej?
KINtop: Antologia wczesnego kina: część I Andrzej Dębski
9,3
Wiecie, jakie książki lubię najbardziej? Takie, które pokazują zupełnie, zupełnie inny punkt widzenia na dane zagadnienie i naprawdę rozszerzają wiedzę, a dokładnie taki jest pierwszy tom antologii tekstów z magazynu KINtop.
W polskim filmoznawstwie przyjęło się traktowanie kina niemego, zwłaszcza tego sprzed I wojny światowej, jako raczkującej, prymitywnej i cokolwiek niewydarzonej zapowiedzi klasycznego modelu kina stylu zerowego. Nie ma w tym nic błędnego o tyle, że przez wiele lat taki właśnie model historii kina dominował w kulturoznawstwie. Zmieniła to dopiero konferencja w Brighton w 1978 roku. O tym, że w polskiej myśli kino- i filmoznawczej wciąż pokutuje "stary model" świadczy wyraźnie wydana stosunkowo niedawno praca zbiorowa "Kino nieme", raczej powtarzająca frazesy i powielająca schematy niż wprowadzająca realną zmianę - dodajmy, "na Zachodzie" obecną od lat przeszło trzydziestu.
Tę zmianę ma szanse wprowadzić właśnie antologia KINtopu. Ma również szanse uzupełnić lukę w polskiej literaturze fachowej, która zajmuje się zagadnieniem kina niemego.
I ma szansę zrobić to z klasą, bo książka jest, co tu dużo mówić, fenomenalna.
Przede wszystkim - punktem wyjścia nie jest tu kino hollywoodzkie, klasyczne i styl zerowy, tylko zjawiska wieku XIX, zafascynowanego ruchem i fotografią, w którym kultura oglądania projekcji ruchomych obrazów (latarni magicznych, fotoplastykonów i wszelkiej maści zabawek optycznych) była niezwykle żywa. Od omówienia tych zjawisk rozpoczyna się antologia, a dalej jest tylko lepiej.
Jak to się stało, że kino stało się kinem? Co sprawiło, że filmy stawały się coraz dłuższe? Czy rzeczywiście kino czerpało z teatru tak bezkrytycznie, jak przywykło się myśleć? czy widzowie rzeczywiście byli tak naiwni, żeby uciekać przed pociągiem wjeżdżającym na stację w Ciotat? I wreszcie - czy rzeczywiście wczesne kino musiało doprowadzić do powstania kina, jakie znamy obecnie?
Pozycja obowiązkowa nie tylko dla miłośników ruchomych fotografii i niemej muzy, ale dla wszystkich filmoznawców. Bez dyskusji.